Kijów Minister obrony narodowej Kanady Rob Nicholson oznajmił w poniedziałek na spotkaniu ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Stepanem Połtorakiem, że Kanada dostarczy uzbrojenie Ukrainie jedynie wtedy, gdy będzie to kolektywna decyzja NATO. Sojusz jednak nie zamierza zbroić Ukraińców."Co się tyczy broni, to chcę podkreślić, że obecnie decyzja może być podjęta w ramach konsensusu miedzy krajami-członkami NATO odnośnie do takich dostaw" - powiedział Nicholson.
Wcześniej ówczesny sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen powiedział, że decyzja co do dostarczenia broni Ukraińcom może być podjęta jedynie przez rządy państw członkowskich, sam Sojusz zaś nie zamierza dostarczać nikomu uzbrojenia.
W poniedziałek rząd premiera Harpera zasygnalizował jednak, że gotów jest zacieśnić kontakty militarne z Ukrainą. Na Ukrainę udała się już ekipa instruktorów wojskowych, która zajmie się "szkoleniem tamtejszej policji wojskowej". Jak będzie jej prawdziwa rola na razie trudno powiedzieć. Podczas konferencji prasowej z Kijowa Nicholson powiedział, że instruktorzy kanadyjscy wylądują "jeszcze dzisiaj wieczorem". Niedawno Kanada dostarczyła na Ukrainę umundurowanie zimowe i inny sprzęt.
Tymczasem krytyk polityki obronnej z ramienia NDP, Jack Harris, pytał w Izbie Gmin, na ile rząd udziela rzeczywistego poparcia Ukrainie, a na ile jest to na pokazówka na użytek ukraińskiej diaspory w Kanadzie przed zbliżającymi się wyborami. Jeśli jest to na pokaz to OK - mówił Harris - jednak jeśli kryje się za tym coś poważniejszego, to powinno się to stać przedmiotem debaty w Izbie Gmin.
Z Kijowa Nicholson pojechał do Warszawy.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!