Samochodu nam nie naprawią, ale w wielu wypadkach pomogą, cudów nie można oczekiwać.
Przechodząc przez Canadian Tire, trudno nie zauważyć całej „ściany” z różnego rodzaju dodatkami do oleju i paliwa, które mają czyścić silnik, przewody paliwowe, łatać dziury w chłodnicy; odnawiać, przywracać moc, poprawiać osiągi, regenerować. Jest tego bardzo dużo i mają one konkurować z profesjonalnymi naprawami w zakładach samochodowych.
Czy takie chemiczne naprawianie coś daje? Czy warto wydać 10 – 15 czy więcej dolarów na kupno buteleczki, której zawartość wlejemy do baku albo dodamy do zbiornika z olejem samochodowym?
Należy być ostrożnym; producenci wielu tych specyfików informują na etykietach, że działają cuda, jednak wlanie dodatku do baku nie spowoduje, że nasz silnik o przebiegu 300 tys. nagle będzie pracował jak ten o przebiegu 50 tys.
Ponadto współczesne paliwa również zawierają dodatki, które mają powodować podobne efekt, pomagać usunąć osady węglowe z systemu paliwowego. Dodatki mogą mieć znaczenie np. przy używaniu na co dzień benzyn gorszej jakości – przeczyszczą wtryski, ich działanie jest praktycznie takie samo jak dodatków, które są już w lepszych benzynach. Nie ufajmy jednak przesadnym reklamom i jeśli mamy starszy samochód, spróbujmy czegoś „zwykłego”.
Oczywiście, jeśli używamy dobrej benzyny, jak shell V-power, która zawiera już tego rodzaju komponenty, i nadal mamy kłopoty, to prawdopodobnie prostym dolaniem buteleczki do paliwa sprawy nie rozwiążemy. Nie bądźmy też zdziwieni, gdy efekt będzie mizerny i tymczasowy. Raczej działają środki czyszczące niż uszczelniające (te mogą nam sprawić kolejne kłopoty), czy też lubrykujące, gdzie w większości przypadków mamy jednak do czynienia z mechanicznym zużyciem i koniecznością wymiany części. Dolewając płynu do chłodnicy, nie naprawimy padającej pompy wodnej i nie wymienimy uszczelek czy rozerwanego przewodu. Czytajmy też uważnie to, co jest napisane na etykiecie, dlatego że często te dodatki po prostu nie są do naszego samochodu, np. ze względu na typ silnika.
Można to wszystko podsumować tym co zawsze: bądźmy rozsądni i nie oczekujmy rzeczy niemożliwych, przeczyszczenie systemu paliwowego owszem, pomaga, ale nie naprawimy skrzyni biegów, dodając do niej lubrykantu w buteleczce za 10 dol.
Jest jednak wiele rzeczy, które możemy poprawić w ten sposób; na przykład wielu użytkowników BMW, w przypadku gdy wskaźnik poziomu paliwa zaczyna szwankować i pokazuje zbyt dużo, co jest – przyznać trzeba – bardzo mylące, zaleca dodanie płynu czyszczącego elementy systemu paliwowego, który spowoduje oczyszczenie czujnika. Jednym z najbardziej popularnych jest Techron firmy Chevron.
O czym informuje Wasz Sobiesław