Interesujące jest to, że generalnie, samochody z napędem na wszystkie koła mają niższą zdolność do ciągnięcia niż porównywalne samochody z napędem na przednie koła; również pick-upy, które mają rozszerzone kabiny, mają zazwyczaj niższą zdolność do holowania niż porównywalne takie same pick-upy ze standardowym projektem kabiny. Tak więc opłaca się zawczasu rozejrzeć, czy auto, które chcemy kupić, to jest właśnie to, które pozwoli nam później wziąć na hol czy to przyczepę kempingową, czy motorówkę. A więc najpierw zorientujemy się, ile nasz samochód może ciągnąć za sobą, potem popatrzmy, na co stać hak, który mamy do tego samochodu przymocowany, i dopiero wówczas zastanówmy się, co tam z tyłu załadować.
Kolejna ważna zasada to rozłożenie ciężarów na przyczepie. Pamiętajmy o tym, żeby 60 proc. wagi skoncentrować przed osią, a ładunek równomiernie rozłożyć po obu stronach, na kołach, co pomoże w stabilizacji całego naszego zestawu. Kolejna wielkość, na którą musimy zwracać uwagę, to nacisk wywierany na nasz hak; dobrze jest też, jeśli nasza przyczepka ma hamulce elektryczne, inna rzecz to technika jazdy – oczywiście. Płynna, spokojna, bez przesadzania z prędkością, uważamy przy przejazdach, przez przeszkody typu tory; generalnie bądźmy dwa razy bardziej ostrożni niż przy normalnej jeździe, bo też nasz zestaw inaczej będzie reagował tak na hamowanie, jak na zmianę pasów, jak też na dziury w drodze; tak więc zanim ruszymy na podbój niezbadanych północnych przestrzeni, przejedźmy się kawałek blisko domu, zobaczymy, jak to się wszystko razem zachowuje. Warto też z głową planować, gdzie wjeżdżamy i po co, bo jeśli nasza przyczepa jest dosyć długa, wycofywanie się z jakiegoś miejsca może przyprawić nas o zawrót głowy; raczej więc planujemy jazdę do przodu.
Przypomnę też podstawowe przepisy – możemy ciągnąć za sobą ciężar do 4,6 t, jeśli przyczepa i ładunek przekraczają tę wagę, być może będziemy musieli zrobić specjalne prawo jazdy albo wyrobić pozwolenie na ciągnięcie pojazdu ponadwymiarowego; pozwolenie takie można kupić w ośrodkach serwis Ontario. Trzeba też wiedzieć, że prawo zabrania holowania więcej niż jednej przyczepy – to tak dla tych, którzy chcą wszystko sami wypróbować na własną rękę. Kolejna ważna sprawa to jest zarejestrowanie przyczepy, Przyczepa ma własną rejestrację, trzeba je zarejestrować; wymagana jest jednokrotna opłata. Permit albo kopię trzeba mieć przy sobie i okazywać na żądanie policji. Tablica rejestracyjna musi być widoczna, oczywiście tak jak przy wszystkich tego rodzaju pojazdach, przyczepa musi być w dobrym stanie technicznym; jeżeli nie jest, policja może nas po prostu powstrzymać od dalszej jazdy. Jak wspominałem, wiele przyczep ma własne hamulce; prawo mówi, że przyczepa, która z ładunkiem waży więcej niż 1360 kg, musi mieć hamulce na tyle silne, żeby w stanie były ją zatrzymać i utrzymać w miejscu. Przyczepa musi mieć też białe oświetlenie tablicy rejestracyjnej, czerwone światło tylne i 2 światła odblaskowe oddalone od siebie tak daleko, jak tylko to możliwe. Jeśli przyczepa blokuje widoczność do tyłu, konieczne są dodatkowe lusterka boczne, które zapewniają dobry widok z tyłu drogi. Prawo ontaryjskie mówi również, że w przyczepie nie można przewozić pasażerów; i to nawet wówczas, jeżeli holujemy przyczepę mieszkalną albo łódź; taka przyczepa ma być pusta.
Przed wyjazdem z przyczepą na holu warto też zadbać o skrzynię biegów, wymienić olej, i filtr; generalnie dobrze jest mieć syntetyczny olej bo lepiej znosi przegrzewanie się. A ciągnięcie dodatkowej przyczepy z pewnością da duże obciążenia skrzyni biegów. Ciekawe jest, że wiele osób zaleca wymianę miski olejowej na aluminiową. Po pierwsze, może w ten sposób zwiększyć kubaturę oleju w skrzyni biegów, a po drugie, odprowadza lepiej ciepło. Jeśli nadal obawiamy się przegrzewania skrzyni biegów, warto zaopatrzyć się dodatkowo w chłodnicę płynu do skrzyni biegów.
o czym informuje Wasz Sobiesław