Nie zawsze zrozumiała jest w pełni polityka imigracyjna Kanady. Tak jak w życiu, jednym dopisuje szczęście, innym nie, jedni za pierwszym razem załatwią pobyt stały w dość prosty, nieskomplikowany sposób, inni latami przechodzą przez uciążliwe procedury imigracyjne i dopiero za drugim czy kolejnym razem otrzymują stałą rezydencję. Jeszcze inni z imigracji rezygnują, szukając możliwości osiedlenia się w innym miejscu świata.
Jedną z przyczyn niektórych niepowodzeń imigracyjnych jest selektywny charakter systemu imigracyjnego. A selekcja zależy od polityki i realiów ekonomicznych. Procedury, kryteria przyjęcia, polisy wewnętrzne urzędu zmieniają się nieustannie i jeśli ktoś nie ma szczęścia wpasować się w odpowiednie wymogi i przepisy, mogą być trudności z uzyskaniem rezydencji, nie wspominając też o tym, że prawo imigracyjne może działać RETROAKTYWNIE. Nawet najlepszy doradca czy adwokat imigracyjny nie jest w stanie zmienić charakteru procedur imigracyjnych, by ułatwić czy zawsze przyspieszyć swoim klientom procedurę uzyskania rezydencji.
Wiele zależy od samego kandydata. Na przykład, spotkałam niedawno rodzinę polską, przebywającą w Kanadzie latami. Ubiegali się o pobyt z pomocą nielicencjonowanej osoby, podanie było oparte na względach humanitarnych. Przez te wszystkie lata imigranci nie postępują uczciwie w stosunku do rządu kanadyjskiego, nie płacą podatków, a dochody zaniżają do minimalnych, by otrzymać jak największy zwrot i benefity. Tym samym nie wykazują odpowiedniej pożyteczności ekonomicznej dla tego kraju, dlaczego zatem urzędnik imigracyjny miałby wybrać ich z tysiąca innych chętnych, a nie kandydatów, którzy swoimi dochodami i płatnościami podatkowymi, dodatkową pracą społeczną i innymi atutami wykazują niezależność i pożyteczność społeczno-ekonomiczną.
A zatem czasami należy najpierw coś od siebie dać, następnie wymagać. Imigracja to często czysty biznes. Coś za coś. Imigrant wykazuje się swoją przedsiębiorczością, ciężką pracą, dobrą znajomością języka, zawodem, odpowiednimi umiejętnościami itp. Warto się zastanowić, kto jest atrakcyjnym kandydatem? Przypomina mi się jeden z klientów, który będąc w Kanadzie bez dokumentów, ukończył kanadyjski college. W dodatku nauczył się nie tylko angielskiego, ale także francuskiego, . Przebywając w Kanadzie przez wiele lat, dał z siebie wiele. Urzędnik imigracyjny bez rozmowy kwalifikacyjnej przyznał pobyt stały w kategorii humanitarnej. Myślę, że był pod wrażeniem pracowitości i przebojowości kandydata. Inny mój klient poświęcił się przez 5 lat pracy społecznej, pomagając bez wynagrodzenia w niemalże każdy weekend, pracując bez wynagrodzenia z biednymi i bezdomnymi. Sprawa zakończyła się podobnie – pobyt stały przyznano bez rozmowy kwalifikacyjnej. Oczywiście są to przypadki sporadyczne i nie wymagam od nikogo, by nauczył się dwóch języków czy każdy weekend poświęcał się pracy charytatywnej. Jednak, ponownie, tak jak pisałam, czasami trzeba coś z siebie najpierw dać, by potem coś dobrego uzyskać. A piszę ten artykuł dlatego, iż wiem, że polscy imigranci mają w sobie wielki potencjał, nie zawsze jednak odpowiednio wykorzystany.
Warto także przypomnieć, że kanadyjski urząd ma obowiązek poważnie brać pod uwagę dobro dzieci, i nie tylko tych urodzonych w Kanadzie, co bardzo zwiększa szanse na pobyt stały rodzin zamieszkałych w Kanadzie bez ważnego status.
Izabela Embalo
Osoby zainteresowane imigracją prosimy o kontakt: 416 515 2022 www.emigracjakanada.net. Przyjmujemy także w weekendy i wieczorami. Zapewniamy pełną dyskrecję.