farolwebad1

A+ A A-

Co ja mam zrobić? Opony - ważna rzecz!

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Dzisiaj będzie o oponach, a to dlatego, że – jak podkreśla inżynier Ludomir Zakrzewski, właściciel zakładu Ludex – jest to jedyna część pojazdu, która łączy nas z drogą, a często bywa zaniedbywana. Więcej przywiązujemy wagi do wymiany oleju niż do wymiany opon. Tymczasem stary olej raczej nas nie zabije, a stare opony mogą.

Przyznam się bez bicia, że w tym roku zrobiłem falstart, i kilka dni temu przełożyłem opony na letnie. Przy tej okazji coś mnie tknęło i wyjąłem zapasowe koło z mojego nastoletniego stareńkiego BMW. Dlaczego? No bo wielu z nas – w tym ja też – zaniedbuje dopompowywanie koła zapasowego. Niezależnie od tego, czy mamy kółko w pełnym wymiarze, czy tylko żałosny ogryzek (w przypadku tego ostatniego jest to nawet ważniejsze), musimy od czasu do czasu je dopompować, aby później nie obudzić się z ręką w nocniku, kiedy po założeniu zapasówki auto ponownie usiądzie na feldze... Warto więc przy wymianie opon na letnie albo ot tak, przy okazji brania paliwa, zadbać o właściwe nadmuchanie koła zapasowego.

We wspomnianych "ogryzkach" jest o wiele wyższe ciśnienie niż w normalnej oponie, dlatego łatwo o wyciek.

Dlaczego na oponach bym nie oszczędzał?

Bo nie mam myśli samobójczych. I nie uśmiecha mi się rozwalenie opony na autostradzie. A tak może się zdarzyć, kiedy opony są stare i mają różne uszkodzenia Guma z czasem niszczeje nie tylko od bezustannego ścierania, ale przede wszystkim od słońca – pojawiają się w niej mikropęknięcia, które z czasem mogą doprowadzić do odseparowania bieżnika czy wybuchu.

Generalnie, nawet jeśli głębokość bieżnika jest bezpieczna, powinniśmy wymieniać opony raz na sześć lat, a już na pewno raz na dziesięć. I proszę pamiętać, że zasada ta dotyczy również opony na kole zapasowym, nawet jeśli w ogóle nie była zakładana.

Dlaczego? Opona ta jest poddawana zimą i latem bardzo niskim i bardzo wysokim temperaturom, nasz bagażnik latem przypomina w niektóre dni piekarnik, a zimą zamrażalnik i proces niszczenia gumy przyspiesza. Guma "wietrzeje" i słabnie.

Opony poddawane są bardzo dużym siłom, zwłaszcza przy ostrej jeździe na zakrętach i przy hamowaniu. Jeśli w takiej sytuacji nagle stracimy ciśnienie w którymś z kół, stracimy również panowanie nad samochodem, co zazwyczaj źle się kończy.

Współczesne auta, nawet niskiej klasy, są wyposażane w szereg pomocniczych systemów elektronicznych, od ABS poczynając, a na kontroli antypoślizgowej na zakrętach kończąc. Systemy te nie pracują prawidłowo, jeśli mamy stare opony o złej przyczepności, albo też mamy opony o różnym bieżniku czy różnych stopniach zużycia tego bieżnika.

Standardową radą serwisowania opon jest, by je przekładać. Dawniej radzono, aby to robić krzyżowo plus przód-tył, dzisiaj w większości aut mowa jest o zmianie przód-tył, ale po tej samej stronie. Jest oczywiste, że przez to nasze opony zdzierać się będą bardziej równomiernie. Producenci samochodów wyższych klas zalecają jednak, by po prostu wymieniać opony, gdy te się zedrą, i nie dokonywać tzw. rotation. Dlaczego? Właśnie ze względu na system elektronicznej kontroli przyczepności, który najlepiej funkcjonuje, gdy opona jest dobrze ułożona.

A to ułożenie przy przekładaniu – nawet z przodu do tyłu – zmienia się.

Nie kupujmy opon starych, z drugiej ręki. Owszem, nawet na oponach z różnym bieżnikiem możemy przejechać bezawaryjnie i bezwypadkowo tysiące kilometrów. Podobnie jak tysięce kilometrów możemy przejechać bez zapinania pasów czy posiadania poduszek powietrznych. Tylko że kiedyś (być może nigdy) może nadejść ten smutny moment, kiedy dobre opony mogą nam samym, a może naszej całej rodzinie czy dziecku uratować życie. Bo nie wpadniemy w ten poślizg, unikniemy hydroplaning w deszczu czy zdołamy wyhamować na śniegu przed niestrzeżonym przejazdem kolejowym.

Wówczas te kilkaset dolarów, które zaoszczędziliśmy, kupując stare opony, czy też nie wymieniając opon – zobaczymy w odpowiedniej perspektywie.

A jak dobrać opony, jak je kupować?

No, to cała filozofia! Ważne jest też, by potrafić ustalić rok produkcji naszych opon. Jest to proste. Opony produkowane po roku 2000 mają czterocyfrowe oznaczanie tygodnia i roku produkcji. I tak, jeśli mamy na oponie napisane DOT 4412 to znaczy, że została wyprodukowana w 44. tygodniu 2012 roku. Pierwsze dwie cyfry oznaczają kolejny tydzień roku, a dwie ostatnie sam rok.

Powinniśmy na to zwracać uwagę nie tylko, gdy kupujemy stary samochód, ale również nowe opony, może się bowiem tak zdarzyć, że zakład sprzedaje nam starą oponę nieużywaną, wówczas należy żądać nowych opon, a nie "nowych" sprzed czterech lat.

Cóż, piszę to wszystko z ciężkim sercem ponieważ, jak wspomniałem, sprawdziłem w moim stareńkim BMW koło zapasowe. Jest śliczne, nawet założone na aluminiowej feldze, po prostu "nówka", tylko że sprzed 15 lat...

I co ja mam zrobić? – pyta zafrasowany Wasz Sobiesław.

Zaloguj się by skomentować
Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.