Harper przyjmie, ale po kontroli
Ottawa
Premier Harper powiedział, że rządowi jak najbardziej zależy na poprawie bytu uchodźców, ale nie zdecyduje się na transport lotniczy z krajów takich jak Syria i Irak, zanim nie przeprowadzi odpowiedniej kontroli bezpieczeństwa. Kontroli miałby podlegać każdy potencjalny uchodźca. Rząd chce być pewny, że pomaga tym najbardziej potrzebującym. Priorytet mają mieć ci z mniejszości etnicznych i religijnych.
Podczas sesji pytań na Facebooku w środę premier podkreślał, że nie można po prostu przywieźć do Kanady dziesiątek tysięcy ludzi z terenów ogarniętych wojną z terrorystami. To za duże ryzyko. Tak samo mówił we wtorek podczas porannego spotkania wyborczego w Mississaudze. Powtarzał, że rząd chce przyjmować uchodźców, ale trzeba usprawnić ten proces, by nie odbywał się kosztem bezpieczeństwa wewnętrznego.
Przebywający w Dorval, Que. Tom Mulcair zarzucił Harperowi brak politycznej woli przyjęcia większej liczby uchodźców. Stwierdził, że premier chce zastawić na nich biurokratyczną pułapkę, tymczasem tam pewnie wiele osób nawet nie wzięło ze sobą dowodu tożsamości.
Komisja ds. uchodźców ONZ podała, że z Syrii uciekły dotąd 4 miliony osób. Do tego w obrębie kraju przemieściło się kolejne 7,6 miliona. Agencja przyznała, że ma środki na zaspokojenie 37 proc. potrzeb związanych z sytuacją w Syrii.
Kolumbia Brytyjska otwiera drzwi
Halifax
We wtorek gotowość przyjęcia uchodźców wyraziła premier Kolumbii Brytyjskiej Christy Clark. Jest czwartym liderem prowincji (po Nowej Szkocji, Quebecu i Ontario), który złożył tego typu deklarację, wywierając jednocześnie presję na rząd federalny.
Nowa Szkocja postanowiła przeznaczyć na rzecz pomocy uchodźcom 50 000 dol.
Ontario jest gotowe na przyjęcie 2500 osób do końca 2015 roku. Premier Kathleen Wynne zadeklarowała też przekazanie 300 000 dol. organizacji Lifeline Syria. Ponadto rząd sprawdza, w jaki sposób może wspierać organizacje i osoby indywidualne, które będą chciały zasponsorować uchodźców. Prowincja nie może się podjąć sponsorowania, wyjaśniła Wynne. Dlatego można by było np. stworzyć specjalny fundusz pomocowy. Minister imigracji Michael Chan obiecał, że wkrótce przekaże więcej szczegółów. Jego zdaniem, niezbędne jest zwołanie nadzwyczajnej konferencji ministrów obu szczebli rządu.
Wynne wyraziła nadzieję, że rząd federalny będzie współpracował z prowincjami i usprawni proces akceptacji uchodźców. Powiedziała, że działa w swoim kościele i pomaga zbierać pieniądze, rozumie frustrację ludzi, którzy napotykają bariery urzędowe.
Kredytowy kamień u szyi
Ottawa
Wielu pracujących Kanadyjczyków jest przytłoczonych długami i 48 proc. mówi, że znajdzie się w finansowych tarapatach, jeśli wypłata spóźni się o choćby tydzień – wynika z dorocznego badania opinii publicznej przeprowadzonego przez Canadian Payroll Association wśród 3605 osób. Do tego pracownicy coraz mniej optymistycznie patrzą na stan gospodarki. Jedynie 33 proc. ma nadzieję, że przyszły rok będzie lepszy od obecnego. Tylko 24 proc. deklaruje, że w razie nagłej potrzeby będzie mogło wydać 2000 dol. – np. na naprawę samochodu czy usunięcie krytycznej awarii w domu.
16 proc. respondentów przyznaje, że jest przytłoczonych swoimi długami. Według agencji kredytowej TransUnion, średnie zadłużenie przeciętnego Kanadyjczyka wynosiło w drugim kwartale 21 028 dol. (bez kredytów hipotecznych, tylko kredyty konsumenckie, linie kredytowe i karty kredytowe). 19 proc. powiedziało, że ma niespłaconą kartę kredytową, a 16 proc. – niespłaconą linię kredytową.
Dalej, 47 proc. stwierdziło, że oszczędza mniej niż 5 proc. tego, co zarabia. Ankietowani chcą oszczędzać, nawet bardziej niż w zeszłym roku, ale nie są w stanie. Część myśli o późniejszym przejściu na emeryturę. Ponad połowa szacuje, że na emeryturę powinno się mieć odłożony milion dolarów i CPP nie wystarczy. Tylko 40 proc. pracowników ma pracowniczy plan emerytalny. 75 proc. mówi, że zaoszczędziło może 1/4 kwoty potrzebnej na godną emeryturę.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!