Miasto kontra organizacje pro-life?
Toronto Coraz młodsze osoby uczestniczą w Toronto w obronie życia poczętego, prowadząc kampanię na ulicach miasta. Nie wszystkim się to podoba. Radna Sarah Doucette z dzielnicy Parkdale-High Park wraz z grupą mieszkańców domaga się zakazu prezentowania billboardów ze zdjęciami wyabortowanych płodów ludzkich. Jej zdaniem, są to „wulgarne zdjęcia”, obrazy narzucane mieszkańcom wbrew ich woli.
Niektórzy mieszkańcy dzielnicy Swansea poskarżyli się policji na działaczy pro-life prezentujących tablice ze zdjęciami na najruchliwszych skrzyżowaniach. Policja nie może jednak nic zrobić, ponieważ, o ile nie dochodzi do przypadków nękania przechodniów lub blokowania ruchu, prezentowanie billboardów nie narusza żadnego prawa. Doucette chce, aby rada miasta Toronto uchwaliła stosowne przepisy miejskie zabraniające prezentowania drastycznych zdjęć.
Akcję pro-life prowadzi organizacja z Mississaugi o nazwie Canadian Centre for Bioethical Reform, która tego lata zatrudniła 19 studentów do prowadzenia kampanii na ulicach, głównie w godzinach południowego szczytu lunchowego. W Calgary, gdzie organizacja również jest obecna, tamtejsi radni ustanowili już taki zakaz. Stojąca z grupą 22-letnia Oriyana Hrychyshyn tłumaczy, że przechodnie nie powinni oburzać się z powodu drastycznych zdjęć, lecz faktu, iż każdego dnia 300 nienarodzonych dzieci jest kawałkowanych i wyciąganych z łona matek. Protestujący z billboardami bardzo chętnie rozmawiają z przechodniami i zachowują się bardzo spokojnie – przyznaje reporter dziennika „Toronto Star”.
Polityczna poprawność do kwadratu
Hamilton Federacja ontaryjska nauczycieli szkół podstawowych podjęła rezolucję, by zaapelować do kuratoriów całej prowincji o usunięcie nazwiska pierwszego premiera Kanady sir John A. Macdonalda z nazw szkół. Proponentem rezolucji jest Felipe Pareja, nauczyciel francuskiego w regionie Peel. Pareja uważa, że choć sir John A. Macdonald powszechnie uważany za ojca Konfederacji, przyczynił się do scalenia Kanady poprzez budowę transkontynentalnej kolei, to jednak podczas tej budowy dochodziło do wielu złych rzeczy, a Indianie umierali z głodu.
Były minister spraw zagranicznych Kanady John Baird określa to posunięcie jako polityczną poprawność do kwadratu. – Jest to jedna z najbardziej szalonych i śmiesznych propozycji, jaką kiedykolwiek słyszałem, próba wymazania kanadyjskiej historii pod pozorem radykalnej politycznej poprawności, nie mogę uwierzyć, że przeciętny nauczyciel w Ontario poparłby tego rodzaju żałosne pomysły – powiedział Baird, który również wspiera inicjatywę zmiany nazwy Ottawa River Parkway na Sir John A. Macdonald Parkway...
Reforma emerytalna uderza w biednych
Ottawa Zmiany w programie emerytalnym Canada Pension Plan (CPP) spowodują, że 243 tys. emerytów przestanie kwalifikować się do pobierania Guaranteed Income Supplement – wynika z raportu głównego aktuariusza Kanady. Potwierdza to obawy podnoszone w trakcie debaty nad reformą systemu CPP; że zmuszenie Kanadyjczyków o najniższych dochodach do zwiększenia składek na CPP w okresie pracy nie leży w ich najlepiej pojętym interesie.
Wyższe świadczenia programu CPP oznaczać będą, że niektórzy emeryci o niskich dochodach nie będą się już kwalifikować do GIS. Świadczenia GIS są oparte i zależą od wysokości dochodu i całkowicie zanikają w przypadku emerytów o dochodach ponad 17 688 dol. rocznie. Świadczenia Old Age Security (OAS) oraz GIS (które są częścią OAS) są wypłacane z dochodów budżetu państwa, a tymczasem świadczenia CPP są wypłacane z oddzielnego konta, zasilanego przez składki pracodawców i pracowników potrącane z wynagrodzenia i zarządzanego niezależnie przez Canada Pension Plan Investment Board.
Niedawno rząd opublikował raport głównego aktuariusza kraju Jeana-Claude’a Menarda na temat Old Age Security – programu, który obejmuje GIS. Dokument ten po raz pierwszy pokazuje, w jakim stopniu wyższe składki CPP,
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!