Istnieją jednak dwie różnice. Pierwsza proceduralna, gdyż aby złożyć aplikację w nowym systemie, wymagane jest posiadanie i przedstawienie odpowiednich wyników z egzaminu z języka angielskiego. Druga praktyczna, ponieważ osoby, które teoretycznie mogą kwalifikować się w nowym systemie (czyli kwalifikują się w jednym (lub więcej) z trzech wyżej wymienionych programów, które wchodzą w jego skład), lecz które w chwili składania aplikacji nie są w posiadaniu (1) Labour Market Impact Assessment (LMIA), poprzednio znanym jako LMO, lub (2) certyfikatu nominacji prowincjonalnej, przyznanego w systemie Provincial Nominee Program (w Ontario – Ontario PNP), praktycznie nie mają szans uzyskania wymaganej liczby punktów, aby się zakwalifikować w pierwszym etapie. Dzieje się tak, ponieważ zarówno praca lub jej oferta na zasadzie LMIA lub nominacja prowincjonalna dają połowę punktów możliwych do uzyskania (600 punktów na 1200 możliwych). Brak 600 punktów praktycznie dyskwalifikuje kandydata.
Nie oznacza to, iż osoby, które nie posiadają tych dokumentów, nie mogą lub nie powinny składać wstępnych aplikacji. Nowy "Express Entry" proces stwarza bowiem możliwość kandydatom, którzy nie posiadają pozwolenia na pracę, jej oferty lub nominacji prowincjonalnej, złożenia aplikacji z jednoczesną rejestracją w Job Bank (czyli ogólnokrajowej bazie poszukiwania pracowników) w celu poszukiwania potencjalnych pracodawców. A zatem ci, którzy uważają, iż są atrakcyjni dla kanadyjskich pracodawców, winni z możliwości stworzonej przez nowy proces mimo wszystko skorzystać. Muszą jednak pamiętać, iż ich zawód musi być umieszczony w kategorii zawodów O, A lub B w National Occupation Classification (NOC). Należy też zauważyć, że władze imigracyjne zniosły listę zawodów, w których przez pewien okres nie wolno było takich aplikacji składać, lecz nie jest jasne, czy nie będą wprowadzone limity, ile aplikacji w danej klasyfikacji zawodowej będzie przyjętych. Na dzień dzisiejszy takich limitów nie ma.
Jak wygląda proces składania aplikacji w nowym systemie i czy jest on faktycznie ekspresowy?
Proces składania aplikacji składa się z dwóch etapów. Pierwszy etap polega na zarejestrowaniu się w systemie i wypełnieniu podstawowych formularzy, których celem jest zebranie podstawowych danych o kandydacie. Na ich podstawie rząd federalny dokona selekcji i wyboru tych, którzy będą dopuszczeni do złożenia aplikacji o pobyt stały. W odróżnieniu od procedur poprzednich, jest to proces w zupełności elektroniczny, gdzie wszystkie formularze wypełniane są przez kandydatów i przesyłane elektronicznie do oceny. Na tym etapie władze imigracyjne polegają na prawidłowości danych przedstawionych przez aplikantów. Wybór następuje na podstawie tzw. Comprehensive Ranking System (CRS) i w chwili wyboru władze informują, w której kategorii imigracyjnej kandydat został zakwalifikowany.
W praktyce wszyscy "poważni" kandydaci musieli już uprzednio poddać swoje kwalifikacje weryfikacji władz imigracyjnych, Service Canada lub odpowiednich władz prowincji, ponieważ bądź już posiadają pozwolenia na pracę (lub ich oferty) na podstawie LMIA, bądź już są w posiadaniu nominacji prowincjonalnej. A zatem władze federalne mogły uprościć ten etap, gdyż w praktyce osoby mające szanse w pierwszym etapie to osoby, które już wcześniej przeszły inne procesy kwalifikacyjne w Kanadzie.
Rząd federalny zastrzegł sobie, iż zarówno pułap punktowy, jak daty dokonywania selekcji będą ustalane na zasadzie bieżących instrukcji ministerialnych. Dotychczas dokonane były cztery selekcje – 31 stycznia, 7 lutego, 21 lutego i 27 lutego. Pułap punktowy umożliwiający kwalifikacje był w tych datach (kolejno) 880, 818, 808 i 735. Jak wspomnieliśmy, maksymalna liczba punktów w CRS to 1200 punktów. A zatem, jak dotychczas, pułap podlega stopniowemu (w dwóch przypadkach znacznemu) obniżeniu.
Na czym polega etap drugi nowego procesu?
Drugi etap to pełna aplikacja o pobyt stały. Kandydaci mają 60 dni od czasu decyzji wyboru ich przez władze imigracyjne na przygotowanie i przesłanie wszystkich wymaganych formularzy i załączenie wszystkich wymaganych dokumentów. Składający w etapie pierwszym powinni zatem już wcześniej kompletować dokumenty wymagane w etapie drugim, zwłaszcza te, które będą napływać z zagranicy (jak na przykład zaświadczenia o niekaralności ze wszystkich krajów, w których przebywali dłużej niż 6 miesięcy, świadectwa pracy i ich tłumaczenia, akty małżeństwa itp.). Proces ten, podobnie jak pierwszy, jest całkowicie elektroniczny. Konieczne jest również w tym etapie dokonanie badań lekarskich i załączenie ich potwierdzenia, oraz zapłacenie dwóch opłat – za złożenie aplikacji (550 dol. od dorosłej osoby) oraz opłaty za otrzymanie rezydentury (490 dol. tzw. right of permanent residence fee od dorosłej osoby).
Odpowiadając więc na pytanie tytułowe – czy nowy proces imigracyjny jest faktycznie ekspresowy? – w chwili obecnej odpowiedź brzmi – zdecydowanie tak. Nie sposób jednak powiedzieć, czy tak będzie w przyszłości. Ponieważ proces ten daje całkowitą swobodę władzom imigracyjnym wyboru terminów selekcji, terminy te mogą zostać wydłużone lub pułap punktowy podniesiony. Na dzień dzisiejszy również nie wiadomo, jak długo kandydaci, którzy przesłali kompletne aplikacje w drugim etapie, będą oczekiwać na ich rozpatrzenie. Czy odbędzie się to ekspresowo, zobaczymy za kilka tygodni lub miesięcy.
Janusz Puźniak
Barrister and Solicitor
Notary Public
905-890-2112
416-999-3023