Niewiele było do ugrania
Nowy Meksyk
Miniony tydzień upłynął Stephenowi Harperowi pod znakiem wizyty w Meksyku.
We wtorek premier zakomunikował, że Meksyk nie spełnia nadal wymagań niezbędnych do zniesienia wiz, jednak Stephen Harper i prezydent Meksyku Enrique Pena Nieto sprawiali wrażenie, przynajmniej przed kamerami, że starają się łagodzić napięcia związane z tą sprawą.
Pena Nieto zapewnił, że jego kraj jest otwarty na współpracę. Po wygłoszeniu wspólnego oświadczenia nie został, aby odpowiadać na pytania dziennikarzy. Powiedział, że Kanada ma jasne kryteria, dlaczego wymagane są wizy, i Meksyk na tę chwilę wszystkie te kryteria spełnia. Kryteria bazują na sprawach bezpieczeństwa i nielegalnej imigracji. Harper stwierdził jednak, że biorąc pod uwagę obecne okoliczności, wizy są potrzebne.
Kanada jednak jest zawsze gotowa na rozmowę o kryteriach i pomoc Meksykowi w ich spełnieniu.
Rząd Meksyku wcześniej wielokrotnie publicznie wypowiadał się, że obowiązek wizowy powinien być zniesiony lub co najmniej złagodzony i uproszczony.
Obaj przywódcy podpisali porozumienie o zwiększonym dostępie do przestrzeni powietrznej i powtórzyli, że zależy im na wspólnym rozwoju gospodarczym, bezpieczeństwie i handlu.
Premier Kanady spotkał się też z meksykańskimi przedsiębiorcami. Powiedział, że nasz kraj musi dołożyć szczególnych starań, by zmniejszyć deficyt handlu z Meksykiem i przyciągnąć inwestorów z południa. Mimo że umowa o wolnym handlu została podpisana 20 lat temu, to widać, że wiele jej aspektów czeka jeszcze na wdrożenie. Widać brak równowagi w wymianie handlowej i inwestycjach.
W 2012 roku wartość importu z Meksyku do Kanady wyniosła 25,5 miliarda dolarów, w drugą stronę było to 5,4 miliarda. Z jednej strony, Kanada jakby przeoczyła rozwój meksykańskiej klasy średniej, z drugiej – na meksykańskich biznesmenów zniechęcająco działa sprawa wiz. Inne rejony świata dążą do ułatwienia podróżowania, tymczasem Kanada trwa przy wizach.
W środę przywódcy przenieśli się do miejscowości Toluca, gdzie dorastał prezydent Pena Nieto. Tam dołączył do nich prezydent Obama.
Przed spotkaniem Harper planował, tak jak wielokrotnie wcześniej, porozmawiać z Obamą na temat rurociągu Keystone XL.
Premier Kanady i prezydent USA spotkali się po tym, jak sąd w Nebrasce unieważnił zapisy prawne pozwalające na przeprowadzenie rurociągu przez ten stan. Wyrok z pewnością dodatkowo opóźni budzący wiele wątpliwości projekt. Kanada już i tak czeka kilka lat na decyzję Stanów. Nikt jednak nie spodziewał się, by w Meksyku miało coś drgnąć.
Przed spotkaniem prezydent Obama podkreślił, że spotkanie będzie szansą na wzmocnienie współpracy gospodarczej i dalszej wspólnej pracy mającej na celu podnoszenie konkurencyjności całej Ameryki Północnej.
Po przyjeździe do Toluca trzej liderzy odwiedzili ogród botaniczny Cosmo Vital i jego spektakularne szklarnie.
Generalnie żaden z przywódców nie zrobił nic nieoczekiwanego.
Obama, Harper i Pena Nieto zgodzili się na utworzenie programu zaufania dla podróżnych, dzięki któremu przekraczanie granic stałoby się szybsze i łatwiejsze. Program ma być próbą zacieśnienia współpracy między krajami i rozszerzenia zawartego 20 lat temu porozumienia NAFTA (North American Free Trade Agreement). Analitycy są zgodni, że wymiana handlowa z Meksykiem stopniowo się rozwija, a teraz należy położyć nacisk na ułatwienie przepływu osób i produktów. Amerykański prezydent zaproponował też uruchomienie nowych programów wymiany studenckiej. Podczas oficjalnego spotkania ani razu nie padło słowo "Keystone".
Obama spędził w Toluca niecałe 9 godzin. Głównym tematem tegorocznego spotkania był handel, a nie bezpieczeństwo, tak jak to miało miejsce podczas poprzednich szczytów.
Bluetooth w służbie inwigilacji
Windsor
Ontaryjskie Ministerstwo Transportu wykorzystuje technologię bluetooth do monitorowania korków na drogach i planuje wykorzystać ją także do przewidywania czasu oczekiwania na odprawę na przejściach granicznych. Rada miejska w Windsor zgodziła się właśnie na instalację odpowiednich urządzeń na słupach przy drogach wiodących do Ambassador Bridge i tunelu Detroit-Windsor. Most Ambassador jest najbardziej uczęszczanym przejściem granicznym między Stanami i Kanadą.
Władze prowincji podają, że takie techniki nie są stosowane na żadnym innym przejściu granicznym w Ontario. Istnieją jeszcze plany instalacji urządzeń śledzących na przejściach w Sarni i Niagara Falls.
Oprócz urządzeń na słupach i latarniach pod powierzchnią dróg prowadzących do przejść mają być zamontowane tzw. pętle ("loops"). Tego rodzaju aparaty monitorują natężenie ruchu i rozróżniają samochody osobowe od ciężarówek. Wszystkie są wyposażone w chipy nadawczo-odbiorcze wysyłające ID danego urządzenia. Urządzenia sczytujące usytuowane wzdłuż ulicy Huron Church i wybranych odcinków autostrady 401 będą zbierać i wstępnie przetwarzać dane. Ministerstwo prowadzi testy detektorów firmy BlueFax i oprogramowania BluStats. Informacje o czasach przejazdów i oczekiwania mają być dostępne w Internecie na portalu informacji drogowej Ontario i pod numerem infolinii 511.
Pierwsze systemy monitorowania ruchu drogowego w Kanadzie pojawiły się właśnie w Ontario w 2010 roku. Były używane w obszarach, gdzie trwały prace budowlane. W Windsor urządzenia pracują już pod plazą Detroit-Windsor Tunnel.
Ministerstwo Transportu zapewnia, że dane są anonimowe i będą wykorzystywane tylko do przewidywania czasu przejazdów. Mimo to niektóre organizacje, takie jak OpenMedia.ca, zgłaszają wątpliwości.
System ma być gotowy za dwa lata. Jest częścią programu wdrażania inteligentnych systemów transportu. Za montaż i utrzymanie systemu zapłaci ministerstwo. Odbiorniki bluetooth i "pętle" będą kupione w ramach Let's Get Windsor-Essex Moving Strategy.
Toronto - przyjemne miasto!
Toronto
W najnowszym rankingu miast, w których najlepiej jest mieszkać, tworzonym przez Mercer, Vancouver, Ottawa, Toronto i Montreal znalazły się w pierwszej piątce wśród metropolii Ameryki Północnej. Vancouver zajął pierwsze miejsce, Ottawa, Toronto i Montreal kolejno drugie, trzecie i czwarte.
Piąte miejsce przypadło San Francisco. W skali światowej Vancouver był piąty, Ottawa – 14., Toronto – 15., a Montreal – 23. Pierwsza lokata znów przypadła Wiedniowi. Drugi był Zurych, trzecie Auckland (Nowa Zelandia), potem Monachium.
W Azji najlepiej żyje się w Singapurze (25. miejsce w rankingu światowym). Dubaj był pierwszy na Bliskim Wschodzi i Afryce, 73. ogólnie.
Ogólnie Ameryka Północna wypada dobrze. W miastach jest łatwy dostęp do dóbr konsumenckich, stosunkowo łatwo znaleźć pracę, infrastruktura, także rekreacyjna, jest dobrze rozwinięta.
Mercer tworzy listę, by pomóc międzynarodowym firmom, które wysyłają pracowników za granicę i muszą wypłacać im rekompensaty. Firma konsultingowa bazuje na 39 kryteriach pogrupowanych w 10 kategorii: sytuacja polityczna i społeczna (np. stabilność polityczna, przestępczość), środowisko ekonomiczne (kursy walut, usługi bankowe), życie społeczne i kulturalne (dostępność mediów, przestrzeganie wolności osobistej), opieka medyczna (dostęp do opieki, choroby zakaźne, gospodarka odpadami, zanieczyszczenie powietrza), edukacja (szkoły międzynarodowe), usługi publiczne i transport, rekreacja (restauracje, kina, teatry, obiekty sportowe), dobra konsumenckie, zamieszkanie (koszty wynajmu, mebli i sprzętów domowych) oraz środowisko naturalne (klimat, stopień zagrożenia klęskami żywiołowymi).
Straszna przykrość spotkała urzędników
Queen's Park
We wtorek minister ds. usług państwowych John Milloy ogłosił, że od 2017 roku urzędnicy państwowi będą musieli płacić połowę dodatkowych kosztów leczenia na emeryturze i pracować dwa razy dłużej (20 lat zamiast 10), by kwalifikować się np. do ubezpieczenia na życie czy dodatkowego ubezpieczenia zdrowotnego. W ten sposób podatnicy w ciągu pięciu lat mają zaoszczędzić nawet 1,2 miliarda dolarów.
Zmiany nie podobają się związkowi zawodowemu pracowników usług publicznych. Władze związku podkreślają, że przywileje emerytalne straci nawet 84 000 osób. Szef związku Warren (Smokey) Thomas podkreśla, że rząd nigdy nie mówił o zmianach w dodatkowych świadczeniach np. medycznych, z których korzystają emerytowani pracownicy.
Prawo ma być sposobem na zmniejszenie deficytu budżetowego, który wynosi 11,7 miliarda dolarów. Do tego konserwatyści Hudaka naciskają na zmniejszenie różnic w emeryturach pracowników sektora publicznego i prywatnego.
Polsko-kanadyjskie konsultacje na temat pomocy dla Ukrainy
Ottawa
Sytuacja na Ukrainie oraz możliwości pomocy dla organizacji społeczeństwa obywatelskiego Ukrainy i innych krajów Partnerstwa Wschodniego UE były tematami rozmów delegacji MSZ w Ottawie w dniach 17-18 lutego 2014 roku. Jak poinformował rzecznik Ambasady RP Piotr Fąfara, podczas poniedziałkowego spotkania delegacji MSZ Polski i Kanady omówiono obecne programy pomocy Polski i Kanady dla wolnych mediów, organizacji społecznych oraz samorządów na Ukrainie, Białorusi i w Mołdawii oraz możliwości współpracy w rozwoju tych projektów. Obie strony zgodziły się, że warunkami podstawowymi rozwoju Ukrainy jest zaprzestanie przemocy, a następnie zapewnienie demokratycznego i uczciwego przebiegu przyszłych wyborów.
Po stronie kanadyjskiej w rozmowach wzięli udział m.in. Dan Costello, Assistant Deputy Minister ds. Europy i Bliskiego Wschodu, Peter Boehm, Associate Deputy Minister ds. Zagranicznych oraz Paul Rochon, Deputy Minister ds. Rozwoju Międzynarodowego.
MSZ RP reprezentowali m.in. ambasador Marcin Bosacki, wicedyrektor Departamentu Wschodniego Konrad Pawlik oraz wicedyrektor Departamentu Współpracy Rozwojowej Mirosław Sycz. W konsultacjach wzięli także udział Krzysztof Stanowski, prezes Fundacji Solidarności Międzynarodowej, oraz Jerzy Pomianowski, dyrektor Europejskiego Funduszu na rzecz Demokracji (European Endowment for Democracy).
Delegacja polska rozmawiała także we wtorek o możliwościach pomocy Ukrainie z Tedem Opitzem, posłem do kanadyjskiego parlamentu i przewodniczącym kanadyjsko-ukraińskiej grupy parlamentarnej, oraz przedstawicielami Kongresu Ukraińców Kanady z jego prezesem Paulem Grodem. Zgodzono się, że Polska i Kanada, w tym diaspora ukraińska, w związku z dramatycznym zaostrzeniem sytuacji w Kijowie, zrobią wszystko, by dostarczyć konieczną pomoc medyczną i humanitarną oraz działać na rzecz uspokojenia sytuacji i ukarania winnych przemocy.
Kanadyjski resort spraw zagranicznych poinformował w środę o zamknięciu swojej ambasady w Kijowie. Placówka będzie zamknięta do odwołania – oświadczył rzecznik ministra spraw zagranicznych Johna Bairda, Adam Hodge.
Ambasadę zamknięto we wtorek, gdy "protestujący wdarli się do hallu" – wyjaśnił Hodge. Według agencji AP, na teren placówki podczas wtorkowych protestów weszło kilkanaście osób.
"Z bliska śledzimy rozwój wydarzeń na Ukrainie i podejmujemy odpowiednie środki bezpieczeństwa" – dodał rzecznik.
Wypowiedzmy się na temat prostytucji!
Ottawa
W poniedziałek rozpoczęły się konsultacje społeczne w sprawie nowego prawa o prostytucji. Obecne przepisy w zeszłym roku zostały uznane przez Sąd Najwyższy za niekonstytucyjne. Teraz przez miesiąc, a dokładnie do 17 marca, każdy obywatel ma szansę, by się wypowiedzieć. Swoje opinie i propozycje można przesyłać za pośrednictwem strony internetowej Justice Canada.
Minister sprawiedliwości Peter MacKay przekonywał, że rząd chce wiedzieć, jakie jest zdanie Kanadyjczyków. Tam, gdzie jest prostytucja, cierpi społeczeństwo. Minister chce, by nowe prawo było wyrazem wartości wyznawanych przez obywateli.
Sąd Najwyższy podważył prawo sprzeciwiające się prostytucji ulicznej, czerpaniu dochodów z prostytucji i prowadzeniu domu publicznego. W wyroku stwierdzono, że przepisy są sformułowane w taki sposób, że osoby świadczące usługi seksualne stają się głównymi poszkodowanymi, naruszone jest ich konstytucjonalne prawo do życia, wolności i bezpieczeństwa osobistego. W świetle orzeczenia obowiązujące zapisy kodeksu karnego rok po grudniowym wyroku stracą ważność.
W niektórych prowincjach zrobił się jednak bałagan. Część sądów twierdzi, że nie będzie zajmować się sprawami związanymi z prostytucją.
Minister już wcześniej mówił, że rozpoczęto prace nad nowym prawem. Poza konsultacjami społecznymi rząd chce jeszcze poznać opinie policji i rządów prowincyjnych. Decyzja o przeprowadzeniu konsultacji na pewno pozytywnie wpłynie na notowania konserwatystów.
Na stronie internetowej możemy przeczytać o trzech modelowych podejściach do sprawy, jakimi są: legalizacja prostytucji lub nieuznawanie jej za przestępstwo kryminalne (tak jest np. w Niemczech, Holandii czy Austrii), całkowity jej zakaz (jak w większości stanów) i abolicja – czyli tzw. model norweski, który uderza w osoby korzystające z usług seksualnych i nakłaniające lub zmuszające do nierządu.
Swoje opinie można zamieszczać pod adresem: http://www.justice.gc.ca/eng/cons/curr-cours/proscons-conspros/index.html#2014_02_17 lub przesyłać e-mailem na adres Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..">Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..
Senator Patrick Brazeau, zawieszony w wykonywaniu mandatu senatorskiego, znalazł pracę jako menedżer w BareFax Gentlemen's Club. "Ottawa Sun" próbowało porozmawiać z senatorem, jednak ten nie był dostępny. Gazeta otrzymała potwierdzenie z innego źródła, że Brazeau istotnie pracuje w klubie striptizowym. To już druga praca senatora od czasu decyzji o zawieszeniu. Przez krótki czas pracował w magazynie satyrycznym "Frank Magazine", ale opublikował tylko jeden tekst o tematyce politycznej. Redaktor Andrew Douglas zwolnił go w połowie stycznia. Z kolei Bank of Nova Scotia zamierza zająć dom Brazeau przy Rue de la Brise w Gatineau, Que. Senator zalega z płaceniem rat kredytu i innych pożyczek – łącznie 201 015 dol. Prawnicy banku w styczniu przygotowali dokumentację, z której wynika, że jeśli senator nie zapłaci, nieruchomość przejdzie na własność banku za 60 dni.
•••
W poniedziałek ewakuowano zwiedzających popularne jaskinie lodowe w Crystal Beach. Lód po którym chodzili turyści, zaczął pękać. Policja regionu Niagara powiedziała, że otrzymała wiele zawiadomień o powiększających się rysach i niestabilności podłoża. Normalnie na plaży pojawiają się setki osób dziennie. Jednak w ostatni weekend, a zwłaszcza w poniedziałek, turystów były tysiące. Jaskinie i mosty skalne tworzą się niedaleko publicznej przystani. Niektórzy próbowali wdrapywać się na formacje lodowe, nie wszyscy z powodzeniem. Kilka osób trafiło do szpitala ze złamaniami. W niedzielę jeden mężczyzna doznał też wstrząsu mózgu. Utrudnione zadanie mieli ratownicy medyczni – aby dotrzeć do rannych, musieli niemal przedzierać się przez tłum. Z dojazdem też nie było łatwo. Zamknięto część ulic najbliżej plaży, ale kierowcy i tak blokowali większość miejsc. Zjawiskowe formy skalne tworzą się, gdy lód powstały na powierzchni wody jest łamany przez wiatry, a następnie fale spychają go w kierunku brzegu. Spiętrzony lód utworzył trzy masywne jaskinie. Największa z nich ma dziewięć metrów głębokości, 4,5 metra szerokości i dwa metry wysokości.
•••
Setki kontenerów z kanadyjską bronią i sprzętem militarnym używanym podczas misji w Kandaharze, które były przechowywane w Afganistanie przez lata, mają w końcu wrócić do magazynów wojskowych w Kanadzie. Z notatki do byłego ministra obrony Petera MacKaya wynika, że w pewnym momencie nawet 441 kontenerów utknęło w Kandaharze. W tamtym czasie rząd Pakistanu zdecydował o zamknięciu granic dla konwojów NATO. Po misji w Afganistanie w 2011 roku zostało 1800 kontenerów, czyli dopiero teraz do kraju wróci prawie jedna czwarta z nich. Władze wojskowe mogły przetransportować 67 najważniejszych kontenerów z pozostałych. Debatowano nad drogą sprowadzenia ich do Kanady. W grę wchodził transport przez Pakistan lub przez Europę – np. do Bremerhaven (Niemcy) i potem statkiem do Montrealu. Nie wiadomo, czy jakikolwiek kontener wrócił w ten sposób. W każdym razie oznacza to, że co najmniej 375 kontenerów w dalszym ciągu czeka. Problem w tym, że przez trzy lata straciły certyfikację i żaden kapitan ich nie przyjmie. Dlatego około pół roku temu rząd zdecydował się wysłać 15 żołnierzy, którzy je przejrzeli i ponownie zatwierdzili. Koszt tej misji to 750 000 dolarów. Przy okazji przeprowadzono przegląd sprzętu, zredukowano liczbę kontenerów do 212, a sprzęt, który uznano za mało wartościowy lub nieważny, sprzedano sojusznikom w Kandaharze lub zniszczono. Rząd postanowił wtedy wysłać kontenery do innego kraju na Bliskim Wschodzie. W ten sposób ładunek poleciał samolotami do Zjednoczonych Emiratów Arabskich i został załadowany na statki do Montrealu. Wojsko nie podaje kosztu operacji.
Poczta przechodzi na hurt
Toronto
Canada Post podała, że w 11 miejscowościach jesienią pojawią się zbiorcze skrzynki pocztowe. To pierwszy etap w pięcioletnim planie wycofania się z codziennego regularnego dostarczania poczty w mniejszych obszarach miejskich. Poczta zapewnia, że w dużych miastach korespondencja do firm będzie trafiała na niezmienionych zasadach, a zmiany dotkną tylko niektóre rejony.
Na pierwszy ogień idą takie miejscowości jak: wybrane dzielnice Calgary (łącznie 10 450 adresów), Fort McMurray, Alta. (8450 adresów), niektóre okolice Winnipegu (łącznie 12 500 adresów), Oakville, Ont. (26 400 adresów), wybrane części Kanata (7900 adresów), Rosemre, Que. (3350 adresów), Lorraine, Que. (2550 adresów), Bois-des-Filion, Que. (2750 adresów), Charlemagne, Que. (1300 adresów), Repentigny, Que. (14 400 adresów) i okolice Halifaxu – głównie Lower Sackville i Bedford (9950 adresów).
W związku ze sprawą Dziekańskiego
Vancouver
Siedem miesięcy po nieudanej próbie podważenia zeznań funkcjonariuszy RCMP prokuratura przedstawia nowe podejrzenia w związku ze sprawą Roberta Dziekańskiego.
Do Sądu Najwyższego Kolumbii Brytyjskiej wpłynął akt oskarżenia przeciwko konstablowi Kwesiemu Millingtonowi i byłemu kapralowi Monty'emu Robinsonowi. Funkcjonariusze mieli kłamać, gdy zeznawali, że zanim pojawili się na przesłuchaniu w sądzie, z nikim nie rozmawiali o śledztwie.
Dziekański zginął w 2007 roku, po tym jak został wielokrotnie porażony taserem przez czterech Mounties. Zajście zostało sfilmowane przez amatora.
Podczas śledztwa każdy z czterech policjantów opowiadał o jego przebiegu. Wszyscy zeznali też, że poza rozmową z psychologiem przez 16 miesięcy, które upłynęły między wypadkiem a rozpoczęciem procesu, nigdy z nikim nie rozmawiali o tym, co się działo na lotnisku.
Komisarz Thomas Braidwood podważał te twierdzenia i oskarżał ich o krzywoprzysięstwo. Pierwszy konst. Bill Bentley został uniewinniony w lipcu. Prokurator twierdził, że Bentley uzgadniał zeznania z pozostałymi. Jednak sędzia Mark McEwan orzekł, że przedstawione dowody nie są wystarczające do poparcia tego zarzutu.
Teraz Braidwood ma przedstawić nowe dowody zmowy i wezwać nowego świadka. Janice Norgard ma potwierdzić, że przed przesłuchaniem czterej funkcjonariusze spotkali się w jej domu w Richmond. Zgłosiła się w sierpniu, gdy zdała sobie sprawę, że to co wie, może mieć znaczenie dla śledztwa.
Zadzwoniła do przyjaciela rodziny Wally'ego Oppala, który w 2008 roku był prokuratorem generalnym i wszczął dochodzenie. Były partner Norgard, Dietrich, jest kuzynem konst. Bentleya. W styczniu lub lutym 2009 Dietrich miał jej powiedzieć, że Bentley potrzebuje miejsca na prywatną rozmowę.
Przedstawiono jej wszystkich policjantów, którzy przybyli na spotkanie. Mężczyźni rozmawiali około dwóch godzin w kuchni. Norgard w tym czasie była w innej części domu, więc nie słyszała, o czym była mowa.
Parę tygodni po rozmowie z Oppalem Norgard była przesłuchiwana przez policję z Vancouveru. Funkcjonariusze zeszłej jesieni rozmawiali też z Dietrichem, ale zaprzeczył, by pomógł w zaaranżowaniu spotkania. Niektóre źródła mówią, że do spotkania mogło dojść już po przesłuchaniu przed sądem.
Nowe dowody mają być przedstawione w przyszłym miesiącu, gdy rozpocznie się sprawa przeciwko konst. Millingtonowi. Monty Robinson i Gerry Rundel mają stanąć ponownie przed sądem jeszcze w tym roku.
Wynne chce z nas więcej wydusić
Toronto
Premier Kathleen Wynne zapowiedziała wprowadzenie nowego "narzędzia finansowego", dzięki czemu rząd ma pozyskać fundusze na transport publiczny. Andrea Horwath z NDP mówi, że jest przeciwna wszelkim nowym opłatom i podatkom, które uderzą w klasę średnią. Nie stwierdza jednoznacznie, czy jej partia zagłosuje przeciwko budżetowi, jeśli będzie zawierał podwyżki podatków.
Wynne, która stoi na czele rządu mniejszościowego, przyznała, że jakkolwiek będzie rozmawiać z opozycją, to budżetu nie zamierza modyfikować. Jeśli opozycja nie poprze go w takiej formie, w jakiej będzie przedstawiony, czekają nas wybory na wiosnę.
Parlament zebrał się we wtorek, pierwszy raz po dziewięciotygodniowej przerwie. Z jesiennej sesji zostało jeszcze do przegłosowania 20 ustaw, m.in. dotycząca bezpłatnych urlopów zdrowotnych i kar za sprzedawanie papierosów dzieciom. Budżetu należy spodziewać się w marcu lub na początku kwietnia. Wynne zapowiedziała, że ustawa będzie zawierać rozwiązanie problemów komunikacyjnych na zatłoczonym odcinku Toronto-Hamilton. Nie wiadomo jeszcze, w jakiej formie: podwyżki podatku od paliwa, opłat drogowych czy jeszcze innej.
Tim Hudak wytyka pani premier, że jej rząd zawiódł, jeśli chodzi o tworzenie nowych miejsc pracy. Podkreśla, że zatrudnienie nawet spadło, straciliśmy 300 000 etatów. I rząd nie ma pomysłu, co z tym fantem zrobić. Dodaje, że Wynne nie powinna traktować podatników jako źródła dochodów.
Operator komórkowy z Quebecu – Vidéotron – wykupił licencję na korzystanie z pasma 700 megaherców w Ontario, Albercie i Kolumbii Brytyjskiej. Vidéotron jest operatorem należącym do Quebecor. Wszystko więc wskazuje na to, że zamierza zostać czwartym co do wielkości dostawcą usług telekomunikacyjnych w Kanadzie. Minister przemysłu James Moore powiedział w środę, że operatorzy zapłacili 5,27 miliarda dolarów podczas aukcji częstotliwości. Zakresy wykupiła też wielka trójka – Bell, Rogers i Telus – ale pojawili się też mniejsi gracze – EastLink, MTS, Feenix and Sasktel. Novus i TBayTel wycofali się z aukcji. W ten sposób mieszkańcy wszystkich regionów będą mogli wybierać spośród co najmniej czterech ofert. Łącznie sprzedano 97 licencji ośmiu firmom. Rogers kupił 22 za 3,3 mld, Bell – 31 za 565 mln, a Telus – 30 za 1,1 mld. Nowa częstotliwość oferuje lepszą jakość sygnału w takich miejscach, jak windy, piwnice czy garaże. Pozwala na przesyłanie większej ilości danych, co może wróżyć obniżkę cen. Następna aukcja – na pasmo 2500 MHz – w kwietniu.
•••
Organizacja non-profit Portland Hotel Society działająca we wschodniej części Vancouveru prowadzi nowatorski program dla najbardziej uzależnionych alkoholików, którzy piją alkohol przemysłowy, spray do włosów czy środki czystości. Mianowicie uczy ich... bimbrownictwa. Zajęcia odbywają się w Drug Users Resource Centre. Portland Hotel Society prowadziło już kilka programów dla osób uzależnionych i chorych psychicznie. Szef stowarzyszenia mówi, że zajęcia mają nakierować ich na używanie mniej niebezpiecznych form alkoholu i są wstępem do dalszej terapii. W kursie Drinkers' Lounge bierze udział 90 osób. Uczestnicy muszą z własnych pieniędzy kupić składniki do przygotowania alkoholu. Warunkiem udziału w zajęciach jest przychodzenie na cotygodniowe spotkania informujące o sposobach wychodzenia z alkoholizmu.
•••
Pracą trapera Andrew Stanleya (31 l.) zainteresowała się telewizja z Yellowknife. Do tej pory jego filmy były sensacją na YouTubie. Tej jesieni program Fur Harvesters NWT będą mogli oglądać abonenci Wild TV, NWTel Cable i Vimeo On Demand. Stanley mówi, że często spotyka się z niesłusznymi opiniami, iż zwierzęta przeżywają męczarnie w pułapkach. Jego zdaniem, takie poglądy wynikają z braku edukacji. On sam zaczął łapać króliki z dziadkiem, gdy miał sześć lat. Kilka lat pracował w kopalniach diamentów, poza tym jego główne zajęcie to traperstwo. Mówi, że żyje w lesie, codziennie je mięso łosia, a utrzymuje się ze sprzedaży skórek zwierząt futerkowych. Jego chata znajduje się około 60 kilometrów od Hay River, niedaleko granicy z Albertą. Trzy lata temu zaczął zamieszczać na YouTube filmy z serii The Wild North. Niektóre zainteresowały tysiące osób. Filmy najczęściej pokazują, jak Stanley zastawia pułapki np. na bobry. Następnego dnia traper wraca w dane miejsce i jeśli ma szczęście, znajduje zwierzę. Przedstawia proces zdejmowania skóry i przygotowania mięsa, wędzenia we własnej wędzarni i w końcu – gotowania posiłku. Seria telewizyjna będzie pierwszą wyprodukowaną całkowicie na północy. Zajmie się tym Artless Collective z Yellowknife. Produkcję sponsoruje Fur Harvesters Auction, która odbywa się w North Bay.
Nowa przewodnicząca TTC
Toronto
Po rezygnacji Karen Stinz z przewodniczenia TTC z powodu startu w wyborach na burmistrza Toronto, rada miejska zdecydowała, że zastąpi ją inna kobieta – radna Maria Augimeri. Nominacje rozpatrywano podczas posiedzenia w środę. Augimeri otrzymała 23 głosy, zaraz za nią był Josh Colle, którego poparło 21 osób.
Augimeri powiedziała, że przyjmuje nominację, ale pozostanie na stanowisku tylko do czasu wyboru nowego przewodniczącego w grudniu. Czyli czeka ją 6-7 spotkań zarządu komisji transportu. Radna okręgu 9 powiedziała, że na początku będzie chciała porozmawiać z premier Wynne.
Nowa przewodnicząca TTC uważa, że brak lepszego i szybszego systemu komunikacji miejskiej jest spowodowany zbyt małym zaangażowaniem ze strony rządu prowincyjnego. Do czasów premiera Harrisa prowincja i miasto składały się po połowie, teraz Toronto praktycznie musi sobie radzić samo.
Dodaje, że choć głównym tematem jest teraz metro, należy zastanowić się, co zrobić z zatłoczonymi autobusami.
Trybunał wymusi propagowanie homoseksualizmu?
Mississauga
Homoseksualny student Humber College Christopher Karas złożył skargę na katolicką szkołę École Secondaire Catholique Ste-Famille. Domaga się 25 000 dol. odszkodowania. Karas twierdzi, że w szkole były łamane prawa człowieka i gdy do niej uczęszczał, spotkał się z przejawami homofobii. Jego skarga wpłynęła pod koniec stycznia do ontaryjskiego Trybunału Praw Człowieka.
Student mówi, że nie chodzi mu o zmianę etyki seksualnej w szkołach katolickich. Podkreśla, że wiara katolicka bazuje na miłości i szacunku. Uważa więc, że nie można uczyć nienawiści i mówić ludziom, że mają kogoś odrzucać dlatego, że kocha tę, a nie inną osobę.
Karas domaga się też pisemnych przeprosin i wprowadzenia siedmiu "środków zaradczych", m.in. zmiany programu nauczania, szkolenia interpersonalnego dla uczniów i nauczycieli czy wprowadzenia toalet neutralnych płciowo.
Trybunał musi zdecydować teraz, czy sprawa kwalifikuje się do rozpatrzenia.
Karas twierdzi, że przejawów dyskryminacji doświadczył w 10. klasie podczas wycieczki do Ottawy. Inny uczeń nie chciał być z nim w pokoju. Karas poskarżył się nauczycielowi, który zmienił rozkład pokoi, by uwzględnić jego prośbę.
Inny zarzut dotyczy obowiązkowej lektury pt. "Trucizna", która przedstawia homoseksualizm w "obrzydliwy" sposób. Karas chce, żeby książkę wykreślono z listy lektur i zastąpiono czymś promującym homoseksualizm. Nie podoba mu się też, że jeden z nauczycieli powiedział w klasie, że homoseksualiści nie powinni adoptować dzieci.
Już w zeszłym roku Karas groził szkole procesem, gdy odrzucono jego plakat, który wzywał do tworzenia środowiska przyjaznego wszystkim uczniom.
Zwrócił się o wsparcie do organizacji homoseksualnych i w końcu szkoła ustąpiła. Gwen Landolt z REAL Women of Canada sądzi, że organizacje wysługują się takimi osobami jak Karas, by wymuszać na szkołach katolickich propagowanie homoseksualizmu. Proces nie ma nic wspólnego z tolerancją – wręcz przeciwnie, pokazuje, jak homoseksualni agitatorzy są nietolerancyjni względem tych, którzy mają inne poglądy niż oni. Landolt ma nadzieję, że trybunał nie będzie w ogóle rozpatrywał skargi.
Ted Opitz przekroczył limit wkładu własnego
Ottawa
Komisarz ds. wyborów Yves Cote orzekł, że poseł Ted Opitz przekroczył o 6900 dolarów własny wkład w kampanię wyborczą o nominację w 2008 roku.
Opitz został posłem w 2011 roku. W 2008 z kolei ubiegając się o nominację z okręgu Etobicoke Centre, na kampanię przeznaczył 9000 dol., podczas gdy prawo wprowadza limit 2100 dol. Tym samym poseł złamał Canada Elections Act.
Opitz stwierdził, że zapoznał się z orzeczeniem i zaakceptował jego warunki. Informacje dotyczące wydatków nie były w tamtym czasie znane jego doradcy finansowemu Aly'emu Salim Hirjiemu.
Opitz nie złożył też wniosku o zwrot kosztów wyborczych, co jest wymagane w przypadku kampanii, których koszt przekracza 1000 dol.
Osobna umowa z Hirjim stwierdza, że ten, jako agent kampanii, powinien złożyć ów wniosek o zwrot i zwrócić 6900 dol. Opitzowi lub dyrektorowi generalnemu wyborów (chief electoral officer) w terminie do 30 dni od daty stwierdzenia przekroczenia limitu kosztów.
Hirji i Opitz współpracują z komisarzem ds. wyborów i zgadzają się na szereg warunków, by wyjaśnić koszty kampanii i naprawić sytuację. Opitz musi przedstawić swojemu agentowi finansowemu dokładną listę wydatków związanych z kampanią.
Odśnieżanie przejmie miasto?
Mississauga
Miasto rozważa, ile będzie kosztowało oczyszczenie wszystkich chodników ze śniegu. Burmistrz McCallion stwierdziła, że nie można polegać w tej kwestii tylko na mieszkańcach.
Raport na ten temat przygotowali pracownicy ratusza. Po grudniowej burzy śnieżnej wpłynęło wiele skarg na nieodśnieżone i nieposypane solą chodniki. Raport zawiera propozycje rozwiązań, nad którymi teraz debatują radni.
Pierwszą z nich jest wprowadzenie przepisu nakazującego mieszkańcom odśnieżanie przy domach. Autorzy raportu jednak jej nie zalecają. Ich zdaniem, lepiej już rozszerzyć zakres prac służb miejskich na dodatkowe 1000 kilometrów chodników. Oznaczałoby to dodatkowy koszt w wysokości 2,6 miliona dolarów każdej zimy. Potrzebne by też było 45-50 maszyn (a także miejsce do przechowywania ich, gdy nie są używane – koszt przechowywania wyniósłby około 2-4 miliony dol.).
Radni zlecili przygotowanie dokładnego kosztorysu drugiej opcji. Póki co mieszkańcom musi wystarczyć zachęta do odśnieżania w postaci akcji "Be A Good Neighbour, Clear Your Walk". Pani burmistrz widzi jednak, że wiele osób tej zimy jest jednak opornych na wezwanie.
Burmistrz ma swoje antypatie
Toronto
Podczas drugiego odcinka "Ford Nation" – programu na YouToubie prowadzonego przez braci Fordów – burmistrz przedstawił swoją listę dziesięciu radnych, których nie chciałby widzieć w przyszłej radzie miasta. Wezwał tych, którzy go popierają, by wystąpili przeciwko wymienionym.
Na liście Forda znaleźli się: Gord Perks, Janet Davis, Adam Vaughan, Joe Mihevc, Sarah Doucette, Shelley Carroll, Glenn De Baeremaeker, Mike Layton, Kristyn Wong-Tam i Paul Ainslie.
Obaj bracia powtórzyli, że popierają budowę metra. Stwierdzili, że miasto, aby sfinansować kosztowne inwestycje, powinno starać się pozyskiwać fundusze z sektora prywatnego, zamiast podnosić podatki. Rob Ford powiedział, że następna walka rozegra się o metro. Nie omieszkał wypomnieć Karen Stinz, że zmieniła zdanie i najpierw popierała budowę kolejki LRT, a teraz jest za metrem. Stinz potwierdziła, że będzie startować w wyborach na burmistrza.
Burmistrz przypomniał, że radni zarabiają rocznie około 110 000 dolarów, a do tego mają darmowe metropassy, wejściówki do zoo czy kursy golfa.
Gdzie tu ma być sprawiedliwość? Chciał usunięcia przywilejów, ale rada się nie zgodziła. Doug dodał, że zdaniem Fordów, rada i burmistrz pracują dla ludzi, ale wielu radnych zachowuje się, jakby było odwrotnie.
W kwestii ostatniego budżetu burmistrz powiedział, że chciał zaoszczędzić 60 milionów, ale znów rada mu przeszkodziła. Wspomniał, że radni woleli posadzić 97 000 drzew niż oszczędzić pieniądze i przeznaczyć je np. na wymianę nawierzchni dróg.
Na koniec bracia odpowiadali na komentarze i pytania widzów. Wypowiedziała się kobieta, której syn jest gejem – chodziło oczywiście o tęczową flagę.
Kobieta stwierdziła, że Ford powinien popierać wszystkich torontończyków i flagę zostawić. Burmistrz na to, że w sprawie nie chodzi o preferencje seksualne, ale o igrzyska w Soczi. Ford popiera kanadyjskich sportowców i nie uważa, żeby istniał jakiś powód, który by uzasadniał wywieszenie tęczowej flagi w tym kontekście. Nie jest homofobem, ale uważa, że w tym miejscu podczas igrzysk powinna powiewać flaga kanadyjska.
Doug dodał, że gdy ktoś dzwoni do biura Roba, ten nie pyta, czy dana osoba jest gejem, czy nie. Powiedział, że raz był z dziećmi na paradzie równości, ale więcej tego nie zrobi z powodu wszechobecnej nagości. Nie można nazywać kogoś homofobem dlatego, że nie przychodzi na paradę.
93 lata burmistrz McCallion
Mississauga
W zeszły piątek, 14 lutego, w Walden Circle Retirement Community odbyło się przyjęcie urodzinowe Hazel McCallion. Mieszkańcy i przedstawiciele mediów tłumnie przybyli, by złożyć życzenia niezniszczalnej pani burmistrz, która skończyła właśnie 93 lata.
Pierwszy toast wzniósł gospodarz – CEO Reichmann Seniors Housing, firmy będącej właścicielem Walden Circle Retirement, Rod Wilson. Powiedział, że organizacja przyjęcia jest dla niego zaszczytem, i przywołał zeszłoroczne otwarcie rezydencji, którego dokonała McCallion. Pani burmistrz żartowała, że może się nawet przeprowadzi, bo w rezydencji jest wszystko, czego potrzeba. Wilson na to, że miałaby nawet zniżkę.
McCallion już poważnie podziękowała seniorom za zaproszenie. Zrobili wiele dla kraju, dlatego teraz zasługują na najlepsze. Seniorzy z kolei wielokrotnie powtarzali, że doceniają jej pracę i są pod wrażeniem jej sił witalnych.
Mieszkańcy regionu będą mogli lepiej poznać szczegóły projektu kolejki LRT z Port Credit do Brampton. W obu miastach w przyszłym miesiącu odbędą się spotkania informacyjne: 26 marca w Civic Centre (Mississauga) i 27 marca w Rose Theatre (Brampton), między 3 a 8 po południu. LRT ma jeździć wzdłuż ulicy Hurontario. Koszt przedsięwzięcia to 1,7 miliarda dolarów. Zaplanowano 26 przystanków na 23-kilometrowym odcinku trasy.
•••
OPP potwierdziła, że w środę wykonała nakazy rewizji w związku ze sprawą przeniesienia budowy dwóch elektrowni w Oakville i Mississaudze. Chodzi o sprawę kasowania korespondencji w biurze ówczesnego premiera Daltona McGuinty'ego. Śledztwo w tej sprawie zaczęło się osiem miesięcy temu po skargach zgłaszanych przez konserwatystów. Policja nie podała, gdzie przeprowadzono ostatnie przeszukania, ale niektóre źródła donoszą, że miały one miejsce w centrum przechowywania danych w Mississaudze. Audytor generalny ocenił, że koszt przeniesienia inwestycji po uwzględnieniu strat długoterminowych wyniesie miliard dolarów. W sprawie toczy się śledztwo kryminalne. Pracuje nad nią też komisja rządowa.
•••
Jeden mieszkaniec Mississaugi i trzech Brampton zostało zatrzymanych w ramach śledztwa dotyczącego prostytucji w GTA i przemytu ludzi. Policja postawiła ponad 100 zarzutów 10 zatrzymanym osobom. Podczas konferencji prasowej w Aurorze detektyw Peter Casey z policji regionu York mówił o akcji Home for Christmas. Policja dotarła do 31 nastolatek (jedna trzecia z nich nie miała ukończonych 18 lat), które były zmuszane do prostytucji. Dziewczyny pochodziły z Ontario, Quebecu i Nowej Fundlandii. Gdy stały się ofiarami, miały średnio po 14 lat. Często zatrzymani wiązali się z dziewczynami, a potem przemocą zmuszali je do prostytucji. Zatrzymani to Jerome Swaby (21 l.) z Mississaugi, Anthony Putzu (21 l.), Philip Nkrumah (28 l.), Jeremiah Washington (22 l.), wszyscy trzej z Brampton, Ako Sandy (21 l.), Rohan Webster (20 l.), i Mohamed Wehelie (28 l.), trzej z Toronto, Abdirahman Hussein (27 l.) z Calgary i Lucas Gabrys (24 l.) z London, Ont.
•••
Miasto od prawie 60 dni zmaga się ze śniegiem. Od grudnia spadło prawie 97 centymetrów śniegu. W zeszłym roku przez całą zimę było to 109 cm. A im dłużej śnieg pada i zalega, tym szybciej topnieje budżet na jego usuwanie. Jak dotąd przeznaczono na ten cel o 80 milionów dolarów więcej, niż się spodziewano. Przewodniczący komisji prac publicznych Denzil Minnan-Wong mówi, że duży udział miała w tym grudniowa burza śnieżna. Sprzątanie i usuwanie jej skutków kosztowało miasto 106 milionów dolarów. W budżecie miasta na odśnieżanie zapisano 85 milionów dolarów. Przeważnie jedna czwarta tej kwoty, czyli 21 milionów wydawana jest w styczniu i lutym, ale w tym roku tych pieniędzy już od jakiegoś czasu nie ma. Nie tylko Toronto ma ten problem. Wiele miast, wśród nich Ottawa, przekroczyło budżet na odśnieżanie. Na szczęście chwilowo mamy odwilż, ale meteorolodzy podają, że w przyszłym tygodniu znów ma zacząć prószyć.
Ukraińska diaspora zaniepokojona
Toronto/Kijów
Setki osób zebrały się w Toronto, by w nocy z wtorku na środę wzywać do pokojowego rozwiązania kryzysu na Ukrainie. Kanadyjczycy o ukraińskim pochodzeniu przyszli pod konsulat znajdujący się przy Lakeshore Boulevard West. Nieśli flagi, świece, śpiewali i modlili się.
Społeczność ukraińska w Toronto liczy około 120 000 osób. Wszyscy są zaniepokojeni sytuacją w Kijowie, tym że rząd używa przemocy wobec demonstrantów. We wtorek podczas starć z policją zginęło 25 osób, a ponad 200 zostało rannych. Był to najgorszy dzień nie tylko od czasu rozpoczęcia protestów, które sparaliżowały stolicę Ukrainy i podzieliły ludzi, lecz także w postsowieckiej historii kraju.
Wielu Ukraińców mieszkających w Toronto mówi, że pozostaje im tylko modlitwa. Ich rodacy w ojczyźnie giną za demokrację. Chcą po prostu normalnie żyć w swoim kraju. Wzywają Ottawę do nałożenia sankcji na Ukrainę. Tego zdania jest też poseł Władysław Lizoń.
We wtorek minister spraw zagranicznych John Baird potępił użycie przemocy i oświadczył, że osoby odpowiedzialne za ostatnie wydarzenia w Kijowie nie powinny czuć się bezkarne. Obiecał pomoc ukraińskim organizacjom pozarządowym, przede wszystkim w zakresie wyposażenia medycznego. Unia Europejska i Stany Zjednoczone coraz poważniej rozważają wprowadzenie sankcji. Baird powiedział, że trwają rozmowy z innymi państwami i wszystkie możliwości są rozważane.
30 tys. komórek w kieszeniach złodziei
Toronto
Od 2004 roku torontońska policja otrzymała ponad 30 000 zgłoszeń kradzieży telefonów komórkowych. Między 1 stycznia 2004 a 24 września 2013 roku doszło do 11 925 rabunków i 21 680 kradzieży telefonów. Prawie jedna piąta incydentów wydarzyła się w obszarze ulic Bay, Church i Yonge i na nabrzeżu.
Z tego powodu policja zdecydowała się na uruchomienie narodowego rejestru skradzionych telefonów. We wrześniu stowarzyszenie zrzeszające operatorów sieci komórkowych uruchomiło stronę protectyourdata.ca, za pośrednictwem której można sprawdzić numer IMEI (International Mobile Equipment Identity) kupowanego sprzętu, by przekonać się, czy przypadkiem nie został zgłoszony jako przedmiot kradzieży. Operatorzy zgodzili się automatycznie wyłączać dostęp do usług poprzez telefony wyszczególnione na liście. Policja w Toronto mówi jednak, że póki co jest za wcześnie, by mówić, czy liczba kradzieży zaczęła spadać.
Skandal w Niemczech z Toronto w tle
Toronto
W związku ze śledztwem w sprawie pornografii dziecięcej, które rozpoczęto w Toronto, dwóch niemieckich polityków federalnych musiało zrezygnować ze stanowisk ministrów w gabinecie kanclerz Angeli Merkel. Minister rolnictwa Hans-Peter Friedrich podał się do dymisji w ubiegły piątek. Zeszłej jesieni miał wiedzieć o śledztwie dotyczącym kupowania zdjęć nagich dzieci przez innego członka niemieckiego parlamentu. Tamten kupował je od torontońskiej firmy Azov Films, która została zamknięta po operacji Spade przeprowadzonej przez policję w listopadzie. Akcja była wymierzona przeciwko producentom pornografii dziecięcej na skalę międzynarodową.
Niemieckie media podają, że miesiąc przed ogłoszeniem torontońskiej policji o prowadzonym śledztwie, Friedrich poinformował Sigmara Gabriela, przewodniczącego SPD (partia socjalno-demokratyczna), że jeden z młodych polityków – Sebastian Edathy – znalazł się na celowniku. Był to czas po wyborach federalnych i trwały rozmowy o koalicji. Friedrich chciał być pewny, że Edathy nie otrzyma stanowiska.
Policja z Toronto dotarła do historii zamówień i list klientów Azov Films. Przekazała te informacje służbom innych państw. Teraz okazuje się, że 44-letni Edathy prawdopodobnie najpierw otrzymał ostrzeżenie, zanim policja wkroczyła do jego mieszkania i biura, czyli niemieccy prokuratorzy zawiedli. Czyli polityk miał czas, żeby zniszczyć komputery zawierające kompromitujące nagrania i zdjęcia. Nie wiadomo, kto ostrzegł Edathy'ego. Gabriel zaprzecza, jakoby informacja wyszła od niego czy dwóch innych członków partii, w tym ministra spraw zagranicznych Franka-Waltera Steimeiera.
Edathy w zeszłym tygodniu zrezygnował z wykonywania mandatu poselskiego. Swoją decyzję tłumaczył przyczynami zdrowotnymi. Na swojej stronie na Facebooku zaprzeczył posiadaniu i kupowaniu pornografii dziecięcej.
Azov Films sprzedawał nagrania z nagimi chłopcami z Niemiec, Rumunii i Ukrainy, twierdząc, że są to filmy "naturystyczne", a więc legalne. Według kanadyjskiego kodeksu karnego, nielegalne jest pokazywanie genitaliów w celach seksualnych. W Niemczech mimo że nie pokazują bezpośrednich aktów seksualnych, wystarczyłyby, żeby wydać nakaz przeszukania.
Po operacji Spade aresztowano 348 osób z całego świata, ponad 100 z Kanady.
Czy wolno demoralizować na ulicy?
Toronto
Sam Sotiropoulos zasiadający w radzie Toronto District School Board został nazwany homofobem, po tym jak zakwestionował nagość podczas "przyjaznej rodzinie" parady równości. Mimo nagonki homoseksualnych aktywistów kurator mówi, że chodzi mu po prostu o dzieci.
Burza rozpętała się na Twitterze. Sotiropoulos zapytał, czy policja w Toronto mogłaby lepiej egzekwować prawo sprzeciwiające się nagości w miejscach publicznych. Napisał, że TDSB zastanawia się, czy nagość podczas parady równości jest stosowna do wieku osób, które na nią przychodzą.
Kurator mówi, że nie ma nic przeciwko osobom "LGBTQ" i gdyby ktoś go zaprosił na paradę, to pewnie by poszedł, ale łatkę homofoba szerzącego nienawiść w stosunku do gejów przyczepiono mu momentalnie. Sotiropoulos zaraz odpisał, że najciekawsze jest to, że takie pochopne sądy wydają ci, którzy nie chcą być osądzani, którzy chcą uchodzić za otwartych na inność i tolerancyjnych. Jego zdaniem, osoby te powinny się teraz wstydzić, choć wątpliwe, czy wiedzą, czym jest wstyd.
Na szczęście były też głosy poparcia od osób, które twierdziły, że w końcu czas, by ktoś wypowiedział się w imieniu zwykłych rodzin.
Według kodeksu karnego, nagość w miejscu publicznym jest nielegalna. W sekcji 174 czytamy, że osoba, która jest odziana w taki sposób, że narusza porządek publiczny i publiczne poczucie moralności, popełnia przestępstwo.
Zdaniem Sotiropoulosa, władze miasta w stosunku do parady równości używają jakiegoś innego prawa. W niedzielę w radiu mówił, że gdyby ktoś się obnażał na jakiejkolwiek innej paradzie, już dawno miałby do czynienia z policją. A tu mu wolno.
Radny Gord Perks bronił nagości, tłumacząc, że w zezwoleniu wydawanym organizatorom parady przez miasto jest zapis o zgodzie na wyrażanie swojej seksualności.
TDSB podczas parady ma nawet swoją platformę. Kuratorium opracowuje plakaty i ulotki, uważając, że jest to część polityki społecznej. Parada promowana jest jako "przyjazna dla rodzin". Tylko że gdy widzimy osoby paradujące nago, zaczynamy zastanawiać się, czy rzeczywiście jest to widok odpowiedni dla dzieci. Sotiropoulosowi nie podoba się też, że uczniowie, którzy przychodzą na paradę, widzą, że kanadyjskie prawo traktowane jest z przymrużeniem oka nawet przez policjantów.
Dodaje, że nie rozumie, dlaczego obnażanie się w miejscu publicznym ma być częścią bycia gejem. Czego wyrazem ma być nagość i dlaczego stała się ona konieczna.
Jack Fonseca z Campaign Life Coalition twierdzi, że publiczna nagość, sadomasochizm czy udawane akty seksualne – które można oglądać podczas parady – są nieodłącznym elementem balansującego na granicy aktywizmu homoseksualnego. Mówi, że nagość jest tylko wierzchołkiem góry lodowej, biorąc pod uwagę zachowania homoseksualne.
Patti Ettelbrick, była dyrektor Lambda Legal Defense and Education Fund, stwierdziła, że bycie homoseksualistą to także udział w procesie przekształcania społeczeństwa. Sotiropoulos w końcu musiał bronić się przed nawałą oskarżeń. Dyplomatycznie napisał o walce z wszelkimi formami dyskryminacji, zaznaczając, że tym, co teraz najbardziej dzieli Kanadę, jest homoseksizm (które to określenie jest w końcu synonimem homofobii, a od nazwania kuratora homofobem się przecież zaczęło).
W zeszłym tygodniu rada regionu Peel zdecydowała o rozpoczęciu śledztwa w sprawie Jeffreya Grangera – byłego pracownika Canadian Revenue Agency, który miał pomagać przedsiębiorcom w unikaniu podatków. Był zamieszany w oszustwo, w którym burmistrz Caledon mogła przyjmować korzyści majątkowe. W styczniu sąd w Newmarket ogłosił go winnym złamania zaufania publicznego, defraudacji i przyjmowania łapówek. 39-letni Granger spędzi trzy lata w więzieniu. Teraz McCallion, broniąc Marolyn Morrison z Caledon, wnioskuje o ujawnienie nazwisk przedsiębiorców, którym pomagał Granger. Tłumaczy, że w tej chwili cień podejrzenia pada na wszystkich deweloperów, więc zdecydowana większość jest pokrzywdzona. Oszust otrzymał 1,1 miliona dolarów, by oddalić groźbę audytu od kilku dużych przedsiębiorców działających w regionie Peel.
•••
Wyniki badań przeprowadzonych przez School of Public Policy (University of Calgary) pokazują, że we wszystkich prowincjach oprócz Ontario przez ostatnie 40 lat zmniejszyła się liczba osób korzystających z pomocy socjalnej. Autorzy badań korzystali z danych statystycznych z lat 1969–2012, brali pod uwagę osoby w wieku do 65 lat. W 2012 roku odsetek osób polegających na pomocy społecznej wyniósł 7,6 proc., czyli prawie dwa razy więcej niż w 1969 (4 proc.). Sporo osób korzysta z pomocy w Nowej Fundlandii i Labradorze – 9 proc. – ale jest to i tak zdecydowanie mniej niż 40 lat wcześniej (18 proc.). Najlepszy wynik osiągnęła Alberta – 3,2 proc., spadek z 5 proc. W Quebecu, czyli prowincji porównywalnej pod względem obszarowym i ekonomicznym do Ontario, obecnie na pomoc społeczną liczy także 7 proc., jednak jest to spadek z 10 proc.
•••
Właściciel autostrady 407 International Inc. podniósł dywidendę o 75 proc. po tym, jak po wprowadzeniu wyższych opłat za przejazdy, zyski w czwartym kwartale wzrosły o ponad 30 proc. Dochód ze 108-kilometrowego odcinka przez trzy ostatnie miesiące 2013 roku wyniósł 51,3 miliona dolarów. Dla porównania, rok wcześniej w tym samym czasie zarobiono 39,3 mln. Średnia opłata za przejazd wyniosła 6,97 dol. (rok wcześniej 6,40 dol.). Przez trzy miesiące kierowcy płacili za przejazdy 29,4 miliona razy, w ciągu całego 2013 roku – 114,8 mln. Łącznie operator autostrady zarobił 248,7 miliona dolarów (w 2012 – 174,4 mln). Po 2012 roku przedsiębiorstwo wypłacało dywidendę w wysokości 12,9 centa od akcji, teraz ma to być 22,6 centa. Głównymi akcjonariuszami są SNC-Lavalin (16,77 proc.), Canada Pension Plan Investment Board (40 proc.) i Ferrovial, spółka zależna Cintra Infraestructuras (43,23 proc.).
•••
Tim Hudak obwinia związki zawodowe o przegraną jego partii w wyborach uzupełniających w Thornhill. W tym okręgu NDP otrzymało 6 proc. głosów. Wygrali konserwatyści. NDP ma tylko Niagarę – okręg, który od lat należał do liberałów. Premier Kathleen Wynne nazwała wybory uzupełniające drobną potyczką i powiedziała, że podczas wyborów generalnych klęska się nie powtórzy. Dodała przy tym, że nie zamierza przyspieszać wyborów i chce wprowadzić budżet w terminie, najpewniej w przyszłym miesiącu. Liderka NDP Andrea Horwath nie określiła, czy jej partia będzie popierać mniejszościowy rząd liberałów, czy też będzie chciała wykorzystać uchwalenie budżetu do przyspieszenia wyborów.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!