Minister transportu Marc Garneau powiedział w poniedziałek, że większość uchodźców, którzy w zeszłym roku nielegalnie przekroczyli granicę amerykańsko-kanadyjską (czyli w języku rządu „nieregularnych migrantów”), najprawdopodobniej nie otrzyma azylu. Z danych agencji służb celnych wynika jednak inny problem – niewielu uchodźców udało się póki co zmusić do opuszczenia Kanady. Od kwietnia 2017 roku CBSA deportowała 243 nielegalnych imigrantów. W tym samym czasie granicę poza oficjalnymi przejściami przekroczyło około 26 250 osób. Oznacza to, że jak dotąd wydalono z Kanady tylko 1 proc. Minister Garneau wyjaśnił, że kolejnych 200 osób ma opuścić Kanadę w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Nie wiadomo, ilu imigrantów wyjechało dobrowolnie.
Garneau przemawiając w poniedziałek w Montrealu miał na myśli przede wszystkim imigrantów pochodzących z Haiti, którzy przyszli do Kanady latem ubiegłego roku, wyjaśnił później rząd. W ostatnim czasie główną grupą „nieregularnych migrantów” są jednak Nigeryjczycy. W tym przypadku odsetek przyjętych wniosków o azyl może być większy ze względu na sytuację w ich ojczyźnie. Minister imigracji Ahmed Hussen zapowiedział w poniedziałek, że wybierze się do Nigerii, by osobiście porozmawiać z tamtejszymi władzami.
Spora część ubiegłorocznych uchodźców osiedliła się na razie w Montrealu i Toronto. Tam oczekują na decyzje w swoich sprawach. Na początku muszą się dowiedzieć, czy w ogóle kwalifikują się do składania wniosku o azyl, a jeśli tak, to mają przed sobą kolejne miesiące oczekiwania na rozpatrzenie wniosku. Immigration and Refugee Board ma obecnie spore zaległości. Potem jeszcze mogą składać apelację i odwoływać się od negatywnej decyzji. W zeszłym roku w Quebeku wydano ponad 12 500 pozwoleń na pracę dla uchodźców, by mogli legalnie pracować zanim ich wnioski zostaną rozpatrzone.
Posłanka partii konserwatywnej Michelle Rempel mówi, że rząd będzie latami deportował nielegalnych imigrantów. Podkreśla, że problem leży w luce prawnej istniejącej w Safe Third Country Agreement. Należy jak najszybciej zmienić prawo, a nie jeździć do Nigerii i odradzać Nigeryjczykom przyjazd do Kanady. Rempel podkreśla, że nielegalni imigranci są obciążeniem dla kanadyjskiego budżetu. Trzeba im zapewnić dostęp do usług socjalnych i medycznych.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!