Po drugie dlatego, że na wiosnę 2016 roku w salonach Audi w Kanadzie pojawi się kolejne wcielenie, piąta już generacja A4 - rocznik 2017. I o ile z zewnątrz audik nie będzie specjalnie zaskakiwał, to jednak w środku… Trudno się zresztą dziwić konserwatywnemu podejściu dezajnerów Audi do "czwórki", skoro A4 jest najlepiej sprzedającym się samochodem tej marki. Zmiany muszą być ostrożne i wyważone, gdy w grę wchodzą miliardy dolarów. Mimo tego "konserwatyzmu", A4 jest najbardziej aerodynamicznym wozem w segmencie, ze współczynnikiem oporu powietrza 0,23.
Ale audi to przede wszystkim cudo niemieckiej myśli technicznej i surowo egzekwowany proces montażu i produkcji na każdym etapie. Jak na nowoczesny samochód przystało, karoseria ma dużo elementów z aluminium i magnezu, a oprócz zmniejszenia wagi, obniżono środek ciężkości, dodatkowo poprawiając zachowanie na zakrętach. Utwardzono też zawieszenie. Poprzednio jednym z zarzutów wysuwanych przez zwolenników "twardej linii" było zbyt lekkie kręcenie kierownicą. Audi A4 2017 z pewnością nie ma już tej dolegliwości. Kierownica ma tyle oporu, ile trzeba, by dostarczać świetnego czucia drogi.
Mimo twardszego zawieszenia A4 nadal jest samochodem o świetnym komforcie podróży. Kabina jest dobrze wyciszona nawet przy bardzo dużych prędkościach. No, ale przecież jest to samochód projektowany z myślą o autobahnie, gdzie jeździ się, ile fabryka dała. Zwolennicy sportowej jazdy z pewnością nie będą też zawiedzeni informacją, że napęd quattro, choć jest na wszystkie koła, to jednak ze wskazaniem na tylne, gdzie kierowane jest 60 proc. mocy. To daje świetne rezultaty przy wychodzeniu z zakrętów.
Jakoś tak się składa, że eksportowane na amerykański rynek europejskie samochody są zazwyczaj "gorsze". Winę ponoszą tutaj nasze lokalne przepisy, zmuszające producentów do kompromisów. I tak, o ile A4 w Europie dostępny jest w siedmiu wersjach silnika – trzech benzynowych i czterech dieslach, tak w Ameryce mamy do wyboru dwie możliwości. Szczęśliwie, jedną z nich jest właśnie diesel. Obydwie jednostki napędowe mają po dwa litry pojemności, benzynowy czterocylindrowy motor TFSI pozwala uzyskać 252 KM mocy i 273 stopofunty momentu zamachowego. Czegóż więcej możemy potrzebować w średniej wielkości sedanie? A4 jest posłuszny naciskającej pedał stopie jak wierny pies myśliwski, uprzedzający każde polecenie. Turbodiesel TDI ma za sobą skandal obyczajowy w postaci oszukiwanych norm spalania. Dlatego pojawi się u nas nieco później. Moc diesla to 190 KM, ale przy większym, bo 295-stopofuntowym momencie zamachowym. Oczywiście diesel to spalanie o 20 procent mniejsze od motoru benzynowego, ale w związku z emisją tlenku azotu w rurze musi być zamontowany zraszacz spalin mocznikiem. Substancję tę trzeba regularnie uzupełniać.
Nie zapominajmy, że Volkswagen ma dzisiaj na głowie olbrzymi zgryz w postaci odszkodowań i spraw sądowych za oszukiwanie przy testach emisji.
Do wyboru z powyższymi silnikami mamy 7-biegową skrzynkę automatyczną albo 6-biegowy standard.
Jak to zwykle z Audi, kabina jest luksusowa i wspaniale doposażona. Centralnie montowany wyświetlacz średnicy 8,3 cala zapewnia integrację ze smartfonem tak apple, jak androida. Samochód ma w masce specjalny czujnik, który pozwala reagować już na sam ruch ręki, a nie dotyk. I tak, klimatyzację włączymy, gdy tylko sięgniemy ręką w stronę przycisku. Zamiast tradycyjnych wskaźników mamy zaś wirtualny kokpit, gdzie wszystkie potrzebne rzeczy są wyświetlane w przepięknych kolorach i wysokiej rozdzielczości.
Jak każdy nowoczesny wózek, audi oferuje większość gadżetów, w tym radarowy tempomat oraz funkcję "stop and go" – samodzielnie prowadzącą samochód w uciążliwej jeździe w korku. Kamera obserwująca drogę zatrzyma też auto automatycznie przed przeszkodą, jeśli system uzna, że nasza reakcja jest spóźniona.
OK! Ile to kosztuje?
Obecny model 2016 to wydatek w granicach od 38 500 dol. do 48 500 dol. Tanio to nie jest. Ale jeśli chcemy mieć na podjeździe dopracowany inżynieryjnie samochód, który kierowcy dostarczy przyjemności prowadzenia, a pasażerów utuli luksusową ciszą, A4 jest samochodem dla nas.
O czym noworocznie zapewnia
Wasz Sobiesław.