farolwebad1

A+ A A-
Andrzej Kumor

Andrzej Kumor

Widziane od końca.

URL strony: http://www.goniec.net/

Blisko 700 osób przybyło w niedzielne popołudnie na spotkanie z byłym kandydatem na prezydenta Polski, reżyserem Grzegorzem Braunem, poświęcone geopolityce i sytuacji Polski.

Nie dajmy się wepchnąć do konfliktu światowego! „Dajcie nam żyć” - Spotkanie z Grzegorzem Braunem

        Szanowni Państwo, cokolwiek dzisiaj tu Państwu powiem za chwilę, to zawsze chciałbym wrócić do tej centralnej kwestii. Dla sprawy Polski centralnej, sprawy ogólnogalaktycznej, dla zachowania naszej cywilizacji jest absolutnie niezbędne, żeby tradycja katolicka upostaciowana w ten krystalicznie czysty sposób - tradycja katolicka przechowana dla nas w tym krysztale, jakim jest msza wszech czasów, msza tradycyjna. To, żebyśmy tę tradycję między nami przechowali bezpiecznie, to jest dla wszystkich innych spraw, bardzo świeckich, praktycznych, politycznych, o których tu będę mówił, żeby tę kwestię rozwiązać. żeby się one przyśniły nie na złe, ale daj Boże na dobre i jeszcze lepsze, musi być między nami msza wszech czasów. Jestem tego pewien, to jest mój wniosek. Dzielę się na początek najważniejszym wnioskiem, że się bez tego nie da.

Emerytury

piątek, 08 kwiecień 2016 15:01 Opublikowano w Andrzej Kumor

kumor     Nie wiem, z jakiego rozdzielnika, ale kilka dni temu zadzwoniło do mnie radio z Polski z pytaniem, co sądzę o cofnięciu podwyżki wieku emerytalnego w Kanadzie - skoro przecież cały świat podwyższa…

     Cóż, “ja sądzę”, że mi się to bardzo podoba. Dlaczego? Nie tylko dlatego, że nie podoba mi się urawniłowka, w ramach której podczas jakiegoś Bilderbergu czy Davos równiejsi stwierdzili, że żyjemy za długo i trzeba nas przeczołgać pod jakimś durnym przepisem.

     Po prostu nie lubię, jak banda niedokształconych, pyszałkowatych globalistów, besserwisserów z Bożej Łaski usiłuje zarządzać naszym padołem w myśl jakichś szatańskich podszeptów.

     Zaskoczyło mnie, że wiek emerytalny w taki sam sposób podniesiono w Polsce (i kilku innych krajach Europy) oraz w Kanadzie.

     Kraje te mają różną sytuację demograficzną (w Kanadzie - na przykład - liczba ludności cały czas wzrasta) i inny poziom dobrobytu (PKB na głowę). Co prawda w Kanadzie nie zrobiono tej podwyżki tak bardzo na chama jak w Polsce, gdzie podniesiono wiek emerytalny płacącym składki, czyli bezkarnie zerwano umowę, jaką mieli z ubezpieczalnią. Tu, u nas, wzrósł jedynie wiek emerytalny w przypadku renty starczej (OAS), co za tym idzie także dodatku dochodowego (GIS) - a więc świadczeń socjalnych wypłacanych z budżetu i niebędących przedmiotem umowy, jak to ma miejsce w przypadku “składkowego” ubezpieczenia emerytalnego Canada Pension Plan.

     W Kanadzie mniej więcej jedna trzecia państwowej emerytury pochodzi z funduszu ubezpieczenia emerytalnego CPP i jest zależna od wysokości składek, przepracowanych lat etc., a reszta jest świadczeniem socjalnym.

     Nie jest to głupi pomysł - chodzi o to, by ludzie starzy, niezależnie od tego, jak układało im się życie i kariery, nie musieli grzebać po śmietnikach i ślinić się na zepsute resztki wyrzucane z supermarketów. Chodzi o to, żeby emeryt miał zagwarantowaną przyzwoitą starość - choćby biedną - ale nie żebraczą.

     Skoro zatem emerytury są w dużej części składnikiem budżetu, to w państwach bogatych jak najbardziej stać nas na to, by były wypłacane od - powiedzmy - 55, 60 albo 65 roku życia. I nie jest to kwestia tego, czy społeczeństwo się starzeje, czy odmładza, tylko od tego jak zasobna jest państwowa kasa i na co może sobie pozwolić!

     Mantra, która ma nas przekonać, że emerytury nie mogą być wysokie i musimy na nie dłużej pracować, mówi, że jest coraz więcej ludzi starych i nie starcza tych w wieku produkcyjnym, aby ich utrzymać.

     Jest to teza lansowana tak powszechnie, że jej podważanie traktowane jest jako objaw ekonomicznego oszołomstwa.

     Tymczasem jeśli założymy, że system emerytalny - jak to ma miejsce w przypadku polskiego ZUS-u - jest wyłącznie samofinansującym się ubezpieczeniem składkowym, wówczas, kiedy podpisujemy kontrakt i zaczynamy płacić składki, nasza ubezpieczalnia pyta aktuariusza, jakie jest ryzyko naszego przypadku, i ustala wysokość składki tak, abyśmy mogli dostać dane świadczenie. Zatem otrzymywane przez nas świadczenia są rezultatem wpłacanych składek i dochodów uzyskiwanych przez ubezpieczalnie z tytułu obracania nimi, a nie ze składek od nowych ubezpieczycieli!!! Gdyby było inaczej, byłaby to czystej wody piramida finansowa - zakazana prawem! Inaczej mówiąc, jeśli się ubezpieczam - np. na życie, to moje ubezpieczenie finansuję wpłacanymi składkami i mam dostać świadczenia niezależnie od tego, ile innych osób się ubezpieczyło.

     Nawiasem mówiąc, ktoś kiedyś policzył, ile w ciągu całego życia tych składek by nam się zakumulowało, ile byśmy mieli, inwestując je średnio na 5 proc. rocznie, i wyszło, że znacznie więcej niż płaci CPP.

     To w sytuacji składkowej emerytury, bo w przypadku “budżetowej” jest jeszcze ciekawiej. Przecież świadczenia socjalne zależą w głównej mierze od tego, jak się danemu państwu wiedzie; zależą od dobrobytu; ile PKB wypracowuje się na głowę. Dlatego siatka socjalna może być rozbudowana w Norwegii czy RFN, a nie może w takim - dajmy na to - Bangladeszu. I to pomimo tego, że społeczeństwo Bangladeszu jest demograficznie bardzo “dynamiczne”.

     O co chodzi? O to, że gospodarka niemiecka, wykorzystując wysoko zaawansowane technologie, ma świetną wydajność pracy i wypracowuje olbrzymie zyski netto (również wyprowadzając je z krajów takich jak Polska), a część tych zysków, w postaci podatków, zasila wspólną kasę i stamtąd jest dzielona - także na emerytów. Podobnie dzieje się w Kanadzie. Dochody budżetu to przecież nie tylko opodatkowanie zatrudnienia poszczególnych ludzi, ale na przykład różnego rodzaju pozycje, jak opłaty za eksploatację surowców i tym podobne. Jeśli więc państwo wydaje - powiedzmy - 2 proc. PKB na siły zbrojne, to co z tego, że wyda 3 proc. PKB na zapewnienie godziwej starości emerytom, pozwalając na emerytury od 60 roku życia? Jest to WYŁąCZNIE kwestia wpływów do budżetu! A te zależą od tego, czy gospodarka jest wysoko wydajna, wykorzystuje zaawansowane technologie, organizację pracy i posiada rozwiniętą infrastrukturę, czy też ekstensywna! Może się też zdarzyć - jak w emiratach czy kiedyś w Libii - że ma dochody, bo kraj leży na złocie czy ropie, i jego mieszkańcy odcinają od tego kupony - stać ich, jak obywateli Dubaju, by manna lała się z nieba.

     Nie dajmy sobie wmówić, że “nie stać nas na emerytury”. Owszem, jak mamy idiotów u władzy, to nas nie stać, ale gdybyśmy mieli furkocącą gospodarkę, no to jak najbardziej - powtarzam, jest to funkcja dochodów budżetowych, a nie starzenia się społeczeństwa.

     Kiedy zatem podwyższanie wieku emerytalnego ma sens? No, gdybym na przykład miał w gospodarstwie niewolników. A ci żyliby mi coraz dłużej, zwiększając koszty, to podniósłbym im wiek, do którego obowiązani są pracować, by nie nie zmniejszać własnych dochodów.

     Panie, panowie, na świecie mamy olbrzymi wzrost PKB i liczby młodych. Proszę sobie nie dać wmawiać, że musimy tyrać do śmierci. No, chyba że całkiem się pogodzimy z własnym niewolnictwem. Jeśli jednak te państwa są wciąż nasze, a nie ich, no to nie dajmy się robić w ciula.

Andrzej Kumor

Listy z nr. 15/2016

piątek, 08 kwiecień 2016 14:55 Opublikowano w Poczta Gońca

     Genesis - szósty dzień stworzenia

     (...) rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na obraz nasz, podobnego do nas i niech panuje nad rybami morskimi i nad ptactwem niebios, i nad bydłem, i nad całą ziemią, i nad wszelkim płazem pełzającym po ziemi. I stworzył Bóg człowieka na obraz swój. Na obraz Boga stworzył go. Jako mężczyznę i kobietę stworzył ich. I błogosławił im Bóg (...). I spojrzał Bóg na wszystko, co uczynił, a było to bardzo dobre. I nastał wieczór, i nastał poranek - dzień szósty.

     Forma przejściowa -

     Rzecz o pochodzeniu człowieka

     W nr 250 „Biuletynu Polskiego” (Montreal-Ottawa), w serii „Spotkania z Przeszłością”, jest artykuł pana Jerzego Tomasza Nowińskiego pod tytułem „Pitekantrop i neandertalczyk - najstarsi mieszkańcy ziem polskich”. To powtórka z zoologii. Około 2 milionów lat temu żył na ziemi małpolud zwany pitekantropem (pithekos - małpa i anthropos - człowiek) - Pithecanthropus erectus, zwany także człowiekiem wyprostowanym - Homo erectus (?).

     Pitekantrop został odkryty na Jawie, a najwięcej szczątków tego małpoluda (nazwać pitekantropa Homo erectus to chyba nieporozumienie) odkryto w Afryce. Autor artykułu pisze: „Gdybyśmy spojrzeli na drzewo genealogiczne człowieka współczesnego, zobaczylibyśmy, że małpolud ów jest „dzieckiem” australopiteka (małpy południowej), istoty, od której pochodzi gatunek ludzki. Powtórzę, małpy, istoty, od której pochodzi gatunek ludzki”. Do tematu jeszcze powrócę. W Gruzji natomiast wykopano „homo georgicus”, człowieka gruzińskiego. „Skąd się wziął na Kaukazie - z Afryki, z Azji, czy też jest miejscową formą ewolucyjną stanowiącą ogniwo pośrednie (sic!) między australopitekami i pitekantropami?” Sam wielki Darwin na łożu śmierci wyznał, że teorię ewolucji stworzył dla ludu, ale sam w nią nie wierzy, bowiem nikt jeszcze nie widział formy przejściowej. Może jednak w tej teorii ewolucji coś jest? Wszak ludzie, którzy wierzą, że pochodzą od wspólnego pnia z małpą - nie mówię, że od małpy, tylko, jak mnie uczono na lekcjach zoologii, od wspólnego pnia z małpą, to przecież ten wspólny pień nie obdarzył nikogo duszą, ani małpy, ani tego nieszczęśnika, człowieka. Człowiek bez duszy. Wszystko niby tak jak u większości ludzi, a tu brak tego najważniejszego pierwiastka - duszy, dla której cielesne członki są tylko obleczyną. Czyżby więc nie była to ta forma przejściowa, której sam Darwin nie mógł znaleźć?

     Zostawiam to zoologom, niech dalej szukają. Powiem tylko, że ci, co wierzą, że wyewoluowali od jednokomórkowca, są pozbawieni obciążeń płynących ze świadomości posiadania nieśmiertelnej duszy, co czyni ich życie mniej skomplikowanym. Oni żyją tu i teraz. Robią to, co dla nich dobre, co przynosi profit. A po nich choćby potop. To wiara w Boga warunkuje naszą ideologię i determinuje naszą działalność. Tyle o szóstym dniu stworzenia.

     Przejdę teraz do bardzo wdzięcznego tematu, pozostając w klasie zwierząt. Konie. Artykuł tego samego autora („Biuletyn Polonijny” nr 249) zatytułowany „Krótka historia konia - Polskie araby z Janowa Podlaskiego”, który to Janów, jak powiada autor, jest „mekką dla hodowców arabów najczystszej krwi”. Jest tu najsławniejsza stadnina arabów w Europie i na całym świecie. To do Janowa Podlaskiego ściągają corocznie najbogatsi ludzie z całego świata na aukcję koni, aby zasilić swoją stadninę ogierem czy klaczą o urodzie zapierającej dech. Także cena tego rarytasu może przyprawić niejednego nabywcę o tachykardię. W 2015 r. klacz Pepita została zakupiona przez mieszkańca Szwajcarii za 1,4 mln euro. Podczas tej aukcji sprzedano 23 konie za sumę 4 milionów euro.

     Ale okazuje się, że stadnina w Janowie Podlaskim nie jest jedyną o standardzie światowym. Oto poprzednia miss, którą sprzedano za 1,125 miliona euro, była klaczą wyhodowaną w stadninie w Michałowie. A na imię miała Kwestura. Araby czystej krwi są także hodowane w stadninie w Białce k. Krasnegostawu.

     A wszystko zaczęło się w 14. i 15. wieku, kiedy to polscy rycerze sprowadzali zdobyczne araby z pól walk z Turkami i Tatarami.

     Pierwszą stadninę w Polsce założył król Zygmunt August w 1550 r., a następnie były zakładane przez arystokratów: Branickich, Dzieduszyckich, Rzewuskich, Sanguszków. Stadnina w Janowie Podlaskim była własnością szlachecką, a nadzór nad nią sprawował Aleksander hrabia Potocki, wielki koniuszy koronny. Stadnina uległa zniszczeniu w I wojnie światowej. Konie wywieziono do Kraju Rad, a zabudowania zostały zdemolowane. Po wojnie je odbudowano, a konie zakupiono w Austrii, Niemczech i Związku Sowieckim - prawdopodobnie były to te same konie, które uprowadzono do ZSRS, oraz ich potomstwo. Stadnina była okazała, ale nadeszła II wojna światowa. Aby konie nie stały się łatwym łupem niemieckiego agresora, wypuszczono je na wolność, co nie uchroniło ich przed wywózką do Niemiec. Zwrócono je nam w 1946 roku.

     Na zakończenie pozwolę sobie zacytować, za autorem niniejszego artykułu, słowa znanego hipologa niemieckiego Gustawa Raua: „Nie ma nigdzie na świecie drugiej takiej jakości klaczy arabskich, jakie mogłem oglądać w Janowie”. To tyle o najczystszej krwi polskich koniach arabskich.

     Z poważaniem

Ewa Pietras

29 marca 2016 Montreal

     Odpowiedź redakcji: Szanowna Pani, bardzo dziękujemy za pouczające treści.

* * *

     Szanowni Państwo, dzieje się dzieciom w Polsce wielka krzywda, są chore na raka oczu siatkówczaka.Jedyna nadzieja to jest leczenie w Nowym Jorku u pana doktora Abramsona. Czy byliby Państwo tak dobrzy, żeby przyłączyć się do zbiórki pieniędzy dla tych dzieci? Wasza gazeta jest pismem poważanym i autorytetem dla Polonii. Jesteśmy przekonani, że na apel w Waszym piśmie odpowie wielu rodaków mieszkających w Kanadzie. Załączamy nazwę organizacji i numer konta, na które należy wysyłać pieniądze: Stowarzyszenie Pomocy Bezdomnym Matkom „Domy Maria” regon 072349643 nip, 5532182441 na konto Bank Spółdzielczy 34-300 Żywiec, ul. Rynek 23, nr konta 54 8137 0009 0020 9953 2000 0010.

     Jeżeliby Państwo byli uprzejmi wysłać adres mailowy, na który można wysłać zdjęcia, bo na tej stronie nie mogę umieścić.         

     Pozostaję z Szacunkiem

Monika Socha

     Od redakcji: Publikujemy na takich samych warunkach jak wszelkie inne prośby.

***

     Od wielu lat w Polsce trwają działania mające na celu wprowadzenie całkowitej ochrony prawnej dzieci poczętych.

    Ponad stu dziennikarzy i publicystów wystosowało list otwarty do parlamentarzystów, popierający zakaz aborcji i zachęcający do zmiany prawa. List przywołuje postać Stanisławy Leszczyńskiej, bezkompromisowej położnej, która z narażaniem własnego życia przeciwstawiała się aborcji i broniła kobiet w ciąży i ich nienarodzonych dzieci.

     „Dziś niektóre oddziały ginekologiczne w polskich szpitalach stały się miejscami śmierci dla nienarodzonych dzieci. Nie ma w nich prawdziwej troski, dobroci i pomocy. Lekarze i personel medyczny przykładają ręce do zabijania nienarodzonych. Niektórzy z nich boją się narazić na kłopoty lub utratę źródła utrzymania. Taka sytuacja to efekt obowiązującego prawa”- czytamy w liście.

    „Część polityków nie lubi podejmować tematu aborcji. Proaborcyjni politycy już się urodzili więc myślą, że „terminacja ciąży” ich nie dotyczy. Ale może warto, aby dla poruszenia sumienia wyobrazili sobie terminację własnej podróży w brzuchu samolotu. Wyrwane drzwi samolotu tworzą otwór w samolocie lecącym na dużej wysokości. Następuje wyssanie człowieka. A potem jego zderzenie z zimnem. Doświadcza on zaduszenia z powodu braku powietrza, jego system nerwowy ani serce tego nie wytrzymują. I śmierć przychodzi w kilka sekund. Nie ma długiej agonii, tak jak w przypadku dzieci z Wrocławia czy Warszawy, które przeżyły własną aborcję. I na koniec wyobraźmy sobie, że w trakcie dyskusji na temat takiej śmierci padają słowa umniejszające człowieczeństwo osoby, która poniosła śmierć....: ”To był tylko (niechciany) polityk” - mówią autorzy listu.

     Pełna jego treść i lista sygnatariuszy znajduje się tutaj: http://przeciw-aborcji.pl/

     Od redakcji: Podpisaliśmy.

* * *

BUDUJ Z NAMI POMNIK AK W KRAKOWIE - POLAK POTRAFI!

POD HONOROWYM PATRONATEM PREZYDENTA RP

     Wesprzeć możesz tutaj - zostało 12 dni: https://polakpotrafi.pl/projekt/pomnik

     Oglądaj apel na TVP Panorama: http://panorama.tvp.pl/24722644/zbiorka-na-pomn...

     Szanowni Państwo!

     W imieniu Fundacji Wstęga Pamięci, która powstała na rzecz budowy pomnika i weteranów, przekazuję Państwu informację nadzwyczajną, że budujemy pomnik Armii Krajowej w Krakowie u stóp Wawelu. Projekt został zainicjowany przez Światowy Związek Żołnierzy AK i zaakceptowany przez miasto Kraków.

     Wygraliśmy międzynarodowy wieloetapowy konkurs i teraz chcemy to zrealizować jako inicjatywę obywatelską. W projekcie tym mogą - powinni - wziąć udział ludzie z całej Polski oraz Polonia, którym historia Armii Krajowej jest bliska. Pomnik AK - architektoniczno-rzeźbiarski projekt informacyjno-edukacyjny łączy współczesność i tradycję z innowacyjnymi technologiami przekazu nie tylko dla młodzieży. Powstanie pod Wawelem nad Wisłą. Ziemię i wszystkie uzgodnienia miasta mamy, kamień węgielny wmurowany i poświęcony.

     Organizujemy akcję zbiórki funduszy w szczególności od osób prywatnych, gdyż jest to inicjatywa obywatelska. Damy radę!!! Uzbieraliśmy ponad 92.000 PLN w ciągu czterech tygodni. Potrzebne jest 300.000 PLN na start realizacji! Termin tej zbiórki na portalu Polakpotrafi trwa do 19 kwietnia 2016! Jeżeli nie zostanie osiągnięty cel, wszystkie nazbierane środki zostaną zwrócone.

     Przewidujemy termin ostatecznego odsłonięcia Ogrodu Pamięci Narodowej z pomnikiem na dzień Konstytucji: 3 maja 2017.

     Zaangażowało się do tej pory ponad 600 osób!

     Wielu ofiarodawców wykupiło “Pakiet Rotmistrza”, ale są też inne możliwości, np. generalskie! Każda złotówka się liczy i będzie przeznaczona na budowę pomnika dla AK.

     Wspieraj tutaj: https://polakpotrafi.pl/projekt/pomnik

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.