Choroba i poważny wypadek może być powodem utraty dochodu bezpowrotnie. Śmierć kończy życie człowieka i ostatecznie usuwa potrzebę dalszego dochodu dla osoby zmarłej. Wypadek czy choroba wprawdzie niweczy wartość życia ludzkiego, ale poszkodowany żyje nadal i potrzebuje dochodów, niezbędnych środków finansowych na utrzymanie i leczenie.
Jak większość ludzi, tak i Adam na wypadek nieszczęścia był bardziej przygotowany na to, że umrze, niż będzie żył. On i żona Maria ciężko pracowali, oszczędzali każdy grosz, żeby wkrótce Adam mógł rozpocząć własny, niezależny biznes instalacji okien. Zbudował swój własny interes w okresie zaledwie dwu lat, pracując poza domem, sprzedając i instalując okna i drzwi osobom prywatnym, jak i większym instytucjom. Biznes rozwijał się nadzwyczaj dobrze, stąd oboje zdecydowali, że Maria zrezygnuje z pracy w sklepie i zajmie się rozliczaniem i prowadzeniem administracji biznesu męża. Zapadła też decyzja powiększenia rodziny o długo wcześniej planowane dziecko. W czasie zaawansowanej ciąży Marii, Adam podniósł również wysokość swojego ubezpieczenia na życie z myślą o zabezpieczeniu dodatkowym żony i dziecka, gdyby przypadkiem dosięgło go niespodziewane nieszczęście. Pod koniec ciąży żony, Adam, uosobienie zdrowia, zwykle pełen energii i nowych pomysłów, z dnia na dzień zmieniał się. Chodził wcześniej spać, a mimo to wstawał zmęczony. To zaniepokoiło Marię, która wysłała go do lekarza, a w konsekwencji po serii testów okazało się, że Adam jest chory na raka jelita grubego. Leczenie chemoterapią ograniczyło możliwość ciągłego prowadzenia i doglądania biznesu. Adam, słusznie zresztą, skupił się na leczeniu celem szybszego powrotu do zdrowia. Jego klienci wprawdzie ze zrozumieniem odnosili się do zaistniałej sytuacji, ale niestety nie mogli dłużej czekać na realizację niedokończonych prac i zleceń. Niestety, jednoosobowy biznes nie może prosperować, kiedy ta jedyna osoba jest chora. Dochód Adama kurczył się z dnia na dzień, chociaż wizyty u lekarza, testy i leczenie chemoterapią były pokrywane przez OHIP.
Urodził się zdrowy syn, Maria i Adam nie tracili nadziei na wyzdrowienie i wygranie batalii z rakiem. Adam pełen wiary, nie poddawał się, próbował utrzymać się w biznesie, robił co mógł, aby zapewnić środki niezbędne do utrzymania rodziny. Rak nie dawał jednak za wygraną i po czterech latach ustawicznej walki, Adam zmarł. Maria musiała wrócić do swej pierwszej pracy, za otrzymane pieniądze z ubezpieczenia na życie męża spłaciła mortgage, zaciągnięte kredyty, a pozostałą część zainwestowała w RESP na przyszłą edukację syna.
Najsmutniejsze jest to, że przez cztery lata zmagań Adama z chorobą, ciągłym brakiem pieniędzy na życie, zadłużaniem się na kartach kredytowych i związanym z tym niepotrzebnym, dodatkowym stresem, który notabene nie sprzyjał leczeniu, Adam mógł wcześniej pomyśleć o zabezpieczeniu własnych dochodów poprzez wykupienie planu – "disability insurance".
Tadeusz
Niemiec
tel. 416-939-3770
e-mail:
tadeuszniemiec @yahoo.com