Wprawdzie do końca roku jeszcze daleko, ale niektóre pisma fotograficzne, jak choćby "Shutterbug", zaczęły podsumowywać dokonania producentów w roku 2012. Są to produkty wyróżnione przyznawaną co roku nagrodą TIPA, czyli Technical Image Press Association.
Z przeglądu zamieszczonego w sierpniowym numerze "Shutterbug" wybrałem te pozycje, które mogą Państwa zainteresować. Autorzy przeglądu podzielili sprzęt na trzy kategorie: dla początkujących, czyli tzw. entry level, dla zaawansowanych i wreszcie sprzęt wybitnie profesjonalny. Postanowiłem nie uwzględniać tego ostatniego, gdyż profesjonaliści mają swoje, o wiele lepsze źródła informacji.
Zacznijmy od aparatów. Firma Nikon przedstawiła model dla osób pragnących "przesiąść" się z aparatu kompaktowego na pierwszą lustrzankę. Oznaczony symbolem D5100 aparat dysponuje matrycą o rozdzielczości 16,2 megapikseli, wysoką jakością zdjęć przy wysokich czułościach ISO oraz świetnym ekranem LCD, który można ustawić pod dowolnym kątem. W aparacie można wybrać też jeden z wielu efektów specjalnych, a także kręcić filmy wideo w pełnej rozdzielczości 1080 HD. Mimo że aparat w zamyśle przeznaczony jest dla początkujących, wcale nie znaczy, że nie będą mieli z niego pożytku amatorzy bardziej zaawansowani. Ma on bowiem wszystkie potrzebne im funkcje za przyzwoitą cenę.
Nieco bardziej zaawansowana lustrzanka to produkt Sony – Alpha STL-65. Konstrukcja ta jest o tyle ciekawa, że choć wyposażona w lustro, jest jednak ono nieruchome, za to częściowo przezroczyste, dzielące "sprawiedliwie" światło między wizjer a światłomierz. Dzięki temu aparat jest bardzo szybki, gdy idzie o zdjęcia seryjne. Może ich wykonać aż 10 w ciągu sekundy. Matryca dysponuje rozdzielczością 24,3 megapiksela. TIPA jury zaimponowała szczególnie możliwość podglądu jakości zdjęcia jeszcze przed jego wykonaniem. Również w moim odczuciu jest to funkcja, której brakowało fotografom przez lata. Oczywiście tak jak za pomocą wielu współczesnych lustrzanek, również i tą można kręcić filmy wideo w pełnej rozdzielczości HD.
Dla osób lubiących schować aparat do kieszeni (no może takiej większej), firma Olympus ma model Pen E-PL3. Jest to kolejna wersja popularnej serii PEN w formacie micro 4/3. Aparat wyposażony jest w matrycę 12,3 MP, stabilizację obrazu, bardzo szybkie ustawienie ostrości na 35 punktach. Serie zdjęć można wykonać z szybkością 5 klatek na sekundę. Posiada wiele ciekawych funkcji dodatkowych z tzw. artystycznymi efektami włącznie. 3-calowy uchylny ekran LCD o dużej rozdzielczości dopełnia reszty.
Pozostańmy jeszcze przy wyróżnionych kompaktach. Samsung MV800 to aparat rzeczywiście do kieszeni, do użycia przy każdej okazji. Ciekawy 3-calowy monitor z funkcjami wybieranymi dotykiem. Tak jak wiele firm elektronicznych nie mających tradycji fotograficznych, również Samsung zwarł kontrakt na produkcję obiektywów ze znaną optyczną firmą, w tym przypadku Schneider-Kreutznach, który to wyposażył omawiany aparat w przyzwoity obiektyw 26-130 mm.
No i wreszcie aparat z serii, którą zawsze polecałem znajomym, gdy mnie pytali, jaki aparat, poza lustrzankami, jest wart uwagi. Jest to seria Canona oznaczona literką "G". Śledzę ją od modelu 3 (poprzedni, najnowszy był oznaczony cyferką 12), a więc już kilka dobrych lat. Aparaty te zawsze odznaczały się doskonałą, jak na kompakty, jakością zdjęć. Obecnie Canon poszedł jeszcze o krok dalej i wyposażył najnowszą wersję tej serii w matrycę wielkości APS-C, czyli taką jak popularne cyfrowe lustrzanki, o rozdzielczości 14,3 MP, i w efekcie uzyskał jeszcze lepszą, "lustrzankową" jakość zdjęć. Aby odróżnić najnowszą wersję od poprzedników, Canon oznaczył ją jako G1X. Aparat może nie należy do najmniejszych i najlżejszych, ale coś za coś.
Sprzęt fotograficzny to nie tylko aparaty. Następną rzeczą, która interesuje posiadaczy aparatów z wymienną optyką, to oczywiście obiektywy. Sędziowie TIPA zwrócili w tym roku uwagę na kilka z nich. Wśród popularnych "szkieł" produkowanych przez tzw. niezależne firmy nagrodzony został obiektyw Sigma 18-200 mm f/3.5-6.3 OS HSM II przeznaczony do lustrzanek z matrycą wielkości APS-C. Jest to tzw. obiektyw do wszystkiego i w zasadzie jedyny, jaki potrzebujemy, aby fotografować popularne motywy.
Dla właścicieli aparatów Olympusa micro 4/3 także jest dobra wiadomość. Pojawił się bowiem na rynku stałoogniskowy obiektyw Zuiko ED 12 mm, który odpowiada ogniskowej dla zwykłego małego obrazka 24 mm, a więc niezwykle przydatny, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego światło f/2. Obiektyw jest bardzo starannie wykonany, w srebrnym kolorze jak za dawnych czasów. Zapewnia bardzo wysoką jakość zdjęć, które można wykonywać nawet z odległości 20 cm.
Jest też coś dla amatorów makrofotografii – obiektyw makro o ogniskowej 180 mm i odwzorowaniu 1:1 Sigma APO Macro 180 f/2.8 EX DG OS HSM. Obiektyw zaopatrzony jest w stabilizację obrazu, która zapewnia przedłużenie naświetlania z ręki nawet o 4 działki przesłony.
Oprócz sprzętu wyróżniony został także program do edycji – Photoshop Elements v.10. Kto jeszcze nie spróbował samodzielnej obróbki zdjęć, nie wie, jaka to frajda. Program ten znakomicie to ułatwia, a i cena nie jest zbyt wygórowana w porównaniu z "dużym" Photoshopem, bo ok. 100 dol.
Zachęcam!
Wojciech Porowski
Toronto