farolwebad1

A+ A A-

Nikt nam wolności nie podarował, wywalczyliśmy ją sami

W historii Polski, tak się składa,

Był kiedyś ponad wiek niewoli;

Jedenastego listopada

Nasz kraj z niewoli się wyzwolił.

I wtedy myśl powstała taka,

By przez szacunek dla przeszłości,

Ten dzień na zawsze dla Polaka,

Pozostał Dniem Niepodległości.

       Pomimo, że mieszkamy w Kanadzie, pielęgnujemy nasze polskie dziedzictwo poprzez naukę języka, historii i kultury polskiej. W dniu 10 listopada 2018 r. w największej polskiej szkole w Ontario uczniowie i ich rodziny oraz nauczyciele uczcili 100 rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. W uroczystej akademii towarzyszyli nam goście: Konsul RP Andrzej Szydło oraz Vice Principal Dufferin-Peel Catholic District School Board Dorota Jakubowska.

  Dyrektor szkoły, Tamer Botros, powitał wszystkich w języku polskim. Z uznaniem słuchaliśmy coraz lepiej wymawianych przez niego trudnych słów. Następnie Konsul Andrzej Szydło mówił o tym, jak zaborcy próbowali narzucić Polakom swoją kulturę i język, ale nasi przodkowie walczyli o zachowanie polskości. Polska odrodziła się po 123 latach niewoli, bo język polski nie zaginął.

        Odśpiewanie hymnów Kanady i Polski rozpoczęło część artystyczną spotkania.

Opowiedz nam, moja Ojczyzno,

jak matka dzieciom ciekawym,

o latach znaczonych blizną

na wiekach chwały i sławy.

Wytłumacz nam, tak jak umiesz,

skąd czerwień i biel sztandarów.

Niech ludzie żyją tu dumnie,

że taki wydał ich naród.

        Tak uczniowie klas 8a i 8b pod kierunkiem Anny Steckiej i Renaty Zapalskiej wprowadzili nas w klimat wydarzeń, które pozwoliły Polsce na odzyskanie niepodległości. Składając hołd tym, którzy walczyli o wolność Ojczyzny we wszystkich częściach świata, w powstaniach narodowych, w I i II wojnie światowej, młodzież recytowała utwory polskich poetów przy akompaniamencie wspaniałej muzyki i pieśni patriotycznych. Przypomniała też, że 11 listopada to dzień pamięci o tych, którzy walczyli na wszystkich frontach świata – Remebrance Day. Jego symbolem jest czerwony mak. Polakom ten kwiat przypomina o Monte Cassino, jednej z najbardziej zaciętych bitew II wojny światowej, w której “czerwone maki zamiast rosy piły polską krew”. Odzyskana niepodległość w 1918 roku musiała być broniona w 1920 r., w czasie II wojny i później…

        Klaudia Cichy, Alexsander Iwan, Kacper Jedrzejewski, Gabriela Kaczmarczyk, Suzanne Kaniuk, Jakub Kolano, Dawid Kraj, Philip Kus, Martyna Lada, Julia Milewska, Mateusz Mularz, Emilia Murzydlo, Nicole Olszewski, Emilia Ostrowski, Olivia Ostrowski, Maya Paradiuk, Olivia Rogowski, Vernika Rudnicki, Anika Serra, Norbert Soltysik, Monica Stadnik, Nicholas Waclawiak to główni bohaterowie tego wydarzenia.

        Symbolika dekoracji wykonanych przez Ewę Woźniak podkreśliła podniosłą atmosferę spotkania, a oprawa dźwiękowa Pawła Czarnomskiego była dopełnieniem jego artystycznych walorów.

        Przy wejściu do sali, gdzie odbywała się akademia, mogliśmy zobaczyć małą wystawę poświęconą postaci Piotra Drzewieckiego - prezydenta Warszawy w odrodzonej Polsce (1918–1921), działacza społeczno - gospodarczego. Jego prawnuczka, Marta Romaniuk, jest nauczycielką w Polskiej Szkole im. M. Kopernika.

     Chociaż Polskę wykreślono z mapy Europy, nie wymazano jej z serc Polaków. Teraz naszym obowiązkiem jest uczenie kolejnych pokoleń, żyjących poza granicami, dumy z polskich korzeni. Dzięki takim wydarzeniom młodzi ludzie poznają piękną, choć trudną, historię kraju swoich rodziców, dziadków... Polskość przetrwała czas zaborów bo była pielęgnowana w domach rodzinnych. Uczmy się od naszych przodków i pamiętajmy słowa piosenki Marka Grechuty:

A wolność, to królestwo dobrych słów

Mądrych myśli, pięknych snów,

To wiara w ludzi.

Wolność,

Ją wymyślił dla nas Bóg...

* Zacytowane w tekście fragmenty poezji pochodzą ze scenariusza akademii opracowanego przez Annę Stecką i Renatę Zapalską.

Bożena Szwed

Opublikowano w Życie polonijne

100. rocznica odzyskania niepodległości przez Polskę 11 listopada zgromadziła w parafii św. Maksymiliana Kolbego w Mississaudze w Ontario w Kanadzie wyjątkowo olbrzymią liczbę Polaków. O godzinie 11.00 została odprawiona uroczysta Msza Święta w intencji naszej Ojczyzny, Polski. W słowie Bożym proboszcz parafii o. Janusz Błażejak OMI podkreślił, że to modlitwy Polaków bardzo pomogły w uzyskaniu niepodległości po 123 latach zaborów. Nadmienił, że w tym czasie mieliśmy największą liczbę świętych i błogosławionych z ziem polskich zagarniętych przez Rosję, Prusy i Austrię. Wyjątkowość tej rocznicy podkreślały przepiękne szaty liturgiczne ojca Błażejaka, z polskim Orłem Białym ze złotym napisem "Bóg, Honor, Ojczyzna".

Po przemarszu z kościoła pod pomnik Patrioty odbyły się uroczystości zorganizowane przez Kongres Polonii Kanadyjskiej Okręg Mississauga. Przemawiali politycy federalnego rządu i rządu Ontario oraz przedstawiciel Konsulatu Rzeczpospolitej Polskiej w Toronto, a także przedstawiciele organizacji polonijnych, zabrakło jednak osobiście mera Mississaugi Bonnie Crombie, był jedynie przedstawiciel miasta.

Po odegraniu „Last Post” przez Polonia Brass Band i wciągnięciu flag państwowych na maszty odbyło się składanie wieńców przez oficjalne delegacje oraz polonijne organizacje w otoczeniu weteranów harcerzy, Rycerzy Kolumba i bardzo licznie zgromadzonej Polonii. 100. rocznica odzyskania niepodległości zobowiązuje, Polacy z Kanady nie zawiedli.

Andrzej Jasiński

Opublikowano w Życie polonijne
sobota, 22 listopad 2014 14:22

Skrzydło Warszawa oddało hołd poległym

W dniu pamięci narodowej za poległych, 11 listopada 2014, pod pomnikiem Nieznanego Żołnierza w Toronto przedstawiciele Skrzydła "Warszawa" nr 430 złożyli wieniec w hołdzie za poległych w Wojnach Światowych.

Poczet sztandarowy brał udział w marszu i pełnił wartę honorową przed tłumem zgromadzonych mieszkańców Toronto.

Wieniec złożyli Małgorzata Wiśniewska odpowiedzialna za public relation Skrzydła, a także prezes Eugeniusz Kus oraz były prezes Marceli Ostrowski. Sztandarowi: Eugeniusz Kus, Jan Kamiński, Leopold Wasilewski.

Honorowi goście Wanda Wasilewska i Stefan Oliver. Ukoronowaniem uroczystości w Skrzydle "Warszawa" 430 była pochwała i podziękowanie od nowego burmistrza Toronto, Johna Tory'ego, za tak uroczyste oddanie hołdu.

Małgorzata Wiśniewska
Logistyka & Publiczne Relacje
Skrzydło "Warszawa" No. 430
Kom.: 416.839.2170

Opublikowano w Życie polonijne

W środę, 12 listopada, w budynku polskich kombatantów na Beverley St. w centrum Toronto panu posłowi Jesse Flisowi został wręczony Order Polonia Restituta (Order Polonia Restituta jest drugim najwyższym polskim państwowym odznaczeniem cywilnym po Orderze Orła Białego). Dobrze się stało!

Pana posła Jesse Flisa razem ze zmarłym niedawno senatorem Haidaszem można nazwać ojcami chrzestnymi polskiej posolidarnościowej fali emigracji przybyłej do Kanady. To oni dwaj spowodowali, że ówczesny rząd federalny zmienił szereg przepisów imigracyjnych. Rząd kanadyjski zmienił te przepisy akurat wtedy na korzyść Polaków rozsianych po różnych krajach, w tym i w Kanadzie. Później korzystali z tych zmienionych przepisów inni, głównie zaś Ukraińcy, którzy przyjechali do Kanady po rozpadzie Związku Sowieckiego. Tak, dzięki tym dwu Panom wielu z nas się tu znalazło.

Opublikowano w Życie polonijne

Wieszcz wołał przed laty, aby doszło do wojny między narodami, ponieważ nie ma innej drogi do odzyskania przez Polskę niepodległości: dopóki mocarstwa rozbiorowe nie powstaną przeciwko sobie, jaka siła może je zmusić do wskrzeszenia Polski? Noc niewoli trwała przeszło sto lat, ale Polacy przetrwali jako naród (mimo kilku poważnych klęsk powstańczych) i doczekali się dnia wolności w roku 1918.

11 listopada jest dla nas wielkim świętem i słusznie – chociaż niektórzy podkreślają, że właściwie data jest trochę naciągana, ponieważ to, że akurat tego dnia Piłsudski został odesłany przez Niemców do Warszawy, w niczym nie zmieniło już sytuacji politycznej. A Niemcom – czy ich lubimy, czy nie – trzeba przyznać, że nawet w sytuacji zdawałoby się bez wyjścia, zawsze coś dla siebie ugrają...

Opublikowano w Życie polonijne

"Niepodobna oddać tego upojenia, tego szału radości, jaki ludność polską w tym momencie ogarnął. Po 120 latach prysły kordony. Nie ma »ich«. Wolność! Niepodległość! Zjednoczenie! Własne państwo! Na zawsze! Chaos? To nic. Będzie dobrze. Wszystko będzie, bo jesteśmy wolni od pijawek, złodziei, rabusiów, od czapki z bączkiem, będziemy sami sobą rządzili. (...) Cztery pokolenia nadaremno na tę chwilę czekały, piąte doczekało." Tak pisał Jędrzej Moraczewski, ciesząc się z odzyskanej niepodległości.

Już 96 lat minęło od tamtej upojnej chwili dającej naszemu narodowi nadzieję na odbudowanie państwa polskiego. Polacy w kraju i za granicą w dniu 11 listopada świętują odzyskanie Niepodległości. W tym roku w Mississaudze świętowano dwa dni wcześniej ze względu na niedzielę. Uroczystości rozpoczęły się uroczystą Mszą św. o godz. 11.00 w kościele św. Maksymiliana Kolbe, największej polonijnej parafii. Na msze niedzielne w kościele św. Maksymiliana Kolbe uczęszcza od 8 do 10 tysięcy wiernych, więcej niż do wszystkich pozostałych kościołów wielkiego Toronto, w których nabożeństwa odprawiane są w języku polskim.

Opublikowano w Życie polonijne

Obchody 96. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę, organizowane corocznie przez Okręg Toronto Kongresu Polonii Kanadyjskiej, odbyły się w niedzielę, 9 listopada 2014. 

O godz. 11.00 odprawiona została uroczysta Msza św. koncelebrowana w intencji Ojczyzny w kościele św. Stanisława Kostki. Do wypełnionego kościoła wprowadzone zostały sztandary. Ołtarz główny i boczne ozdobione były biało-czerwonymi kwiatami. Mszę św. odprawił proboszcz o. Wojciech Kurzydło OMI w asyście o. Ryszarda Kosiana OMI i o. Antoniego Mendreli OMI. Homilię o bogatej treści historycznej, pokazującą dokonania wybitnych postaci naszego narodu, wygłosił o. Kosian. Liturgię wzbogacił pięknymi pieśniami chór parafialny. Słowa liturgii czytali harcerze.

Opublikowano w Życie polonijne
piątek, 14 listopad 2014 12:46

TA, CO NIE ZGINĘŁA

Bo wciąż na jawie widzę
Bo wciąż na jawie widzę
I co noc mi się śni,
że TA, CO NIE ZGINĘŁA,
Wyrośnie z naszej krwi.
(E. Słoński)

Uroczystą akademię z okazji 96. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości przygotowali w dniu 8 listopada 2014 r. uczniowie klas szóstych Polskiej Szkoły im. M. Kopernika w Mississaudze (z siedzibą w St. Jude).

Salę gimnastyczną wypełnili rodzice, opiekunowie i sympatycy szkoły. Z wielką radością młodzież powitała gości honorowych: pana Jana Gasztolda autora książki "Znad Berezyny do Toronto", President 2007–11 Polish-Canadian Air Force Association No. 430 "Warsaw" Wing, panią Reginę Gasztold oraz pana Aleksandra Bogdana – porucznika rezerwy, żołnierza 2. Korpusu Polskiego, uczestnika bitwy pod Monte Cassino. Uroczystość zatytułowaną "Niepodległa i wolna" rozpoczęła dyrektor szkoły pani Elżbieta Bejaoui, witając wszystkich zgromadzonych na sali.

Opublikowano w Życie polonijne
piątek, 03 sierpień 2012 15:33

Najważniejsze, to być gotowym

ligezaNajważniejsze, to być gotowym
Pierwsze dni sierpnia stwarzają znakomitą okazję, by przypomnieć pewną oczywistość. Tę mianowicie, że niepodległość to krew, pot, ból i łzy. To nieprzemijająca gotowość do złożenia na ołtarzu miłości ojczyzny całopalnej kontrybucji. Ofiary z samego siebie.
Wielkie słowa, wiem. Wszelako uzasadnione historycznie na każdy możliwy sposób. Kto sądzi inaczej, przekonując, że w tym zakresie Europa zmieniła się nie do poznania, dla przykładu twierdząc, że "wszyscy ludzie będą braćmi", bądź powtarzając inne, równie błyskotliwe slogany czerpane z otchłani kulturowego marksizmu – ten ma przed sobą bardzo długą i bardzo stromą drogę ku rozumności. Taki ktoś raczej nie pojmie, co to znaczy "społeczeństwo sponiewierane". Nie trafią doń powtarzające się przejawy wrogiego nastawienia do narodu tak zwanych elit, których postępowanie coraz częściej przypomina działania ludzi z wyrżniętymi sumieniami. Ani fakty mówiące o mnożeniu upokorzeń. A jeśli nawet zaobserwuje fakty świadczące o tym, że robactwo się mnoży, że rodzą się prawa robactwa oraz wzrastają piewcy, którzy te prawa wysławiają – to tym gorzej dla faktów.

Tłumowisko
Doprawdy nie trzeba szczególnej przenikliwości, by dostrzec pośród nas całe tłumowisko jednostek obarczonych poważnym deficytem rozumności. Ludzi niemal ze szczętem oczadziałych, i to bynajmniej nie z racji miejsca urodzenia, statusu materialnego czy społecznego, lecz głupich, bo do kresu tyłomózgowia zaplątanych w ogólnie dekretowaną, powszechnie obowiązującą oraz jedynie słuszną narrację, dzień po dniu i godzina po godzinie sączoną z telewizyjnych okienek.
Z drugiej strony, socjologia powiada tak: chociaż właściwa walka zawsze rozgrywa się między kilkoma procentami populacji zwolenników takiej czy innej idei (pozostali czasami na zawsze pozostają obojętni wobec jakichkolwiek idei), to, generalnie rzecz ujmując, nie ma ludzi skazanych na głupotę. Są tylko zmuszeni okolicznościami do absorbowania głupoty oraz tacy, którzy sami sobie narzucają przymus przebywania w kręgu dezinformacji. Dezinformacji, to znaczy informacyjnych łgarstw, które z definicji nie wskazują człowiekowi prawdy o świecie, a tylko narzucają obraz rzeczywistości kreowany zgodnie z intencją Antonio Gramsciego, i współcześnie realizowany przez jego ideowych następców.
Oczywiście narzędziem informacji są dziś w pierwszym rzędzie media. One, tak samo jak nóż, kroją chleb, albo zabijają. Poprawnie informują, albo mataczą – otumaniając. Co niektórych zmusza do deklaracji w rodzaju tej, wyrażonej niedawno przez satyryka Janusza Rewińskiego: "pozostanie chyba tylko wynosić się z Ubekistanu, gdzie oficerowie służb układają nam program telewizyjny i kształtują nasze gusta, nie mówiąc o rządzeniu krajem i wyprzedawaniem, czego się da".
Wygląda na to, że Rewiński prawidłowo ocenia sytuację oraz jej potencjalne konsekwencje. Rozumie też więcej, zatem więcej mówi: "Ludzie zawsze kiedyś dochodzą do granicy, za którą nie mogą już funkcjonować".

Przekraczając granice
O, to, to. I to jest właśnie powód, dla którego jesienią tego roku na ulicach polskich miast ujrzymy mrowie Polaków. Zjednoczą ich krzyż, orzeł w koronie, biało-czerwony sztandar oraz przekonanie, że nie wolno rezygnować z podmiotowości i milczeć, podczas gdy państwo kurczy się i zwija, wyjąc z bólu. Że dość przyzwolenia na rwanie organicznych więzi łączących wspólnotę. Że o pomstę do nieba wołają przedsięwzięcia naszych wrogów, naruszające hierarchię wartości dotąd konstytuujących naród. Że nie ma przed sobą przyszłości kraj, w którym "chorych i starych się nie leczy, a młodych wypycha na emigrację. (...) A ci, którzy zostaną, głównie starsi, niech pracują aż do śmierci" – jak stan Rzeczypospolitej oraz postępowanie rządu Donalda Tuska ocenia bez owijania w bawełnę ojciec Tadeusz Rydzyk.
Polacy świadomi sytuacji, w jakiej znalazła się ich ojczyzna, zaprotestują, albowiem dociera do nich, że rządzenie krajem oddali ludziom, którzy urodzili się w Polsce, mówią po polsku, a nawet przekonują, że po polsku myślą, choć nic z tego nie czyni ich Polakami. Że źle wyrzekać się buntu przeciwko łotrom. Że gdy gnębiona jest podmiotowość 40-milionowego narodu, a naród ów nie zbuntuje się, to oznacza, że niegodny jest żyć wolnym i czekają go straszliwe konsekwencje. Że Polski nie da się naprawić przy pomocy zapomnienia, czym naprawdę jest przyzwoitość, godność i sprawiedliwość. Że dość spychania państwa w niebyt i dociskania tchawic niepokornym za pomocą prawa stanowionego ze złą wola. I że współczesna Rzeczpospolita nie może przypominać musującej pastylki wrzuconej do szklanki z ciepłą wodą.

* * *
Król pruski Fryderyk Wielki orzekł kiedyś, że Polak zamiast serca ma wiecheć słomy. Niestety, niemal wszystko co po 10 kwietnia 2010 dzieje się w Polsce, z Polską i z Polakami, z tamtego pogardliwego przekonania zdaje się czynić zasadną obserwację. Z drugiej strony, musimy pamiętać, że ukryte w przeszłości rozczarowania należy palić, a nie balsamować. Że teraźniejszość winniśmy lokować w kategoriach szansy, pozwalającej nam kształtować przyszłość wolną od rozczarowań. I że najważniejsze, to być gotowym. Już czas.


Krzysztof Ligęza
Kontakt z autorem: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Zapraszam również tutaj:
www.myslozbrodnik.blogspot.com

Opublikowano w Krzysztof Ligęza
Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.