Witajcie!
12 lutego są urodziny Mary Wagner.
W związku z tym, chcemy się modlić w dniu jej urodzin (następna niedziela) intencji Mary i jej misji przed więzieniem, gdzie Mary jest przetrzymywana.
Zapraszamy wszystkich do wspólnej modlitwy!
Kiedy / Gdzie? – godzina 15.00, Godzina Miłosierdzia, na parkingu Vanier Centre for Women Milton (https://goo.gl/maps/1sKW3vtQWr12)
Jeśli nie dacie rady być z nami, to proszę złączcie się duchowo chociaż na chwilę, tam gdzie będziecie.
Zachęcamy również do wysłania Mary kartki urodzinowej z życzeniami.
http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/174081,solidarni-z-mary-wagner.html.
Wspólnie możemy osiągnąć więcej.
Zapraszamy do polubienia naszej strony na Fb:
https://www.facebook.com/ProLifeKolbeMississauga/
***
Obejrzałem pana wywiad z panem Tymińskim na YouTube. Pan Tymiński narzekał niemalże na początku wywiadu na prezydenta Dudę, ale nie zdefiniował tego, co mu się w nim nie podoba, a pan z kolei nie pociągnął go w tym momencie za język i nie rozwinął tematu.
W tym momencie to było takie sobie narzekanie i, mówiąc szczerze, chciałem przerwać już dalsze oglądanie wywiadu. To wyglądało na takie sobie narzekanie, a nie pogłębioną analizę. Być może u pana Tymińskiego w podświadomości gra to, że był o krok od zdobycia prezydentury i nie został tym prezydentem. Jak wiemy, został wówczas w czasie wyborów prezydenckich oszukany. No cóż, stało się.
Zrobiłem sobie jednak małą przerwę i wróciłem do oglądania wywiadu. Później już było ciekawiej i lepiej. Pan powinien jednak wyłapać to i pociągnąć pana Tymińskiego za język, żeby to wyglądało na jakąś analizę, a nie takie sobie gadanie przy mikrofonie. Na pewno są racjonalne podstawy tego, że pan Tymiński nie lubi prezydenta Dudy.
Ja na przykład mam żal do prezydenta Dudy za nieujawnienie Aneksu do Raportu o likwidacji WSI. Tym samym utrzymuje się w Polsce w dalszym ciągu ochronę takiej supernomenklatury. To jest zły znak dla młodych pokoleń Polaków myślących o karierze w administracji państwowej w Polsce. To jest moje zdanie. No ale może się dowiemy kiedyś, co panu Tymińskiemu dokładnie nie podoba się w prezydencie Dudzie.
Janusz Niemczyk
Odpowiedź redakcji: Szanowny Panie Januszu, chyba Pan czytał jakiś inny wywiad, ja o prezydenta Dudę nie pytałem.
***
Po obejrzeniu wywiadu na YouTube i ukazaniu się w „Gońcu” tego wywiadu red. Naczelnego z S. Tymińskim, włosy stają na głowie.
Jako przeciętny śmiertelnik i wierzący katolik, powiem tylko tyle. Szatanie, nie mąć ludziom w głowach i nie nawołuj do przyjścia nowego Hitlera na ten świat, i do Polski, czyli – Ein Volk, ein Fuehrer. Wierzcie, że Bóg naprawdę istnieje, nie na niby. Dał Bóg, że potężne i bogate Niemcy przegrały wojnę, i Tymiński jako kandydat na prezydenta, bo Polski by już nie było.
S. Wójtowicz
Odpowiedź redakcji: Szanowny Panie, chyba jednak Pan czegoś nie doczytał. Pozdrawiam serdecznie Andrzej Kumor.
***
Politycy dobrej zmiany, dlaczego i wam jesteśmy tak obojętni?
Dość owijania spraw w bawełnę i czekania na święty nigdy. Rozumieliśmy, że było inaczej za najczęściej złodziejskich i antynarodowych rządów dzisiejszej tzw. totalnej opozycji, ale wy też macie nas gdzieś? Czy jest tak z powodu kompleksu, że wszystko, co i wy macie, nam zawdzięczacie? Swoje dzisiejsze kariery i stołki, posady państwowe i inne, świetne apanaże i dostatnie życie was i waszych rodzin. Wszystko to zawdzięczacie uczciwym weteranom pierwszej „Solidarności” i pozostałej antykomunistycznej opozycji lat 80. ubiegłego wieku.
Kiedy my i nasze rodziny w nierównej walce z komunistyczną dyktaturą byliśmy przez nią opluwani i bezwzględnie prześladowani, was w większości między nami nie było! Byliście dopiero w planach swoich rodziców albo dzieciakami. My traciliśmy swoje dobre imię, możliwości normalnej drogi życia i pracy, byliśmy dręczeni w więzieniach, bici, ranieni i czasem zabijani, a większości tych z was, którzy byli naszymi rówieśnikami, wśród nas też nie było. A ci, co byli, to były naprawdę jednostki. Kto z was w czczej gadaninie uważa inaczej, proszę – karty na stół. Czas pustych słów się skończył. Ilu z was ma dzisiaj na piersi Krzyż Wolności i Solidarności oraz status działacza opozycji antykomunistycznej i/lub osoby represjonowanej z powodów politycznych? Ci, którzy mają, pokażcie to w telewizji.
Natomiast olbrzymia większość z nas z takimi krzyżami i statusami cierpi jednocześnie niezawinioną nędzę i mieszka czasem w domach opieki społecznej oraz przytułkach. Wszyscy najczęściej mamy bardzo zaniżone emerytury lub renty. Wielu z nas przedwcześnie i bardziej niż inni, bo w wyniku doznanych prześladowań – również od lat ciężko choruje. A część już umarła i stale umierają następni, ze łzą w poczuciu gorzkiej prawdy bycia zapomnianym i pozostawionym samemu sobie przez podobno Wolną Polskę.
Aż trudno wierzyć, że to taka już jest Polska, bo nasi dziadowie i ojcowie znali inną Wolną Polskę. Tę, która po odrodzeniu się z rozbiorów po 123 latach i mimo straszliwej wojny z bolszewikami, potrzebowała tylko jednego roku, aby swoich bohaterów o swoją wolność otoczyć ze wszech miar godną opieką państwową. A co wy oferujecie dzisiaj bohaterom walki o zrzucenie komunistycznej niewoli? Trochę odznaczeń, akademie, poklepywanie po plecach i pozowanie do wspólnych z nami zdjęć? To wszystko jest bardzo miłe, ale w odmienności od was – ciężkiego losu i naszej biedy nie poprawi. Nie dla orderów walczyliśmy z komunistami, ale o wolną i niepodległą Ojczyznę. Tylko, że póki co, ta Ojczyzna nie o nasze, ale o wasze dobro bardziej zabiega.
Robicie wiele dobrych i potrzebnych zmian, dla których zawsze deklarujemy nasze poparcie. Ale dlaczego i wam jesteśmy tak obojętni? Wbrew obietnicom, nie podejmiecie się potrzebnej nowelizacji dotyczącej nas ustawy również przez co najmniej pierwsze tegoroczne półrocze. Zaczynacie już mówić jak kiedyś Platforma, że – nie wiadomo, czy budżet państwa udźwignie przyznanie kilku tysiącom weteranów opozycji za ich walkę 400 zł miesięcznego świadczenia... Jak tak można! Czy wiecie, że wielu z nas, nawet jeżeli dostanie te 400 zł, to i tak będzie miało dochód poniżej 2 tys. zł na miesiąc? A taki dochód 2 tysiące miesięcznie zapewniacie w dalszym ciągu nie kilku, a kilkudziesięciu tysiącom esbeków, wyrodnym katom naszego narodu, którzy krzyczą, że wyrządza to im rzekomo krzywdę. A kto wreszcie zadba po 27 latach o naprawienie rzeczywistej krzywdy najlepszym córkom i synom Ojczyzny w Wolnej Polsce? Czy wy wszyscy tam, na szczytach władzy, wstydu nie macie i nie boicie się Boga?
Katowice, 4.02.2017
Andrzej Rozpłochowski
Odpowiedź redakcji: Daremne żale, bezsilne złorzeczenia.