Gdańsk, 14.12.2018r.
Dlaczego wielkie ośrodki wybierają aferzystów i cwaniaków?
W czasie zawirowań wojennych cwaniactwo przynosiło różne korzyści, a cwaniacy często uznawani byli za bohaterów narodowych. To przekonanie utrwaliło się najmocniej w dużych ośrodkach, które preferowane były przez ekipy rządzące i takich cwaniaków jak Donald Tusk. To nie przypadek, że Donald Tusk mimo wielu afer w czasie siedmioletniego premierowania skierowany został do Unii Europejskiej na eksponowane stanowisko.
Dla mnie znającego Donalda Tuska z czasów prac na terenie Rafinerii Gdańsk nie dziwi postępujący rozpad UE oraz wyraźny kryzys polityczny.
REKLAMAMamy nieuzasadniony, intensywny i brutalny atak na obecny Rząd RP przez biurokratów unijnych, a szczególnie wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej. Przesłuchanie wicepremiera i Ministra Finansów w rządzie D. Tuska wykazuje, że atak i cynizm jest główną linią obrony. Fakty i zeznania poważnych osób są podważane i ośmieszane w cwaniacki sposób. Zgadzam się z tymi dziennikarzami, którzy widzą w tym metodę dowartościowania się.
Wiele wskazuje na to, że dla cwaniaków, mimo ogromnej propagandy różnych elit korzystających z niezasłużonych przywilejów, ta era się kończy. Z tą nadzieją chcę powitać Nowy Rok.
Z poważaniem i pozdrowieniami, W. Łęcki
PS. Łączę najlepsze życzenia Wesołych Świąt oraz szczęśliwego i pomyślnego Nowego Roku
Od redakcji: I wzajemnie! Do Siego Roku!!! Wesołych Świąt!!!
***
Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia pragnę złożyć Panu Kumorowi, oraz wszystkim Czytelnikom Gońca, te skromne życzenia.
Kochani rodacy z dalekiego Kraju, niechaj Maleńki Jezus udzieli Wam wszelkich łask i otuli miłością każdego, tak, aby w gronach rodzin, przyjaciół i znajomych, cieszyć się każdą chwilą, przy wigilijnym stole. Życzę wszystkim radosnego kolędowania!
Zdrowych i wesołych Świąt!
Zbigniew Szczesnowicz
Od redakcji: Skromne życzenia nigdy nie są skromne gdy są z serca płynące. Wesołych Świąt!
***
Droga Redakcjo,
Na początek fotografia, a potem pytania:
CZY TO WŁAŚCIWE I COŚ JEST WARTA od posła Virani rzekomo ŚWIĄTECZNA KARTA
Równocześnie nasuwają się tu kolejne pytania:
CO MA PIERNIK DO WIATRAKA? gdy na Święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok, do wyborców z różnych nacji i kultur, wysłano „kartko-fotkę” z Festiwalu Ukraińskiego, w ... upalny (!) wrześniowy, a nie zimowy dzień, a przedstawiającą posła federalnego Parkdale-High Park, pana Arif Virani z premierem Justin Trudeau w rubaszkach udekorowanych ukraińskimi akcentami
Sumując tzw „effort” wychodzi, jak szydło z worka, że Święta Bożego Narodzenia oraz Nowego Roku na kampanię wyborczą się zamienia. Gdzie tu szacunek do Świąt i reszty wyborców
Chyba ZAPAMIĘTAMY - WE WILL REMEMBER - NOUS NOUS SOUVIENDRONS.
Błogosławieństwa, zdrowych i wesołych Świąt BN oraz Do Siego Roku
z wyrazami Szacunku życzy
Małgorzata Kossowska
Od redakcji: Wzajemnie! Wesołych Świąt! U polityków często kłania się brak znajomości kanadyjskiej kultury.
***
Zastanawia mnie jedno. We Francji są w słusznej sprawie rozruchy pomiędzy protestującymi o swoją sprawę a Policją Francuską, która powinna bronić swoich obywateli przed złem, a w zamian broni przybyszów islamskich i wita ich z otwartymi rękami. I tu się zastanawiam. Dlaczego na ulicach teraz w trakcie tych protestów nie widzimy żadnego imigranta, który tak walecznie wszystko rozwalał, a policja nic z tym nie robiła, a teraz na swoich obywateli pałki wyciąga? Coś tu mi nie pasuje. Emigranci a obywatele francuscy.
Od redakcji: Szanowny Panie Policja działa na rozkaz. A protesty są właśnie przeciwko tym, którzy wydają rozkazy
***
Upamiętnienie Ofiar Stanu Wojennego Londyn 16/12/2018
Spotkaliśmy się w niedzielę 16 grudnia 2018 pod Ambasadą RP w Londynie w małym gronie przedstawicieli zgrupowań patriotycznych: Koło Myśli Niezależnej, Klub Gazety Polskiej London One, Stowarzyszenie Patriotyczne Ogniwo, ONR Wielka Brytania i Partia Wolność. Upamiętnienie zaczęło się od Roty, zapalenia świeczek i złożenia białych i czerwonych róż. Modlitwę za poległych poprowadziła Pani Elżbieta (KMN).
Pierwszy przemawiał Radek (KGP L1), oddając hołd milionom, „którzy mieli odwagę, niesieni Duchem Bożym i Duchem Wolności przeciwstawić się złu, nieuczciwości i niesprawiedliwości”. Nawiązał też do tzw. grubej kreski, dzięki której zbrodniarze do dziś nie ponoszą odpowiedzialności za swoje czyny - „Ówczesna władza ustami moralnego zwyrodnialca Jerzego Urbana próbowała ukryć i zakłamać te zbrodnie, która była dowodem, kolejnym, na fakt, że Stan Wojenny nadal trwa”.
Do mikrofonu stanął Szymon (ONR WB). W swoim wystąpieniu zwrócił uwagę na moralne konsekwencje wprowadzenia stanu wojennego, które to doprowadziły do jeszcze większych podziałów w dostatecznie już skłóconym społeczeństwie polskim. Zaapelował do zebranych, o wspólną pracę, która uniemożliwi dalsze antagonizowanie obecnego społeczeństwa polskiego, które niestety obserwujemy również w czasach dzisiejszych.
http://www.goniec24.com/goniec-turystyka/itemlist/user/64-andrzejkumor?start=111#sigProIdadc44ed8f6
Jeden z przybyłych poprosił o glos i opowiedział o zatajeniu zastrzelenia swojego brata, bo zwłok nie pokazano, ale na odzieży były dziury od kul.
Jakub (Wolność Anglia) oddal hołd pomordowanym w kopalni Wujek, jako że tegoż dnia była rocznica mordów górników. Przypomniał też o pechowej rocznicy 13 grudnia 2007 podpisania traktatu lizbońskiego przez Tuska, który go nie przeczytał, odnosząc się do negocjacji i ratyfikacji traktatu rok przed przez Jarosława Kaczyńskiego i sp. Lecha Kaczyńskiego: „Wspólnoty Europejskie były federacją państw, natomiast Unia Europejska jest państwem federacyjnym, a poszczególne kraje członkowskie stały się jedynie podległymi jej landami”. „Polska jest pod okupacją Związku Socjalistycznych Republik Europejskich (ZSRE) - instytucji neokomunistycznej, tworzonej w zgodzie z założeniami Altiero Spinelliego” – powiedział Jakub.
Na zakończenie odśpiewano 4 zwrotki Hymnu Narodowego. Dwóch uzbrojonych policjantów podeszło do nas i żartowali, że mamy lepsza pogodę niż rok temu, kiedy to padał śnieg i Londyn stanął.
Komitet Obrony Polski WB serdecznie dziękuje przybyłym i tym, którzy wspierali Upamiętnienie.
Krzysztof Jastrzembski, Londyn
Niech nam Boże Błogosławieństwo towarzyszy – Z o. Adamem Filasem OMI o głoszeniu Ewangelii na misjach
czwartek, 20 grudzień 2018 13:44 Opublikowano w WywiadyGoniec: - Ojcze Adamie, to nowe dzieło Prokura misyjna chyba zaczyna nabierać pary w kotły; ludzie doceniają potrzebę misyjności Kościoła, żeby nasza wiara się szerzyła. Chciałem więc zapytać gdzie są te misje? Czasem mówi się także, że nie powinniśmy „robić konkurencji” innym; jak to więc jest z tym prozelityzmem, czy powinniśmy nawracać na naszą wiarę czy nie?
- Najpierw odnośnie naszej prokury misyjnej, którą prowadzę od 3 lat; cieszę się, że ma ona już swoją lokalizację, że jest tutaj właśnie na 9. Linii i Brytania Rd. w tym małym pięknym kościółku świętego Piotra. Kościół ten zresztą w swojej nazwie ma „Kościół misyjny świętego Piotra”, więc cieszymy się, że Pan Bóg nas tutaj przyprowadził. Kościół ten był budowany wówczas kiedy święty Eugeniusz zakładał zgromadzenie misjonarzy Oblatów, czyli prawie 200 lat temu, no i ma swoją historię. Budowany przez katolików z Irlandii - zresztą tutaj ci założyciele tego kościoła spoczywają na tym małym cmentarzyku przy kościele.
Bardzo serdecznie zapraszam wszystkich rodaków, żeby po prostu - jak przejeżdżają - tutaj wstąpić, pomodlić się, szczególnie w tygodniu. Oczywiście kiedy jestem na miejscu, bo ten kościół jest otwarty tylko wtedy kiedy jestem tutaj, a bardzo dużo podróżuję.
Jeżeli chodzi o wzrost tej działalności; uważam, że nie robimy nic innego, jak to, o co prosił Chrystus w czasie kiedy wstępował do swojego Ojca - mówił: idźcie na cały świat i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu „W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. I my, misjonarzy Oblaci czynimy to od ponad 200 lat. Jesteśmy dzisiaj w prawie 70 krajach świata, jest nas niestety już trochę mniej niż 4000, kiedyś było nas więcej, teraz mamy coraz mniej powołań, ale w tych krajach misyjnych właśnie mamy dużo powołań; w Afryce, w Azji, nawet w tych krajach, gdzie chrześcijanie są prześladowani, gdzie nawet prześladowane jest samo Boże Narodzenie i święta katolickie ze względu na to co chrześcijanie chcą przeżywać, to się im to utrudnia, więc my idziemy głosimy, no i tutaj, w tych krajach lepiej rozwiniętych organizujemy pomoc dla naszych misjonarzy w krajach III Świata.
- Bo wiadomo, że ta pomoc tam bardzo dużo znaczy i jak gdyby więcej kupuje?
- Nie chodzi tylko o pieniądze, nie chodzi tylko o środki materialne; przede wszystkim chodzi o modlitwę, my przede wszystkim wzywamy ludzi świeckich, naszych przyjaciół, przyjaciół misji oblackich do modlitwy w intencji misjonarzy i misji, aby oni mieli siłę, by tam trwać mimo różnych przeszkód, a ci ludzie, którym głoszona jest Dobra Nowina, by otwierali swoje serca i by te serca były żyzną glebą, właśnie jeżeli chodzi o przyjęcie Dobrej Nowiny, więc dlatego prosimy najpierw o to.
Oczywiście, pomoc materialna jest bardzo ważna! Żebyśmy tam mogli budować szkoły katolickie, żebyśmy tam mogli budować kościoły w tych biednych wioskach, w buszu, czy to w Afryce, czy na Madagaskarze, czy Azji, i żebyśmy mogli budować studnie, aby ci ludzie mogli mieć czystą, zdrową wodę do picia i szpitale. To przede wszystkim.
Nie idziemy wyłącznie z Ewangelią, ale pokazujemy tym ludziom, jako misjonarze, co to znaczy kochać Boga i kochać drugiego człowieka; że ta miłość musi się ucieleśniać. Że miłość musi być konkretna, że nie wystarczy tylko o miłości mówić, ale trzeba pokazać jak kochać, właśnie pomagać drugiemu człowiekowi.
- Gdzie misje są najtrudniejsze?
- Każdy misjonarz, który przyjeżdża z pola misyjnego, mówi że u niego są najtrudniejsze.
Oczywiście, tutaj na Dalekiej Północy Kanady są bardzo trudne, z różnych względów, nie tylko warunków atmosferycznych, ale także uważam największe trudności są w krajach muzułmańskich, gdzie rzeczywiście misjonarze i chrześcijanie są prześladowani i gdzie codziennie giną.
Codziennie mamy męczenników za wiarę i my tutaj w tych krajach rozwiniętych nawet sobie nie zdajemy sobie z tego sprawy i nie jesteśmy wdzięczni Bogu, za to że możemy wyznawać Pana Boga całym sercem, otwarcie i że nikt nas za to nie karze, a przynajmniej nie ma jakiegoś niebezpieczeństwa utraty życia.
Wiemy, że można za prawdy chrześcijańskie katolickie iść do więzienia i tutaj w Kanadzie mamy bardzo dobry przykład właśnie tej kochanej niewiasty, która nieustannie tam wraca właśnie ze względu na to w co wierzy i w co wyznaje, ale tam ludzie giną, tam się odbiera ludziom życie i tam się ludzi męczy. To są męczennicy za wiarę XXI w.
- Ojcze Adamie, na koniec, czego życzyć w ten piękny czas Świąt Bożego Narodzenia, czego można życzyć prokurze misyjnej i misjonarzom? Czego najbardziej potrzeba?
- No, na pewno Bożego Błogosławieństwa. Bo o oto się modlimy i tego sobie najpierw życzymy, bo jeżeli będzie nam towarzyszyło Boże Błogosławieństwo; jeżeli będziemy wchodzić w obecności Mocy Ducha Świętego, no to też będziemy potrafili pokonywać różne trudności życiowe w rodzinach, w małżeństwach, my w życiu kapłańskim, życiu parafialnym, no i oczywiście na misjach. A więc niech nam to Boże Błogosławieństwo towarzyszy, niech Jezus, który rodzi się nie gdzieś tam tylko w Betlejem, ale rodzi się również w naszych sercach, żeby odnowił naszą miłość, aby nam dał siłę, abyśmy mogli Go na co dzień naśladować.
- Dziękuję bardzo, Wesołych Świąt.
- Wesołych Świąt, szczęść Boże.
(ak)
Na takiego nacjonalistę jak ja, nie ma teraz w Polsce zapotrzebowania. Życzę Polakom więcej odwagi
poniedziałek, 24 grudzień 2018 13:35 Opublikowano w WywiadyGoniec: Panie Stanisławie spotykamy się więcej raz na 2 lata i rozmawiamy o rzeczach najważniejszych, czyli głównie o Polsce. Chciałbym właśnie zacząć od Polski, bo jak gdyby mamy schizofrenię, z jednej strony, według oficjalnej propagandy rządowej wszystko jest prawie, jak za Gierka; ludziom żyje się dostatnio, a będzie jeszcze lepiej.
Polska zresztą ma bardzo dobre wskaźniki gospodarcze, chwali się wzrostem PKB.
Z drugiej strony, jest też dużo problemów bo wprawdzie części ludzi się powodzi, ale inni wyjeżdżają za pracą. Pojawiają się też problemy związane z napływem taniej siły roboczej z Azji. Ukraińcy przestają już być tak tani jak poprzednio więc sytuacja pod względem społecznym zaczyna się zmieniać. Czy Pan sądzi – cały czas wszystkich o to pytam - czy w Polsce jest jakaś nadzieja na to, że Polacy odzyskają Polskę dla siebie? To znaczy że Polska stanie się krajem podmiotowym, a nie że będzie rządzona przez przedstawicielstwa innych interesów, jak to ma miejsce do tej pory?
Stanisław Tymiński: Niestety, muszę powiedzieć, że straciłem wszelkie nadzieje, że w Polsce będzie lepiej, że Polska będzie krajem suwerennym. Wszelkie doświadczenia ostatnich 30 lat pokazują na to, że Polska jest krajem uzależnionym, głównie od interesów zagranicy, ale najgorsze jest to, że Polacy nie chcą mieć własnego kraju. I to jest tragiczne. Jeśli naród nie ma siły woli, aby ona spełniła się w postaci suwerennej Polski to tej suwerennej Polski nigdy nie będzie. Bo o suwerenną Polskę trzeba walczyć, trzeba o nią dbać, trzeba ją pielęgnować i trzeba się nią opiekować, a niestety Polacy nie są do tego zdolni.