– Jakiś czas temu rozmawialiśmy o hondzie civic 2014, teraz Pan ją już ma w rękach.
– Tak, miałem ją w rękach i dlatego całą dzisiejszą rozmowę skierowałbym na tory CVT, czyli continuously variable transmission, dlatego że widzę, iż część klientów, podchodzi ostrożnie do tego rodzaju skrzyni biegów.
– Czym ona się różni?
– Powiedzmy w skrócie, że są to dwa kółka, stożek i pasek klinowy. Proste urządzenie poprzez system hydrauliczny zmienia średnicę jednego z kółek, wsuwając i wysuwając stożek. Niemcy tak to wymyślili. Ten pasek klinowy, to nowa generacja pasków, w środku są płytki metalowe zalane, połączone gumą. One mają wręby, to jest jakby taki łańcuch. Tych płytek są tysiące. I to przenosi napęd.
– Czy dochodzi do ślizgania?
– Nie. Ta transmisja jest ponad połowę tańsza od dotychczasowej. Jest bardzo dokładna, precyzyjna. Uważam, że to jest przyszłość w samochodach podstawowych w cenie do 40 tys. – 50 tys. dolarów. To jest definitywnie przyszłość.
– Kiedyś murano miał to pierwszy.
– Zgadza się, murano, i Nissan poszedł w to szeroką falą, natomiast teraz dołączyła Honda. Myśmy tego używali od 2000 roku w hybrydach, one są mało popularne, więc ludzie o tym nie wiedzieli, ale teraz mamy to drugi rok w accordach i pierwszy rok właśnie w civicach 2014. To jest główna zmiana.
– Czy klienci pytają o starą skrzynię biegów?
– Tak. Bo kiedyś Nissan miał z tym problemy, miał wibracje, było trochę głośno, ludzie nie lubią jednostajnego szumu. Co zrobiła Honda? Komputer troszeczkę przystopowuje tę zmianę wymiaru kółek, i powstaje taki udawany bieg, czyli takie udawane uczucie przełączania biegów, jakby się zmieniało je.
– To pracuje w oleju?
– Nie, na sucho.
– Nie ma płynu przekładniowego?
– Nie ma. Jest system chłodzący i płyn hydrauliczny w samej pompie, która zmienia średnicę kółek, ale sam układ pracuje na sucho. Można schemat tego urządzenia znaleźć na YouTubie.
– Pan chce przekonać naszych Czytelników do tej skrzyni biegów?
– Chciałbym ludzi przekonać, żeby się nie obawiali. To jest tańsze, i to jest już bardzo niezawodne, czyli to już starcza na setki tysięcy kilometrów i napęd cały czas przekazywany jest na koła.
– Oczywiście jest gwarancja.
– Oczywiście, jest na to gwarancja, i będzie to tańsze w serwisie, będzie dłużej pracowało niż tradycyjne transmisje, które pracują w płynie, wymagają więcej serwisu, grzeją się itd.
Tak że to jest główny punkt mojej dzisiejszej rozmowy o hondach 2014.
Najlepszym dowodem tego, że to będzie stosowane na szeroką skalę, jest to, że toyota corolla również w to weszła. Toyota bardzo ostrożnie do tego typu przekładni podchodziła.
Toyota, jak pan zapewne wie, jest największym producentem samochodów na świecie, to jest najlepszy dowód, że to zostanie zastosowane w popularnych samochodach.
– I to też w corolli, czyli modelu podstawowym, najbardziej masowym.
– Zgadza się. Honda mimo wszystko jest bardzo ostrożna i konserwatywna i czekali trochę, i na przykład z sześciobiegowymi skrzyniami byli trochę do tyłu. Dlatego że głównym wyznacznikiem jest sprzedaż i historia Hondy i Toyoty jest dosyć długa , ludzie wierzą w te samochody, dlatego zmiany wprowadzane są powoli.
A to jest główna i zasadnicza zmiana, jeśli chodzi o model civic. Utrzymali tę samą karoserię, utrzymali ten sam silnik, troszkę popracowali nad wyciszeniem samochodu.
– Nie ma u nas hondy civic kombi...
– Nie ma ciągle hatchbacka, nie ma kombi. To jest podstawowy zarzut wielu klientów, szczególnie europejskich, polskich.
Dlaczego nie ma? Dlatego że rynek bezwzględnie to wymusza. Większe zyski są na większych samochodach, czyli CRV, który jest podstawowym modelem i któremu spadłaby sprzedaż.
– Nie chcą podkopywać własnej sprzedaży.
– Zgadza się. Poza tym klientela Hondy, Toyoty, tych podstawowych japońskich samochodów, które się mocno usadowiły na tutejszym rynku, postarzała się troszkę.
Honda, jak pewnie pan pamięta, gdy tu przyjechaliśmy dwadzieścia parę lat temu do tego kraju, kupowana była przez młodzież i nowych imigrantów.
Większość moich znajomych zaczynała od civików, ponieważ samochód kosztował od ośmiu do dziesięciu tysięcy, mało się psuł, mało palił. Ludzie, którzy mieli większe dochody, kupowali buicki, lincolny, wygodne, duże samochody. Nie było też oczywiście sprawy kosztu benzyny. Pamięta pan, litr kosztował 50, 40 centów. Jak przyjechałem, chyba 38 centów było za litr, krótko potem skoczyło na 50 centów.
– Cena 50 centów przez długi czas się utrzymywała
– Tak. Teraz lawinowo ceny rosną.
– Wtedy też były prywatne stacje benzynowe, ajenci, których potem wykończono wojnami cenowymi.
– Teraz cena na jednym końcu miasta jest taka sama jak na drugim. Tak że to jest podstawowa zmiana. Drugą zmianą, o której chciałbym wspomnieć. Honda definitywnie chce odzyskać tę nieco "uboższą" klientelę, której może nie stać na accorda czy CTV – proponuje fita. Honda fit do tej pory i tak była bardzo dobrze oceniana przez rynek, ale stosunkowo mała była podaż.
- Część tych fitów jest budowana w Chinach.
– Teraz właśnie, od dwóch lat, jest zbudowany wspaniała nowa linia produkcyjna w Chinach i jest to druga z trzech nowych montażowni składających fity na cały świat. Główna jest w fabryce Suzuki w Japonii, ta nowa jest w Chinach, a trzecia będzie czy już jest w Meksyku, skąd ma zaopatrywać Amerykę Południową.
– Te fity tutaj mamy z Chin?
– Tak, z Chin. Jest to wiadomość i dobra, i niedobra, dlatego że my jeszcze myślimy stereotypami, że Chiny to niska jakość, ale iPhony też są produkowane w Chinach itd. itd. Azjatycki model pracy wymusił na Chińczykach wysoką jakość i wysoką kulturę techniczną. Poza tym wszystko jest skomputeryzowane, to wszystko jest pod auspicjami i ciągłą kontrolą Japończyków. Tak, to jest prawda, że wszystkie fity, które są sprzedawane od dwóch lat i będą sprzedawane w Kanadzie i Stanach, będą składane w Chinach. Mamy nalepkę na progu, która to stwierdza. Ale jakość, moim zdaniem, nie spadła. Nowy fit jest bardziej wyciszony, będzie lepiej wyposażony, czyli dojdzie szyberdach, dojdzie skóra, nawigacja, dojdzie podnoszone siedzenie, bo fit jest dosyć wysokim samochodem – mniejsze i starsze osoby narzekały, że nie można było podnieść siedzenia. Jestem wysoki, mam 1,84, a ciągle miałem dużo miejsca nad głową, zaś mniejsze osoby nie mogły dostatecznie podnieść siedzenia. Poza tym jest to hatchback. Tak więc jak gdyby wypełnia tę lukę, od której pan zaczął rozmowę. Bo civic ciągle nie ma kombi, ciągle nie ma hatchbacka – za to jest fit.
– Mówiliśmy o Europie, a co z dieslami? Mówię o koncernach amerykańskich, bodajże Dodge zaczyna wkładać diesle do samochodów osobowych.
– Wróciłbym do tego, o czym mówiliśmy wcześniej – infrastruktura w tym kraju i na tym kontynencie, jeśli chodzi o diesle, jest niewystarczająca.
– Clean diesel; nie ma tego paliwa?
– Nie ma, prowincja nie jest przygotowana na przyjęcie dużych ilości dobrej jakości oleju napędowego, poza tym serwis – to też ciągle infrastruktura, tylko już po stronie dilershipów – serwisy nie są przygotowane. W nowych dieslach pracują precyzyjne pompy wysokiego ciśnienia, które wymagają wykształcenia ludzi, precyzyjnego serwisu. Niestety, diesle w tutejszych klimatach nie będą wytrzymywały dwustu tysięcy kilometrów bez głównych napraw, perfekcyjnego serwisowania tych samochodów.
– Diesel ma sens w przypadku dużych samochodów, jak SUV-y, kiedy się holuje łódkę, jednak ten moment zamachowy...
– Diesel zawsze ma sens, z tym że to jest jeszcze nieprzygotowane, diesel to jest około trzydziestu procent oszczędności na paliwie, diesel jest dzisiaj czysty, nie zatruwa środowiska.
– Niemcy tym wygrywają, że na baku można tysiąc kilometrów ujechać.
– Tak, to jest przeciętnie około tysiąca, między dziewięćset a tysiąc dwieście, tysiąc trzysta, dystans do pokonania, zależnie od samochodu, od wielkości silnika. To są niesamowite argumenty za. Poza tym lobby paliwowe, rządowe, podejrzewam, że ciągle nie jest zainteresowane takimi zmianami.
– Samochód mniej pali, to mniej podatków wpływa.
– Mniej podatków itd., sprawa jest oczywista.
– Mówiliśmy o fitach, fit, honda civic. Fit w tej wersji jest samochodem, który został troszeczkę popchnięty w górną klasę technologicznie. A co z takimi– niektórzy mówią gadżetami, ale coraz częściej słyszy się o radarowym utrzymywaniu odległości, o inteligentnym cruise control, o samoparkowaniu, kamerze z tyłu itd. Czy to zaczyna wchodzić w hondzie accord?
– Część z tych rzeczy zaczyna wchodzić, jest to standardowe. Na przykład kamera tylna włączająca się automatycznie przy włączaniu wstecznego biegu jest już właściwie w hondzie standardowym wyposażeniem i od przyszłego roku będzie standardowym wyposażeniem w stu procentach. Na razie jeszcze bardzo podstawowe civiki tego nie mają i fity w ogóle tego nie mają, natomiast wszystkie inne samochody mają to jako standard. CRV, piloty, accordy mają to jako standardowe wyposażenie. To weszło, to będzie i to się sprawdza.
– Czy ludzie się o to pytają?
– Ludzie się pytają o to, ale to jest daleka przyszłość moim zdaniem. Mówimy o przedziale dekady albo coś koło tego. Natomiast wchodzą takie systemy pośrednie, bo w accordach na przykład mamy już system, który – jeśli zmienia się pas bez kierunkowskazu (mam to w swoim samochodzie), za szybko się go zmienia, zaśpi się albo zapomni – daje sygnał dźwiękowy, że przekracza się linię. To są systemy wizualno-czujnikowe, działające na zasadzie kamery na promienie podczerwone, które widzą tę linię, także w nocy. Są też systemy, które mam w swoim accordzie, i to też będzie przyszłość – tzw. fast approach albo forward collision warning, czyli jak się za szybko podjeżdża do kogoś, kto hamuje.
– Mówiliśmy o samochodach nowych, ale gdyby ktoś chciał kupić starszą hondę – są ludzie, którzy myślą rozsądniej, samochód trzyletni czy czteroletni to już połowa ceny nowego, pomimo tego, że generalnie hondy trzymają wartość. Co by Pan polecał z takich starszych samochodów, takie trzyletnie, czteroletnie auto?
– Zdecydowanie w zależności od potrzeb. Civic i honda fit, która jednak jest bardzo trudna do wyłapania na wtórnym rynku, dlatego że dużo jest samochodów porozbijanych z Ameryki, niepewnego pochodzenia. Porządną hondę fit ciężko znaleźć.
– Ale po czterech latach leasy się kończą....
– Tak, leasy się kończą, i polecam zdecydowanie takie auta. Ciągle honda civic jest niezawodna, trzyma wartość, jest solidna, tak że zdecydowanie hondę civic jako używany samochód bym polecał.
– A co z blachami, wytrzymują?
– Honda ma teraz podwójnie galwanizowane blachy, daje gwarancję na rdzę od siedmiu do ośmiu lat w zależności od samochodu. Tego bym się nie obawiał, choć można dodatkowo dokupić programy eliminujące powierzchniowo rdzę, która może wyjść po ośmiu latach, bo w Kanadzie dużo soli się sypie.
Natomiast ja już jeżdżę hondami od dziesięciu lat – zawsze wierzyłem i byłem mocno zaangażowany w Toyotę kiedyś, to są bardzo pokrewne, jak brat i siostra, firmy i Honda naśladuje Toyotę w pewnym sensie, aczkolwiek ma bardziej sportowe zacięcie – i zdecydowanie polecałbym civica, natomiast dla ludzi, którzy potrzebują troszkę więcej miejsca w środku, jak TV, kemping, narty – zdecydowanie CRV.
Jeśli kogoś stać – bo to ciągle jest poziom od dwudziestu tysięcy w górę, jeśli chodzi o CRV po leasie, to są ciągle bardzo drogie samochody, utrzymują wartość. One są bardzo niezawodne, te ostatnie modele troszkę mniej palą i są dużo bardziej wyciszone. One były dosyć głośne, bo to jest mały samochód, mały SUV. Zdecydowanie bym polecał te dwa samochody.
– Dziękuję bardzo za rozmowę.