A+ A A-
Inne działy

Inne działy

Kategorie potomne

Okładki

Okładki (362)

Na pierwszych stronach naszego tygodnika.  W poprzednich wydaniach Gońca.

Zobacz artykuły...
Poczta Gońca

Poczta Gońca (382)

Zamieszczamy listy mądre/głupie, poważne/niepoważne, chwalące/karcące i potępiające nas w czambuł. Nie publikujemy listów obscenicznych, pornograficznych i takich, które zaprowadzą nas wprost do sądu.

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanych listów.

Zobacz artykuły...

        Nasze mississaudzkie szkoły polskie to prawdziwy ewenement na skalę światową, zaś uczące się w nich dzieci zasługują na bezustanne wyróżnianie i zachęcanie.

        Wielkie słowa uznania należą się ich rodzicom, którzy często przymuszają je do poświęcania drogocennego sobotniego przedpołudnia. Dopiero później dzieci doceniają to, ile zawdzięczają uporowi rodziców. Dodatkowy – prócz znajomości  angielskiego i francuskiego – język polski to niezły atut dla kariery i klucz do wspaniałej europejskiej kultury.

        Polskie szkoły w Mississaudze to również okazja dla polskich władz, aby tych małych Polaków honorować i kiedy tylko to możliwe nagradzać.

        Dlaczego?

        Bo to oczywista inwestycja w polski interes narodowy. Kanadyjskie polskie dzieci, znające język kraju pochodzenia, posiadające sentyment do ojczyzny ojców i babć, to naturalne lobby. Przecież dzisiejsze Zosie, Stasie i Emilki to za 20 – 30 lat menedżerowie wielkich korporacji, biznesmeni i pracownicy kanadyjskich instytucji państwowych. Państwo polskie powinno tutaj być obecne i działać na każdym kroku, podkreślając choćby rangę konkursów takich jak ten recytatorski w ubiegłą sobotę. Być może gdyby główną wygraną była pokaźna suma, laptop albo wycieczka do Polski, zainteresowanie byłoby jeszcze większe.

piątek, 10 marzec 2017 14:34

Pamiątki Soplicy (48)

Napisane przez

pamiatki-soplicyA pan Borejsza, także przeżegnawszy się, do nas tak przemówił:

        – Lubo jestem obrońcą strony wyzywającej, protestuję się przed Bogiem i wami, bracią szlachtą, że jeżeli wpływam do tego pojedynku, to nie przez brak miłości bliźniego, ale owszem, żeby dopomóc synowi nieboszczyka mego kolegi, który został skrzywdzony. A że mimo przekonanie o słuszności jego sprawy nie wprzód dopuściłem pojedynku, aż wyczerpawszy wszelkie godziwe środki do pojednania stron, zatem upraszam was wszystkich tu przytomnych, abyście za mną złożyli świadectwo na ostatnim sądzie, teraz zaś westchnęli przynajmniej do Pana Boga, iżby mi mojego uczestnictwa za ciężki grzech nie poczytał.

        Potem za danym znakiem oba zapaśnicy, przeżegnawszy się, czwałem na siebie natarli. Bitwa i przez jedno Zdrowaś Maria nie trwała. Bo gdy bezskutecznie dawszy ognia z pistoletów, do pałasza się porwali, pan strażnik został zadraśnięty po ramieniu jakby piórkiem, ale jak palnął szablą na odlew po ręku pana Tadeusza, ręka mu z pałaszem padła na ziemię – i on sam w kilka chwil, omdlały z bólu, powalił się z konia. My wszyscy pobiegliśmy mu na ratunek z lekarzem, którego mieliśmy z Kiecka na każdy wypadek. Ledwośmy go ocucili, że trochę przytomności odzyskał, i zawieźliśmy go do Kiecka z obandażowaną raną, by tam ulokować u lekarza, który się podjął już nie rękę mu wrócić, bo ta aż w dzień ostatecznego sądu wrócona mu będzie, ale choć przy takim ciężkim kalectwie życie mu zachować.

piątek, 10 marzec 2017 14:30

Equity Take Out (10/2017)

Napisane przez

maciekczaplinski        Obserwujemy w ostatnim okresie niezwykle szybki wzrost cen nieruchomości. Przyrost jest astronomiczny i często domy się sprzedają po 100 czy 200 tysięcy ponad cenę wywoławczą. Nagle jesteśmy bogatsi z dnia na dzień. Wiele domów wycenianych jest obecnie na ponad milion dolarów. To miłe uczucie być „milionerem”, choć tak naprawdę często ciągle z długami. Z czego bierze się taki gwałtowny wzrost cen?

Dzieje się to między innymi dzięki dobrej sytuacji ekonomicznej oraz ciągle bardzo niskim oprocentowaniom pożyczek hipotecznych. Ponadto inwestorzy zagraniczni widzą Kanadę jako bezpieczny kraj, a ogromna liczba renowatorów widzi dobry zarobek w renowacjach. Ci, co kupili domy 10 lat temu, minimum podwoili wartość inwestycji. Nawet jeśli nie nadpłacaliśmy znacznie pożyczki, którą mamy w banku, to poprzez przyrost wartości rynkowej – mamy obecnie duże „equity” w naszych domach. W prostym języku, „equity” jest to różnica pomiędzy tym, za ile nieruchomość może zostać sprzedana, a totalnym zadłużeniem, jakie istnieje na tej nieruchomości. Czyli jeśli ktoś ma dom wart 900.000 dol., a ma na nim do spłacenia pożyczkę hipoteczną 300.000 dol., to „equity” wyniesie 600.000 dol. Jest to spory majątek, który można „wykorzystać” do pracy!

        Zgromadzone „equity” można wykorzystać do wielu celów. Można...

• spłacić karty kredytowe i wszelkiego rodzaju długi,
• opłacić studia dla dzieci,
• zakupić wymarzony  samochód,
• wyremontować dom lub go rozbudować,
• zainwestować w drugie hipoteki,
• dać dzieciom na „down payment” na zakup nieruchomości, co staje się prawie konieczne przy obecnie wysokich cenach,
• kupić następną nieruchomość na inwestycję („income property”),
• „downsizing” – sprzedanie obecnej nieruchomości za wysoką cenę – kupno dużo taniej – i zainwestowanie nadwyżki w stały dochód.

        Wróćmy na chwilę do spłat kart kredytowych. Wielu z nas ma długi na kartach czy liniach kredytowych. Jak znamy życie, często długi te istnieją latami, a ich oprocentowanie wynosi od 15 do 25 proc. w przypadku niektórych kart. Powoduje to, że płacimy głównie procenty, nie spłacając zadłużenia. Otóż przefinansowanie domu może być znakomitą okazją do pozbycia się niektórych długów. Czasami długi, które mamy na kartach kredytowych lub za spłaty samochodów, można włączyć w spłaty hipoteki i w ten sposób obniżyć miesięczne obciążenie.

        Na przykład mają Państwo dom wartości 900.000 dol., a „mortgage” wynosi 300.000 dol. W tym samym czasie mamy długi na kartach kredytowych, które wynoszą około 20.000 dol. Wiadomo, że spłata takiego obciążenia na kartach wynosi około 600 dol./mies. (zwykle 3 proc. balansu). Otóż w wielu przypadków istnieje szansa podwyższenia „mortgage’u” do 65 proc. obecnej wartości nieruchomości. Czyli łatwo jest włączyć owe 20.000 dol., które mamy do  spłacenia na kartach. Dwadzieścia tysięcy dołożone do hipoteki to niecałe 100 dol. miesięcznie w spłatach przy obecnych oprocentowaniach hipotek!  Ogromna różnica i często jedyne rozwiązanie, by długi wziąć pod kontrolę.

        Od czego zacząć? Oczywiście od rozmowy z instytucją finansową, w której mają Państwo „mortgage”. Warto się umówić na spotkanie i wypełnić podanie, na podstawie którego bank sprawdzi, czy można podwyższyć Państwa „mortgage”, a uzyskane w ten sposób środki przeznaczyć na likwidację długów. Gorąco polecam do tego rodzaju rozmów Panią Iwonę Sawicką z RBC. Jeśli kredyt jest dobry (niejednokrotnie podkreślałem ważność tego faktu we wszystkich sprawach wymagających pożyczek) i wartość nieruchomości może być poparta przez wzrost cen rynkowych – to banki dość chętnie pomagają skorzystać z tej formy redukcji długów. Jeśli proporcje Państwa „mortgage’u” wraz z dodatkową pożyczką nie przekroczą 65 proc. wartości domu według wyceny banku, to cała procedura jest bardzo prosta i nie wymaga wielkiej dokumentacji. Taka pożyczka określana jest jako „secured line of credit”.

        Chciałbym kilka słów napisać na temat drugich pożyczek hipotecznych („second mortgages”). Istnieją zasadniczo dwa typy. Residential i Commercial. Commercial Mortgages są zwykle bardziej spekulacyjne i zwykle wymagają inwestycji długoterminowej. Osobiście nie radziłbym osobom, które chcą zainwestować własne, często jedyne pieniądze, które mają – podejmowania takiego ryzyka. W tym przypadku pożyczamy pieniądze instytucji (korporacji) – jak coś nie wyjdzie, nasze szanse odzyskania pieniędzy są bardzo małe. Natomiast Residential Mortgages – są od dawna sprawdzoną i dość bezpieczną formą inwestycji. Udzielane są one pod zastaw konkretnej nieruchomości, którą możemy zobaczyć i nawet niezależnie wycenić. Jeśli nasz margines bezpieczeństwa jest zachowany (czyli ten co potrzebuje musi mieć przynajmniej 10-15 proc. „equity” w domu), to wówczas po zarejestrowaniu drugiej pożyczki na tej nieruchomości jesteśmy w biznesie. Pożyczki są te obecnie udzielane na 10-14 proc. w skali rocznej i mogą je Państwo odnawiać raz na rok czy na dwa lata. To nam daje kontrolę nad rynkiem i też jasność, kiedy możemy ewentualnie wycofać nasz wkład. Wszystkie dokumenty przygotowuje „mortgage broker” oraz prawnik. Koszty ponosi pożyczkobiorca.

        Co do drugiej „income property”, to też jest to, moim zdaniem, bardzo dobra inwestycja. Oczywiście możemy mieszkać w spłaconym domu za milion i nic nie robić. Mamy milion, który biernie zarabia pieniądze tylko na przyroście wartości domu. Ale możemy być aktywni. Jeśli wyjmiemy z „home line” pod zastaw domu 200.000 dol. i kupimy dom w Guelph za 400.000 dol., który wynajmiemy studentom, to nagle okaże się, że bez żadnych dodatkowych obciążeń dla nas mamy drugą nieruchomość, która się spłaca i nabiera wartości. Po latach, kiedy się spłaci, będzie przynosiła stały dochód jako suplement do naszych dochodów. Niekoniecznie musi być to oczywiście dom w Guelph. Można kupić „one bedroom condo” w Mississaudze przy Square One. Wynajmują się one za 1600-1700 dol./mies. i przy wpłacie 75.000 dol. na „down payment” – spłaca się ono w całości.

        Na marginesie chciałbym wspomnieć, że wielu z Państwa trzyma duże sumy pieniędzy na kontach, zadowalając się minimalnym oprocentowaniem. Te pieniądze mogą przynosić naprawdę dobry zwrot. Popatrzmy na przykład. Jeśli mamy 75.000 dol. w banku na 1,75 proc., to nasz roczny dochód wyniesie 1312 dol. Od tego płacimy podatek. Natomiast 75.000 dol. zainwestowane w condominium wartości 300.000 dol. pozwoli nam na „break even”, czyli „unit” będzie się spłacał i nie będziemy do tego dokładać. Czy oznacza to, że wychodzimy na zero? NIE. Po pierwsze, lokator, płacąc czynsz, spłaca też nasz „mortgage”. Przy 225.000-dol. pożyczce i oprocentowaniu 2,8 proc., spłata miesięczna przy 25-letniej amortyzacji wynosi 1050 dol. Z czego 535 dol. to procenty, ale 515 dol. to „principal”, czyli spłata. Oznacza to, że nasze zainwestowane 75.000 dol. przynoszą nam 12 x 515 dol. rocznie, czyli 6180 dol. (tylko na spłatach). To jest już ponad 8 proc. zwrotu na inwestycji. Dodatkowo kupiony „unit” powinien nabierać przynajmniej 3 proc. rocznie na wartości (w obecnym szalonym rynku jest to 10 proc.). Te 3 proc. rocznie daje dodatkowe 9-10 tysięcy. Czyli następne 10 proc.! Wow, zwrot $ 18 proc. bez żadnego ryzyka? Kiedy mamy pełną kontrolę nad własnym „unitem”? Jeśli ktoś tego nie widzi, to proszę o telefon.

        Ostatnia sprawa to wykorzystanie „equity” na „downsizing”. Nie każdy ma głowę do biznesu. Szczególnie ludzie starsi. Nierzadko się więc zdarza, że mieszkają oni, często samotnie, w ogromnych i bardzo wartościowych domach, które próbują utrzymać z emerytury. Wysokie podatki, koszty ogrzewania, naprawy – powodują, że tak naprawdę jest to „droga przez mękę”. Rozwiązanie jest bardzo proste. Należy sprzedać dom drogi, za który można uzyskać obecnie „szalone” pieniądze, w metro Toronto i kupić dom w Niagara czy Fort Erie lub innym odległym miejscu. Najczęściej będzie to za połowę ceny. Nowszy dom i najlepiej bez schodów. A resztę można włożyć do banku, by mieć na wydatki. Proste i bardzo rozsądne podejście, w którym mam ogromne doświadczenie, bo wielu ludzi już skorzystało z mojej pomocy.


        Andrzej Kumor: Panie Mietku, może zaczniemy od tego, jak to się stało, że Pan akurat trafił do Peru? Wiem, że szukał Pan jakiegoś ratunku dla siebie, był Pan chory, mieszkał Pan wtedy w Stanach Zjednoczonych, jak to było?

        Mieczysław Sobczak zwany przez Indian Dzikim Mietkiem: Zanim byłem chory, byłem po raz pierwszy w Peru w 91 roku razem z bratem mojej byłej żony. Byliśmy nielegalnie w Peru samochodem.

        Przejechaliście z innego kraju nielegalnie?

        Przyjechaliśmy ze Stanów. Długa historia, ale dotarliśmy. Nie było nas prawie pięć miesięcy. No i wróciliśmy. Wyjechaliśmy do Meksyku, a nie mieliśmy dokumentów itd. i nas nie chcieli wpuścić z powrotem do Stanów, więc tak różnymi drogami, najpierw przez Mexico City, później przez Jukatan, później Gwatemalę, aż dotarliśmy do Peru.

        A w jakimś celu konkretnym czy turystycznie?

        Nie było konkretnego celu, jechaliśmy do przodu. Wtedy usłyszałem o takim panu Zakrzewskim, który miał hotel Polonia – już nie żyje – i przez niego poznałem ojca Szeligę, ale to był 91 rok.

piątek, 10 marzec 2017 14:29

Hamilton uhonorowało Żołnierzy Niezłomnych

Napisane przez

        Z racji obchodów polskiego święta Dnia Pamięci Żołnierzy Niezłomnych w dniu 5 marca 2017 w sali ZPwK Gr. 2 przy 1015 Barton St. E w Hamilton odbyło się spotkanie, którego tematem było „Życie i dokonania rotmistrza Witolda Pileckiego”.

        Z inicjatywy pani Katarzyny Grandwilewskiej, która jako przewodnicząca, przejęła  rolę przedstawicielki Federacji Polek w Kanadzie Ogniwa 18 w Hamilton, oraz przy współpracy Klubu Historii i Kultury Polskiej działającego przy ZPwK Gr. 2  przedstawiono zebranym postać rotmistrza Witolda Pileckiego oraz Jego heroiczny czyn, którego podjął się na wniosek Zarządu Głównego AK w Warszawie. (...)

        Po wysłuchanej prelekcji wyświetlono film z przepięknym, patriotycznym przemówieniem prezydenta RP Andrzeja Dudy wygłoszonym w Pałacu Prezydenckim w dniu 1 marca 2017 r.

        Potem fragmenty wypowiedzi prof. Krzysztofa Szwagrzyka z ramienia IPN, zajmującego się odnajdywaniem miejsc pochówków żołnierzy niezłomnych, wyklętych przez bezpiekę, oraz prezesa Fundacji „Łączka” Tadeusza Płużańskiego, którego ojciec był towarzyszem rtm.
Pileckiego i był prześladowany po zakończeniu II wojny światowej.

        Pod koniec prelekcji uroczyście wręczyliśmy kopie „Raportu rtm. Pileckiego” obecnym na sali hamiltońskim harcerzom celem wykorzystania go na zbiórkach. Zainteresowanych treścią Raportu odsyłamy do Internetu.

        Pragnę serdecznie podziękować wszystkim obecnym za przybycie na spotkanie. Panu prezesowi Stanisławowi Iwanickiemu za pomoc i entuzjastyczne podejście do organizowanych w Gr. 2 ZPwK patriotycznych spotkań.

        Pani Katarzynie Grandwilewskiej za przygotowanie kopii tekstu opracowanego przez p. Zofię Kata oraz plakatów z powiększonymi zdjęciami rotmistrza Witolda Pileckiego i Jego rodziny z czasów szczęśliwych  (zdjęcie zaślubin oraz późniejsze z żoną i dziećmi) oraz z ostatnich dni jego życia.

        Członkom Klubu Historii i Kultury Polskiej: pani Ewie Olszak (lektor), pp. Barbarze i Czesławowi Olejarzom (wiersze) oraz p. Fryderykowi Kąskowi (śpiew) składam serdeczny uścisk dłoni.

Zofia Kata

        Właśnie poczta dostarczyła nam opatrzoną symbolem bobra kartę dziennego wstępu do wszystkich parków narodowych Kanady na cały 2017 rok. To prezent od rządu federalnego dla obywateli i rezydentów na obchodzone w tym roku 150-lecie kanadyjskiej konfederacji. Przesyłka zawierała także mapkę ze wszystkimi miejscami w Kanadzie, do których darmowego zwiedzenia karta upoważnia. Jest tego sporo, bo oprócz parków narodowych, można bezpłatnie zobaczyć tereny chronione na wodzie oraz narodowe miejsca historyczne. Dla kogoś planującego zwiedzanie Kanady w wakacje, to wielka gratka.

        W Ontario w przyzwoitej odległości od Toronto parków narodowych nie mamy za wiele, to: Thousand Islands, Georgian Bay Islands, Point Pelee i Pukaskwa oraz Bruce Peninsula, za to dużo miejsc i obiektów historycznych, jak np. HMCS „Haida”, Beausoleil Island, Fort George, Fort Wellington czy Kingston Fortifications. Pełną listę znajdą Państwo w Internecie na stronie www.parkscanada.gc.ca, tam też można wypełnić podanie o kartę. Wystarczy jeden Free 2017 Parks Canada Discovery Pass dla wszystkich osób w samochodzie do darmowego wstępu do parku narodowego, i jeden dla wszystkich osób, które przyjechały w grupie zwiedzać national marine conservation area lub miejsca historyczne.

        To nie koniec atrakcji przygotowanych dla nas przez rząd federalny. Na wyżej podanej stronie można wziąć udział w konkursie Discover Canada. Wystarczy się tylko zarejestrować. Do wygrania są warte tej krótkiej czynności fanty.

        Główną nagrodą jest 7-dniowy pobyt dla 4 osób w zachodniej Nowej Fundlandii, w słynnym Gros Morne Park, włącznie z przelotem w obie strony do Deer Lake. W tym 5 nocy w namiocie oTENTiK w parku, 1 noc w miejscu historycznym L’Anse aux Meadows albo St. Anthony, przedpłacona karta VISA na 3000 dolarów z CIBC, gift card ze sklepu sportowego MEC na 1000 dol.,  1100 dol. w postaci prezentów od Parks Canada, a także 2018 Parks Canada Group Discovery Pass.

        Druga nagroda to 3-dniowy pobyt w parku narodowym w namiocie oTENTiK (2 noce), w tym karta do sklepu MEC na 1000 dol. i karta VISA na 500 dol., a także prezenty od Parks Canada.

        Jeśli nie poszczęści się nam z główną wygraną, możemy stać się posiadaczami losowanej co dwa tygodnie karty do parków narodowych Kanady na 2018 rok oraz prezentów od Parks Canada.

        Wprawdzie „Goniec” już o tym na początku roku informował, ale warto o Free 2017 Parks Canada Discovery Pass przypomnieć, żeby nie zostawiać załatwienia karty na ostatnią chwilę, bo czas oczekiwania jest dosyć długi, my czekaliśmy półtora miesiąca.

        Powodzenia w losowaniu i  udanych wypraw do kanadyjskich parków życzą

Joanna Wasilewska
Andrzej Jasiński

piątek, 10 marzec 2017 14:11

Rekord kryminalny w Polsce

Napisane przez

Izabela Embalo        Czy osoba posiadająca zatarty rekord kryminalny w Polsce powinna go ujawnić w dokumentach kanadyjskich? Czy wszystkie wyroki są traktowane tak samo? Czy nieujawnienie posiadania wyroku za granicą w podaniu o zezwolenie na wlot ma jakiś wpływ na dalsze postępowania prawne?

        Czy należy powiedzieć swojemu adwokatowi lub uprawnionemu doradcy imigracyjnemu o wyroku, pomimo że jest zamazany, nawet wtedy, jeśli polski prawnik doradził, by zatartego wyroku nie ujawniać?

        Różnice systemów prawa różnych krajów mogą być przyczyną popełnienia, czasem zupełnie nieświadomie, poważnych błędów. Jednak  nieznajomość prawa nie usprawiedliwia tych, którzy prawo złamali, nawet jeśli nie mieli złych intencji. Warto mieć to na uwadze. A ZATEM CO DYKTUJE KANADYJSKIE PRAWO? Procedury pobytowe nakazują, by rząd kanadyjski dokładnie sprawdzał kartoteki kryminalne starających się o pobyt stały imigrantów. Posiadanie rekordu kryminalnego, choć nie zawsze, może być głównym powodem decyzji odmownej. Dlatego w sytuacji, kiedy naruszyło się w kraju pochodzenia prawo i osoba starająca się o pobyt obawia się, że ujawnienie przeszłości może być jednoznaczne z odmową pobytu i nawet deportacją, jednak samo nieujawnienie wyroku jest już powodem odrzucenia wniosku i otrzymania nakazu deportacyjnego. Zdziwilibyście się, jak dokładne informacje rząd Kanady i Polski wymienia między sobą, oczywiście nie było tak zawsze. Porozumienia między krajami pozwalają na sprawdzenie wnioskodawcy przed uzyskaniem przez kogoś pobytu stałego. Osoby ubiegające się o wizy czasowe, tak jak wiza studencka lub pracownicza, nie są tak dokładnie sprawdzane, z tego względu, że wiza za jakiś czas się skończy i wiza czasowa nie daje prawa zamieszkania na stałe.

        Co zatem należy zrobić w przypadku posiadania rekordu? Należy się przyjrzeć przewinieniu. Należy też pamiętać, że urząd kanadyjski NIE UZNAJE ZATARCIA rekordu kryminalnego z Polski czy innych krajów. A wiem to z własnej praktyki, ponieważ miałam sytuację, kiedy klienci nie poinformowali mnie o swoich wykroczeniach karnych, zwłaszcza posiadając polskie zatarcie. Po złożeniu podania, urząd kanadyjski informował mnie, iż wnioskodawca nie tylko posiada rekord, jest także oskarżony o fałszowanie informacji w podaniu imigracyjnym, co stanowi poważny problem prawny w uzyskaniu pobytu. Rząd kanadyjski ma możliwości sprawdzenia i odkrycia informacji, nawet wyroków zatartych.

        Zatajanie faktów lub podawanie nieprawdziwych informacji może być także surowo karane.

        Najgorsze jest to, że niektóre osoby są przekonane, że rekordu zatartego nie muszą ujawniać Kanadzie. Jednak pamiętajmy, że składając wniosek o imigrację do Kanady, musimy kierować się zasadami prawa kanadyjskiego, nie polskiego czy innego kraju.

        Prawo kanadyjskie wymaga, by uzyskać decyzję rehabilitacji kryminalnej według obowiązujących przepisów kanadyjskich, nie innego kraju. W dodatku nie każdy wyrok stanowi problem prawny. W świetle kanadyjskich przepisów, brane jest pod uwagę wiele czynników, na przykład: w jakim wieku osoba dokonała wykroczenia, ile razy miała konflikt z prawem, jak dawno to miało miejsce, jak surowy był wyrok i jakiej natury przewinienie. Niektóre przewinienia są automatycznie rehabilitowane po upływie czasu i nie trzeba się obawiać, że pobyt zostanie odmówiony. A zatem radzę, by porozmawiać o tym szczerze ze swoim reprezentantem prawnym. Prawo kanadyjskie w przypadku posiadania rekordu kryminalnego proponuje różne rozwiązania, zależne od indywidualnej sytuacji imigranta ubiegającego się o wizę imigracyjną.

Izabela Embalo
licencjonowany doradca
tel./text. 416-5152022
www.emigracjakanada.net

        Czy można polemizować z prawdą zawartą w tym zdaniu?  Większość z pewnością przyzna, że rodzina w życiu człowieka jest najważniejsza, bo uczy, wychowuje, daje poczucie bezpieczeństwa. Z rodziną też wspaniale spędza się czas.

Mamy właśnie za sobą Family Day weekend. I każdy, kto w niedzielę, 19 lutego 2017, odwiedził Polskie Centrum JANA PAWŁA II,  miał okazję się o tym przekonać.  Nic tak nie zbliża i nie jednoczy ludzi jak taniec, śpiew i inne  wspόlne, beztroskie zabawy. Tak było z dziećmi i rodzicami. Po raz kolejny bowiem z okazji Dnia Rodziny o dobry czas dla dużych i małych zadbał Zarząd Centrum ze swoim głόwnym dyrektorem, panem Jackiem Bajorkiem, dyrektorem do spraw kulturalnych, panem Maciejem Droździkiem, i Fundacją Maximiliana Kolbego.

Numer 10/2017 (10-16 marca 2017)

„Polacy zabijali Żydów w Auschwitz”

Hamilton Członek rady policyjnej w Hamilton, Walt Juchniewicz, będący reprezentantem wyznaczonym przez miasto, zwrócił się o pomoc do menedżera miasta Chrisa Murraya, po tym jak rada usiłowała przemilczeć jedną z jego skarg.

        Sprawa zaczęła się 15 grudnia, gdy Juchniewicz rozmawiał z wiceprzewodniczącą rady Madeleine Levy. Pod koniec spotkania Juchniewicz wspomniał o kilku polskich zwyczajach bożonarodzeniowych. Wtedy Levy, która jest Żydówką, stwierdziła, że Polacy zabijali Żydów w Auschwitz.

        Juchniewicz poczuł się obrażony i w końcu 28 grudnia napisał list do Lloyda Fergusona, przewodniczącego rady. Chciał, żeby jego pismo zostało opublikowane, ale Ferguson stwierdził, że większość członków rady się na to nie zgodzi, a sprawa prywatna powinna być załatwiana wewnątrz rady.

        Levy przeprosiła Juchniewicza w krótkim liście z 4 stycznia. Mężczyzna jednak nie może pogodzić się z postawą Fergussona.

        Warto wspomnieć, że Levy jest znaną działaczką społeczną udzielającą się w temacie edukacji i holokaustu. Zasiada w międzywyznaniowej radzie doradczej lokalnego kuratorium oświaty, jest przewodniczącą Hamilton Asper Foundation Human Rights and Holocaust Studies Program. Podkreśla, że prawie wszyscy członkowie jej rodziny zginęli w Rumunii z rąk nazistów w czasie drugiej wojny światowej, dlatego poświeciła się rozpowszechnianiu wiedzy o holokauście. Twierdzi, że tak jej nakazuje poczucie sprawiedliwości wobec 6 milionów zamordowanych Żydów.

 

Wstępne objawy kryzysu

Ottawa Bank Rozrachunków Międzynarodowych (Bank for International Settlements – BIS) stwierdził w opublikowanym w poniedziałek raporcie, że Kanada znajduje się w grupie krajów wykazujących wstępne objawy kryzysu finansowego i charakteryzujących się wzrostem ryzyka bankowego. Bank przeanalizował zadłużenie i ceny domów w odniesieniu do poziomu PKB i możliwości obsługi długu w sytuacji podniesienia stóp procentowych.

        Jesienią ubiegłego roku analitycy banku podkreślali, że pod względem stosunku zadłużenia do PKB Kanada znajduje się w czołówce krajów rozwiniętych. Obecnie wskaźnik osiągnął wartość 17,4 proc. W Chinach dług państwa stanowi 26,3 proc. PKB. Próg bezpieczeństwa przyjęty przez BIS wynosi 10 proc. Bank podkreśla, że dwie trzecie kryzysów bankowych na świecie było poprzedzone przekroczeniem tej wartości. Następowało to najczęściej trzy lata przed kryzysem.

        W warunkach obecnego oprocentowania większość krajów jest w stanie poradzić sobie z obsługą długu. Jeśli jednak oprocentowanie wzrosłoby o 250 punktów bazowych, Kanada mogłaby mieć problemy. W tej samej grupie znalazły się Chiny i Turcja. Wskaźnik obsługi zadłużenia wzrósłby z obecnej wartości 3,6 do 7,9. Spośród 22 badanych krajów tylko w Chinach byłby wyższy.

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.