Inne działy
Kategorie potomne
Okładki (362)
Na pierwszych stronach naszego tygodnika. W poprzednich wydaniach Gońca.
Zobacz artykuły...Poczta Gońca (382)
Zamieszczamy listy mądre/głupie, poważne/niepoważne, chwalące/karcące i potępiające nas w czambuł. Nie publikujemy listów obscenicznych, pornograficznych i takich, które zaprowadzą nas wprost do sądu.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanych listów.
Zobacz artykuły..."Uchodźcy" przed granicą wyrzucają iPhone'y
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakDziennikarze Toronto Sun udowadniają, że nie wszyscy uchodźcy przybywający do Kanady ze Stanów Zjednoczonych przez zieloną granicę są biedni i bez środków do życia. Pewne wskazówki można znaleźć… w krzakach wzdłuż Roxham Rd. w Quebeku. Tam właśnie leży sprzęt elektorniczny o wartości wielu tysięcy dolarów, który uchodźcy porzucają przed wejściem do „nowej ojczyzny”. Wśród znalezionych przedmiotów był na przykład zupełnie nowy iPhone X, który kosztuje 1300-1600 dolarów. Leżał w rowie, metr od granicy. Był zablokowany. Inny telefon miał klawiaturę w języku arabskim. Uchodźcy często porzucają telefony przed przekroczeniem granicy, by odciąć się od swojego dotychczasowego życia. Telefony to nie wszystko. Reporterzy widzieli też rodzinę, która niosła swój dobytek w drogich walizkach. Walizki miały jeszcze przyklejone etykiety lotniskowe z literami PDG – to kod odpowiadający Plattsburg International Airport w stanie Nowy Jork. Na to lotnisko najczęściej latają samoloty z Bostonu i z różnych miast na Florydzie.
W 2017 roku w Kanadzie złożono ponad 50 000 wniosków o azyl, najwięcej w historii. Z ostatnich danych wynika, że jak dotąd w bieżącym roku wniosków jest trzy razy więcj niż przed rokiem o tej samej porze.
#TorontoStrong - tysiące osób okazały solidarność z rodzinami ofiar
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakW niedzielę wieczorem w Torontosetki ponad 25 000 osób uczciło pamięć o ofiarach ubiegłotygodniowego ataku na Yonge Street w North York. Podczas spotkania #TorontoStrong na Mel Lastman Square przyszli politycy: premier Justin Trudeau, burmistrz Torono John Tory i premier Ontario Kathleen Wynne, a także liderzy grup wyznaniowych. Wszyscy podkreślali, że w takich chwilach należy trzymać się razem. Kanadyjczycy nie uciekają, ale przychodzą, by pomagać innym, podkreślał rabin Baruch Frydman-Kohl. Chwalono także policjantów, strażaków i ratowników medycznych. Na koniec tysiące głosów odśpiewało wspólnie hymn państwowy. Wcześniej tego samego dnia zorganizowano również marsz pamięci.
W zeszły piątek opublikowano imiona i nazwiska wszystkich ofiar ataku – ośmiu kobiet i dwóch mężczyzn. Ofiary miały od 22 do 94 lat. Do niedzieli rano na rzecz rodzin ofiar zebrano prawie 1,7 miliona dolarów. Zbiórkę funduszy zorganizowało miasto.
Loża B'nai B'rith w liście do sekretarza stanu o konieczności nacisków na Polskę...
Napisane przez Pan Nikt(Inf. za Pan Nikt) Loża B’nai B’rith do Mike'a Pompeo w liście gratulacyjnym sprzed paru dni z okazji zaprzysiężenia go na sekretarza stanu: "B’nai B’rith także oczekuje kontynuacji współpracy z Departamentem Stanu w kluczowej dziedzinie, jaką jest zwalczanie antysemityzmu na świecie i promocji pamięci o Holokauście oraz wspieraniu wypłaty odszkodowań dotyczących ery Holokaustu. Nie mamy wątpliwości, że wysiłki na rzecz postępu w tych kwestiach nadal będą mocno wspierane przez Departament Stanu za pańskiej kadencji.
Przeto mocno nalegamy, aby Departament Stanu mianował Specjalnego Posła ds. Monitorowania i Zwalczania Antysemityzmu. Potrzeba stworzenia tego stanowiska jest większa, niż kiedykolwiek do tej pory, zwłaszcza że antysemickie wystąpienia zwiększają swoją liczbę na całym świecie i mają charakter ponadideologiczny. Bezpieczeństwo wspólnot żydowskich byłoby zasadniczo wzmocnione dzięki powołaniu przez rząd amerykański Specjalnego Posła, skutkowałoby to tym samym traktowaniem priorytetowo kwestii antysemityzmu i umiejscowiłoby amerykańskie przywództwo i moralne władztwo na pozycji wspierającej ideę walki z antysemityzmem."
Andrzej Kumor: Kto jest organizatorem Tygodnia Polonii w Burlington, który się właśnie zaczyna?
Ryszard Ślisiński, prezes Zarządu Głównego Związku Narodowego Polskiego w Kanadzie: Ten tydzień jest od ponad 50 lat. Pierwsza proklamacja, którą udało się nam znaleźć, jest z 1964 roku. Nasza organizacja, Związek Narodowy Polski w Burlington, powstała w 1955 roku.
I to ona jest organizatorem?
Tak, ale nie tylko Burlington, cała nasza organizacja się dzisiaj udziela, żeby podnieść rangę Dnia Polskiego. Jak wiemy, jest wiele wydarzeń w tym roku, Polish Heritage Day jest ich częścią, zainicjowanych przez konsulat i przez ambasadę w całej Kanadzie. Pokażmy się z dobrej strony, pokażmy, że coś mamy, że potrafimy się zorganizować, że nie jesteśmy tylko jakimiś pracownikami byle gdzie, ale że Polacy są adwokatami, biznesmenami, lekarzami, że mamy wielkie osiągnięcia w historii. Zresztą ja jestem praprawnukiem jednego z pierwszych imigrantów, moi pradziadkowie są pochowani tutaj, w Wilnie, na cmentarzu pionierów. Może ludzie nawet nie wiedzą, jak przyjeżdżają do Wilna w Ontario, idą na cmentarz, ten nowy, a tam z tyłu jest stary cmentarz, tych pierwszych co tutaj wycinali lasy, zbierali kamienie.
My, między innymi, budowaliśmy ten kraj.
Tak. Akurat jest 150. rocznica przyjazdu pierwszej zorganizowanej grupy, a Kanada ma 151 lat, tak że my zorganizowanie przyjechaliśmy „dopiero” rok po powstaniu Kanady, bo przedtem, jak to się mówi, Indianie tu latali itd. Tak że my, Europejczycy, przyjechaliśmy to tutaj budować, teraz starajmy się to podtrzymać. Zapraszamy organizacje, które mają problemy, jakie mają, zapraszamy młodych ludzi, żeby wzięli udział. Ja już dałem z siebie dwadzieścia lat, czekam, żeby następna generacja przejęła to i zaczęła trochę działać i pokazywać się. To ma być social club, ludzie mają się spotykać, robić coś dla przyjemności, czy to będzie tenis, piłka, gra w karty czy chodzenie po górach, róbmy to razem, a przede wszystkim bądźmy dumni z Polski – jako Polacy mamy osiągnięcia. Czy tutaj, czy w Polsce mamy znanych ludzi w historii i trzeba to podkreślać. Nie pokazujmy zawsze tego, co złego Polacy robią. Pokazujmy to, z czego możemy być dumni, żeby ta młoda generacja, która tutaj jest, była dumna, żeby dzieci się uczyły języka polskiego. Zobaczmy, co się teraz stało, ilu młodych ludzi wraca do Polski, do Europy, bo posiadanie polskiego paszportu otwiera dzisiaj drogi na świat. I nieraz do kraju, do którego z kanadyjskim paszportem nie można wjechać, można z polskim. Ile osób teraz zobaczyło, że dobrze być Polakiem!
No właśnie, polskość może się opłacać, powinna się opłacać, bo Polska powinna być silna Polakami, którzy mieszkają nad Wisłą, ale też silna swoją diasporą, czy nie tak?
Właśnie. Mamy doświadczenie, którego może Polacy nie mieli. Wiadomo, że jest dużo pozostałości, ludzi, którym trudno pozbyć się tego wychowania komunistycznego i są przywiązani do pewnych rzeczy, które im odpowiadały, ciągle tęsknią za tzw. komuną, bo im było dobrze. Tak, dla jednych było dobrze, dla 90 procent było niedobrze, dlatego trzeba wyciągnąć wnioski i iść naprzód. Ale ciągłe cofanie się i rozliczanie dzisiaj dziadków 90-letnich nie ma sensu, dlatego myśmy, patrząc na dobry, pozytywny obraz naszej historii, ludzi, którzy coś dobrego zrobili, patrzmy w przyszłość i budujmy na tych pozytywnych obrazach, na tych pozytywnych osobach.
Proszę jeszcze powiedzieć o dzisiejszej ceremonii, był pan burmistrz?
Był burmistrz, była nasza posłanka do parlamentu prowincyjnego, która jest też ministrem. Na każdej imprezie te osoby są, nigdy nam nie odmawiają. My też mieliśmy pomoc rządową z Trillium Fund prowincyjnego, bardzo dobrze współpracujemy. Bo nie tylko trzeba się zamykać w polskim środowisku, są wybory, trzeba widzieć, że my tak samo mamy głos wyborczy, żeby oni się z nami liczyli. I przez to, że tutaj przyjdzie sto osób i pokaże, oni mają respekt do nas.
Apeluję, to nie jest sprawa tylko Burlington, to jest sprawa wszystkich miast, żebyśmy pokazywali, i powinniśmy może nawet – tutaj powiem, co się stało w Brampton – wyciągnąć wniosek z sikhów. Oni kontrolują 25 mandatów poselskich w parlamencie kanadyjskim, bo są tak mocni w 25 okręgach, obstawiają wszystkie partie. I my w okręgach, gdzie mamy dużą Polonię, powinniśmy robić to samo, powinniśmy obstawiać NDP, liberałów i konserwatystów i mieć gwarantowane te miejsca. Ale to można tylko zrobić, jeżeli będziemy współpracować ze sobą, a nie walczyć albo podkładać jeden drugiemu nogę. Wyciągnijmy wnioski z błędów, które popełniliśmy przedtem, i popierajmy, czy to jest kandydat z tej partii, czy innej. Przecież membership można mieć – co jest śmieszne – w trzech partiach różnych. Membership każdej partii kosztuje 10 dolarów jednorazowo. Ludzie należą do różnych partii, głosują i wybierają swoich ludzi i później mają wpływ, gdzie ich podatki idą, co się w tym kraju dzieje. Fajnie jest myśleć o Polsce, jeździć tam, ale jeśli myślimy, że tu jesteśmy na stałe, tu płacimy podatki, musimy mieć wpływ na to, co tutaj się dzieje.
Dziękuję za rozmowę.
http://www.goniec24.com/prawo-kanada/itemlist/category/29-inne-dzialy?start=1890#sigProId860faed58e
Kanclerz Niemiec Ángela Merkel po rozmowach z prezydentem Trumpem przyznała że istniejący układ nuklearny z Iranem nie jest wystarczający dla powstrzymania programu atomowego, a ponadto wpływy Teheranu w regionie muszą być ograniczone.
Merkel złożyła w minionym tygodniu krótką, roboczą wizytę w Waszyngtonie. Podczas konferencji prasowej po spotkaniu z prezydentem USA powiedziała, że geopolityczne wpływy Iranu w Syrii, Libanie i Iraku muszą zostać powstrzymane, a "kwestia Iranu" jest dla Niemiec nawet ważniejsza niż dla Stanów Zjednoczonych ponieważ kraj ten - jak to określiła - "leży u naszych drzwi".
Obserwatorzy zauważają że Merkel, poprzednio wypowiadała się pozytywnie o porozumieniu z Iranem, będącym podstawą dla zniesienia izolacji tego kraju. Eksperci z Europy, którzy kontrolują wykonywanie tego porozumienia przez Teheran poświadczają, że jest ono przez Iran respektowane.
W rezultacie nowej sytuacji na Bliskim Wschodzie wzrosły natomiast wpływy Iranu w Syrii oraz w Libanie co wzbudziło poważny niepokój Izraela; stąd naciski na zerwanie irańskiego porozumienia, przywrócenie sankcji oraz - jak postuluje wielu izraelskich polityków kroki militarne przeciwko Teheranowi.
Prezydent Trump przyznał że zdołał przekonać Merkel do zmiany stanowiska, oświadczając iż "obecnie Kanclerz Niemiec postrzega Iran zupełnie inaczej niż miało to miejsce zanim przekroczyła próg Gabinetu Owalnego w Białym Domu…".
Jak zapobiegać atakom?
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakPo poniedziałkowym ataku w Toronto odzywają się głosy na temat upowszechniania technologii, które uniemożliwiają wykorzystywanie samochodów jako narzędzi do zabijania. Jez Littlewood, asystent z Carleton University, mówi na przykład o systemach automatycznego hamowania, które z założenia mają chronić przed wypadkami powodowanymi przez rozporoszonych lub pijanych kierowców. Przyznaje jednak, że technologia nie jest jeszcze dostatecznie rozwinięta, by powstrzymywać zamachowców. Systemy automatycznego hamowania są na razie wymagane przez Unię Europejską w niektórych rodzajach pojazdów.
Ross McKenzie z University of Waterloo Centre for Automotive Research mówi, ze takie systemy mają swoje niedoskonałości. Gdy pada śnieg, zderzak samochodu jest zasypany i oblodzony, czujniki nie działają. Poza udoskonaleniem technologii potrzebna jest jeszcze akceptacja społeczna.
Druga sprawa to oczywiście zabezpieczenie pieszych, o której trzeba myśleć nawet niekoniecznie w kontekście ataku terrorystycznego, ale „zwykłego” bezpieczeństwa publicznego”, dodaje Littlewood. Przede wszystkich chodzi o uniemożliwianie wtargnięcia pojazdów na chodnik poprzez ustawianie różnego rodzaju przeszkód (betonowych bloków czy donic z roślinami).
Za politykę energetyczną rządu zapłacimy jeszcze 133 miliardy dolarów
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakZ corocznego raportu ontaryjskiego audytora generalnego wynika, że przez osiem lat z powodu zawyżony cen prądu mieszkańcy prowincji zapłacili za elektryczność o 37 miliardów dolarów więcej niż powinni. To nie koniec – do2032 roku zapłacą jeszcze 133 miliardy. Tyle kosztowało i kosztuje planowanie w wydaniu rządu Kathleen Wynne i przedkładanie politycznych decyzji ponad wiedzę i doświadczenie ekspertów z Ontario Power Authority. Jakby tego było mało, Hydro One wymaga inwestycje, jego infrastruktura się starzeje i pogrzebne są naprawy za 4,472 miliardy dol. Proces planowania w energetyce przez ostanie 10 lat to po prosu klęska, konkluduje pani audytor Bonnie Lysyk. Lysyk i jej pracownicy wzięli pod lupę 14 obszarów działania rządu.
Zgodnie z prawem Ontario Power Authority (OPA) – które teraz funkcjonuje jako Independent Electricity System Operator – było odpowiedzialne za opracowywanie długoterminowch planów działania systemu energetycznego prowincji. Jednak w latach 2007 i 2011 rząd odrzucił te plany i sam podjął decyzje. W efekcie stawki płacone przez gospodarstwa domowe i małe przedsiębiorstwa wzrosły w latach 2006-14 o 70 proc. – z 5,32 do 9,06 centa za kWh. Podwyżka przede wszystkim wiąże się ze wzrostem tajemniczej Global Adjustment Fees. Są to pieniądze płacone zakładom produkującym „zieloną energię”. Za odbierany od nich prąd (a nawet za ten nieodbierany, ale możliwy do wygenerowania) rząd musi płacić stawki wyższe od rynkowych, bo tak się wcześniej zobowiązał. Tak w latach 2006-14 uzbierało się 37 miliardów, a w okresie od 2015 do 2032 dojdą jeszcze 133 mld.
Minister energetyki Bob Chiarelli bronił zawyżania stawek płaconych producentom energii słonecznej czy wiatrowej twierdząc, że należy przyciągać sektor prywatny do prowincji. Trzeba było przejść z energetyki opartej na węglu na pozyskiwanie jej z czystych źródeł. Mówiąc o planach przedstawianych przez OPA, a odrzuconych przez prowincję, minister stwierdził, że nie przeprowadzono odpowiednich konsultacji, a plan nie był przystosowany do potrzeb i możliwości Ontario.
Lysyk pokazuje, że Ontario płaci za energię wiatrową dwa razy tyle co Amerykanie, a za energię słoneczną – ponad trzy razy więcej. Dochodzi jeszcze kwestia przerobienia elektrowni węglowej w Thunder Bay na zakład pozyskujący energię z biomasy. Tu również rząd nie posłuchał OPA. Obecni cena energii produkowanej przez ten zakład wynosi 1600 dolarów za megawaty na godzinę i jest 25 razy wyższa niż w przypadku innych ontaryjskich producentów wykorzystujących biomasę. Rząd tłumaczy, że burmistrz Thunder Bay i miejscowy przemysł wydobywczy lobbowali za elektrownią w pobliżu. Inna chybiona inwestycja to projekt hydroenergetyczny Lower Mattagami. W tym przypadku OPA ostrzegało rząd, że przedsięwzięcie przekroczy budżet o 1 miliard dol. Rząd nie posłuchał i obecny koszt produkcji wynosi tam 135 dol. za megawaty na godzinę. Stawki dwóch sąsiednich elektrowni to około 46 dol.
Fredericton grozi powódź
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakGwałtownie podniósł się poziom wód w St. John River, która w piątek podtopiła nadrzeczne rejony Fredericton. Kilka innych dzielnic ciągle jest zagrożonych. W piątek rano poziom wody sięgał 7,8 metra, a zagrożenie powodzie występuje przy 6,5 m. Policja na twisterze ostrzegała mieszkańców i radziła im jak najszybsze budowanie zabezpieczeń. Geoffrey Downey z deparamentu ds. bezpieczeństwa publicznego przyznał, że rzeka wzbierała szybciej niż ktokolwiek by się spodziewał. Śnieg szybko topnieje, a do tego w rejonie wciąż zapowiadane są deszcze. Do tej pory najwyższy poziom wody odnotowano w 2008 roku – 8,36 metra.
Po pięciu dniach od odłączenia aparatury zmarł Alfie Evans, poddany eutanazji na mocy wyroku sądu
Napisał Andrzej KumorW sobotę nad ranem w szpitalu w Liverpoolu zmarł Alfie Evans – poinformował jego ojciec Tom.
Alfie Evans przebywał w szpitalu Alder Hey od ponad roku, gdzie lekarzom nie udało się zdiagnozować jego choroby.
Brytyjski sąd wydał wyrok śmierci na dziecko, kiedy odebrał prawa rodzicielskie rodzicom i kazał odłączyć je od aparatury. Jak twierdzili lekarze Alfie miał nie przeżyć godziny, a przeżył pięć dni.
Już po wyroku sądu Alfie nie miał podawanego jedzenia przez kilkadziesiąt godzin, a rodzice nie byli dopuszczani do chłopca.
Mimo zaangażowania papieża i nadania chłopcu włoskiego obywatelstwa, sąd nie pozwolił na zabranie go do Włoch, gdzie jeden ze szpitali chciał leczyć Alfiego. Dyrektor szpitala Bambino Gesú przyjechał do Liverpoolu, by osobiście porozmawiać z władzami Alder Hey, ale nie został wysłuchany.
Alfie cierpiał na niezdiagnozowaną chorobę neurologiczną i przebywał w szpitalu Alder Hey w Liverpoolu. Dr Izabela Pałgan, polska lekarka, która w styczniu badała chłopca powiedziała, że reagował wówczas na bodźce i miał kontakt z rodzicami.
Opiekujący się nim lekarze ocenili, że zmiany w mózgu pozbawiły go wzroku, słuchu, smaku i czucia, a dalsza terapia "nie jest w jego najlepszym interesie" i może być nie tylko "daremna", ale także "nieludzka". Mimo że chłopiec oddychał samodzielnie i poruszał ustami lekarze ze szpitala uznali, że jest martwy. Od poniedziałku przestano go żywić.
Sprawa Alfiego poruszyła ludzi na całym świecie. Pod brytyjskim konsulatem w Warszawie odbyło się kilka demonstracji w obronie chłopca.
(PAP/KAI)
Tylko na tradycyjnej rodzinie zbudujemy zdrowe społeczeństwo
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakProfesor psychologii Jordan Petersen opublikował na twitterze listę 12 argumentów potwierdzających to, że tradycyjne heteroseksualne rodziny są podstawą stabilnego ustroju społecznego. Petersen poruszał ten temat wcześniej mówiąc o podstawach konserwatyzmu w XXI wieku. Zauważył, że tradycyjne rodziny sprawdzały się do tej pory i próbując w nich mieszać, sami narażamy się na niebezpieczeństwo. Podkreślił, że chłopcy i dziewczęta potrzebują wzorów obu płci, a takie otrzymują właśnie w tradycyjnej rodzinie, złożonej z dwojga heteroseksualnych rodziców. Właśnie w takich rodzinach dzieci rozwijają się najlepiej. Rozbita rodzina to katastrofa dla wszystkich. Tradycyjnej rodziny nie da się niczym zastąpić, a ci, którzy próbują temu przeczyć, tak naprawdę nie mają żadnych argumentów – za to można znaleźć szereg argumentów przeciwko ich zaprzeczeniom. Petersen przypomniał, że w małżeństwie żyje się po to, by razem pokonywać trudności, a nie tylko dlatego, by się uszczęśliwiać. Małżonkowie trudzą się, by ich dzieci miały poczucie bezpieczeństwa oraz odwagę do życia.