W modelu z lat 1990–1995 pojawiły się również różnice stylistyczne pomiędzy produktami Chryslera, plymouthem oraz dodge'em.
W roku 1996, po raz drugi w swojej historii, voyager dostał się na prestiżową listę Ten Best List magazynu "Car&Driver", na której pozostał aż do roku 1997.
Po kolejnym przeprojektowaniu voyager, jakiego obecnie kupimy u dealera, to auto, które oferuje olbrzymią kubaturę, bardzo dużo udogodnień i może być z powodzeniem wykorzystywane w celach towarowych – siedzenia wyciągają się z kabiny lub składają.
Jest to także auto rodzinne. l dla ludzi, którzy nie dali się zwieść idiotycznym zabiegom reklamowym, by kupić SUV-a, a potem kilka przecznic wozić dziecko do szkoły, jest to pojazd bardzo oszczędny i wygodny.
Mimo że od czasu Iacocciego poczciwemu chryslerowi wyrosła olbrzymia konkurencja, to jednak jest to samochód, który spełni wszystkie zachcianki przeciętnej rodziny z małymi dziećmi, od wspomnianych krótkich wypadów pod szkołę po wymagający cruise po 75-tce na Florydę.
Za w sumie niewielkie pieniądze kupujemy bardzo dużo porządnego samochodu. A jeśli weźmiemy pod uwagę, że nowego dodge'a grand caravana możemy zacząć negocjować już od 18 tys. dol. (bez opcji), to po prostu wstyd takie auto pomijać w naszych motoryzacyjnych planach. Owszem, cena może dojść i do 40 tys., no bo na taką platformę można nałożyć wiele luksusowych smaczków.
Jednak już za nieco poniżej 20 tys. dostaniemy grand caravana z Canada Value Package, który nam da potężny 6-cylindrowy silnik o mocy 283 KM, sześciobiegową automatyczną skrzynię biegów, siedem wygodnych miejsc, trzeci rząd foteli składanych w podłogę, przesuwane drzwi boczne z prawej i lewej strony, klimatyzację oddzielnie nastawianą na lewą i prawą stronę auta, automatycznie opuszczane przednie szyby, zdalnie otwieranie drzwi i mnóstwo różnych schowków i skrytek.
Dla porównania, sześciocylindrową toyotę sienna kupimy najmniej za 29 tys. dol., to samo z hondą odyssey.
Tak więc, jeśli mamy dużą rodzinę i chcemy mieć ją czym wozić, caravan jest najlepszą możliwością. Nie ma na rynku nic tańszego w tych rozmiarach.
I dlatego nie dziwi fakt, że dodge grand caravan jest od 28 lat najlepiej sprzedającym się minivanem w Kanadzie. Zawieziemy nim dzieci do szkoły, ale również przewieziemy prawie wszystko, co sprzedają w IKEI. Na upartego po wyjęciu siedzeń moglibyśmy się tym autem przeprowadzać, nie mówiąc już o wypadach za miasto, gdzie – wcale nie na upartego – można w grand caravanie wygodnie spać.
Pomysł zaś zupełnie bezkonkurencyjny to przerobienie takiego caravana na gaz. Przez co nie dość, że za małe pieniądze dostaniemy olbrzymi samochód, to jeszcze jeździć będziemy za połowę ceny, co w dzisiejszych czasach ma niebagatelne znaczenie. Może komuś wprawdzie przeszkadzać wajcha do zmiany biegów tuż obok szybkościomierza, ale do wszystkiego da się przyzwyczaić...
Tak więc, jeśli nie chcemy inwestować w jakieś szpanerskie fiu-bździu i nie zależy nam na tym, że sąsiad nie zaliczy nas do klasy ludzi sukcesu z powodu braku mercedesa SUV-a, powinniśmy po prostu wziąć caravana na gaz i mieć spokój na 10 lat. No chyba że – jak to usłyszałem z ust pewnej pani, że nie może mieć minivana, żeby nie wyglądać na soccer mom. Tak to jest, gdy się jest niewolnikiem stereotypów.
Nie pisałem o tym, jak się tym jeździ – otóż przyjemnie. Caravan jest samochodem wyciszonym, i te prawie 300 koni daje mu na drodze zrywność i pewność ruchów.
Pewnie, że nie jest to samochód sportowy, lecz do statecznej jazdy, a przecież taką chodzi, gdy na siedzeniach wozimy nasze największe skarby. Jak już mowa o bezpieczeństwie, to caravan ma jedne z najlepszych wyników w testach. Każdy model wyposażony jest w system kontroli stabilizacji i boczne poduszki powietrzne.
Jak pisałem, możemy tę platformę dopakować najprzeróżniejszymi gadżetami, od kamer po automatyczne otwieranie drzwi czy składanie trzeciego rzędu foteli – oczywiście, jeśli uważamy, że są to rzeczy nam potrzebne. Ja bym jednak radził na tzw. opcje patrzeć ostrożnie. M.in. dlatego, że tam właśnie przy sprzedaży robi się największe pieniądze. Z naszego punktu widzenia najlepiej kupić reklamowany pakiet bez żadnych dodatkowych wodotrysków.
Są osoby, które twierdzą, że najpoważniejszym mankamentem caravana jest jakość – wieść gminna niesie, że najgorzej jest, jeśli trafi się nam auto składane w piątek lub w poniedziałek – w piątek wszyscy spieszą się do domu i robią byle jak, a w poniedziałek jeszcze nie rozkręcili się do dobrej pracy po weekendzie.
Tak czy owak, Chrysler daje na te auta 5-letnią gwarancję na zespół pędny, więc ja bym się tak bardzo nie obawiał, że trafimy na "cytrynkę".
Powiem Państwu, że gdyby to o mnie chodziło, wziąłbym dwuletniego caravana, przerobił na gaz i jeździł, jeździł i jeździł. Na ten kontynent jest to auto najlepsze i najtańsze – gdy podliczymy całą eksploatację do kupy.
O czym szczerze zapewnia
Wasz Sobiesław