W 100. rocznicę wydarzeń w Niagara-on-the-Lake: Zapomniany pomnik
Historia człowieka przekazywana była i jest w różny sposób: poprzez ustne opowieści i legendy, tradycje, wyryte na skałach rysunki, na zwojach papirusu czy kartkach książek... Szczególnym i wyjątkowym sposobem przekazywania historii są pomniki. Przypadkowy przechodzień czyta wykute na kamieniu słowa, poznaje dawne a znaczące wydarzenia i wybitnych ludzi. Ubogaca swoją wiedzę. Często historię przekazuje nie tylko zapis na pomniku, lecz także jego symboliczny kształt czy miejsce, w którym on stoi.
Nie ma wiele pomników poświęconych Czynowi Zbrojnemu Polonii Amerykańskiej i może jest to przyczyną, że wydarzenie to jest tak mało historii znane. Jeden z nich to Pomnik-Ołtarz stojący na cmentarzu wojskowym w Niagara-on-the-Lake, miejscu corocznej pielgrzymki Polonii. Inny to wymowny w obrazie pomnik stojący w Warszawie przy placu Grunwaldzkim na Żoliborzu, będący darem Polonii Amerykańskiej dla narodu polskiego, odsłonięty i poświęcony w sierpniu 1998 roku. Pomnik ten zaprojektowany został przez polskiego rzeźbiarza mieszkającego w Stanach Zjednoczonych, Andrzeja Pityńskiego. Przedstawia on żołnierzy w błękitnych mundurach, którzy dla ratowania Ojczyzny wyłaniają się z fal oceanu.
Fundacja im. Wł. Reymonta po raz 46. rozdała stypendia
Dobiegł końca 2016 rok, a zarazem już 46. rok działalności Fundacji im. Władysława Reymonta w Kanadzie. Rok ten był czasem wytężonej społecznej pracy prezesa Fundacji Kazimierza Chrapki, zarządu Fundacji i całego grona kuratorów. Był to rok wielu osiągnięć i sukcesów Fundacji w życiu Polonii i Kanady. Do nich należą między innymi:
– wydanie i dwukrotna promocja książki pod tytułem „Wygnańcy” autorstwa Anieli i Stanisława Lasków z Oshawy – SYBIRAKÓW, którzy zawarli w niej wstrząsające relacje z ich wywózki w czasie II wojny światowej na Sybir i tułaczej drogi powrotu z Syberii przez Kazachstan, Uzbekistan i Afrykę;
– zorganizowanie cieszącego się wielką popularnością wśród młodzieży szkolnej corocznego Konkursu Recytatorskiego, w którym obecnie biorą udział recytatorzy z czterech kanadyjskich prowincji;
– finansowe wsparcie oraz ciągła i efektywna współpraca z Muzeum im. Wł. St. Reymonta w Bielsku Białej (Polska);
– pozyskiwanie funduszy od osób zakładających fundusz stypendialny w Fundacji, z którego w przyszłości będzie korzystało wiele pokoleń studentów polskiego pochodzenia. Darczyńcy ci stają się fundatorami Fundacji im. W. Reymonta, a żywa pamięć ich imienia i nazwiska po wsze czasy pozostanie wpisana w historię Polonii kanadyjskiej, gdyż dochód z odsetek takiego funduszu przeznaczony jest każdego roku na stypendia i pomoc finansową dla studentów polskiego pochodzenia.
Opłatek Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Toronto
Skończył się okres Bożego Narodzenia, wypełniony kolędami i najlepszymi życzeniami z białym opłatkiem w ręku.
Spotkanie opłatkowe Stowarzyszenia Inżynierów Polskich Oddziału Toronto, z udziałem kolegów z innych oddziałów, miało miejsce w domu SPK w Toronto w sobotę, 14 stycznia 2017. Na świąteczne ucztowanie każdy przyniósł coś w darze na wspólny stół.
Przybyło wielu znakomitych gości aktywnie uczestniczących w życiu polonijnym, ale gościem honorowym było Dzieciątko Boże, któremu oddano chwałę poprzez modlitwę, łamanie się opłatkiem i przepiękne kolędowanie.
Na urodziny Mary Wagner, modlitwa przed aresztem w Milton
Mimo bardzo złej pogody - atak zimy - członkowie grupy pro-life z polskiej parafii św. Maksymiliana Kolbego w Mississaudze, w niedzielę 12 lutego o 15.00 - godzinie Miłosierdzia Bożego - modlili się na parkingu przed aresztem w Milton, Ontario, gdzie przetrzymywana jest Mary Wagner. 12 lutego Mary Wagner obchodziła urodziny. Zdjęcia nadesłała p. Krystyna Królak z Kitchener.
W piątek 10 lutego Mary Wagner po raz kolejny stanęła przed sądem, aby otrzymać materiał dowodowy - nagranie z kamer wideo kliniki aborcyjnej. Nagrania jednak nie było, a przy okazji okazało się, że oskarżona w areszcie śledczym gdzie przebywa nie może obejrzeć tego materiału. Sąd postanowił więc, aby Mary ponownie pojawiła się w sądzie w starym ratuszu w Toronto 24 lutego w piątek i wówczas prawdopdobnie będzie mogła obeujrzeć to wideo w jednym z pomieszczeń sądu. Mary Wagner nie ma prawnika, broni się sama. Prokurator domaga się z uwagi na recydywę i naruyszenie warunków kilku okresów próbnych kary 1,5 roku więzienia oraz niezaliczania pobytu w areszcie według przelicznika 1,5 dnia aresztu za 1 dzień zasądzonej kary więzienia.
W piątek na sali sądowej było kilkanaście osób zainteresowanych procesem Mary Wagner i pragnących udzielić jej poparcia.
Obowiązki mamy polskie - Z Janem Cytowskim, przewodniczącym Rady Polonii Świata, rozmawia Waldemar J. Dąbrowski
Jesienią 2016 r. marszałek Senatu Stanisław Karczewski powołał grono 16 członków Polonijnej Rady Konsultacyjnej. Są to reprezentanci organizacji polonijnych, którzy będą doradzać Senatowi w sprawach Polaków zamieszkałych poza granicami kraju. W Radzie znaleźli się m.in. przewodnicząca rady naczelnej Związku Polaków na Białorusi – Andżelika Borys, przewodniczący Rady Polonii Świata – Jan Cytowski z Kanady, oraz wiceprezes Kongresu Polonii Amerykańskiej – Maria Szonert-Binienda. Chcemy, aby nasza współpraca była coraz intensywniejsza, coraz lepsza, głębsza – na różnych płaszczyznach – mówię nie tylko o oświacie, kulturze, nauczaniu języka polskiego, ale również nauce i wymianie sukcesów – powiedział marszałek Senatu podczas uroczystości powołania członków Rady. Zachęcał ich, aby byli ambasadorami Polski w świecie, by mówili po polsku, przekazywali autentyczny obraz naszego kraju. Marszałek Karczewski wskazał, że często mówi się o Polsce źle, mówi fałszywie, i to trzeba zmienić.
Ab ovo.
Jan Cytowski: Do Kanady przyjechałem w 1982 r. po ponad rocznym pobycie „turystycznym” w Stanach. O emigracji zdecydował stan wojenny w Polsce, grudzień 1981 r. Jestem z wykształcenia inżynierem. Zaczynałem studia w roku sześćdziesiątym na Wydziale Samochodów i Ciągników. Ciekawy wydział na Politechnice Warszawskiej. Taki rodzinny, powiedziałbym. Wszyscy się znali. Po pierwszym roku odpadało dwadzieścia do trzydziestu osób i właściwie pozostali kończyli studia, choć niekoniecznie w tym samym czasie. Działałem w Radzie Wydziałowej Zrzeszenia Studentów Polskich, później ostatnie lata jako przewodniczący Uczelnianej Komisji Rewizyjnej ZSP. Próbowaliśmy zrobić porządek w ZSP, wprowadzić większą transparentność. Wczasy, sprawy ekonomicznej pomocy studentom, kluby studenckie itp. W sześćdziesiątym siódmym skończyłem studia z tytułem: inżynier magister.
Waldemar J. Dąbrowski: Pośliznąłeś się?
– Tak, pośliznąłem się, przez tę działalność. Studia nasze trwały pięć i pół roku. Zawaliłem semestr. Po drodze, na szczęście, rozpoczął się inny cykl. Wszystkich wysyłano na praktyki produkcyjne. Po pół roku dołączyłem do następnej grupy i mogłem kontynuować naukę. Jeszcze rok spędziłem właśnie w ZSP. Skończyłem w czerwcu 1967 roku. Musiałem odpracować cztery lata dla wojska, bo otrzymywałem stypendium fundowane z MON-u. Byłem cywilem, nie wojskowym. Inżynierem. Udało mi się znaleźć pracę pod Warszawą w Instytucie Techniki Pancernej i Samochodowej. Do dziś uważam, że to bardzo przyzwoity ośrodek badawczy. Wtedy testowano tam prototypy nowych starów na bazie Stara 66. Oczywiście wiedziałem, co się działo w Instytucie – prowadzono badania pojazdu opancerzonego Skot. A ja zajmowałem się głównie przygotowaniem pojazdu do pływania, uszczelnianiem jego podwozia. Najciekawsze, że powstał we współpracy ze Starachowicami udany dość pojazd, zresztą długo potem produkowany, Star 266. Po czterech latach koniecznie chciałem się przenieść do cywilnego zakładu, w którym zajmowałbym się podobnymi sprawami. Okazało się, że nie mogą mnie przyjąć, bo obowiązywała umowa między instytutami zabraniająca bezpośrednich transferów. Wylądowałem w Zakładach Waryńskiego. Pomógł mi mój były asystent, który kierował tam wydziałem. Zająłem się koparkami. Po roku klauzula zniknęła z mojego życiorysu i wylądowałem w Ośrodku Konstrukcyjno-Badawczym, który też pracował na potrzeby wojska, ale przy „bekapemocie” (Biuro Konstrukcyjne Przemysłu Motoryzacyjnego – red). Połączono te dwie instytucje i powstał Przemysłowy Instytut Motoryzacji. Przez zbieg okoliczności zostałem kierownikiem Zakładu, bo w Instytucie powstało centrum zastosowań techniki obliczeniowej. Tak się złożyło, że skończyłem kurs specjalistyczny i w ten sposób zostałem jedynym bezpartyjnym kierownikiem w Instytucie.
Wycieczka z Kołem Pań „Nadzieja” do krainy „Ognia i Lodu” – ISLANDII
„Za 20 lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj. Śnij. Odkrywaj.” (Mark Twain)
W mroźny styczniowy piątek (20 stycznia) szalenie podniecona grupa 26 członkiń i przyjaciół, zwolenników oraz miłośników podróży wyruszyła na kolejną wycieczkę zorganizowaną przez Koło Pań „Nadzieja” działające przy Stowarzyszeniu Polskich Kombatantów Nr 20. W tym roku minie już 12 lat istnienia tej prężnej charytatywnej organizacji, powszechnie znanej w kręgach polonijnych. Członkinie tego koła nie tylko działają charytatywnie, pomagając ludziom w potrzebie, a w szczególności dzieciom i ich matkom, ale uczestniczą one także aktywnie w życiu Polonii oraz we wszelkich polskich patriotycznych obchodach.
Wycieczki pełnią bardzo ważną funkcję w życiu koła: to nie tylko sposób na zbieranie funduszy na ich działalność, ale i też chęć bycia razem i przeżywanie wspólnie cudownych chwil.
Ogłoszenie Roku gen. Józefa Hallera wielkim dzwonem dla Polonii
Rok 2017 został ogłoszony przez Senat Rzeczypospolitej Polskiej Rokiem Generała Józefa Hallera. W piękny życiorys generała szczególnie wpisana jest Polonia amerykańska. W 1918 około 20 tysięcy żołnierzy z obozu wojskowego im. Tadeusz Kościuszki w Niagara-on-the-Lake dołączyło do organizowanej we Francji, a dowodzonej przez gen. Józefa Hallera armii zwanej od koloru mundurów Błękitną Armią. Armia ta swój chrzest bojowy przeszła na polach bitewnych Szampanii i w Wogezach. Po przewiezieniu do Polski w 1919 roku była potężnym wzmocnieniem dla odradzającego się wojska polskiego. Jednymi z najlepiej wyszkolonych żołnierzy tej armii byli właśnie żołnierze, którzy swoje umiejętności zdobyli w Niagara-on-the-Lake.
Postać generała Józefa Hallera można szkicować w różnych obrazach, przytoczę tutaj jeden z nich, niezwykle wymowny, który jest jednocześnie odbiciem postawy wielkich Polaków poprzez wieki historii. Jest to obraz zawierzenia swego życia i losów swojej Ojczyzny Matce Boskiej.
„Karnawałowy kaprys” – koncert „Art Bis”
Kiedy polonijna publiczność 26 stycznia 2014 roku po raz pierwszy zgromadziła się na przedstawieniu pt. „Opowieść wigilijna” w wykonaniu nowo utworzonego przez Włodzimierza Kochanowskiego zespołu Formacja Biesiadna „Art Bis”, nikt nie przypuszczał, że ta grupa artystyczna będzie działała tak prężnie, stanie się popularna, a co najważniejsze, z koncertu na koncert będzie zdobywała coraz liczniejszą publiczność.
W trzecią rocznicę istnienia, 22 stycznia 2017 roku w Polskim Centrum Kultury im. Jana Pawła II w Mississaudze „Art Bis” wystąpiła po raz dziesiąty z widowiskiem słowno-muzycznym pt. „Karnawałowy kaprys”.
Jak zwykle, publiczność wypełniającą po brzegi salę powitali konferansjerzy Roma Rzepska i Andrzej Wierus i jak na jubileuszowy koncert przystało, przypomnieli tytuły poprzednich przedstawień, z których plakaty i zdjęcia mogli widzowie obejrzeć na telebimach. Mała sonda wśród publiczności pokazała, że zdecydowana większość obecnych była na co najmniej pięciu, a liczna grupa na wszystkich koncertach. Można więc śmiało stwierdzić, że Formacja Biesiadna „Art Bis” ma swoją wierną, stale rosnącą widownię.
Niezwykła Wigilia 2016 ...tylko trzeba się otworzyć...
Warto chyba z nutką refleksji wrócić do mijającego właśnie okresu Bożego Narodzenia, przypomnieć zwłaszcza najważniejszy z tych pięknych dni – niezwykłą Wigilię 2016, obchodzoną przez Polonię z dala od kraju, a jednak tak bardzo „po polsku” – by wysnuć parę wniosków bardziej ogólnych, dotyczących życia na obczyźnie dużej zbiorowości, takiej, jak Polonia torontońska i nie tylko....
Przypomnijmy: na uroczystość wigilijną do Centrum Jana Pawła II w Mississaudze przybyło ponad rok temu, w 2015 r. – 620 osób, by uczestniczyć po raz pierwszy w wielkiej polonijnej wieczerzy wigilijnej, organizowanej wówczas przez Fundację Wolne Miejsce z Polski, a konkretnie z Katowic. Wszyscy, którzy wtedy przyszli do Centrum, by wspólnie świętować – jak potem mówili, nie mieli nic do stracenia – a wyszli zachwyceni zarówno atmosferą, jak i samą wieczerzą, złożoną z 12 tradycyjnych dań, z karpiami, sprowadzonymi z Polski...
Jasełka w wykonaniu zespołu Radość Joy
W niedzielę 29 stycznia 2017 roku w sali parafialnej kościoła Maksymiliana Kolbego w Mississaudze odbyły się tradycyjne jasełka w wykonaniu działającego przy parafii zespołu pieśni i tańca "Radość Joy". Zespół ten w tym roku obchodzi swoje 25 lecie. Świąteczne piosenki angielskojęzyczne oraz tradycyjne polskie kolędy wykonywane były przez dzieci i młodzież z różnych grup wiekowych. Liczba widzów przerosła oczekiwania organizatorów.
(ak)
http://www.goniec24.com/prawo-imigracja/itemlist/tag/Polonia%20w%20Kanadzie?start=240#sigProIdb3556d45d9