Finowie – naród zaledwie kilkumilionowy – mają historię walk o niepodległość bardzo zbliżoną do historii walk o niepodległość Polaków.
Odzyskując wolność spod okupacji Rosji carskiej pod koniec 1917 roku, nowo powstałe państwo borykało się z wieloma problemami, w tym zapewnieniem siłom zbrojnym odpowiedniego "atutu". Bez przemysłu zbrojeniowego mogącego zapewnić karabiny dla armii natychmiast, Finowie znaleźli proste rozwiązanie – używając jako wyposażenia podstawowego zakupionych od Rosji karabinów Mosin-Nagant.
Prosty plan okazał się planem bardzo praktycznym i dalekowzrocznym, a udowodniła to wojna zimowa, czyli atak Związku Sowieckiego na Finlandię na przełomie lat 1939–1940. Oddziały sowieckie wbijające się klinem w tereny Finlandii, były odcinane od głównych wojsk przez szybkie patrole dzielnych Finów na nartach – tracąc żołnierzy, sprzęt i amunicję.
Mosin-Nagant okazał się być karabinem idealnym dla wojska na nartach. Finowie produkowali go w różnych wersjach, z reguły skracając lufę i modyfikując celowniki.
Wykorzystując sowiecką broń i amunicję, rzeźbę terenu Finlandii, ciężkie zimowe warunki atmosferyczne, krótkie, kilkugodzinne zaledwie światło dzienne, umiejętność szybkiego przemieszczania się na nartach i przede wszystkim wiarę w zwycięstwo – dzielni Finowie nie zostali pokonani przez dziesięciokrotnie liczniejsze wojska sowieckie.
To właśnie podczas tej wojny narodziły się gwiazdy snajperskie: Simo Hayha z 705 zastrzelonymi Sowietami czy drugi w kolejności strzelec wyborowy pod względem liczby trafień, Sulo Kolkka, który zastrzelił ponad 400 żołnierzy sowieckich, korzystając z takiej samej broni jak Simo Hayha, używając tylko mechanicznych przyrządów celowniczych.
Następnych 200 Rosjan zastrzelił on z pistoletu maszynowego. Można tylko pochylić głowy nad bohaterami narodu fińskiego, narodu, który walczył z tym samym co my wrogiem, którym był Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich.
Witold Jasek
Komendant ZS Strzelec
kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Na zdjęciu strzelcy wyborowi na nartach z karabinami Mosin-Nagant. W pierwszym planie Simo Hayha – najlepszy strzelec wyborowy w historii, mający na swoim koncie 705 zastrzelonych i potwierdzonych Sowietów.