farolwebad1

A+ A A-

Wyskoczyły dziury

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

        Zima zaczęła nam przeplatać, a to trochę plusowych, a to trochę minusowych temperatur i od razu na drogach wyskoczyły dziury. 

        Pół biedy, jeśli dziury mamy na ulicach, po których jeździmy 50 - 40 kilometrów na godzinę, ale pokaźnej wielkości wyrwy są też na Gardinerze i innych autostradach; jak co roku powraca zatem temat, co robić kiedy w taką dziurę wjedziemy. 

        Dobrą wiadomością jest to że mamy komu się pożalić; otóż, za szkody w naszym pojeździe przynajmniej częściowo obwinić możemy miasto. 

        Oczywiście musimy naszą sprawę udowodnić, dobrze jest więc sfotografować telefonem felgę czy inne uszkodzone części, zachować wszystkie rachunki z napraw itd. Czasem może się wydawać że niewiele się stało, ale później samochód  zaczyna nam ściągać do prawego czy lewego albo dostawać jakichś wibracji i  okaże się, że mamy skrzywiony drążek, potrzebujemy ustawienia zbieżności kół itd. To już zaś mogą być większe wydatki.

        Z informacji miasta wynika, że 2014 roku 2376 razy zwracano się z prośbą o odszkodowanie za straty związane z dziurami w nawierzchni.Co ciekawe, jedynie 1008 przypadków zostało przez miasto uznanych i wypłacono odszkodowania. Jak widać magistrat nie jest zbyt chętny do tego, aby płacić, dlatego tak ważne jest, abyśmy zebrali jak najwięcej informacji o naszym przypadku, łącznie z numerami telefonów świadków; zapisali konkretną datę i miejsce, opisali sytuację w jakiej doszło do zdarzenia, a także wyjaśnili dlaczego uważamy że to właśnie miasto jest odpowiedzialne za nasz przypadek. 

        Jeżeli ostatecznie odmówi się nam wypłacenia rekompensaty urzędnik miasta musi podać powód, a my możemy się odwołać.

        Na koniec zaś oczywista rada żeby unikać i nie  wjeżdżać, z drugiej zaś strony trzeba tutaj zachować zdrowy rozsądek bo unikając dziur można doprowadzić do o wiele gorszego wypadku; a więc dobre rady wszystkiego nie rozwiążą, bo tak naprawdę liczy się nasz olej w głowie. 

        Jeśli zaś widzimy w Toronto dziurę, która powinna być natychmiast załatana - trzeba zadzwonić pod numer 311 i donieść.

        A gdy już jesteśmy przy ubezpieczeniach i odszkodowaniach to właśnie pojawiła się nowa z aktualizowana lista najlepiej sprzedających się samochodów ˛osobowych w Kanadzie, wraz z danymi które najtaniej jest ubezpieczyć. I tak bezapelacyjnie od lat króluje Honda civic. Od kiedy w 1973 r. po raz pierwszy trafiła ona do salonów na terenie Kanady, sprzedano 2 mln modeli tego samochodu. W ubiegłym roku sprzedano ponad 69 tys. sztuk hond civic. Druga jest toyota corolla, ale civic wyprzedziła jej sprzedaż aż o 18,7 tys. egzemplarzy.

        W pierwszej dziesiątce znalazły się następujące samochody:

- honda civic

- toyota corolla 

- hyundai elantra 

- mazda3 

- chevrolet cruze 

- volkswagen golf 

- volkswagen jetta 

- kia forte 

- toyota camry

- nissan sentra 

        InsuranceHotline.com porównało koszty ubezpieczenia motoryzacyjnego tych najlepiej sprzedających się samochodów w 6 miastach Ontario Ajax, Cambridge, London, Ottawa, Peterborough i Toronto. 

        Co ciekawe samochodem, za który będziemy płacić najniższe ubezpieczenie jest volkswagen golf, a zaraz po nim chevrolet cruze, w dalszej kolejności: toyota Camry, volkswagen jetta, mazda3, hyundai elantra, honda civic, kia forte, nissan sentra, toyota corolla... 

        Czyli toyota corolla na ostatnim miejscu w tej dziesiątce najtaniej ubezpieczanych samochodów. Ile wynosi różnica między najtańszą i najdroższą pozycją na liście? Około 300 dol. Czy 300 dol. rocznie w składkach ubezpieczeniowych wystarczy, aby nas przekonać do kupna danego samochodu? Trudno powiedzieć, tym bardziej że o wysokości składki nie decyduje wyłącznie marka, ale też mnóstwo innych czynników w tym np.  dzielnica, w której mieszkamy.

        O czym informuje 

Wasz Sobiesław 

Zaloguj się by skomentować
Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.