Na Preriach deszczowa wiosna oznacza mniej pożarów lasów. Dzięki deszczom trawy i leśne zarośla są bardziej wilgotne i nie palą się tak łatwo jak np. rok temu. W Saskatchewan odnotowano ich do tej pory około 65, czyli znacznie poniżej średniej (wynoszącej 120). W Albercie lasy paliły się w tym roku 220 razy, we wcześniejszych przeciętnie 500. Większość pożarów wymagała podjęcia natychmiastowej akcji gaśniczej z ziemi lub z powietrza, ale strażakom udawało się je łatwo opanować. Niestety większość w tym sezonie została zaprószona przez człowieka. Strażacy z Alberty i Saskatchewan przypominają, by nie palić ognisk na kempingach, gdy jest wietrznie, sucho lub gorąco. Jeśli warunki pozwalają na rozpalenie ogniska, to nie wolno pozostawiać go bez nadzoru i zawsze należy je zgasić. Pożar może się też zacząć od iskry z pojazdu terenowego jeżdżącego po lesie lub po łące.
To z pewnością duża ulga dla wszystkich poszkodowanych podczas zeszłorocznego pożaru w Fort McMurray i tych, którzy nieśli im pomoc. Z regionu ewakuowano 88 000 osób, ogień zniszczył 1600 budynków. Dla Saskatchewan najgorszy był rok 2015, kiedy to liczba ewakuowanych była największa w historii prowincji.
Według prognoz długoterminowych Accuweather sytuacja może zmienić się latem. W zachodniej Kanadzie – a zwłaszcza w północnej Kolumbii Brytyjskiej i Albercie – lato ma być upalne i suche, co zwiększa ryzyko pożarów.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!