Pamiętają Państwo zapewne głośną sprawę polskiego imigranta, Roberta Dziekańskiego, zamordowanego przez policję na lotnisku w Vancouverze. Tragiczne zajście miało miejsce w roku 2007. Polak przybył do Kanady jako imigrant, by połączyć się ze swoją matką, mieszkającą na stałe w Kolumbii Brytyjskiej.
Dziekański zachowywał się dość gwałtownie po długim locie i dziesięciogodzinnym oczekiwaniu, kiedy nikt go nie skierował do właściwej, dalszej części lotniska, gdzie czekała na niego matka. W niczym jednak nie zagrażał policjantom, a zastosowanie wielokrotnie paralizatora było w tym przypadku nieuzasadnione, tym bardziej że w akcji porządkowej brało udział czterech uzbrojonych policjantów. Natomiast Dziekański, widząc biegnących w jego stronę funkcjonariuszy, poddał się natychmiast i nie był w stosunku do nich agresywny. Matka, która oczekiwała syna na lotnisku, została poinformowana, że nie doleciał on w tym dniu do Kanady. Nikt nie udostępnił tłumacza, by wyjaśnić, czemu imigrant oczekiwał w niewłaściwym miejscu, i by odpowiednio go poinformować.
Policjant Kwesi Millington, który kilkakrotnie raził paralizatorem Roberta Dziekańskiego, otrzymał wyrok 2,5 roku więzienia.
Millington jest jednym z czterech funkcjonariuszy, którzy podeszli do Dziekańskiego i dokonali tragicznej w skutkach interwencji, tragicznej, ponieważ w konsekwencji tych porażeń Polak zmarł.
Dwa i pół roku więzienia zostało orzeczone przez sąd nie za zamordowanie polskiego imigranta, a za składanie fałszywych zeznań i ustalanie wspólnej wersji wydarzeń z pozostałymi policjantami. Proces Millingtona toczył się od marca 2014 roku. Policjant zeznał pierwotnie, że Dziekański podniósł się po pierwszym porażeniu, dlatego został porażony paralizatorem ponownie. Dokumentacja i nagrany film przez przebywającego na lotnisku, przypadkowego podróżnego pokazał jednak, że nie tak było naprawdę.
Millington zeznał także, że nigdy nie rozmawiał o wydarzeniach na lotnisku ze swoimi kolegami przed rozmową ze śledczymi prowadzącymi dochodzenie. Sąd uznał, że prokurator udowodnił ponad wszelką wątpliwość, iż funkcjonariusz Millington złożył fałszywą przysięgę, wiedząc, że nie mówi prawdy, co miało wpływ na przebieg całego śledztwa. Niestety, nadużycie przemocy i stanowiska władzy nie należy do rzadkości. Gdyby nie nagranie przypadkowego świadka, żaden z policjantów nie zostałby ukarany.
Matka Dziekańskiego, Zofia Cisowska, oznajmiła, że doczekała się wreszcie sprawiedliwości. Dodała też, iż 30 miesięcy więzienia to dłuższy wyrok, niż się spodziewała.
Izabela Embalo
licencjonowany doradca
tel. 416 5152022, Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript." data-mce-href="mailto:Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript." data-mce-href="mailto:Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.">Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.">Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript." data-mce-href="mailto:Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.">Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
www.emigracjakanada.net