Większość ma ochotę na kasyno
Toronto
Burmistrz Rob Ford forsuje projekt budowy kasyna w centrum Toronto. Na razie uzyskał poparcie 13-osobowego komitetu wykonawczego. 9 członków dało inwestycji zielone światło. Ustalono też, że dochód z kasyna będzie przeznaczony na rozwój transportu.
Kolejny krok może okazać się trudniejszy – to głosowanie podczas comiesięcznego posiedzenia rady miasta. Rada zbiera się 7 i 8 maja. Na razie wszystko raczej wskazuje, że radni projekt odrzucą. Potrzeba do tego 23 głosów, a przeciwników kasyna jest 25. Najgłośniej przeciwko pomysłowi wypowiadają się Adam Vaughan i Mike Layton.
Propozycję Forda popiera siedmiu radnych, wśród których są Frances Nunziata, Vincent Crisanti i Norm Kelly. Za kasynem jest też brat burmistrza, Doug Ford. Osiem osób jest niezdecydowanych. To m.in. Michelle Berardinetti, Glenn De Baeremaeker i Mike del Grande.
Swojego stanowiska nie wyraża szef policji Bill Blair. Pytany przez komitet i radnych powiedział tylko, że lokalizacja i wielkość kasyna wpłyną na koszty działań policyjnych związanych np. z zagrożeniem przestępczością zorganizowaną. A rachunku za to raczej nie zapłaci Ontario Lottery and Gaming Corp. (OLG). Blair powiedział, że w przypadku kasyna w Woodbine akurat wzrósł ruch uliczny, ale nie przestępczość. Wtedy radny Vaughan przywołał przykład Vancouveru, gdzie budowa kasyna zapoczątkowała wzrost liczby przestępstw, w tym przemytu ludzi czy prania pieniędzy.
Przewidywany dochód z kasyna, który wpłynie na konto miasta, waha się między 100 a 148 milionów dolarów rocznie. Kasyno w Woodbine rocznie odwiedza około 4,5 miliona osób, co przekłada się na dodatkowe 16 milionów dolarów dla miasta.
Jeśli radni odrzucą projekt powstania kasyna w centrum Toronto, Ontario Lottery and Gaming Corp. będzie chciała je zlokalizować gdzieś indziej w strefie 905. Wtedy jednak może być konkurencją dla Woodbine. Inne możliwe lokalizacje to Markham, Richmond Hill, Vaughan i Mississauga.
Zwolennicy tłumaczą, że wówczas Toronto i tak odczuje negatywne strony hazardu, a jednocześnie pozbawione zostanie lukratywnych dochodów.
Ottawa
Rząd szykuje się do zmian w programie imigracyjnym dla pracowników czasowych. Miałyby one być uwzględnione już w tym budżecie. Zaniepokojeni są pracodawcy. Napływ pracowników z zagranicy był często dobrodziejstwem dla małych firm, szczególnie w zachodniej Kanadzie.
Nadużywanie programu dla pracowników czasowych dawało o sobie znać już wcześniej. Liczba osób korzystających z niego podwoiła się w ciągu ostatnich 7 lat. W 2012 roku było ich 338 189. Rozwiązania, które teraz zostaną wypracowane, wejdą w życie jesienią.
W uchwalonym ostatnio budżecie wymieniono kilka elementów programu, którym należy poświęcić więcej uwagi. Zmiany wymaga procedura rekrutacji pracowników krajowych, ogłoszenia o pracę powinny być zamieszczane na dłużej i docierać do większej liczby zainteresowanych. Ottawa planuje też wprowadzić opłaty, które płaciliby pracodawcy korzystający z programu. Kolejną kwestią jest sprawa języka używanego w miejscu pracy.
Znaczące, że w styczniu 2012 było to 6,1 osoby poszukującej pracy. Najwięcej wakatów jest w górnictwie oraz przy wydobyciu ropy naftowej i gazu ziemnego.
Toronto
OPP wypowiada wojnę kierowcom, którzy nie skupiają całej uwagi na jeździe. W tym tygodniu policja prowincyjna organizuje akcję mającą na celu zatrzymywanie kierowców, którzy zamiast trzymać kierownicę, rozmawiają przez telefon, piszą smsy, malują się czy szukają czegoś na tylnym siedzeniu. Badania pokazują, że nieuważni kierowcy trzy razy częściej powodują wypadki. Ryzykują nie tylko swoje zdrowie i życie, lecz także narażają pasażerów i innych użytkowników drogi. W ostatnim roku w wypadkach, których przyczyną była nieuwaga kierowcy, zginęły 83 osoby. Mandat za nieuważanie podczas jazdy wynosi 155 dolarów. Kara może być większa, jeśli będzie dotyczyć używania telefonu komórkowego.
Mississauga
Właścicieli domów, które mają co najmniej 20 lat, będzie czekać przymusowa wymiana wodomierzy. Listy w tej sprawie trafiają do skrzynek pocztowych mieszkańców już od 15 kwietnia. Pocieszające, że przymusowa wymiana jest bezpłatna. Polega na wymontowaniu starego licznika i założeniu nowego wraz z urządzeniem do odczytów. Akcję wymiany przeprowadza firma Neptune Technology. Osoby, które w swojej skrzynce znajdą rzeczone pismo, mają skontaktować się z wykonawcą i umówić na wizytę montera. Wymiany będą przeprowadzane od poniedziałku do piątku w godzinach od 8 rano do 8 wieczorem i w soboty od 9 rano do 6 wieczorem. Cała operacja ma zajmować około godziny. Wymagane jest, by w domu przebywał w tym czasie ktoś pełnoletni.
Mississauga
Rządzący regionem Peel przypominają radnym, że należy podjąć kilka ważnych decyzji dotyczących budżetu. W przeciwnym razie niezbędne będzie wprowadzenie podatku od własności w wysokości przekraczającej poziom inflacji. Szefowa finansów regionu Norma Trim przedstawiła sytuację finansową i nowe narzędzia do jej oceny. Jest nim specjalny arkusz, który będzie prezentowany co roku i ma zawierać ocenę wypełniania planów, trendy na przyszłość, ocenę ryzyka finansowego i środki zaradcze w razie wystąpienia któregokolwiek z czynników ryzyka. Taki system oceny ma pomóc regionowi przetrwać zmieniającą się sytuację finansową.
Powiedziała też o podjętych ostatnio działaniach mających na celu zapewnienie stabilności finansowej Peel. Jest to wprowadzenie m.in. 1 proc. opłaty na infrastrukturę, rocznej oceny stopy rozwoju i wykonanie studium dotyczącego bezrobocia w regionie. Sytuacja finansowa zasadniczo jest dobra, można jednak wyróżnić obszary, w których zapala się czerwone światło. Takim zagadnieniem jest właśnie prognoza wzrostu podatków powyżej poziomu inflacji w nadchodzących trzech latach. Trim zaznaczyła, że region nie ma wystarczających rezerw podatkowych na finansowanie planowanych działań. Dlatego istotne jest opracowanie planu finansowego, który rezerwy wytworzy i tym samym umożliwi utrzymanie podatków w ryzach. Pojawiły się sugestie dotyczące zamrożenia płac i ograniczenia zamawianych usług.
W budżecie Peel znalazło się 1,9 miliarda dolarów na działania w regionie i 930 milionów na prace na szczeblu prowincyjnym związane np. z drogami i ściekami. Pierwsza kwota zawiera 1,4 mld dol. na programy zarządzane przez region, jak np. ochrona zdrowia, oczyszczanie ścieków czy utylizacja śmieci. Pozostałe 442 miliony to finansowanie organizacji, do których należą Peel Police i Caledon OPP (389 mln), Conservation Authorities (35 mln) i Municipal Property Assessment Corporation (18 mln).
Toronto
Kanadyjczycy, którzy brali udział w bostońskim maratonie, wracają do domu. Do wzięcia udziału w biegu zarejestrowało się 2000 osób z Kanady. Po zamachu ogłoszono, że żadna z nich nie znalazła się wśród 3 ofiar i ponad 140 rannych. Ci, którzy znaleźli się blisko wybuchu, mówią o tym, co widzieli. Rob Campbell, który ukończył bieg, zanim ładunki wybuchowe eksplodowały, mówi, że spotkał mieszkańca Oklahomy, który będąc w szoku, kontynuował bieg. Jedyne co, to biegł środkiem ulicy, bo bał się, że z prawej też mogą być ukryte bomby. Nikt z mieszkańców Bostonu nie przewidywał takiego zakończenia maratonu. Campbell miał wracać do Toronto następnego dnia po wyścigu. Spodziewał się gigantycznych korków i wzmożonych kontroli samochodów opuszczających miasto. Podobnie osoby planujące powrót samolotem liczyły się z możliwością opóźnień lotów. Władze USA na razie nie wskazują, kto mógł podłożyć bomby. Nikt też nie przyznał się do przeprowadzenia zamachu.
Burmistrz Toronto Rob Ford powiedział, że miasto jeszcze raz oceni poziom bezpieczeństwa podczas najbliższych imprez publicznych, żeby nie powtórzył się scenariusz z Bostonu. Przyznał jednak, że policja przekonuje, iż nie ma bezpośredniego zagrożenia dla Toronto. Ford przerwał spotkanie dotyczące budowy kasyna, żeby wyrazić swoją solidarność z bostończykami. Padły deklaracje o gotowości niesienia pomocy, jeśli tylko będzie taka potrzeba. Dodał, że myślami jest z Bostonem, a to szokujące i tragiczne wydarzenie przekracza granice naszej wyobraźni. W maratonie brało udział ponad 200 mieszkańców Toronto.
Antykatolicka wojna trwa
Toronto
Dwa lata po zwolnieniu Damiana Goddarda przez Rogers Communications Kanadyjska Komisja Praw Człowieka oddaliła jego skargę. Mężczyzna twierdził, że stracił pracę, ponieważ publicznie opowiedział się za tradycyjną definicją małżeństwa. Wspomnianej kwestii dotyczył wpis na Twitterze z 10 maja 2011 roku. Wpis został zamieszczony w związku ze sprawą agenta drużyny hokejowej z Burlington Todda Reynoldsa, który skrytykował jednego z graczy popierającego małżeństwa homoseksualne. Goddard w ciągu 24 godzin od zamieszczenia go otrzymał wypowiedzenie.
W czerwcu 2011 roku Goddard, praktykujący katolik, wniósł skargę o dyskryminację religijną. 15 kwietnia tego roku otrzymał jednak list od Komisji, w którym stwierdzono, że nie doszukano się powiązań między religią wyznawaną przez Goddarda a zwolnieniem go z pracy. Mężczyzna mówi, że na tym jednak nie poprzestanie. Rogers Communications twierdzi, że wpis Goddarda nie miał związku ze zwolnieniem go z pracy, nie podaje jednak, jakie były przyczyny wypowiedzenia. Powiedziano tylko, że Goddard był tzw. wolnym strzelcem i uznano, że nie pasuje do zespołu (redakcji sportowej). Reszta jest jakoby sprawą osobistą i jej ujawnienie byłoby złamaniem zakazu mówienia w mediach o sprawach prywatnych pracowników.
Goddard mówi, że kilka godzin po zamieszczeniu wpisu został pilnie wezwany do biura. Nie mógł się stawić, ponieważ akurat opiekował się dziećmi – 2- i 4-letnim. Wtedy został zwolniony.
Goddard przestrzega, że jego sprawa może stać się niebezpiecznym precedensem dla innych obrońców tradycyjnego małżeństwa. A tymczasem, jego zdaniem, należy w końcu wstrząsnąć krajem.
Uwaga na czarne pieniądze
Toronto
Policja przestrzega przed przyjmowaniem – dosłownie – brudnych pieniędzy. Jako przykład podawana jest transakcja, która miała być zawarta między pięcioma mężczyznami i osobą sprzedająca nieruchomość. Mężczyźni zgłosili się w związku z ogłoszeniem i chcieli zapłacić banknotami, które, jak twierdzili, pochodzą z południowej Afryki. Problem w tym, że banknoty były ubrudzone czarną substancją. Mężczyźni zaproponowali swojej ofierze dodatkowe pieniądze, jeśli pokryje ona koszt oczyszczenia pieniędzy. Niestety okazało się, że pieniądze są fałszywe. Policja twierdzi, że ofiara straciła prawie 450 000 dolarów. Na razie aresztowano 32-letniego Hermana Fankema z Montrealu. Mężczyzna usłyszał zarzut wymuszenia ponad 5000 dolarów.
Policja zachęca inne ofiary do zgłaszania się. Zaznacza, że przestępcy są sprytni i mają doświadczenie w wymuszeniach. W tego rodzaju przestępstwach poszkodowany jest proszony o poniesienie kosztów środków czyszczących, opłat księgowych i niestandardowych rozliczeń.
Szlifują w metrze tory
Toronto
W weekend, 20 kwietnia, pojawią się utrudnienia komunikacyjne. Planowane jest zamknięcie metra w związku ze szlifowaniem szyn na linii University-Spadina. Zabieg ten ma na celu zmniejszenie poziomu hałasu i drgań.
W sobotę nie będą kursować pociągi między Union i St. Clair West. Autobusy komunikacji zastępczej przewiozą pasażerów od King do St. Clair West. Autobusy Wheel-Trans zostaną podstawione na stacjach Eglinton West, St. George i St. Andrew.
W niedzielę planowane są prace na odcinku między stacjami St. George and Downsview. Tam też ruszą autobusy zastępcze. Autobusy Wheel-Trans ruszą z Eglinton West, St. George i Downsview.
Alternatywą może być też linia Yonge. W poniedziałek metro ruszy już zgodnie z planem.
Fizjoterapeuta pomoże na starość
Toronto
Rząd przeznacza 156 milionów dolarów na fizjoterapię dla osób starszych i po urazach.
Minister zdrowia Deb Matthews ogłosiła, że będzie więcej środków przede wszystkim na zabiegi i ćwiczenia indywidualne, ćwiczenia w grupach czy w domach pacjentów. 68 000 osób starszych więcej ma mieć dostęp do zajęć grupowych, które pomogą im uniknąć urazów.
Od 1 sierpnia też dodatkowych 60 000 osób starszych będzie mogło skorzystać z usług fizjoterapeuty w domu.
Nie zmienią się jednak zasady stanowiące o tym, kto kwalifikuje się do takiej opieki. Zwiększenie dostępu do usług fizjoterapeutów, zwłaszcza w przypadku osób o najniższych dochodach, znalazło się w wytycznych dla tworzenia rządowej strategii dla seniorów.
Liczba seniorów ma się podwoić w ciągu najbliższych 20 lat. W 2011 osób powyżej 65 roku życia było w Kanadzie 1,9 mln, grupa ta stanowiła więc 14,6 proc. społeczeństwa.
Bisfenol w moczu, ołów we krwi
Ottawa
Badania Health Canada ujawniły, że większość Kanadyjczyków ma w organizmie śladowe ilości ołowiu i bisfenolu A. Dane, na podstawie których sporządzono raport, pochodzą z lat 2009–2011.
Bisfenol A (BPA), składnik wielu plastyków, został wykryty w moczu 95 proc. Kanadyjczyków poniżej 79 roku życia. Największe stężenie tego składnika wykryto u dzieci od 3 do 11 lat, najmniejsze – u najstarszej grupy badanych (60–79 l.). Poziom BPA nie zmienił się w porównaniu z danymi z lat 2007–2009, nie jest on alarmujący. Nie jest znany wpływ śladowej obecności bisfenolu A na organizm człowieka.
Wiadomo natomiast, że obecność ołowiu w organizmie jest niebezpieczna, zwłaszcza dla dzieci. Na szczęście jednak w porównaniu z poprzednim badaniem jest lepiej – mamy w sobie o 11 proc. ołowiu mniej. A jeśli wziąć pod uwagę wyniki z końca lat 70. XX wieku, poprawa jest czterokrotna.
Prowadzenie tego rodzaju badań skażenia substancjami chemicznymi ma być pomocne podczas formułowania założeń dla polityki prozdrowotnej na kolejne lata.
Bisfenol A, substancja używana w wyrobach plastikowych i składnik żywicy epoksydowej, jest zawarty w wielu opakowaniach na żywność i napoje. Składnik ten szybko ulega rozkładowi w organizmie i jest wydalany z moczem. Badania na zwierzętach sugerują, że może on prowadzić do uszkodzeń w mózgu, przez co zakazano stosowania go w butelkach dziecięcych. Health Canada zapewnia, że ilość zawarta w opakowaniach spożywczych nie zagraża zdrowiu.
Chcą nas dorżnąć podatkami
Toronto
Raport władz miasta przedstawiony radnym Toronto sugeruje przyjęcie czterech z zaproponowanych przez Metrolinx narzędzi do zdobycia środków na rozwój transportu w Greater Toronto and Hamilton Area (GTHA). Projektowi zwanemu Big Move od początku sprzeciwia się burmistrz Rob Ford, twierdząc, że życie w Toronto jest już wystarczająco drogie. Pomysłom Metrolinxu sprzyja z kolei premier Kathleen Wynne, mimo iż oznacza to więcej podatków.
Projekt zakłada pozyskanie 50 miliardów dolarów w ciągu 25 lat. Ostateczna decyzja co do jego realizacji ma zapaść w przyszłym miesiącu. Metrolinx proponuje wprowadzenie opłat budowlanych, opłat parkingowych, podatku paliwowego i podatku od sprzedaży. W raporcie jest jeszcze mowa o płatnych autostradach czy podatku od rejestracji pojazdów – te kroki jednak władze miasta miałyby podjąć po 2020 roku.
W pierwszej fazie projektu Big Move Metrolinx chce pozyskać 8,7 miliarda dolarów na remonty ulic Eglinton, Sheppard i Finch oraz na przebudowę Scarborough RT. Metrolinx proponuje przeznaczenie 25 proc. z gromadzonych co roku 2 miliardów dolarów na realizację planów związanych z transportem miejskim.
Przykładowe wysokości proponowanych opłat i podatków to: podatek paliwowy – 3 do 6 dolarów od 60 litrów, podatek od sprzedaży – 275 do 550 dolarów od gospodarstwa domowego, opłaty parkingowe – zależne od liczby miejsc parkingowych, opłaty budowlane – zależne od rodzaju budowy, opłaty za przejazd autostradą – zależne od liczby przejechanych kilometrów, podatek od rejestracji pojazdu – 50 do 100 dolarów rocznie od pojedynczego pojazdu.
Pedofil w Burlington
Toronto
Policja przestrzega mieszkańców Burlington przed przestępcą seksualnym, który właśnie został zwolniony z więzienia i przebywa w tej okolicy.
71-letni Alan Burke (na zdjęciu obok) był oskarżony o napaści seksualne i wytwarzanie pornografii dziecięcej. Policja nadzoruje go, zwłaszcza że wcześniej otrzymał od sądu zakaz przebywania w miejscach publicznych, w których gromadzą się dzieci.
Burke wyszedł na wolność we wtorek i mieszka w okolicy Walkers Line i Medland Drive.
Fejsbuk może zaprowadzić do kryminału
Montreal
W sądzie w Montrealu ruszył proces w sprawie Jennifer Pawluck. Kobieta zamieściła w Internecie zdjęcie przedstawiające graffiti o-czerniające policję. Pawluck tłumaczy jednak, że ona tylko zrobiła zdjęcie, a w żaden sposób nie przyczyniła się do powstania wizerunku kmdr. Iana Lafreniere'a, rzecznika prasowego policji z Montrealu, z dziurą po kuli w głowie. Postawiono jej zarzut nękania i zastraszania wysokiego rangą funkcjonariusza policji. Została zatrzymana u siebie w domu, przesłuchana i wypuszczona po złożeniu zapewnienia, że stawi się w sądzie.
Przypadek Jennifer Pawluck wywołał dyskusję o prawach i wolności w mediach społecznościowych. Policja korzysta ze źródeł internetowych w celu zapobiegania przestępstwom, wykorzystuje też serwisy społecznościowe.
Dzięki temu niekiedy możliwa jest lokalizacja określonych osób, nierzadko zdarzają się przypadki powstrzymywania prób samobójczych. Z drugiej strony, rzeczywiście istnieją przypadki, które powinny trafiać przed sąd. Niektóre treści nie powinny być rozpowszechniane.
Problem w tym, czy osoba, która takie treści zamieszcza, jest za nie odpowiedzialna. Dan Burnett, prawnik i profesor University of British Columbia w Vancouverze, mówi, że z punktu widzenia prawa osoby te pełnią rolę wydawców i przez to powinny ponosić taką odpowiedzialność jak wydawcy "tradycyjni". Nie ma znaczenia fakt, czy dana treść jest upubliczniana po raz pierwszy, czy po prostu przekazywana dalej, nieważne też, jak duże jest potencjalne grono odbiorców. Niewiele jest w tym wypadku wyjątków.
Młodzi ludzie często nie uświadamiają sobie, że publikowane przez nich materiały mogą być zniesławiające. Zgodnie z prawem, jeśli coś, nawet w sposób niezamierzony, może być uznane za zagrożenie, istnieje podstawa do aresztowania.
W świetle Bostonu, zaostrzone środki
Toronto
Szef torontońskiej policji Bill Blair powiedział, że dokonuje przeglądu środków bezpieczeństwa zaplanowanych w związku z Goodlife Fitness Marathon. Impreza ma się odbyć 5 maja. Przewiduje się, że weźmie w niej udział około 14 000 uczestników. Blair dodał, że nie ma żadnych przesłanek, jakoby przebieg wydarzenia miał być zakłócony. Wiele osób obawia się jednak, że mogłaby się powtórzyć sytuacja z Bostonu. Szef policji zaznaczył, że funkcjonariusze będą przygotowani na każdą ewentualność. Dodał, że policja analizuje atak w Bostonie.
Sprzątają ulice po zimie
Mississauga
Wiosenne sprzątanie ulic w regionie Peel rozpoczęte! Ma się zakończyć w czerwcu. Prace będą prowadzone przede wszystkim w nocy, żeby zminimalizować wpływ na normalny ruch drogowy. Ekipy sprzątające ruszą na drogi o 8 wieczorem i będą pracować do 5 rano, w ciągu dnia natomiast od 7 rano do 4 po południu (godziny mogą ulec zmianie w zależności od pogody). W tym czasie sprzątane odcinki będą zamykane.
Działania służą bezpieczeństwu – usuwane są elementy ostre, skrawki metali, materiały szkodliwe dla środowiska: olej, sól czy odpady zawierające metale ciężkie.
W pierwszej fazie zostaną usunięte zanieczyszczenia z ulic, duże elementy będą zebrane ręcznie. Brud i kurz z ulic zostanie zamieciony do krawężników. Na drugim etapie do akcji wkroczy sprzęt myjący nawierzchnię.
Rozkład prac dostępny jest na stronie peelregion.ca/roadmaintenance.
Parrish "wystawiła" Hazineha?
Mississauga
Elias Hazineh (60 l.) zarzucający burmistrz Hazel McCallion wejście w konflikt interesów przyznał w sądzie, że swój wkład finansowy do oskarżenia ma była radna Carolyn Parrish. Parrish, polityczna przeciwniczka pani burmistrz, poświęciła wiele godzin i wspierała Hazineha finansowo w dążeniu do usunięcia Hazel McCallion ze stanowiska. Jednak zapytany o konkretną kwotę, Hazineh nie odpowiedział. Jego prawnik zgłosił sprzeciw, utrzymując, że fakt ten nie ma związku ze sprawą. Hazineh przyznał też, że poprosił Parrish o wsparcie ze względu na jej wcześniejsze doświadczenie jako radnej. Czas, który ona poświęciła na sprawę teraz, był porównywalny z zaangażowaniem Hazineha w jej kampanię wyborczą. Zapytany jednak przez oskarżenie, czy to transakcja wiązana, stwierdził, że przyjaciele się tak nie liczą.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!