A+ A A-
Inne działy

Inne działy

Kategorie potomne

Okładki

Okładki (362)

Na pierwszych stronach naszego tygodnika.  W poprzednich wydaniach Gońca.

Zobacz artykuły...
Poczta Gońca

Poczta Gońca (382)

Zamieszczamy listy mądre/głupie, poważne/niepoważne, chwalące/karcące i potępiające nas w czambuł. Nie publikujemy listów obscenicznych, pornograficznych i takich, które zaprowadzą nas wprost do sądu.

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanych listów.

Zobacz artykuły...
czwartek, 11 luty 2016 23:42

Zawierucha nad Sanem, cz.2 (10)

Napisane przez

ZawieruchaNadSanem    Dowódca UPA na Zakierzoński Kraj Myrosław Onyszkewycz, ps. Orest, Ołeh, Biłyj, Bohdan (ur. 26 stycznia 1911 w Uhnowie koło Sokala, zm. 6 lipca 1950), pułkownik UPA, dowódca VI Okręgu "Sian", działał w strukturach Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, członek Krajowego Prowidu i referent do spraw wojskowych. Ukończył 4 klasy gimnazjum i 2 lata szkoły mierniczej. Pracował w zawodzie buchaltera, był oficerem rezerwy. Był członkiem Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów od jej powstania w 1929. W 1932 został skazany na 3 lata więzienia za przynależność do OUN. W połowie marca 1945 roku Mirosław Onyszkiewicz mianowany został dowódcą VI Okręgu UPA "Sian". Jako dowódca UPA na terenie Polski, jest odpowiedzialny za rozkazy napadów na oddziały WP, grupy UB i MO, polskie wsie, które palono i mordowano polskich mieszkańców. UPA, w myśl jego rozkazów, dokonywała również akcji sabotażowo-dywersyjnych w terenie przez podpalanie lasów, niszczenie mostów, dróg kolejowych i szos, palenie zbóż znajdujących się w stodołach bądź w stogach. Funkcję pełnił do jesieni 1947 roku. 2 marca 1948 został aresztowany we Wrocławiu. Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie skazał go 2 czerwca 1950 roku na karę śmierci. Wyrok wykonano 6 lipca.

    Dowódca SB OUN Petro Fedoriw, ps. Dalnycz (ur. 20 listopada 1910 w Krywem, zm. 11 kwietnia 1950 w Warszawie). Ukończył gimnazjum w Brzeżanach, następnie prawo na Uniwersytecie Lwowskim. Wstąpił do OUN jeszcze w gimnazjum. Od 1940 roku zajmował wysokie stanowisko w referenturze Służby Bezpeky. Od maja 1945 był szefem SB w Zakierzońskim Kraju. 16 września 1947 roku obezwładniony w bunkrze granatami z gazem i schwytany. Więziony 3 lata w więzieniu mokotowskim w Warszawie, 20 stycznia 1950 skazany na karę śmierci. Stracony w Warszawie.

200px-Mustafa dzelaledin    Latem 1876 roku, jednocześnie z Bośni – od północy, i z Albanii – od południa, ruszyły wojska tureckie ku dzikiemu i nieprzystępnemu masywowi górskiemu Prokletije. Celem wyprawy była Czarnogóra, która od XV stulecia, czyli od początku tureckiej ekspansji na Bałkanach, nie tylko dzielnie broniła swej niezależności, ale i coraz odważniej nękała Turków w okolicznych krajach, łupiąc ich transporty oraz grabiąc będące pod turecką jurysdykcją grody.

    W drugiej połowie XIX stulecia tureckie imperium nie było wprawdzie już tak potężne, jak jeszcze na początku tegoż wieku, ale przecież panowało na terenach od Oceanu Indyjskiego po Dunaj. Choć panowało już z coraz większym trudem, bo spora część Grecji i północna Serbia cieszyły się już pewną niezależnością, a bunty podejmowano to na Krecie, to w Hercegowinie, to w Bułgarii, to w południowej Serbii, to na ziemiach, na których miała wkrótce powstać Rumunia. No i pozostawała ciągle krajem wolnym Czarnogóra.

    Tak tę górzystą i posępną krainę, leżącą na wschód od słonecznych wybrzeży Adriatyku, nazwali kolonizujący Dalmację przybysze z Italii – i tak już zostało, choć przez pewien czas krainę te nazywaną Zetą, a jeszcze wcześniej – Dukliją. Wprawdzie w XV stuleciu Turcy zawładnęli również częścią Czarnogóry, ale większość niedostępnej krainy zachowała swoją niezależność. U stóp legendarnego Lovcenu, w dolinie otoczonej ze wszystkich stron urwistymi skałami, powstała nawet nowa stolica Czarnogóry – Cetynia. Początek miastu dał prawosławny klasztor – którego przełożeni sprawowali odtąd (aż do połowy XIX wieku) również godność władców Czarnogóry, oraz warowna twierdza Tablja – zdobiona zdobytymi na Turkach trofeami. Dość powiedzieć, że na przykład płot wokół twierdzy wykonano ze zdobycznych strzelb.

okladka morsik    Instytut Naukowy im. Oskara Haleckiego w Kanadzie ogłasza subskrypcję na książkę Piotra Jakubiaka pt. "Nie chcemy komuny".

    Książka jest ciekawą i żywo napisaną relacją z całego życia autora, szczególnie szeroko traktując okres Wielkiej Solidarności i stanu wojennego. Jako dokument życia w Polsce w okresie komunizmu, została włączona do zasobów archiwalnych Stowarzyszenia "Pokolenie" oraz otrzymała wyróżnienie Instytutu Pamięci Narodowej. Objętość ponad 200 stron, bogato ilustrowana unikatowymi zdjęciami.

    Piotr Wiesław Jakubiak, ur. 1944, weteran NSZZ "Solidarność", były więzień polityczny PRL, odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności. Jego życiorys znajduje się w "Encyklopedii Solidarności" i w słowniku "Niezależni dla kultury".

    Magister polonistyki. Profesor szkoły średniej w Polsce. Organizował NSZZ "Solidarność" w Regionie Ziemia Sandomierska, internowany 1982, organizator podziemia Solidarności Walczącej 1983, uwięziony i wydalony z zawodu nauczycielskiego 1984, wydalony z kraju 1985. Na emigracji w Kanadzie od 1985. Z wykształcenia slawista (M.A. – Slavic Studies), doktorant i pracownik naukowy University of Toronto (1988–1991). Zajmował się szczególnie historią Legionów Polskich. Opublikował The Polish Legions in The First World War (Ottawa 2002) oraz wiele artykułów na ten temat. Organizował szkoły polskie i drużyny harcerskie w Kanadzie. W roku 2013 zainicjował budowę pomnika Bitwy pod Rokitną na polu słynnej szarży we wsi Rokitna w Besarabii (Ukraina). Pomnik został odsłonięty w roku 2015 na setną rocznicę tej bitwy.

    Wydanie książki planowane jest na maj-czerwiec br. i po zebraniu koniecznych środków finansowych. Załatwienie subskrypcji i otrzymanie pokwitowania jest możliwe po niedzielnej Mszy św. o godz. 11, w kościele polskim p.w. św. Jacka Odrowąża w Ottawie, w czasie imprez Instytutu Naukowego im. Oskara Haleckiego w Kanadzie i także przez pocztę na adres: Dr. Kamil Stefanski, 3 Solace CRT, Ottawa, K1K 4T5. Informacje e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript., tel. 613-842-7269.

czwartek, 11 luty 2016 23:25

Listy z nr. 7/2016

Kurs z historii Polski w ramach Canterbury ElderCollege University of Windsor     Szanowni Państwo,     Pamiętając o tegorocznym jubileuszu 1050. rocznicy Chrztu Polski i rozpoczynających się w tym roku obchodach 100-lecia polskiej parafii św. Trójcy w Windsor, a także przypadającej w 2018 roku 100. rocznicy odzyskania przez Polskę swej państwowości po 123 latach zaborów, postanowiłem, w miarę moich możliwości, wnieść pewien wkład do upamiętnienia tych obchodów.     Gdy media drukowane, radio, TV i filmy produkowane nie tylko tutaj, ale, o zgrozo, i w Polsce, jak również inspirujący te haniebne działania politycy z dwóch partii: Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej, żebrzący na…
czwartek, 11 luty 2016 22:23

Pomieszanie ras

Napisane przez

    Osoby pochodzące z "jednorasowego" kraju mają często problemy z rozpoznaniem rasy ich współobywateli w Kanadzie. Kiedyś sąsiadką moją została kobieta około 22-letnia wyglądająca na Mulatkę. Ale było coś szczególnego w jej wyglądzie. Zorientowałem się dopiero, co jest grane, kiedy zobaczyłem po raz pierwszy jej ojca. Był to mieszaniec murzyńsko-filipiński. Matka natomiast była Murzynko-Hinduską. Najgorzej wyszła na tej mieszance krwi i ras ich wnuczka, chociaż jej ojcem był bardzo przystojny Mulat.

    Michael, kiedy znalazł się w areszcie imigracyjnym, zaczął narzekać na to, że w ogóle nie wie, dlaczego tutaj się znalazł. Wszak po czterech latach pobytu był już gotów wyjechać dobrowolnie z Kanady, miał już spakowane walizki, które pokazał przybyłym do jego mieszkania policjantom, ale ci byli nieczuli i odwieźli go do aresztu.

    Michael był raczej niski i bardzo szczupły. Ale wyróżniała go "lwia", kruczoczarna czupryna. Czesał swoje włosy z dużą starannością. Były one lekko falujące, ale nie kręcone. Kontrastowało to z jego zupełnie czarną skórą. Kiedy nadto powiedział, że pochodzi z Jamajki, wydawało się oczywiście, że jest on Murzynem, a może wyjątkowo czarnym Mulatem. Ale skąd te proste włosy? Wyjaśniło się to szybko, bo Michael powiedział, że jego rodzina przed ponad stu laty przeniosła się na Jamajkę z Indii. I to najprawdopodobniej z Indii Południowych. Mieszkańcy tej części subkontynentu indyjskiego mają skórę tak czarną jak Murzyni.

czwartek, 11 luty 2016 23:18

Już w ten weekend...

Napisane przez

    To już w ten weekend i, co tu ukrywać, cieszę się, bo wystawa motoryzacyjna w Toronto ma swoją atmosferę i swoją tradycję.

    Jak już kilkakrotnie pisałem, zmieniają się na naszych oczach nie tylko same samochody, ale zmienia się cały system transportu drogowego; coraz więcej robotyzacji, automatyzacji i nowych rodzajów napędów. Z roku na rok jest też tego więcej na Międzynarodowej  Kanadyjskiej Wystawie Samochodowej. Jak informują organizatorzy, podczas 2016 Canadian International AutoShow zaprezentowanych zostanie ponad 25 modeli z napędem elektrycznym, hybrydowym i wodorowym. Zadebiutuje w kręgu wystawowym model SUV-a Tesli – tesla X. To auto jest składanką cudów najnowocześniejszych technologii i warto to zobaczyć na własne oczy, a do tego drzwi zamiast po Bożemu na boki, otwierają się do góry.

czwartek, 11 luty 2016 23:16

Atrakcje na mroźny weekend

    • Planowane na sobotę, 13 lutego 2016 r., podlodowe zawody w Barrie zostały odwołane ze względu na zbyt cienki lód.  Nagrody więc zostaną rozlosowane wśród posiadaczy biletów startowych. Losowanie 50 nagród odbędzie o godz. 12.15. Adres: Kempenfelt Bay – Southshore Centre, 205 Lakeshore Drive.

    • Nie ma problem z lodem w innej części Simcoe, na południowym Cook's Bay, gdzie po raz pierwszy, 13 lutego, odbędą się Lake Simcoe Championship Ice Fishing Derby. Będą to zawody w łowieniu okoni spod lodu, których drużyna może zważyć najwięcej 12. Te zawody oferują pokaźne nagrody pieniężne oraz mnóstwo nagród rzeczowych wartości 50 tys. dol.  Drużyna, która wygra, otrzyma gwarantowane 10 tys. dol.  Koszt udziału w tych zawodach wynosi 250 dol. od drużyny (dwie osoby). Dokładny obszar, gdzie rozegrane zostaną zawody, zostanie podany dopiero na dzień przed zawodami, ale można przypuszczać, że będą to okolice Keswick Beach, niedaleko motelu Inn On The Lake, czyli tam gdzie jest dobry lód. Tam też również swoje zawody rozgrywa polski klub wędkarski. Zawody zapowiadają się więc ciekawie. Jedynym utrudnieniem będzie srogi mróz zapowiadany na dzień zawodów, z odczuwalną temperaturą poniżej minus 30 stopni.

czwartek, 11 luty 2016 23:13

Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy (70)

Napisane przez

kochanekwielkiejLekko dotknąłem gałęzi lufą parabellum. W krzakach tych była ukryta zasadzka. Czuwali dobrze, bo chociaż nie słyszeli mych cichych kroków, jednak lekkie dotknięcie krzaka obudziło ich czujność. Omal nie w twarz buchnął mi strzał. Kilka razy wystrzeliłem przed siebie, na oślep, z parabellum i uskoczyłem w bok.

Zagrzmiały strzały, lecz nie odpowiadałem na nic. Gdybym chciał, mógłbym zajść ich z tyłu i rzucić granat lub zasypać kulami z rewolwerów, ale po co? Innego razu szedłem traktem ku granicy. Piasek zagłuszał moje kroki. Nagle posłyszałem szmer tuż przed sobą. Kucnąłem. Za parę sekund otarły się o mnie, z obu stron, poły płaszczów. Krasnoarmiejcy wyminęli mnie, nie podejrzewając, że siedzę przykucnięty pomiędzy nimi. Poszli dalej. To mnie ubawiło. Kilka razy chodziłem wieczorami do miasteczka. Nie poznawany wałęsałem się po ulicach. Odwiedzałem Mamuta i w milczeniu piłem z nim wódkę. Dałem mu pudełko, w którym były pieniądze Grabarza (dostałem je z naszego "banku"). Było tam około 1000 dolarów i przeszło 6000 rubli w złocie. Zaszyliśmy pudełko w płótno.

Napisałem na paczce adres matki Grabarza i kazałem Mamutowi wysłać ją nazajutrz paczką wartościową. Zrobił to. Pewnego wieczora wstąpiłem do Joska Gęsiarza. Zjadłem z nim kolację i wypiłem pejsachówki. Mówiliśmy o różnych rzeczach. W pewnym momencie Gęsiarz powiedział:

    – Po co ty to robisz?

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.