Kanadyjska gospodarka wymyka się jednoznacznej ocenie. Co jakiś czas pojawiają się negatywne podsumowania przeplatane optymistycznymi wiadomościami. Z jednej strony wrzesień był dziesiątym z kolei miesiącem, w którym przybywało nowych miejsc pracy. To najlepszy wynik od ostatniej poważnej recesji. Z drugiej jednak sytuacja w sektorze produkcyjnym ciągle jest niepewna. Coraz więcej ekonomistów skłania się do tego, że gospodarka faktycznie zwalnia, a to, z czym mamy do czynienia, wcale nie jest tylko chwilowym zastojem.
Produkcja spada, a w sierpniu deficyt w handlu zagranicznym wzrósł do 3,4 miliarda dol. (rósł przez trzy kolejne miesiące). Od 2011 roku eksport nie spadał w tak wielu dziedzinach. W lipcu fabryki samochodowe w Ontario przeważnie wstrzymują produkcję i wykonują prace obsługowe. W tym roku okres bezczynności był nieco dłuższy ze względu na dużą ilość gotowych towarów czekających w magazynach. Według Statistics Canada eksport w sierpniu spadł o 1 proc. względem lipca. W lipcu spadek wynosił 2,6 proc., a w czerwcu – 1,9. Eksportowi nie pomaga wzmacnianie się kanadyjskiego dolara, które w znacznym stopniu jest związane z podwyżką stóp procentowych. Spadek eksportu to mniejsza liczba zamówień na kanadyjskie towary, a to z kolei przełoży się na zatrudnienie.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!