A+ A A-

Co negatywnie wpływa na cenę domu? (18/2018)

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

maciekczaplinskiZwykle się mówi, co dobrze wpływa na cenę domu. Dziś pytanie odwrotne. Co wpływa źle na cenę domu?

Od dłuższego już czasu panuje ożywiony rynek nieruchomości.  Praktycznie większość domów, które trafiają na rynek do sprzedaży – szczególnie jak są nie za drogie, sprzedaje się szybko i czasami powyżej ceny. Podaż i popyt są zachwiane, pieniądze są „tanie”, jest wielu umotywowanych kupców i domy się sprzedają jak świeże bułki. Dodatkowe 10.000 dol. płacone ponad cenę wyjściową w przeliczeniu na mortgage to tylko ekstra 48 dol. miesięcznie. Wielu kupujących jest skłonnych pójść na to, by wreszcie kupić coś po wielomiesięcznych poszukiwaniach. Niekoniecznie jest to wymarzony dom. Chcą oni często po prostu kupić dom, bo są już są zmęczeni tym procesem.

                  Powstaje wobec tego pytanie, czy warto w ogóle przygotowywać dom do sprzedaży, skoro i tak wszystko się sprzedaje? I odpowiedź jak zawsze brzmi – to zależy! Jeśli ktoś ma do sprzedaży dom, którego główną wartością jest lokalizacja i stan techniczny nie ma znaczenia, to oczywiście nie ma sensu nic robić. To samo dotyczy nieruchomości w najniższych kategoriach cenowych. W tej chwili w Mississaudze zasadniczo nie ma domu wolno stojącego poniżej 600.000 dolarów. (Gdzie te czasy, kiedy można było kupić za pół miliona ładny dom w Lorne Park?). Fakt jest taki, że jak pojawia się dom w takiej cenie na w miarę ładnej działce, to nie ma znaczenia, czy ma on zrobione łazienki, kuchnię czy okna. I tak się sprzeda! Czy oznacza to, że nie warto nic robić, bo i tak się wszystko sprzeda? NIE! W wielu przypadkach, kiedy myślimy o sprzedaży domu, warto zadać sobie trud przygotowania go do sprzedaży, by uzyskać jeszcze lepszy wynik i sprzedać nieruchomość szybko i za maksymalną cenę.

                  Myślę, że czas na kilka przykładów rzeczy, które wpływają negatywnie na pierwsze wrażenie kupujących. Nad niektórymi sprawami możemy mieć kontrolę, nad innymi nie. Ale te, nad którymi mamy kontrolę, warto wziąć pod uwagę.

                  Zacznijmy od lokalizacji:

                  • Domy wychodzące na bardzo ruchliwe drogi lub autostrady są zwykle nie bardzo chodliwe.

                  • Domy wychodzące na linie wysokiego napięcia – podobnie.

                  • Domy wychodzące na wysypiska śmieci, wysokie budynki, budynki przemysłowe czy szkoły zwykle sprzedają się znacznie dłużej.

                  • Domy wychodzące na cmentarze. Pomimo „spokojnych” sąsiadów zwykle nie są chętnie kupowane.

                  Błędy funkcjonalne:

• Mała strefa wejściowa, w której nie ma szaf czy miejsca do pozostawienia nawet butów.

• Ciasna i ciemna kuchnia, która nie ma szans, by być kuchnią „rodzinną”.

• Mały living room – brak miejsca nawet na kanapę i telewizor.

• Za mała liczba łazienek.

• Brak połączenia z ogrodem.

• Brak szaf – dziś każdy ma więcej ubrań niż 20 lat temu.

                  Problemy usprawnień. Niekonsekwentna renowacja:

• Na przykład nowa kuchnia, ale stare płytki podłogowe.

• Dom po remoncie – ale stare okna, stary dach, piec, CAC.

• Nowe podłogi, ale stare olistwowanie (trims).

                  Problemy środowiskowe:

• Dom, w którym uprawiano marihuanę.

• Domy z 60-amperowym elektrycznym serwisem.

•  Domy z ogrzewaniem elektrycznym.

• Domy z ogrzewaniem olejowym, szczególnie ze zbiornikami zakopanymi w ziemi.

• Domy z UFFI, Vermiculate Insulation czy azbestem.

• Zły zapach – to naprawdę zniechęca!

                  Problemy techniczne:

• Wilgotny basement.

• Stary piec i CAC.

• Stare okna i dach.

• Stary driveway.

                  To są tylko niektóre problemy i lista może być znacznie dłuższa.

                  Innym bardzo negatywnym elementem wpływającym na cenę jest „zła” kuchnia. Kuchnia ma bardzo duży wpływ na cenę. Być może największy. Kuchnia to nie jest tylko miejsce do gotowania, ale jest to „serce domu” i dobra kuchnia jest miejscem spotkań rodziny i jest też sercem wszystkich imprez towarzyskich. Oprócz gotowania ma tu miejsce nauka, dyskusje, rozrywka, a czasami nawet dużo więcej, o czym nie będę tu mówił.

                  Kilka tygodni temu pokazywałem dom w Oakville wystawiony za prawie 3 miliony dolarów. Przy tej cenie każdy by oczekiwał superrozwiązań i powinien być to dom marzeń. I co? I niestety, ktoś „dał ciała”.

                  Po pierwsze, przy ogromnych przestrzeniach projektant zastosował na parterze sufity 9-stopowe. To jest dobre na subdivision, ale w domu na zamówienie jest to stanowczo za mało. Natomiast prawdziwy popis był z kuchnią. Ogromna! Miała wszystko, co można było sobie wymarzyć! I gdzie był problem? Bardzo prozaiczny! Kuchnia została umieszczona w centrum domu (jak serce w człowieku), ale miała zero okien i kompletny brak połączenia z ogrodem. Moi klienci wpadli w zachwyt, do momentu kiedy wyłączyłem światła. Nagle okazało się, że piękna, ogromna i fajna kuchnia zmieniła się w środku dnia w ponurą norę. Czy to był problem? Oczywiście! Dom stoi na rynku i nikt nie chce go kupić.

                  Jaki jest morał tej bajki? Są dwa.

• Kuchnia wcale nie była mała i ciasna, ale była ciemna!

• Ten bardzo drogi i „atrakcyjny” (w cudzysłowie) dom zaprojektował sam właściciel! Bez przygotowania czy doświadczenia ktoś zabawił się na swój własny koszt! Kto bogatemu zabroni...?

Maciek Czapliński

Zaloguj się by skomentować
Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.