farolwebad1

A+ A A-

Dzień Niepodległości

Oceń ten artykuł
(2 głosów)

trelinskaKiedyś jak koleżanka mnie zapytała, jakie jest moje ulubione święto, odpowiedziałam Remembrance Day albo 11 listopada. Popatrzyła się na mnie trochę śmiesznie i zapytała, czy na pewno nie wolę świąt Bożego Narodzenia albo moich urodzin. 

Może trochę ściemniałam, nie powiedziałabym, że 11 listopada mi się specjalnie podoba, ale zawsze jakoś czułam ważność tego dnia i tego, co on znaczy, a przynajmniej tyle ile mogą czuć ludzie w moim wieku i z moim doświadczeniem.

W Kanadzie często czułam, że miałam większe emocjonalne zaangażowanie w te święta niż inni. Uczą nas w szkole, że mamy pamiętać i być wdzięczni tym, którzy walczyli za naszą wolność, ale czy na pewno za naszą wolność walczyli?

Kanadyjczycy walczyli w obu wojnach światowych, w wojnie koreańskiej, ostatnio w Afganistanie, ale trudno odczuć, że nasza wolność była jakoś wygrana w tych wojnach. Kanada walczyła, ale raczej na obcych terenach. 

tre46

Nasza wolność przemocą nie była zagwarantowana, tylko polityką i dyplomacją. To nie zmniejsza ważności tego, co ci ludzie zrobili, ale staje się to trochę bardziej abstrakcyjne; wydaje mi się, że wiele osób bardziej myśli o okropnościach wojny niż o tym, że mamy być wdzięczni. I może nie ma nic w tym złego. 

Ja za to od lat wiem, że samo istnienie Polski to jest skutek pierwszej wojny światowej, i w tym moje życie i moje prawo do języka, obywatelstwa i kultury są też skutkiem tej wojny.

W Polsce 11 listopada jest bardzo inny, jest obchodzony jak taka mieszanina 11 listopada kanadyjskiego i 1 lipca. To jest nasz Dzień Niepodległości, jeden z najważniejszych dni w historii naszego państwa.

W Polsce rany z wojen nie są jeszcze zapomniane, jest prawdziwa wdzięczność dla tych, którzy walczyli za nas, dla niepodległości, oraz jest też radość i świętowanie z tego, że Polska jest, no Polską.

Fajnie byłoby świętować tak samo jak w Kanadzie Canada Day, ale za to wydaje mi się, że nawet dziś nawet młodzi mają więcej szacunku i świadomości, że wolność nie jest oczywista i nie automatyczna.

Oprócz dobrego w Polsce jest też więcej złego związanego z tym dniem. W Kanadzie nigdy nie słyszałam, żeby na Canada Day czy na Remembrance Day były jakieś protesty albo bunty.

W Warszawie już trzeci rok pod rząd grupa radykalna oderwała się od marszu i zaczęła napadać i podpalać. Nie mogę takiego czegoś wyobrazić sobie w Kanadzie. Żadne z dwóch świąt nie budzi emocji w ludziach na taką skalę.

I u mnie podobnie. Jestem dumna z Kanady, i tak samo dziękuję Kanadyjczykom, którzy walczyli w różnych wojnach świata, ale jeśli chodzi o prawdziwą inspirację i pamięć, to patrzę na Polaków. Zaledwie kilka pokoleń przed moim mężczyźni walczyli na froncie, a kobiety troszczyły się o język i kulturę w domach, nawet kiedy było to zabronione.

Kobiety jak Wanda Gertz się przebierały i walczyły jako mężczyźni. Dzieci uczestniczyły w wojnie jako łącznicy albo szpiedzy. To, że ja dzisiaj siedzę i piszę w języku polskim, to właśnie dzięki tym wszystkim osobom, które wierzyły w Polskę niepodległą. Takiej historii po prostu nie ma w Kanadzie, żeby wzbudzić takie samo zainteresowanie. Dla Kanadyjczyków wolność nie była bezpośrednią konsekwencją wojen. Ja się z tego cieszę. Dla Kanady to jest dobre. Im mniej wojny świat będzie widział, tym lepiej. Ale ja mam też tę inną perspektywę polską. To perspektywa, dzięki której wiem, że wolność i demokracja nie są dane raz na zawsze, lecz są to wartości, o które trzeba walczyć i które trzeba utrzymywać.

Często się spotykam z ludźmi, którzy myślą, że moje dzieci nie będą mówiły po polsku, dlatego że dla mnie jest łatwiejszy angielski.

Mylą się. Przez lata ludzie się kryli, chowali, tajemniczo pisali i publikowali. Wywalczyli prawo do swojego, do języka, kraju, kultury. Ja dziś mam najłatwiejsze warunki na świecie, wolność, szczęście i możliwość podróży, najmniej co mogę zrobić, to utrzymać kulturę i język polski. Jeśli nie dla samej Polski, to dla tych, którzy się tak wcześniej napracowali nad tym, żebym ja miała taką możliwość i takie prawo.

Może nie jest to najszczęśliwsze święto roku, ale to dzięki temu dniowi 95 lat temu mam możliwość mieszkać w Korei, być Kanadyjką i mówić po polsku. Warto pamiętać, że to nie było za darmo.

Paula Agata Trelińska

Zaloguj się by skomentować
Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.