Mississauga
O burmistrz Mississaugi bez żadnych wątpliwości można powiedzieć, że jest jedyna w swoim rodzaju.
Od 36 lat rządzi szóstym co do wielkości miastem Kanady, lubi łowić ryby, tańczy i jeździ elektrycznym
chevroletem. Pamięta skład rady miejskiej sprzed 20 lat i sama podróżuje po świecie.
Hazel McCallion konsekwantnie żyje według planu dnia, który powaliłby niejednego 30-latka.
Codziennie wstaje o 5. Zawsze pamięta o porannej porcji ćwiczeń rozciągających. Na śniadanie
je płatki zbożowe, czytając przy tym raporty i komunikaty, które przysyła jej jeden z asystentów.
Spotkania zaczyna o 7, a kończy niekiedy nawet o północy.
Czyta osobiście każdy list wysłany do ratusza. A warto pamiętać, że Mississauga ma 750 000
mieszkańców. Przyznaje, że na większość odpowiadają jej pracownicy, ale czyta całą przychodząca
korespondencję.
Pytana o to, jak w wieku 93 lat wciąż funkcjonuje na wysokich obrotach, mówi, że to dzięki ciężkiej
pracy. Mnóstwo pomysłów przychodzi jej do głowy podczas zmywania czy pracy w ogrodzie, dlatego
zawsze ma przy sobie notes i cos do pisania.
Radna Pat Saito, bliska przyjaciółka Hazel, mówi, że pani burmistrz jest jak twardy dysk, który
przechowuje informacje z 93 lat. Śmieje się, że sekretem McCallion są brokuły. Wiadomo, że pani
burmistrz ciągle jest zajęta, więc gdy wpada do domu, często ma czas na zjedzenie tylko tych warzyw
przygotowanych na parze.
Z badań wynika, że połowa spośród 6000 kanadyjskich stulatków cierpi na zaburzenia
zwyrodnieniowe, jak np. choroba Parkinsona. Kolejne 35 proc. ma inne przypadłości, jak np. choroby
krążenia. Pozostałe 10-15 proc. może funkcjonować tak jak McCallion, chociaż trzeba przyznać, że
jej kondycja jest wyjątkowa. Naukowcy mówią, że widać coraz więcej osób takich jak ona. To dzięki
zdrowemu stylowi życia, stałej aktywności i pasji.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!