Na koniec tego opisu zostawiliśmy największą atrakcję Rock Point, której zawdzięcza swoją nazwę i dla której warto tu przyjechać. We wschodniej części parku znajdują się płaskie wapienne skały wystające ponad linię wody, na których świetnie widoczne są skamieliny koralowców, mszywiołów – zwierząt bezkręgowych, szkarłupni liliowców i innych organizmów zamieszkujących rafy, które żyły tu 350 milionów lat temu, w okresie dewonu, kiedy dzisiejszy Rock Point przykryty był ciepłym, tropikalnym morzem. Skamielin jest mnóstwo, można je też wyszukać luzem wśród kamieni na plaży. Szkoda, że nie ma w sklepiku klucza do ich oznaczania.
Z tego miejsca widać ruiny kamiennych budynków latarni morskiej z 1848 roku na czterohektarowej Mohawk Island, która wytyczała kierunek statkom do kanału Welland. W 1933 roku została zautomatyzowana, człowiek opuścił wyspę, a w 1969 przestała działać. Kiedyś wyspa nazywała się Gull Island, czyli Wyspa Mew, i ta nazwa oddaje jej prawdziwy charakter, bo mewy objęły ją w posiadanie, dzieląc się miejscem z rybitwami i kormoranami. Wyspy nie można zwiedzać w okresie gniazdowania, dla ochrony ptaków utworzono na niej Mohawk Island National Wildlife Area. Rock Point jest też przystankiem dla dziesiątków gatunków ptaków migrujących, w tym bernikli, czyli gęsi kanadyjskiej, i dla motyli monarch, które właśnie zaczęły swoją wędrówkę do Meksyku. Park w tym roku jest otwarty do 11 października.
Joanna Wasilewska, Andrzej Jasiński
http://www.goniec24.com/goniec-turystyka/item/7368-szlakami-bobra-odkry%c4%87-jezioro-erie-na-nowo-piecz%c4%99cie-prehistorii-rock-point#sigProId8677d57073