Czasami przychodzi taki moment w życiu, kiedy mamy odłożonych trochę pieniędzy albo mamy spłacony dom i zaczynamy się zastanawiać, jak wykorzystać nasze zgromadzone zasoby finansowe. W Kanadzie mamy oczywiście bardzo dużo różnorodnych form inwestycji. Giełda, Canada Bonds, Mutual Founds, Syndicated Mortgages, Second Mortgages i wiele innych. Ja osobiście zawsze polecam real estate, czyli nieruchomości, gdyż uważam, że są bezpieczne i nie wymagają zbyt dużego zaangażowania.
Jest prawdą, że wielu ludzi zrobiło ogromne pieniądze, inwestując na giełdzie, ale moim zdaniem, równie wielu, albo nawet więcej na niej straciło. Jasne jest, że są gracze, którzy są w takich inwestycjach biegli i mają czas i możliwości ciągłej kontroli, co się dzieje z ich inwestycją. Ale większość z nas nie ma takich umiejętności i zawierzamy pieniądze różnym przypadkowym maklerom. Nie zawsze tak naprawdę działającym w naszym najlepszym interesie.
Z nieruchomościami jest zupełnie inaczej. Jest to zwykle inwestycja, która stale idzie w górę mniej lub więcej, ale historycznie zawsze. Jest to też inwestycja, która w przeciwieństwie do giełdy jest czymś wymiernym. Dom czy condo – bez względu czy idzie w górę, czy w dół, jest czymś, z czego możemy sami korzystać, albo możemy je wynająć, by uzyskać dochód. Z giełdą jest inaczej. Jak „stock” straci wartość, to często idzie to do zera. W takiej sytuacji możemy płakać, ale nikt nam nie zwróci naszych utraconych inwestycji. Czyli jedna z głównych zalet inwestycji w nieruchomości to ich BEZPIECZEŃSTWO.
Inną z poważnych zalet inwestowania w nieruchomości jest fakt, że albo sami możemy w niej mieszkać, albo możemy ją wynajmować. W naszym klimacie i tak potrzebujemy dachu nad głową. Jeśli nie posiadamy czegoś na własność (lub chwilowo na spółkę z bankiem), to musimy miejsce do mieszkania wynajmować, przez lata wyrzucając setki tysięcy dolarów w błoto. Czyli posiadając nieruchomość, w której mieszkamy – OSZCZĘDZAMY.
Ci, co kupili nieruchomości 20 lat temu, nabywali je za około 250 tysięcy. Dziś wiele z nich wartych jest przynajmniej 800 tysięcy do miliona. A często znacznie więcej. Czyli praktycznie „nic nie robiąc”, tylko płacąc za hipotekę, wielu z nas stało się milionerami. Gdybyśmy wpłacali na konto do banku taką samą sumę jak na „mortgage”, to nasz wynik finansowy byłby znacznie mniejszy. Dzieje się to dzięki szybszemu niż w bankach przyrostowi wartości.
Warto również wspomnieć trochę o ogólnej sytuacji geopolitycznej, jaką mamy w naszym rejonie Kanady.
• Kanada jest jednym z najlepszych według wielu statystyk krajów do zamieszkania. Mamy ogromne zasoby surowców mineralnych, wody i bardzo stabilną sytuację, jeśli chodzi o bezpieczeństwo kraju. Inwestorzy z całego świata chcą tu inwestować.
• Metro Toronto – jest jedną z najważniejszych „lokomotyw ekonomicznych” tego kraju. Ściąga to mnóstwo inwestorów i imigrantów często ze znacznymi zasobami finansowymi. Powoduje to brak mieszkań i „dostępnych” nieruchomości. To powoduje, że ceny nieruchomości (mieszkań) tylko będą wzrastały.
• Nie wszyscy mieszkańcy GTA mogą kupić nieruchomość, bo albo nie mają na „down payment”, albo nie mogą się zakwalifikować na pożyczki. Dlatego rynek wynajmowania mieszkań jest i będzie bardzo mocny przez wiele następnych lat i już obecnie ceny za wynajem są bardzo atrakcyjne dla inwestorów.
• W stosunku do takich miejsc na świecie, jak Londyn, Nowy Jork, Los Angeles, Paryż, Hongkong i wiele innych miejsc – nasze ceny są ciągle niezwykle atrakcyjne!
Piszę o tym wszystkim, by jeszcze raz uświadomić wszystkim myślącym o inwestowaniu w „real estate”, że jest to ciągle bardzo dobra inwestycja z dużym marginesem bezpieczeństwa i dużym potencjałem na przyrost wartości. Ale klucz do sukcesu polega na cierpliwości. Jakby nastąpiło małe zachwianie rynku (co czasami się zdarza), to nie wolno panikować i w popłochu sprzedawać nieruchomości. W takiej sytuacji warto poczekać (na przykład wynajmując nieruchomość zagranicznym studentom) i na pewno po jakimś czasie wszystko wróci do normy.
Jest wiele ciekawych projektów, do których zachęcam na naszej stronie www.czaplinski.ca, ale jednym z projektów, który uważam, że jest naprawdę superciekawy, jest Backyard Condos. Ten kompleks powstanie w Etobicoke, blisko Bloor i Prince Edward, czyli z łatwym dostępem do metra. Jest to zespół trzech budynków. Pierwszy jest już całkowicie wyprzedany i budowa jest w trakcie. Drugi, 10-piętrowy budynek, który oferuję do sprzedaży w tej chwili, ma tylko 140 mieszkań. Każde mieszkanie jest bardzo ciekawie zaprojektowane i ma obszerny balkon. Budynek zlokalizowany jest w bardzo spokojnej okolicy, co jest ogromną zaletą w przeciwieństwie do zatłoczonego i skażonego spalinami Toronto. Ciekawe są ceny, bo już od 440.000 dol. można kupić ładne mieszkanie z garażem (wartości 40.000 dol.) i „locker” (wartości 7500 dol.) wliczonymi w cenę. Podobnej wielkości mieszkanie w samym Toronto kosztuje przynajmniej 100.000 dol. więcej.
Inna ciekawostka, to ceny za stopę kwadratową (szczególnie większych mieszkań). W chwili obecnej większość cen w innych nowych budynkach (jak Mirrabella Condos czy The Roncy) wynosi od 850 do 1000 dol. za stopę kwadratową. W tym zespole na przykład bardzo atrakcyjny model o powierzchni 1324 stóp kwadratowych i posiadający 3 sypialnie i den jest oferowany za 638 dolarów za stopę kwadratową. To jest przynajmniej o 25 proc. taniej niż inne podobne budynki w GTA. To naprawdę znakomita okazja!
Wiem, że wielu z Państwa w tym momencie „rzuci wszystko” i poleci do „sales office”, by skorzystać z tak wspaniałej okazji. Ale tutaj zwracam uwagę na bardzo ważną sprawę. Czy Państwo pójdą tam sami, czy ze mną, to cena zakupu będzie taka sama. Nie będzie taniej. Ale kupując ze mną, będzie łatwiej i lepiej. Ja pomogę (korzystając z mojego doświadczenia architekta) wybrać właściwy plan. Pomogę wybrać najlepsze materiały wykończeniowe. Pomogę zorganizować finansowanie. Finałową inspekcję. Wybrać właściwego prawnika itd. Dlatego zachęcam do współpracy. Po co wyłamywać otwarte drzwi, kiedy ja, pracując dla was (bez żadnych dodatkowych kosztów), będę waszym konsultantem i pomocnikiem w tym dość mimo wszystko skomplikowanym procesie.
Warto wiedzieć, że według statystyk, zainwestowane pieniądze w zakup mieszkania z planów zwykle podwajają swoją wartość w ciągu trzech lat. Czy jakiś bank oferuje takie zwroty na inwestycji? I to bardziej bezpieczne?
Maciek Czapliński
Tel. 905-278-0007