farolwebad1

A+ A A-
poniedziałek, 21 listopad 2016 22:23

Polish Storytime

Jestem mamą trójki dzieci. W każdy czwartek w Mississauga Valley Community Center moja trzyletnia córeczka i pięcioletni  synek bawią się przy dźwiękach wesołych piosenek wśród polskich dzieci w ramach Polskiego Programu „Polish Storytime” organizowanego przez Dagmarę Ulanowską z Federacji Polek w Kanadzie, Ogniwo 24.

        Moje maluchy czekają z wytęsknieniem na te czwartkowe spotkania. Ja również jestem bardzo zadowolona, gdy widzę, jak moja córeczka siedzi jak  „zaczarowana”, gdy prowadząca te spotkania pani Maryla czyta książeczki, śpiewa i recytuje wierszyki.

        Idąc pierwszy raz na spotkanie, spodziewałam się raczej tylko czytania książeczek, mile byłam zaskoczona tym, co zobaczyłam. Pani Maryla Bulzacka, prowadząca te spotkania, jest osobą bardzo ciepłą, wysławia się poprawną, czystą polszczyzną, a oprócz tego jest wzorem dla naszych dzieci, jak powinna wyglądać elegancka kobieta.

Opublikowano w Życie polonijne

        Windsor od lat jest największym przejściem granicznym pomiędzy Kanadą i USA. Obecnie jest na ukończeniu budowa odcinka autostrady 401 prowadzącego do planowanego mostu G. Howe’a, który nowym przęsłem połączy Kanadę z USA. Nowe połączenie  znacznie zwiększy przepływ towarów z USA – naszym największym partnerem gospodarczym. Windsor w ostatnich dwóch latach zmieniło swoje oblicze gospodarcze, z miasta o najwyższym bezrobociu w Kanadzie na jedno z najniższych. Firmy znowu szukają ludzi do pracy, jest to wielki sukces biznesów w Windsor.

        Przed kolacją, na VIP recepcji spotkania biznesmenów w Windsor 4 listopada br., szef dyplomacji polskiej w Kanadzie, Łukasz Weremiuk, chargé d’affaires a.i. będący po raz pierwszy w Windsor, spotkał się z kilkoma posłami, radnymi miasta, właścicielami biznesów polskiego pochodzenia, liderami Polonii oraz liczną grupą młodych profesjonalistów i studentów. Na spotkaniu byli też obecni przedstawiciele Polonii z kilku miast Ontario, tradycyjnie goście z Kongresu Polonii Amerykańskiej z Detroit oraz liderzy lokalnych organizacji etnicznych.

Opublikowano w Życie polonijne
poniedziałek, 21 listopad 2016 21:43

98. rocznica odzyskania niepodległości przez Polskę

        Obchody 98. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę, zorganizowane przez Okręg Toronto Kongresu Polonii Kanadyjskiej, odbyły się w niedzielę, 13 listopada 2016.

        Rozpoczęły się Mszą św. w kościele św. Stanisława Kostki, którą odprawił proboszcz, o. Wojciech Kurzydło OMI.

        Po Mszy św. ulicą Queen, około 200 uczestników pochodu przeszło pod ratusz torontoński, gdzie odbyły się główne uroczystości. W pochodzie szli weterani, przedstawiciele organizacji polonijnych ze sztandarami, reprezentanci parlamentu Ontario, Konsulatu RP, KPK OT, harcerze, „hallerczycy” w historycznych mundurach Błękitnej Armii gen. Hallera, ugrupowania niezrzeszone w Kongresie oraz społeczność polonijna.

        Na dziedzińcu ratusza miejskiego City Hall odegrane zostały hymny narodowe Kanady i Polski. Na maszt została wciągnięta polska flaga.

        Prowadzący uroczystość prezes KPK OT Juliusz Kirejczyk przedstawił gości honorowych, przywitał wszystkich uczestników i krótko naświetlił rys historyczny uroczystości.

        Kolejno wystąpili: konsul generalny RP Grzegorz Morawski, posłowie parlamentu ontaryjskiego Yvan Baker i Jeff Yurek oraz poseł parlamentu federalnego Borys Wrzesnewskyj. Posłowie ontaryjscy przekazali życzenia od swoich przywódców: Kathleen Wynne i Patricka Browna.

        Po uroczystości świętowano przy poczęstunku i kawie na Nathan Phillips Square, u podnóża City Hall.

Krystyna Sroczyńska,
Komisja informacji KPK OT
Fot. Lidia Olszewska

Opublikowano w Życie polonijne
poniedziałek, 14 listopad 2016 10:14

Święto Niepodległości w Mississaudze 2016

Polacy w kraju i Polacy rozsiani po całym świecie świętowali 98. rocznicę odzyskania w 1918 roku niepodległości po 123 latach zaborów. Obchody w Mississaudze i w Toronto odbyły się jak co roku w niedzielę. W Mississaudze tradycyjnie organizuje je miejscowy okręg Kongresu Polonii Kanadyjskiej. Uroczystości rozpoczęła Msza św. za Ojczyznę odprawiona w wypełnionym po brzegi kościele św. Maksymiliana Kolbego przez proboszcza parafii ojca Janusza Błażejaka OMI. Przed ołtarzem z tej okazji pojawiła się skromna, ale jakże wymowna dekoracja, symboliczne brzozowe krzyże i lampka z białym orłem.

Po mszy przemaszerowano pod pomnik Patrioty przy Centrum Kultury im. Jana Pawła II, gdzie pani Anna Mazurkiewicz, prezes Okręgu Mississauga KPK, rozpoczęła tę część obchodów, przypominając, że 11 listopada to także kanadyjskie święto Remembrance Day, i przekazała prowadzenie uroczystości panom Leszkowi Błaszczakowi i Erykowi Szustakowi, którzy przypomnieli historię polskiego oraz kanadyjskiego święta i przywitali dostojnych gości: ojca Janusza Błażejaka, weteranów Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie - lotnika Dywizjonu 303 pana Bolesława Fujarczuka, weteranów Armii Krajowej panów Bolesława Rybkę, Andrzeja Łysakowskiego oraz Zbigniewa Gądka, członków zarządu, prezesów organizacji członkowskich Okręgu Mississauga KPK, zespół „Radość-Joy”, Rycerzy Kolumba, Klub Seniora, zespół Polonia Brass Band oraz wszystkich przedstawicieli organizacji polonijnych z Mississaugi, a także panią Halinę Sandig, przewodniczącą zarządu ZHPpgK w Kanadzie. Harcerska młodzież i dzieci zawsze licznie stawiają się na patriotycznych uroczystościach, nadając im piękną oprawę.

Na wspólne świętowanie przybyli także kanadyjscy goście. Przemawiała Bonnie Crombie, burmistrz Mississaugi. Przywołała postać swojego dziadka Polaka, który służył w polskiej dywizji we Francji, był jeńcem wojennym, a po zakończeniu II w.św. przybył do Kanady; przemawiał poseł do parlamentu federalnego z okręgu Mississauga-East Cooksville Peter Fonseca, który odczytał list do Polonii od premiera Justina Trudeau. Posłanka do parlamentu prowincji Ontario z okręgu Mississauga-East Cooksville, wiceminister zdrowia Dipika Damerla przekazała życzenia od premier Ontario Kathleen Wynne. Przemawiała także posłanka parlamentu Ontario z okręgu Mississauga-Brampton South Ambit Mangat. Kanadyjscy goście kurtuazyjnie wplatali w swoje przemówienia zwroty po polsku i wyrażali podziw dla polskiej walki o niepodległość.

Głos zabrał także konsul Rzeczpospolitej Polskiej w Toronto do spraw Polonii i promocji pan Andrzej Szydło. Konsul rozpoczął swoje wystąpienie po angielsku, ale poprosił obecnych o zrozumienie, że dalszą jego część, z powodów emocjonalnych, wygłosi do rodaków po polsku. Jako ostatni zabrał głos nowo wybrany prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej, były poseł do parlamentu federalnego z Partii Konserwatywnej, Władysław Lizoń. Pan Lizoń poprosił o pamięć w tym dniu także o Polakach, którzy w czasie I w.św. oddali życie jako żołnierze siłą wcieleni do zaborczych armii, a których groby rozsiane są po całej Europie.

Następnie odczytano krótki poemat „Act of Remembrance”, harcerze wciągnęli flagi polską, papieską i kanadyjską na maszt, a zespół Polonia Brass Band odegrał „Last Post”. Wieńce pod pomnikiem Patrioty złożyli: konsul Rzeczpospolitej Polskiej, w imieniu rządu kanadyjskiego Peter Fonseca, burmistrz Mississaugi Bonnie Crombie, Fundacja Maksymiliana Kolbego, w imieniu rządu Ontario Ambit Mangat i Dipika Damerla, Koło Przyjaciół Harcerstwa, Klub Seniora, Zespół „Radość-Joy”, Rycerze Kolumba, Stowarzyszenie Inżynierów Polskich, Stowarzyszenie Gdańszczan, Związek Nauczycielstwa Polskiego, Związek Polaków w Kanadzie Grupa 95, Stowarzyszenie Weteranów Skrzydło „Warszawa” nr 430.

Oficjalne uroczystości zakończyło odegranie hymnów kanadyjskiego i polskiego, Frekwencja dopisała, piękna, słoneczna pogoda nam sprzyjała. Kanadyjscy goście zostali jeszcze jakiś czas, by porozmawiać z polskimi weteranami i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia, a orkiestra Polonia Brass Band uprzejmniała grą popołudnie. Można było przy okazji zrobić zakupy w polskim warzywniaku i odwiedzić ciekawą wystawę monet i medali Polskiego Klubu Numizmatycznego „Troyak” w Centrum Kultury.

 



Opublikowano w Życie polonijne
poniedziałek, 14 listopad 2016 10:10

Święto Niepodległości w Mississaudze

Polacy w kraju i Polacy rozsiani po całym świecie świętowali 98. rocznicę odzyskania w 1918 roku niepodległości po 123 latach zaborów. Obchody w Mississaudze i w Toronto odbyły się jak co roku w niedzielę. W Mississaudze tradycyjnie organizuje je miejscowy okręg Kongresu Polonii Kanadyjskiej. Uroczystości rozpoczęła Msza św. za Ojczyznę odprawiona w wypełnionym po brzegi kościele św. Maksymiliana Kolbego przez proboszcza parafii ojca Janusza Błażejaka OMI. Przed ołtarzem z tej okazji pojawiła się skromna, ale jakże wymowna dekoracja, symboliczne brzozowe krzyże i lampka z białym orłem.

Po mszy przemaszerowano pod pomnik Patrioty przy Centrum Kultury im. Jana Pawła II, gdzie pani Anna Mazurkiewicz, prezes Okręgu Mississauga KPK, rozpoczęła tę część obchodów, przypominając, że 11 listopada to także kanadyjskie święto Remembrance Day, i przekazała prowadzenie uroczystości panom Leszkowi Błaszczakowi i Erykowi Szustakowi, którzy przypomnieli historię polskiego oraz kanadyjskiego święta i przywitali dostojnych gości: ojca Janusza Błażejaka, weteranów Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie - lotnika Dywizjonu 303 pana Bolesława Fujarczuka, weteranów Armii Krajowej panów Bolesława Rybkę, Andrzeja Łysakowskiego oraz Zbigniewa Gądka, członków zarządu, prezesów organizacji członkowskich Okręgu Mississauga KPK, zespół „Radość-Joy”, Rycerzy Kolumba, Klub Seniora, zespół Polonia Brass Band oraz wszystkich przedstawicieli organizacji polonijnych z Mississaugi, a także panią Halinę Sandig, przewodniczącą zarządu ZHP Okręgu Mississauga. Harcerska młodzież i dzieci zawsze licznie stawiają się na patriotycznych uroczystościach, nadając im piękną oprawę.

Na wspólne świętowanie przybyli także kanadyjscy goście. Przemawiała Bonnie Crombie, burmistrz Mississaugi. Przywołała postać swojego dziadka Polaka, który służył w polskiej dywizji we Francji, był jeńcem wojennym, a po zakończeniu II w.św. przybył do Kanady; przemawiał poseł do parlamentu federalnego z okręgu Mississauga-East Cooksville Peter Fonseca, który odczytał list do Polonii od premiera Justina Trudeau. Posłanka do parlamentu prowincji Ontario z okręgu Mississauga-East Cooksville, wiceminister zdrowia Dipika Damerla przekazała życzenia od premier Ontario Kathleen Wynne. Przemawiała także posłanka parlamentu Ontario z okręgu Mississauga-Brampton South Ambit Mangat. Kanadyjscy goście kurtuazyjnie wplatali w swoje przemówienia zwroty po polsku i wyrażali podziw dla polskiej walki o niepodległość.

Głos zabrał także konsul Rzeczpospolitej Polskiej w Toronto do spraw Polonii i promocji pan Andrzej Szydło. Konsul rozpoczął swoje wystąpienie po angielsku, ale poprosił obecnych o zrozumienie, że dalszą jego część, z powodów emocjonalnych, wygłosi do rodaków po polsku. Jako ostatni zabrał głos nowo wybrany prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej, były poseł do parlamentu federalnego z Partii Konserwatywnej, Władysław Lizoń. Pan Lizoń poprosił o pamięć w tym dniu także o Polakach, którzy w czasie I w.św. oddali życie jako żołnierze siłą wcieleni do zaborczych armii, a których groby rozsiane są po całej Europie.

Następnie odczytano krótki poemat „Act of Remembrance”, harcerze wciągnęli flagi polską, papieską i kanadyjską na maszt, a zespół Polonia Brass Band odegrał „Last Post”. Wieńce pod pomnikiem Patrioty złożyli: konsul Rzeczpospolitej Polskiej, w imieniu rządu kanadyjskiego Peter Fonseca, burmistrz Mississaugi Bonnie Crombie, Fundacja Maksymiliana Kolbego, w imieniu rządu Ontario Ambit Mangat i Dipika Damerla, Koło Przyjaciół Harcerstwa, Klub Seniora, Zespół „Radość-Joy”, Rycerze Kolumba, Stowarzyszenie Inżynierów Polskich, Stowarzyszenie Gdańszczan, Związek Nauczycielstwa Polskiego, Związek Polaków w Kanadzie Grupa 95, Stowarzyszenie Weteranów Skrzydło „Warszawa” nr 430.

Oficjalne uroczystości zakończyło odegranie hymnów kanadyjskiego i polskiego, Frekwencja dopisała, piękna, słoneczna pogoda nam sprzyjała. Kanadyjscy goście zostali jeszcze jakiś czas, by porozmawiać z polskimi weteranami i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia, a orkiestra Polonia Brass Band uprzejmniała grą popołudnie. Można było przy okazji zrobić zakupy w polskim warzywniaku i odwiedzić ciekawą wystawę monet i medali Polskiego Klubu Numizmatycznego „Troyak” w Centrum Kultury.


Joanna Wasilewska
Andrzej Jasiński

Opublikowano w Życie polonijne
piątek, 11 listopad 2016 14:32

Tworzymy rodzinę…

O problemach rodzin osób niepełnosprawnych z paniami Wandą Dziubą oraz Bożeną i Justyną Żmurko z Fundacji św. Eugeniusza z Nadzieją w Przyszłość rozmawia Andrzej Kumor

        Andrzej Kumor: Proszę, żeby się panie przedstawiły.

        – Wanda Dziuba, jestem prezesem fundacji.

        – Bożena Żmurko, przewodnicząca Rady Dyrektorów.

        – Jaka była historia fundacji? Jak to się stało, że panie się poznały, zebrały i zaczęły działać?

        B.Ż.: Jedna z mam, która miała córkę autystyczną, pomagała siostrze Alicji Kwiecień przy jej chorej mamie. I powiedziała, że trzeba by było zorganizować jakąś taką grupę dla rodzin z dziećmi niepełnosprawnymi, ponieważ te rodziny są bardzo samotne, nie mają żadnej pomocy znikąd. I tak siostra Alicja w porozumieniu z ojcem Adamem Filasem ustalili, że 2 lutego 1997 roku zrobili pierwsze spotkanie i tak to się wszystko zaczęło.
        Najpierw to miała być taka grupa wspierająca dla rodziców, ale stwierdziliśmy, że jeżeli pomożemy naszym dzieciom, to pomożemy nam samym. Tak powstało najpierw Koło Nadziei. Początkowo spotykaliśmy się co dwa tygodnie, żeby się przede wszystkim wygadać, wypłakać. Wyrzucić bóle, żale, to wszystko z siebie. Potem zaczęliśmy sprowadzać różnych terapeutów, różnych ludzi, którzy mogliby pomóc naszym dzieciom.
        Zaczęło się w ten sposób też, że w każdą sobotę były ćwiczenia, masaże dla dzieci. Ludzie pracowali jako wolontariusze. Były zajęcia muzyczno-ruchowe, zajęcia muzyczne. Tak że jeżeli rodzic przyjeżdżał, to było wiadomo, że to dziecko ma przez kilka godzin różne zajęcia. Korzystaliśmy wtedy z gościnności parafii św. Maksymiliana Kolbego. Tam wtedy był jeszcze ojciec Adam. Obecnie naszym takim domem jest parafia św. Eugeniusza de Mazenod, a my jesteśmy św. Eugeniusza z Nadzieją w Przyszłość.
        Kierownikami duchowymi przez cały ten okres są oczywiście oblaci, więc tu chylimy czoła przed wszystkim oblatami, którzy patronowali nam przez cały czas, wspierali nas, od prowincjała przez wszystkich kapłanów i siostry zakonne, które też nam pomagają.

Opublikowano w Życie polonijne
niedziela, 06 listopad 2016 21:43

Lexus GoWest wylosowany!

Kolejny już raz, w niedzielę 6 listopada 2016 roku, w Polskim Centrum Kultury im. Jana Pawła II w Mississaudze odbyło się losowanie samochodu lexus. Wziąć w nim mogły udział osoby, które z biurem nieruchomości GoWest Realty Ltd, w okresie od czasu ostatniego losowania sprzedały lub kupiły dom.
Losowano też wiele nagród ufundowanych przez firmy współpracujące z GoWest.

Na uroczystej kolacji, podczas której zapewniono gościom pełną gamę rozrywki; od występów zespołów folklorystycznych po piękny śpiew Kingi Mitrowskiej, bawiło się kilkaset osób. Oprawę w stylu burleski zapewnił zespół Las Vegas, a szczęśliwy los wyciągnął z bębna o.Grzegorz z pobliskiej parafii św. Maksymiliana Kolbego.


Właściciel firmy Chris Gawryś dziękując przybyłym przedstawił na scenie cały zespół. GoWest Realty Ltd., Brokerage jest jednym z pośrednictw nieruchomości o najdłuższej tradycji na terenie GTA i najstarszym polonijnym biurem świadczącym usługi w tym zakresie. GoWest Realty Ltd. to grupa niemal 40 pośredników w handlu nieruchomościami oferujących kompleksową obsługę transakcji kupna domu, poczynając od samego wyboru odpowiedniej nieruchomości, a na doradztwie w zakresie wystroju kończąc. Hołdując zasadom założyciela Lecha Gawrysia, GoWest sponsoruje wiele imprez i wydarzeń polonijnych.


Lexusa wygrali państwo Oksana i Aleksander Malchevsky, którzy przy pośrednictwie Jacka Nasarzewskiego kupili dom, a sprzedali townhouse. Pani Oksana 9 lat temu przybyła do Kanady z Krymu. Obecnie jest pielęgniarką.

Opublikowano w Życie polonijne

Znicze przed polskim kościołem w Brampton - 1 listopada 2016

 

Znicze wokół pomnika św. Jana Pawła II przed kościołem św. Maksymiliana Kolbego w Mississaudze.

Opublikowano w Życie polonijne

Zakończenie koncertu. Stoję i patrzę, co się wokół mnie dzieje... pięć utworów na bis. Pięć razy ludzie wstali i bili brawa na stojąco. Ludzie wstają i klaszczą, i krzyczą, i są podnieceni! Podczas jednego z bisów, w czasie którego wykonywany był szczególnie udany utwór pod tytułem „Po to Bóg stworzył z prochu człowieka”, publiczność spontanicznie wyciągnęła telefony komórkowe i zaczęła nimi machać w stronę chóru, a chór z kolei odpowiedział tym samym i chórzyści też wyciągnęli komórki i świecili nimi w kierunku sali. światła w sali koncertowej były zgaszone, co dodawało uroku tej spontanicznie stworzonej choreografii.


Oglądam się za siebie i chcę zobaczyć, jak reaguje obsługa sali koncertowej. Robię to, żeby zobaczyć, czy widzącej przecież dziesiątki koncertów obsłudze też udzielił się zachwyt na tym koncercie. Oni, obsługa sali, przecież powinni oglądać to, co się dzieje na sali, bardziej na chłodno, z większym sceptycyzmem. Ale i oni też śmieją się i są zadowoleni. A przecież ci ostatni to Kanadyjczycy. Nie rozumieją pieśni śpiewanych w obcym dla nich języku. No, ich reakcja to jest jakiś sprawdzian tego, co oglądam na scenie, i sprawdzian reakcji publiczności. A więc koncert trafił w uczucia ludzi! Wszystkich ludzi na sali! Później, po koncercie, pytam się znajomej, która była na wcześniejszym występie, czy taki był też odbiór tego koncertu, który odbył się parę godzin wcześniej. Tak, tak, ludzie też bisowali, a później pchali się do stolika, gdzie Piotr Rubik z towarzyszącymi mu artystami rozdawali autografy.


Z kolei kolega, który rozmawiał z muzykami, którzy przyjechali do Mississaugi z Ziem Odzyskanych, z Jeleniej Góry, usłyszał, że w Mississaudze jest bardziej wyrobiona publiczność niż w Chicago i że tu lepiej ten koncert został przyjęty. Ciekawe, bo Chicago to znacznie większe skupisko Polaków.
Myślę, że duża część sukcesu tego koncertu w Mississaudze została uzyskana dzięki pracy połączonych chórów. To znaczy były tu dwa chóry. Jeden „Chór Wrocławski”, liczący 12 śpiewaków przywiezionych z Polski przez Piotra Rubika, i drugi chór, nasz tutejszy, to „Novi Singers” pod dyrekcją Macieja Jaśkiewicza. Na tym koncercie „Novi Singers” wystąpili w składzie liczącym 63 śpiewaków. Razem więc 75 śpiewaków towarzyszyło zespołowi Orkiestry Filharmonii Dolnośląskiej z Jeleniej Góry i pięciu wokalistom.


Tak się złożyło, że wszystkie wykonane utwory były wybitnie napisane z myślą o tym, by były wykonywane przy akompaniamencie większego chóru. I chórzyści wykonali swoje zadanie na piątkę! Z tego co wiem, to Piotr Rubik i towarzyszący mu muzycy oraz członkowie „Chóru Wrocławskiego” przyjechali z Nowego Jorku do Mississaugi w niedzielę rano i prosto udali się na wspólne z chórem „Novi Singers” próby. Więc czasu na zgranie się nie było dużo. A chórzyści i muzycy mieli do przećwiczenia 19 utworów. No więc w tym koncercie pokazano wysokiej klasy profesjonalizm. Myślę, że to jeden z lepszych koncertów chóru „Novi Singers”.


Jeśli chodzi o myśl koncertu, to tutaj było jakby za dużo pomysłów do przekazania. Tytuł koncertu był: „Z powodu mojego imienia. Oratorium prześladowanych za wiarę”. Mamy już w tytule dwie myśli. Do tego doszło libretto, które powstało w oparciu o przemówienia i kazania błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki. A więc następny element przesłania koncertu. Myślę, że w układanie tytułu koncertu wdarł się pewien barokowy eklektyzm. Według mnie, wystarczyło po prostu powiedzieć: „Oratorium do kazań Jerzego Popiełuszki”. Taki tytuł by wystarczył. Tak się bowiem złożyło, że z okresu Solidarności i później, z okresu stanu wojennego i po stanie wojennym, to, co się ostało w pamięci ludzkiej, co zostało bez skazy, to właśnie postawa księży, w tym i takich księży, jak ksiądz Popiełuszko, i w ogóle mądra postawa Kościoła w Polsce. W konfrontacji z wieloma działaczami Solidarności, z którymi mamy i mieliśmy do czynienia już po upadku komunizmu, polscy księża w Polsce i ci poza Polską wypadają dużo, dużo lepiej. Tytuł koncertu powinien więc być krótszy. Resztę niech ludzie sobie dopowiedzą sami na podstawie usłyszanych utworów.
Kiedyś do Kanady przyjeżdżały z Polski zespoły folklorystyczne i dawały koncerty, reprezentując polski folklor. Polska muzyka klasyczna nie próbowała uzupełniać, czy też konkurować z muzyką klasyczną i muzykami klasycznymi w Kanadzie. Dziś przyjeżdżają z Polski muzycy klasyczni i dają koncerty, które są artystycznym wydarzeniem. Te koncerty wzbogacają Kanadę w kategorii najtrudniejszej, w kategorii muzyki klasycznej. Można tu dodać odważne posunięcie w postaci umieszczenia w programie koncertu występu 13-letniej wokalistki Olivii Wieczorek. Co prawda śpiewała ona w towarzystwie doświadczonych śpiewaków, ale element ryzyka związany z bardzo młodym wiekiem zawsze istnieje.


Możemy być z Piotra Rubika, wokalistów, muzyków i członków chóru dumni. Możemy, my osoby polskiego pochodzenia mieszkający w Kanadzie być z siebie dumni, bo wnosimy tu ze sobą do tego kraju nowe, wyższe wartości.
I niech żałują ci, co na koncercie nie byli.

Opublikowano w Życie polonijne
wtorek, 25 październik 2016 20:25

Jadą wozy kolorowe” - koncert „Art Bis

 

„Nie ma już taborów, zgasło ognisko
 Nie ma już taborów, lecz pieśni są blisko.”

W czasie kolejnego koncertu Formacji Biesiadnej „Art Bis” pt. „Jadą wozy kolorowe” w dniu 16 października 2016 w Polskim Centrum Kultury im. Jana Pawła II w Mississaudze, na scenie królowała piosenka cygańska.

Konferansjerzy, Roma Rzepska i Andrzej Wierus, otworzyli koncert serdecznym wspomnieniem śp. Haliny Drożdżal, wieloletniej prezes Koła Pań „Nadzieja”, wiernej i oddanej propagatorki działalności „Art Bis”, wspierającej zespół od początku istnienia.  Aby uczcić i zachować Jej pamięć, stół honorowych gości nazwano imieniem Haliny Drożdżal. Obok członków rodziny miejsce przy nim zajęła Dipika Damerla, MPP z rejonu Mississauga East-Cooksville, znana z życzliwego zainteresowania naszą polonijną społecznością, czego dowodem były m.in. serdeczne słowa skierowane do widowni i wykonawców.

Zbiegiem okoliczności przedstawienie „Art Bis” odbywało się w dniu 38. rocznicy wyboru Karola Wojtyły na papieża, a właśnie Dipika Damerla jako posłanka prowincyjna wywalczyła w 2014 roku proklamowanie 2 kwietnia dorocznym Dniem Jana Pawła II w Ontario, który wkrótce ogłoszono świętem w całej Kanadzie. 

Każdy koncert „Art Bis” to sentymentalna podróż do czasów minionych, ożywianie wspomnień poprzez pieśni i piosenki, o których istnieniu powoli zapominamy. Autorzy programu - Teresa Klimuszko i Włodzimierz Kochanowski - bohaterką tej biesiady uczynili pieśń cygańską, mając na uwadze jej bogactwo, różnorodność, atrakcyjność i głębokie zakorzenienie w polskiej kulturze.  A chociaż „prawdziwych Cyganów już nie ma”, nadal pociągają nas wyidealizowane, romantyczne obrazy życia w taborach, wieczne wędrowanie, ścisła więź z przyrodą i pragnienie niczym nieskrępowanej wolności.  I może to właśnie jest przyczyną tak dużej popularności romskich motywów w polskiej piosence.

W nastrój cygańskiej biesiady wprowadziła widzów dekoracja sceny, imitująca leśną polanę z wozem cygańskim, ogniskiem i zaaranżowanymi przy nim scenkami rodzajowymi.  Tu ukłon w stronę twórców scenografii - Teresy Klimuszko, Barbary Smagały i Tadeusza Mazura.

W takiej scenerii cygański żywioł natychmiast porwał wykonawców i widownię.  Na atrakcyjność wizualną przedstawienia wpłynęły też kostiumy artystów, bogactwo żywych kolorów, lśniące ozdoby pań i panów, wielobarwne spódnice, które powiewały, wirowały, falowały, wypełniając przestrzeń sceny, aż mieniło się w oczach.

Z koncertu na koncert „Art Bis” staje się coraz bardziej roztańczone, a taniec cygański z charakterystycznymi ewolucjami dał pole do popisu utalentowanym, pełnym wdzięku tancerkom - Reginie Światowiec (autorka choreografii), Barbarze Hołowni i Małgorzacie Wiśniewskiej.

W tej oprawie choreograficznej płynące ze sceny cygańskie przeboje zyskiwały dodatkowy urok i wyrazistość.  Ponadto soliści w każdą piosenkę wkładali nie tylko energię, ale i serce, wykonując je ze spontaniczną radością, a te elementy stają się niekwestionowanym łącznikiem z widownią.

Dominowały utwory rytmiczne, dynamiczne, wesołe, ale znalazło się też miejsce dla nastrojowych i romantycznych.  Zmienność klimatów muzycznych różnicowała nastrój, co nie tylko podtrzymywało uwagę odbiorców, ale też pozwalało na pokazanie możliwości wokalnych solistów.

Andrzej Wierus w takim samym stopniu uwodzi i czaruje swym pięknym głosem w piosenkach dynamicznych jak i lirycznych.  Poruszył czułe struny w sercach publiczności m.in. wykonaniem nostalgicznej ballady pt. „Stary Cygan”. Ryszard Światowiec, specjalista od rozbawiania publiczności, w każdej piosence potrafi znaleźć i wyeksponować elementy humoru.  Bardzo muzykalny Eugeniusz Klich śpiewał z taką ekspresją, że publiczność spontanicznie akompaniowała mu rytmicznym klaskaniem.

W swoim żywiole była Jasia Pilarska.  Nie tylko pięknie prezentowała się na scenie, ale jak prawdziwa Cyganka tańczyła i z wielką swobodą i wyczuciem śpiewała piosenki, jakby dla niej stworzone.

Wiodącą rolę gwiazdy koncertu pełniła, jak zwykle, Teresa Klimuszko.  Jej piękny sopran, umiejętności aktorskie i szlachetny umiar w każdym ruchu i geście nie pozostawiają wątpliwości, że jest na scenie najważniejsza.

Zwyczajowo w przedstawieniach „Art Bis” biorą udział dzieci.  Występ prowadzonego przez Włodzimierza Kochanowskiego zespołu „Brawo” widzowie nagrodzili rzęsistymi oklaskami.

W konwencję biesiady wpisana jest różnorodność form scenicznych - śpiew zbiorowy, solowy, duety, taniec, żart, skecz, wiersz - i to wszystko otrzymał widz w tym spektaklu.  Wiele tekstów jest autorstwa poetki Wandy Bogusz, której cały zespół serdecznie dziękuje, licząc na dalszą współpracę.

„Art Bis” zaliczyło kolejny sukces frekwencyjny i artystyczny.  Rozśpiewane i roztańczone widowisko przeszło do historii, ale twórcy przedstawienia - Teresa Klimuszko i Włodzimierz Kochanowski - zapraszają na kolejny, jubileuszowy koncert 22 stycznia 2017r.  Znów bedzie można pośmiać się, wzruszyć, zasłuchać w piosenkach i pośpiewać, a nawet potańczyć!  No i zjeść kolację z winkiem i deserem!

Podziękowania dla sponsorów:  Eddie’s Meat and Deli Market,

Sponsorzy medialni: Polska Credit Union, „Goniec”, „Merkuriusz Polski”, „Gazeta”.

Twórcy i wykonawcy:
Scenariusz i reżyseria - Teresa Klimuszko.
Kierownik, aranżer, dyrygent - Włodzimierz Kochanowski.
Soliści - Teresa Klimuszko, Jasia Pilarska, Eugeniusz Klich,
Ryszard Światowiec, Andrzej Wierus.
Teksty poetyckie - Wanda Bogusz. 
Scenografia - Teresa Klimuszko, Barbara Smagała, Tadeusz Mazur.
Choreografia - Regina Światowiec.
Stylistka fryzur - Zofia Klich.
Grafic design - Irena Kochanowska.
Łącznik z mediami - Małgorzata Jarmasz.
Rzecznik prasowy - Romana Rzepska.
Organizacja widowni - Kazia Dziatkowiec, Barbara Smagała.
Formacja Biesiadna „Art Bis”, dziecięcy zespół „Brawo”.


Romana Rzepska

zdjęcia: Mik Kapuszczak

Opublikowano w Życie polonijne
Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.