Uwaga na streptokoki!!! Ludzie umierają.
poniedziałek, 27 listopad 2017 15:24 Opublikowano w Wiadomości kanadyjskieWładze wydziału zdrowia z regionu London Ontario wystosowały ostrzeżenie po tym jak 9 osób zmarło w rezultacie zakażenia inwazyjnym szczepem streptokoków grupy A.
Wydział zdrowia Middlesex-London poinformował że od 1 kwietnia 2016 zanotowano 132 przypadki infekcji. 22% z nich wymagało leczenia na oddziałach intensywnej terapii, 15% osób doznało toksycznego szoku od streptokoków 15 proc. necrotizing fasciitis nazywaną również chorobą "pożerającą mięso". Jak poinformował dr Gayane Hovhannisyan około połowa tych przypadków dotyczyła narkomanów oraz osób bez stałego adresu.
Objawy zakażenia w zależności od miejsca, mogą obejmować dreszcze, gorączkę, ból gardła, zaczerwienienie... Ostrzeżenie wystosowano w związku z tym że rejestruje się coraz więcej przypadków wśród ludzi którzy nie mają związku z dotychczasowymi ofiarami,i nie należą do grupy narkomanów czy bezdomnych.
necrotizing fasciitis to Martwicze zapalenie powięzi (ang. necrotizing fasciitis, NF) – rodzaj rzadko spotykanego, ostrego zakażenia podskórnej tkanki łącznej, które szerzy się wzdłuż powięzi okrywających grupy mięśni tułowia i kończyn. Chociaż w większym stopniu chorobą są zagrożone osoby z niedoborami odporności, cukrzycą, przyjmujące dożylnie narkotyki itp., może ona rozwinąć się również u całkowicie zdrowych, młodych ludzi.
W przeciwieństwie do zgorzeli gazowej (martwicy mięśni spowodowanej przez Clostridium spp., ang. clostridial myonecrosis) infekcja ma charakter mieszany i we wczesnym etapie nie uszkadza tkanki mięśniowej. Od zwykłego zakażenia tkanki łącznej odróżnia ją gwałtowny przebieg, ciężki stan ogólny pacjenta oraz (w późniejszym okresie) objawy wstrząsu septycznego; zmiany zlokalizowane głębiej mogą nie być dostrzegalne poprzez skórę.
Burzliwe demonstracje antyimigracyjne w Quebecu
sobota, 25 listopad 2017 20:01 Opublikowano w Wiadomości kanadyjskieSympatycy organizacji antyimigracyjnych i prawicowych przeważali liczebnie nad członkami ugrupowań lewicowych i "antykapitalistycznych" podczas przeprowadzonych w sobotę protestów w Quebec City.
Policja starała się rozdzielić obydwie strony. Użyto gazu łzawiącego. Ponad 40 osób zostało aresztowanych.
Według relacji policji od 300 do 400 członków ugrupowań prawicowych w tym La Meute i Storm Alliance przemaszerowało w deszczu do centrum zjazdowego, gdzie odbywało się spotkanie rządzącej prowincją Partii Liberalnej.
Przed ośrodkiem oddziały taktyczne policji oddzieliły grupy prawicowe od kontrdemonstracji około 250 osób.
Policja Quebec City poinformowała że w dwóch falach aresztowano 44 osoby; 21 zabrano do aresztu około godziny 12:45 w pobliżu centrum zjazdowego, skonfiskowano maski, proce, pałki i butelki z nieznaną zawartością.
-Trudno powiedzieć do jakiego ugrupowania należeli ale jest jasne że mieli zamiar zaatakować demonstrację La Meute - powiedział André Turcotte, rzecznik policji Quebec City. Kolejne 23 osoby zostały aresztowane, kiedy nie podporządkowały się poleceniom policji, aby się rozejść. Policja użyła gazu łzawiącego przeciwko kontrdemonstracji, z której rzucano w policjantów śnieżkami.
Organizacje prawicowe zorganizowały własną ochronę swego protestu, byli to członkowie organizacji Three Per Cent, którzy nosili się, jak milicja; mieli ubrania wojskowe i kamizelki kuloodporne, a także pałki.
Turcotte świadczył, że policja przeprowadziła rozmowy z członkami La Meute zanim doszło do protestu, aby przygotować plan działania. - Mamy bardzo dobrą współpracę z La Meute, powiedzieli nam jakie są ich intencje, gdzie i kiedy będą iść - dodał. Grupa kontrdemonstrujących osób jedynie poinformowała policję że zbiera się przed Zgromadzeniem Narodowym.
Członkowie La Meute i Storm Alliance oskarżają liberalny rząd Quebecu o zbyt dużą tolerancję wobec kultur mniejszości i uznają wielokulturowość za zbiorowe samobójstwo.
Są również przeciwni powołanej niedawno w Quebecu komisji do zbadania systemowego rasizmu. Po protestach ze strony partii opozycyjnych oraz niektórych polityków partii liberalnej komisja otrzymała nowe zadania i jej celem jest obecnie "stworzenie ekonomicznych szans dla nowych imigrantów" oraz tak zwanych widocznych mniejszości. - Uważamy że nie możemy sobie pozwolić na kolejne 4 lata liberalnego rządu - stwierdził Sylvain Brouilette jeden z przywódców La Meute - ten rząd to obraza dla społeczeństwa.
La Meute i Storm Alliance to najbardziej widoczne prawicowe grupy w prowincji; w sobotę po raz pierwszy złączyły siły, aby zorganizować protest.
Storm Alliance został utworzony na początku roku z innej organizacji Soldiers of Odyn, członkowie nosili białe nakrycia twarzy w proteście przeciwko nielegalnej imigracji; La Meute jest nieco starszą organizacją i ma poparcie wielu warstw qubeckiego społeczeństwa, ostrzega że radykalny islam stwarza istotne zagrożenie dla kultury Quebecu.
W sobotę dołączyła do nich Atalante Québec otwarcie neofaszystowska grupa która rozwinęła transparent z napisem Quebec dla Quebeców.
Kontrotestujący mieli własne transparenty na jednym można było przeczytać "Uchodźcy witajcie" Obecna w dużej liczbie policja Quebec City skutecznie rozdzielała protestujących. Burmistrz miasta zaapelował do polityków prowincji, aby przeciwstawili się wzrastającemu poparciu dla organizacji prawicowych.
Żyjemy w przedsionku totalu. Jeszcze nie zdajemy sobie z tego całkiem sprawy; jeszcze są pewne ogniska oporu, ale totalitaryzm rozlewa się już tam gdzie powinny być ostatnie bastiony - na uniwersytetach, w "kuźniach młodych talentów", gdzie w założeniu powinno się uczyć ludzi kwestionować wszystko i wszystkich, badać idee i być otwartym na świat.
Tymczasem uniwersytety produkują umysłowych kastratów, konformistów. Wyprodukowane "jednostki" stają się oficerami politycznymi fundowanego nam w tempie stachanowskim nowego wspaniałego świata.
Oto przykład, na uniwersytecie w Waterloo przełożeni dali po łapach nauczycielce akademickiej, która podczas zajęć z gramatyki języka angielskiego, aby zilustrować tezę iż gramatyka czasem stwarza polityczne problemy, przytoczyła nagranie wideo z rozmowy, jaką w telewizji publicznej Ontario przeprowadzono z profesorem UofT Jordanem Petersonem. Peterson sprzeciwia się używaniu tak zwanych zaimków neutralnych płciowo - jednej z polit-poprawnych głupot narzucanych przez władze jego macierzystej uczelni. Idzie o to, aby do osób "trans", które "nie czują się ani mężczyzną ani kobietą" zwracać się przez zaimki bezpłciowe (ve, xe, ze and hir, ze zir, zie hir).
W każdym razie profesor Peterson postanowił że nie da się zwariować i uniwersytet usiłował dać mu za to deską po głowie.
Pani Lindsay Shepherd z Wilfrid Laurier University nie zajęła nawet stanowiska w sporze, po prostu pokazała na lekcji nagranie z debaty "dla ilustracji" i za to została przez swoją szkołę ukarana. Jak stwierdzono, stworzyła "toksyczne" środowisko, co stanowi "przemoc wobec studentów transgenderowych". Powiedziano jej że w ten sposób złamała prawo (co nie jest prawdą).
Przypomina to mroczne czasy niemieckiego hitleryzmu, czasy stalinowskich opresji, kiedy za podważanie linii partii wysyłano do obozów, kiedy to panowała jednomyślność politycznie narzucona przez dyktaturę.
To wszystko dzieje się na naszych oczach dzisiaj jeszcze wzbudzając jakieś protesty, jeszcze dzisiaj nie ma wywożenia na północ do obozów reedukacyjnych, choć powstały już Centra Reedukacyjne. Premier Trudeau zapowiada przystosowywanie w nich "do życia w społeczeństwie" weteranów państwa islamskiego powracających z syryjskiej wojny ale być może wkrótce trafimy tam my, ludzie starej daty, którzy jeszcze wierzgają przed kulturowym marksizmem.
A na poważnie? Na poważnie to my tutaj zajmujemy się głupotami, które wkrótce wybije nam z głowy azjatycki hegemon, pędząc "do roboty!". Zamiast kształcić elity z prawdziwego zdarzenia, wypuszczamy dupków i konformistów po studiach.