Jakiś czas temu zgłosiła się do mnie kobieta, której historia imigracyjna jest dość zadziwiająca. Do tej pory, mimo wielu lat pracy w branży imigracyjnej, nigdy nie spotkałam się z podobną sytuacją.
Kobieta ta przybyła do swojego męża, obywatela Kanady. Z pomocą firmy adwokackiej złożyli sponsorskie dokumenty na pobyt stały z terenu Kanady. Mąż spełniał wszelkie wymogi sponsorskie, oddali sprawę w fachowe ręce i wszystko miało pójść jak po przysłowiowym maśle.
Kobieta i jej mąż czekali z cierpliwością, aż w końcu asystent adwokata przesłał im kopię wezwania, by się stawić w urzędzie imigracyjnym w Scarborough w celu uzyskania-odbioru pobytu stałego. Ucieszeni wybrali się wspólnie do pobliskiego biura imigracyjnego z zawiadomieniem, przesłanym przez kancelarię adwokacką.
Niezmierne było ich zdziwienie, kiedy urzędniczka oznajmiła, że żadnego pobytu stałego nie przyznano nowej imigrantce, ponadto że sprawa jej nigdy nie została złożona w urzędzie imigracyjnym – nie ma takiej kartoteki. Dlaczego więc sponsor i jego sponsorowana żona otrzymali kopię wezwania? Jak twierdzą urzędnicy, wezwanie było najprawdopodobniej sfałszowane. Trochę trudno mi jest w to uwierzyć, ale jest to jedna z wersji.
Urząd także sprawdził adwokata, okazuje się, że przez 30 lat prowadzi nienagannie kancelarię, posiada licencję i wszystko jakby jest w porządku. Ponadto mąż sponsorowanej kobiety był już wcześniej klientem tej firmy, pośredniczyła ona sukcesywnie w jego sprawach. Co się zatem mogło stać?
Adwokat nie odbiera telefonów, przechodzi już na emeryturę, nie udostępnił materiałów dowodowych, jakie mogą świadczyć o wysyłce dokumentów do urzędu, jednak twierdzi, że pismo-wezwanie nie było sfałszowane. Właściwie to nie sam adwokat, a jego asystent, który sprawą tak naprawdę się zajmował. Dlatego jeśli prowadzą Państwo sprawę w kancelarii obsługiwanej przez asystentów lub agentów, warto przynajmniej od czasu do czasu konsultować się z samym adwokatem czy innym specjalistą prawa nadzorującym całą sprawę. Niekiedy jest niestety tak, że adwokat ma duże zaufanie do swojego personelu, a ludzie są tylko ludźmi...
Suma pobrana za prowadzenie sprawy była także relatywnie niska... Kto tu zawinił, można jedynie spekulować. Czy urząd zgubił kartotekę, winiąc teraz adwokata? A może ktoś w urzędzie pomylił kartoteki i wysłał błędnie zawiadomienie do innej osoby? Ale skoro tak, dlaczego firma adwokacka nie udostępniła klientom dowodów wysłania dokumentacji, jeśli sprawa była zakończona, czy sprawy nie dopatrzył personel biura adwokackiego (asystent)?
Kobieta ponownie złożyła dokumenty o pobyt stały. Straciła dwa lata i kilka tysięcy dolarów (opłaty dla adwokata i opłaty urzędowe). Spór między firmą, urzędem i klientami wciąż trwa. Trudno jest jeszcze ocenić, kto tak naprawdę zawinił i gdzie został popełniony błąd.
mgr Izabela Embalo
Licencjonowany doradca prawa
imigracyjnego, licencja 506496
Notariusz-Commissioner of Oath
OSOBY ZAINTERESOWANE IMIGRACJĄ, WIZAMI PRACOWNICZYMI,
STUDENCKIMI I INNYMI PROCEDURAMI IMIGRACYJNYMI, PROSIMY O KONTAKT:
tel. 416 515 2022, Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
OFERUJEMY NIEDROGIE USŁUGI NOTARIALNE, TŁUMACZENIA,
PROWADZIMY SPRAWY URZĘDOWE.
Zapraszamy do odwiedzenia naszej strony
www.emigracjakanada.net
www.emigracjadokanady.com.pl
Przyjmujemy także wieczorami i w niektóre weekendy po uprzednim zamówieniu wizyty.