Wyższe stopy procentowe i zaostrzone zasady udzielania kredytów hipotecznych dają się we znaki nie tylko tym, którzy marzą o własnych czterech ścianach. Poszkodowani są również ci, którzy już mają dom, ale ciągle jeszcze spłacają kredyt.
W styczniu weszły w życie zmiany procedur udzielania kredytów. Obecnie każdy, kto chce pożyczyć pieniądze z banku, jest sprawdzany, czy będzie w stanie płacić wyższe raty. Podczas testu badana jest zdolność do płacenia rat, jeśli oprocentowanie będzie takie, jakie w danym momencie oferują banki lub o 2 proc. wyższe niż to, które udało się wynegocjować w przypadku konkretnej pożyczki. Jeśli klient nie przejdzie testu, żaden pożyczkodawca podlegający regulacjom federalnym nie może udzielić mu kredytu. W tej sytuacji klient może zdecydować się na tańszy dom, poczekać albo poszukać pożyczkodawcy, który nie zależy od decyzji Ottawy (takimi są np. unie kredytowe).
W innej sytuacji są osoby, które już zaciągnęły kredyt w jednym z dużych banków i muszą go odnowić. Nowe zasady nie pozwalają tak łatwo rozstać się z pożyczkodawcą. A w pismach przypominających o odnowieniu kredytu wysyłanych przez banki podawane jest oprocentowanie o 0,2 – 0,5 proc. wyższe od zawartego z poprzedniej umowie. W przypadku kredytu na 300 000 dol. oznacza to dodatkowe 4000. Kto się zadłużył na 1 milion, zapłaci o 13 000 dol. więcej.
To efekt podwyżki stóp procentowych. Do tego w zeszłym tygodniu cena obligacji emitowanych przez kanadyjski rząd osiągnęła poziom najwyższy od siedmiu lat. Oznacza to wzrost kosztów własnych ponoszonych przez banki. Nie ma co się dziwić, że wkrótce tymi kosztami będą obarczeni klienci.
Osoby, które muszą odnowić kredyt, nie przechodzą testu z wypłacalności. Ocena zdolności spłaty rat jest jednak wymagana, gdy dany klient chce zmienić pożyczkodawcę. Dlatego klientowi zmiana nie zawsze się opłaca, a banki wiedzą, że do pewnego stopnia mogą to wykorzystać i podnieść raty.
Według banku centralnego w ciągu najbliższych 12 miesięcy do odnowienia będą kredyty hipoteczne na łączną kwotę 700 milionów dolarów. 86 proc. klientów nie zmienia pożyczkodawcy.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!