Temat uchodźców jest obecnie bardzo kontrowersyjnym tematem. Kanadyjskie społeczeństwo podzieliło się na tych, którzy popierają akcję humanitarną Kanady, i na tych, którzy bardzo krytycznie oceniają plan przesiedlenia do Kanady azylantów.
Kwestia otwarcia polskich granic dla azylantów z Syrii i Erytrei podzieliła Polaków – padają m.in. argumenty o tym, że rząd powinien w pierwszej kolejności dbać o dobro własnych obywateli, inni z kolei uważają, że taki szlachetny gest był i jest ludzkości potrzebny. Tym bardziej że nasi rodacy, tragicznie doświadczeni w czasie II wojny światowej, wielokrotnie korzystali z serdeczności innych, także Kanady.
Kanada podpisała Konwencję genewską i od wielu lat udziela azylu ludziom z całego świata. Polacy w czasie wojny i po wojnie, również w latach, między innymi, 80. i 90., także skorzystali z tego przywileju. To humanitarne, chrześcijańskie pomagać innym ludziom, którzy są w krytycznej, tragicznej nawet sytuacji. Nikt nie wybiera sobie kraju urodzenia, jest nam to dane w momencie przyjścia na świat.
Niektórzy są bardziej uprzywilejowani od innych. My, imigranci, też z jakiegoś powodu musieliśmy opuścić kraj rodzinny, a pewnie większość z nas wolałaby nie wyruszać na emigrację.
Zostaliśmy przyjęci do innych społeczności, wielu z nas posiada obywatelstwo innego kraju. Możemy też to sobie przypomnieć. Przyjmowano nas w wielu miejscach świata, także w krajach muzułmańskich, w Afryce, Brazylii, Ameryce itp.
Tradycja przyjmowania azylantów i pomagania im jest humanitarna tradycja, choć w obecnie zachwianym terroryzmem świecie, idea niesienia pomocy tym, którzy nie mają pokoju i normalnych warunków do życia, została zachwiana strachem, lekiem i może nawet złością, spowodowana tragicznymi wydarzeniami, ostatnio we Francji.
Nie można się zatem dziwić krajom i ludziom żyjącym w krajach zagrożonych.
Pomimo że wielu nadal posiada wielką dozę współczucia dla prawdziwych azylantów, którym chcielibyśmy pomóc, zagrożenie i kwestia bezpieczeństwa stały się ogromnym problemem wpływającym na to, czy warto ryzykować i przyjąć grupy uchodźców, wśród których mogą znaleźć się zamachowcy, i tak naprawdę ci, którzy nie są uchodźcami, jedynie wykorzystują program azylu do przedostania się do innego kraju.
Dlatego w Kanadzie trwa debata na temat, jak selekcjonować uchodźców, jak ich sprawdzać i tak, by pomoc uzyskali najbardziej potrzebujący i zasługujący na pomoc. Może sprowadzić jedynie dzieci i kobiety? Ale ekonomicznie czy same kobiety z dziećmi będą w stanie utrzymać się, czy nie będzie to zbyt duże obciążenie dla kanadyjskich podatników?
Rząd kanadyjski spowolnił ostatnio proces przyjęcia uchodźców, plan przyjęcia 26.000 Syryjczyków może zostać wykonany dopiero w przyszłym roku. Kanada zapowiada też zwiększenie czujności i dokładniejszą selekcję azylantów, tak by zachować najwyższe środki ostrożności, warto się tylko zastanowić, na ile te środki ostrożności będą wystarczające.
Miejmy nadzieję, że rząd przyjmie naprawdę tych potrzebujących pomocy.
Uchodźcy z Syrii są sponsorowani przez prywatne osoby oraz kanadyjski rząd.
Więcej informacji na temat systemu azylanckiego w Kanadzie można znaleźć na stronie: http://www.cic.gc.ca/english/refugees/canada.asp
Izabela Embalo
www.emigracjakanada.net