Poniższy list otrzymaliśmy jako carbon copy...
Ms. Anna Labieniec
Editor in Chief of “Merkuriusz Polski”
Toronto(?)
Dear Ms. Labieniec,
Last Sunday I went to 11 a.m. mass at St Casimir’s with concealed large, folding pole Polish flag, hoping, to no avail, again to participate in commemoration of Poland’s will, and faithful obedience, to fight for independence through 1944 uprising.
Commemoration of ultimate sacrifice of Warsaw population, but warning to not repeat the naivete of those who gave fatal order under beliefs in solemnity of promises of Western allies and their honour and promises of Eastern ones (believing in even Soviet honour and its assurances as well to enter Warsaw with their military might upon commencement of uprising.
Warsaw population was dying en masse in uprising of 1944 together with their so much loved city while on eastern Polish lands the exceptionally bestial butchery of Polish population, mostly women and children (men imprisoned earlier or in lagers), generally started in 1943 by “Christian” Asians, (nationalist or not, allies of nazi Germany), and continued unchecked till only “action Vistula” (whether exclusively “communist instigated” or not) at last stopped it.
Both atrocities, nazi German and by nationalist Ukrainian, we should commemorate (with view into the future) rather than “celebrate”.
I could not found in Toronto any such commemorations, so tomorrow, August 1 at 11:00 a.m. (i.e. 5:00 p.m. in Poland, “W” hour, i.e. start of uprising 73 years ago), I will be solo with my large Polish flag in the vicinity of Katyn the monument to shooting of captive Polish officers by Soviets.
Yours very truly,
Andrew (Andrzej Bobola) Maternicki
Toronto, July 31,2017
***
W odpowiedzi na mój list; Pan zrozumiał mnie po swojemu. Wiedza o emitowaniu pieniądza jako długu nie jest tajemnicą, jest bynajmniej mało powszechna.
Wskazałem instrument, za pomocą którego musimy się udać po pożyczkę.
Psucie pieniądza wpisane jest w konstytucję, z czego wynika, że sytuacja gospodarcza nie może być dobra.
Od redakcji: Oto wcześniejsza wymiana z nr 19.
„Ponieważ sytuacja gospodarcza jest względnie dobra i nikt nie głoduje – a wręcz przeciwnie – przeciwnicy PiS-u muszą robić politykę, na czym innym – oczywiście można wywołać wrażenie kryzysu, ale to wymaga posiadania przynajmniej quasi-monopolu propagandowego, a dziś PiS ma TVP.“
Inflacja CPI r/r (%) 2,0 2017, 2018 tzn. 2% = 25 051 mln zł. Jest to więcej niż wynosi koszt programu 500+.
Inflacja nie anihiluje pieniędzy – inflacja tworzy nowe potrzeby pożyczkowe. Tych pieniędzy nie ma, trzeba pójść po nie do banksterów.
aa
Odpowiedź redakcji: Szanowny Panie, żyje Pan złudzeniami, nie ma innych pieniędzy niż te od banksterów. Pieniądz jest emitowany jak dług.
Na tym właśnie polega system, aby trzeba było iść po pożyczkę.
***
List od Mariusza Rokickiego
Temat tabu – zaparcia
Witajcie
Wiele już napisałem w książce o sprawach, które krępowały mnie do bólu. Wszystkie sytuacje związane z toaletą i nie tylko… Ja wiem, że każdy ma swój krzyż, większy, mniejszy, taki, którego ciężar daje radę unieść. Jednak bywają takie chwile, kiedy chciałoby się powiedzieć dość, dalej już nie dam rady zrobić nawet kroku. To trudna rozmowa z Bogiem, kiedy mówisz mu, że nie dajesz rady, że chcesz, aby zabrał cię do Domu. W wielu artykułach podkreślam, jaką radość czerpię z życia, a zwłaszcza z drobnych rzeczy. Wielkie skarby, które są ot tak, pomijane, gromadzę w sercu i przywołuje w potrzebie. Są to przepiękne i osamotnione widoki przyrody. Wykorzystuję te obrazy i otulam się zieloną pościelą, kiedy zechcę, bo mam wpływ na wyobraźnię.
Z drugiej strony, jest wiele sytuacji, na które po prostu nie mam wpływu, a sił i pomysłu brakuje. Kiedy robisz, co tylko możesz, a niewiele to pomaga, i cierpisz cholernie, bo nie możesz się wypróżnić… to po prostu zostaje tylko wołanie do Boga, pomóż. To temat z rodzaju tabu, poruszany w wąskim gronie na forach, gdzie można się anonimowo po prostu wygadać i czegoś dowiedzieć.
Nie zazdroszczę nikomu bogactwa, nie zazdroszczę nikomu niczego, ani władzy, ani pięknych domów, samochodów. Nie zazdroszczę życia w pełnym zdrowiu, bo i w tym z niepełnosprawnością można przeżywać wspaniałe chwile, a nawet przeżyć całe życie z uśmiechem na twarzy. Zazdroszczę wszystkim, którzy mogą iść do łazienki za swoją potrzebą i odetchnąć z ulgą. Tak właściwie to nawet człowiek nie przywiązuje do tego wagi. Bo to naturalna kolej rzeczy. Ten, kto nie ma z tymi sprawami kłopotów, nie wie, jakie to szczęście. Piszę to ze łzami w oczach, z wielkim bólem brzucha; to z pozoru prosta czynność, a dla mnie i innych jest marzeniem...
Kiedy mi się uda, to wtedy… och, wtedy jestem szczęśliwy!!! To wydaje się absurdalny powód do szczęścia, ale wiem, co piszę. I dziękuję Panu Bogu, dziękuję za to, że mój ból wreszcie jest mniejszy. Nieważne, jakim kosztem, czy poszedł na to jeden, dwa czy więcej czopków czy enem (małe wlewy lewatywy), cieszę się tym przez kilka dni aż do następnego razu. Bo dzień przed znów stres i lęk, czy się uda. Piję wstrętne zioła, łykam dulcobis…
Uwierzcie mi, że zrobiłbym wszystko, żeby nie mieć z tym problemu. To jest koszmar, jem owoce suszone, arbuzy, więcej błonnika, herbatki różne, siemię lniane, otręby itd. Wszystko to przerabiałem, wszystko. Chyba nie ma rzeczy, której bym nie próbował. Jak podkreśliłem, piszę to ze łzami w oczach, bo tak bardzo pragnę, aby to się zmieniło. Nie chcę już o tym milczeć, choć to cholernie krępujące. Chcę się uśmiechnąć, żyć i cieszę się czymkolwiek. Każdy, kto ma z tym problem, dobrze to rozumie.
Pozdrawiam serdecznie.
---
Mariusz Rokicki
tel. kom. +48 604 202 231
Obchody rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego w Toronto
wtorek, 01 sierpień 2017 13:29 Opublikowano w Życie polonijne
http://www.goniec24.com/goniec-reportaze/itemlist/user/64-andrzejkumor?start=918#sigProId602d30e27a
Kilkadziesiąt osób wzięło udział w wtorek w obchodach kolejnej rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego przed Pomnikiem Katyńskim w Toronto.
Dokładnie o godzinie 11.00 przed południem, czyli 5.00 po południu czasu polskiego pamięć poległych ofiar Powstania uczczono minutą ciszy.
Jak co roku obchody zorganizowane były przez torontońskie Towarzystwo Warszawskie. Przybyli kombatanci, w tym Armii Krajowej, uczestnicy Powstania. Byli obecni członkowie organizacji polonijnych z prezesem KPK, oddział Toronto Juliuszem Kirejczykiem; był również były prezes Rady Polonii Świata, obecnie reprezentujący Związek Narodowy Polski - Jan Cytowski.
Przybyły licznie panie z Koła Pań “Nadzieja”, reprezentowany był fundusz Dziedzictwa Polek w Kanadzie oraz wiele innych organizacji i związków polonijnych.
Zebranych przywitał prezes Towarzystwa Warszawskiego Marian Kowalski.
Złożono kwiaty, a następnie wysłuchano przemówień oficjalnych i wspomnień. Niestety szwankowało nagłośnienie i niewiele było słychać.
Nieco dziwił całkowity brak przedstawicieli dyplomatycznych Rzeczypospolitej Polskiej.
Uczestnik Powstania Andrzej Łysakowski wspominał: Proszę Państwa, na temat powstania jest bardzo dużo książek, które można sobie przeczytać, ja miałem 13 lat jakkolwiek zacząłem konspirację mając lat 12, w Szarych Szeregach. Trwało to dosyć krótko i nie mam się czym pochwalić, w tornistrze nosiłem bibułę Raz miałem taką historię, że wpadłem na rogu Marszałkowskiej i Piusa w łapankę, a miałem pełny tornister właśnie bibuły, bałem się, ale podszedł do mnie żandarm niemiecki, uderzył kolbą, od karabinu i krzyczy raus, nikt mnie nie zrewidował wyszedłem normalnie.
To taka drobna historia, jeżeli chodzi o Powstanie to właściwie też zacząłem, w jakiś sposób dziwny, powstanie mnie zastało, jak się bawiłem wojskiem ołowianym. Na drugi dzień przy naszej ulicy Siennej 14 akurat była jednostka i był problem ponieważ czołg jechał przez ulicę Sienną, związku z tym prosili, kto pobiegnie do Komendy Powstania, żeby wzywać pomocy no i udało mi się dostać tam i przyjść z pomocą z oddziałem sierżanta Kazika; później się zorientowałem że akurat wpadłem do oddziału, który w okresie okupacji był w tak zwanej Egzekutywie, to znaczy młodzi chłopcy wykonywali wyroki śmierci.
Później były różne historie, ja byłem dwukrotnie ranny ostatnie dwa tygodnie to właściwie leżałem w szpitalu, ale nie będę na ten temat mówił. Natomiast tu mam wierszyk, który chciałem przeczytać, nazywa się “Czerwona zarazo”. (...)
Iwona Kirejczyk, córka Krystyny Puławskiej-Wolskiej, pseudonim „Sarenka”, wspominała matkę, która walczyła w Śródmieściu południowym w batalionie Miłosz pod bezpośrednim dowództwem sławnego Kazimierza Leskiego.
Kolejna przemawiała uczestniczka Powstania Teresa Arabczak: nic sobie nie napisałam, ale to wszystko siedzi mi w pamięci, ciężko zapomnieć co się stało w Powstaniu Warszawskim w Warszawie. Powstanie było zarejestrowane jako najgorszy mord na świecie na ludzkości, ale przeszło... Dzisiaj zostały tylko wspomnienia i nadzieja że nic takiego więcej na świecie się nie powtórzy, ale my, Warszawiacy, jesteśmy tacy, że nie boimy się żadnego wroga, bo chociaż chodzimy boso, ale zawsze w ostrogach! Niech żyje Warszawa i Polska! To wszystko co mogę powiedzieć.
***
Juliusz Kirejczyk Kongres Polonii Kanadyjskiej, okręg Toronto: dzień dobry Państwu, zanim powiem parę słów, chciałem serdecznie pogratulować Towarzystwu Warszawskiemu za zorganizowanie tych uroczystości jest to dla nas wszystkich uroczystość ważna dla nas wszystkich Polaków ale przede wszystkim dla nas warszawiaków. Mogę to powiedzieć, ponieważ jestem z urodzenia warszawiakiem i dużą część swojego życia spędziłem w tym mieście.
Można sobie zadać pytanie, dlaczego 73 lata temu ponad 60 000 młodych Polaków wystąpiło zbrojnie przeciwko ciemiężcy narodowemu; dlaczego ci ludzie rzucili na szalę wszystko, co mieli, łącznie z własnym życiem? Czyż nie dlatego, że Polak nie jest w stanie znieść ciemiężcy?; że Polak jest tak mocno przywiązany do niepodległości i niezależności, że nikt, żadna siła nie wtłoczy go w ramy podległości.
Powstanie Warszawskie, wiemy wszyscy, zakończyło się klęską, ale czy rzeczywiście? Na pewno, zakończyło się klęską militarną; cena, jaką warszawiacy zapłacili za to Powstanie była wielka, prawie 200 000 zabitych, miasto zrównane z ziemią, ale nie zapominajmy o tym, że przekaz Powstania jest silniejszy i ważniejszy niż jakiekolwiek straty materialne czy nawet straty ludzkie.
Zadajmy sobie pytanie czy bez Powstania Warszawskiego byłby Czerwiec czy bez Powstania Warszawskiego byłyby protesty 70. roku, czy wreszcie bez Powstania Warszawskiego nie wybilibyśmy się na wolność i niepodległość. Zdania uczonych są podzielone, ale my to wiemy ponieważ nasze serce nam to mówi. W historii polskiego narodu było wiele powstań, wiele nieudanych powstań, wiele powstań, które przegrywaliśmy, ale były powstania zwycięskie było powstanie Rzeczpospolitej polskiej po I wojny światowej, było zwycięskie Powstanie Wielkopolskie, były zwycięskie powstania śląskie i wreszcie było zwycięski ruch „Solidarności”, który w rezultacie przyniósł nam wolność.
Jest to obowiązkiem każdego z nas, aby o tę wolność i niezależność dbać w każdej sytuacji i w każdych warunkach, nawet wtenczas, kiedy wydawałoby się, że jesteśmy w pełni panami naszego losu, nawet wtenczas nie należy zapominać, o tym że wolności nikt nie daje nikomu, trzeba ją zawsze wywalczyć, trzeba ją wywalczyć także wtenczas, kiedy działania są niejawne i wtenczas też trzeba wiedzeć, że jest to zagrożenie dla nas wszystkich, tak jak powstańcy warszawscy, którzy rzucili na barykady Warszawy swoją młodość, swoją siłę, swoją krew, tak my żyjący obecnie musimy pamiętać, o tym że jeżeli przyjdzie czas, a mam nadzieję, że nigdy ten czas nie przyjdzie, będziemy musieli zrobić to samo. Szanowni Państwo zakończę okrzykiem, który od wielu lat jest okrzykiem na cześć Powstańców Warszawy. Cześć i chwała Bohaterom!
***
Przesłanie prezesa Kirejczyka kontynuował Jan Cytowski:
Szanowni Państwo, drodzy Weterani, dzisiaj jest dzień wyjątkowy,dzień kiedy wszyscy Polacy na świecie pamiętają o tym co zdarzyło się w 1944 roku. (...) Po co się to wszystko odbywa? Głównie po to, że jeszcze dzisiaj są w Polsce szczególnie i poza Polską ludzie, którzy pytają o to czy powstanie miało sens; czy warto było to powstanie organizować?
Wydaje mi się że po pierwsze, to was, weteranów, należałoby zapytać o to a wasza odpowiedź była jednoznaczna. To wy żeście zdecydowali o tym, że Powstanie ma wybuchnąć; że powstanie ma pokazać światu, że Polacy o Polskę zawsze będą walczyć. Proszę pamiętać również i zastanowić się nad tym, jak wyglądałaby Polska, gdyby nie było powstania? Odpowiedź jest stosunkowo prosta, Polska byłaby kolejną republiką Związku Sowieckiego, a ofiary które byłyby poniesione potem nie wiadomo czy byłyby dużo większe.
Prawdopodobnie Polska nie wyglądałaby tak jak wygląda dzisiaj, bo to, że w 80. roku udało się w końcu po kilku zrywach odzyskać wolność dla Polski i Polaków jest to również i przede wszystkim zasługa Powstańców Warszawskich.
Pamiętajmy o tej ofierze krwi, pamiętajmy, bo my dzisiaj musimy słowem starać się przypominać światu jak naprawdę wyglądała historia, jak naprawdę i z czyjej inicjatywy, to powstanie wybuchło; jaka była ofiara tego powstania, jakie są konsekwencje tego, że Polska wygląda tak jak dzisiaj i może również wymaga wsparcia przynajmniej w słowach; żeby nie mówiono o nas, że jesteśmy odpowiedzialni za zbrodnie, że jesteśmy odpowiedzialni za to że nie pomagaliśmy Żydom w okresie holocaustu, to są wszystko zniesławiania Polski i Polaków i my jako spadkobiercy Waszych czynów mamy obowiązek walczyć z tym.
Następnie chór Novi Singers, który zaśpiewał pieśni patriotyczne...
Na koniec Towarzystwo Warszawskie zaprosiło zebranych do parku na ptysie i faworki.
Czytaj pierwszy!
Goniec na tablet w formacie pdf
przesyłany przez e-mail w każdy piątek rano
tylko 50 CAD rocznie plus 13% HST
razem $56.50
Płatność przez paypal,
Visa, MasterCard lub czek
Kontakt r e d a k c j a @ g o n i e c . n e t
(bez przerw między literami)
lub telefon: 905-629-9738