Listy z nr. 1/2019
Słowo o Jani
Janina Gregalis z domu Fedorowicz urodziła się 14 lutego 1919 roku w Zaleszczykach, okolonych Dniestrem.
Matka Michalina Fedorowicz z domu Pełczyńska i ojciec Jan Fedorowicz mieli sporą grupę dzieci: 4 córki i 4 synów. Rodzice wychowywali dzieci w miłości do Ojczyzny. Janina zdała maturę w 1938 r. i w tymże roku została przyjęta na Uniwersytet Jana Kazimierza we Lwowie. Po roku niestety przerwała studia z powodu wybuchu wojny i okupacji niemiecko rosyjskiej.
W roku 1940. Sowieci wywieźli część rodziny; rodziców, Janinę, dwie siostry i najmłodszego brata na Syberię, do Kazachstanu. Po 6 latach pobytu w nieludzkich warunkach, w 1946. roku rodzina powraca do Polski w okolice Gliwic, pozostawiając tysiące grobów pokrytych zimnym gruzem obcej, nieprzyjaznej ziemi.
W 1947 r. Janina składa aplikację o przyjęcie jej na Uniwersytet Jagielloński na wydział medycyny. Nie zostaje jednak zaakceptowana, ponieważ nie należy do istniejącej wówczas partii komunistycznej. Czterej bracia, którzy podczas wojny walczyli w Polskiej Armii poza granicami kraju oraz starsza siostra Marysia walcząca w Armii Krajowej, po wojnie wyemigrowali do Kanady. Marysia oraz brat Kazio pomogli Jance dołączyć do nich.
Rozpoczyna się nowy etap w jej życiu. Marysia z mężem Markiem Bieniaszem przyjęli młodszą siostrę pod swój dach, gdzie częstym gościem byłem ja - czwarty do brydża, Jan Gregalis. Podobnie, jak oni tuż po wojnie przybyłem do Kanady i w 1949 r. dostałem się do pracy w De Havilland, gdzie po przeszkoleniu zostałem inspektorem.
Wspólnie spędzone wieczory z Janką przy brydżu i długich rozmowach uwieńczyło małżeństwo w 1962 r.
W latach pięćdziesiątych rozpoczęła się budowa Ośrodka Harcerskiego w Barry’s Bay. Chętnie przyłączyłem się do prac budowlanych. Od tego czasu bardzo często braliśmy udział w ogniskach i imprezach harcerskich. Rozwój harcerstwa dał początek osiedlaniu się Polaków w rejonie Barry’s Bay i Wilna.
My również postanowiliśmy wybudować domek, kupując działkę nad Kamaniskeg Lake.
Po 30 latach pracy przechodzę na emeryturę i czas dzielimy na letni i zimowy. Lato w Barry’s Bay, a zima w Toronto.
Janina zakłada ogródek warzywno – kwiatowy, przy którym zatrzymują się przygodni ludzie podziwiając urocze kompozycje. Gospodarujemy całą parą. Hodujemy własne pomidory, ogórki, łowimy ryby, chodzimy na grzybobranie. Niestety czas upływa szybko, a my coraz starsi i słabsi. Pora więc pomyśleć o miejscu ze stałą opieką. Wybraliśmy Dom Emerytów Wawel Villa, ostatni etap naszej życiowej wędrówki.
Postanowiliśmy pozostawić widoczny ślad naszego życia. Zakładamy w ramach Funduszu Wieczystego Milenium, fundusz pod nazwą Jan i Janina Gregalis przeznaczając 200 000 dolarów dla dobra Polski i Polonii kanadyjskiej.
Lat przybywa, a zdrowia ubywa i coraz częściej dotykają nas problemy zdrowotne, Janeczka dostaje się do szpitala, gdzie z dnia na dzień jej stan się pogarsza. 3 grudnia 2018 roku, nocą podczas snu odchodzi na zawsze. Po 56 latach małżeństwa wspólnie przeżytych z Nią chwil pozostaję sam z pięknymi wspomnieniami.
Chylę przed tobą czoło na zawsze twój Janek.
***
Zaczęło się od wezwania ukraińskiego ambasadora do MSZ Austrii. Okazało się bowiem – jak podają Kresy.pl – że w ukraińskim spisie rzekomych “agentów Rosji”, znalazł się dziennikarz austriacki, Christian Wehrschütz (patrz link). Rząd austriacki natychmiast zareagował i zażądał wyjaśnień. Ale, co ważne dla nas, Polaków, na tej liście znalazło się kilkunastu obywateli polskich. Takie listy proskrypcyjne znamy z czasów wojny. Oznaczają one prześladowania, nieraz śmierć. A więc to nie są żarty. Austriacki dziennikarz poczuł się zagrożony, bo, jak powiada,„dwóch dziennikarzy już zostało zamordowanych”.
My, Polacy, ja także, bowiem i moje nazwisko znalazło się na tej liście, również możemy się czuć zagrożeni. Na liście znaleźli się też m.in. Wojciech Smarzowski (za “Wołyń”), Robert Winnicki, szef RN, Paweł Kukiz, publicyści [Myśli Polskiej] – Adam Śmiech, Bohdan Piętka i liczne polskie organizacje kresowe, młodzieżowe i patriotyczne. W zaistniałej sytuacji niebawem zwrócę się do Premiera polskiego rządu lub do ministra MSZ, by podjęli natychmiastowe działania wobec tego skandalicznego faktu. Sprawa nabiera charakteru międzynarodowego.
Stanisław Srokowski
Od redakcji: Ukraińcy biją równo, my się nawet nie zasłaniamy
***
Każdego roku, w okresie świątecznym z przyjemnością czytamy świąteczno-noworoczne numery dwóch płatnych gazet „Głos” i „Goniec”. Z ciekawością chcemy zobaczyć kto, z kręgu polonijnych firm, organizacji i społecznych działaczy nadal popiera Polskość, biorąc trochę czasu, aby wyrazić szacunek klientom oraz znajomym, poprzez złożenie świątecznych życzeń w tych tygodnikach.
Niestety, w tym roku wygląda, że właściciele jednej z największych firm, która wyrosła na zakupach Polonii, „dropped the ball” - czyli „skiełbasili” tradycyjną okazję do: złożenia życzeń i wyrażenia szacunku dla klientów oraz jednoczesnego przypomnienia o swoim istnieniu pod „Niebem i Gwiazdą” (Sky & Star).
Ta sama firma także zaniedbuje załączanie w polskiej płatnej prasie: swojej ulotki o promocjach ułatwiających planowanie zakupów w sklepach.
T. Tuszynski
Od redakcji: Szczęśliwego Nowego Roku!
***
Oburzające!!!
Szanowni Państwo
z przykrością i niedowierzaniem informujemy że w dniu dzisiejszym otrzymaliśmy oficjalne pismo z Muzeum Auschwitz, z którego wynika wykluczenie Rodzin Polskich Ofiar z uroczystości rocznicowych w dniu 27 stycznia 2019r.
Muzeum (czytaj dyr. Cywiński) ” ukarało” nas tą decyzją za jedną biało-czerwoną flagę, która tak strasznie „przeszkadzała” na ubiegłorocznej uroczystości.
Muzeum Auschwitz nie znosi głosu prawdy, bo PRAWDA OSKARŻA!!!
Prosimy o należyte stanowisko w tej haniebnej dla Polaków sprawie odpowiedzialnych za dyskryminacje, poniżanie Rodzin Polskich Ofiar przez Muzeum Auschwitz.
Oczekujemy na reakcje ze strony #Ministerstwakultury #MinisterstwaSprawiedliwosci #MinisterstwaSprawWewnetrznych #KancelariaPrezydenta #KancelariaRadyMinistrow #PrezydentPolskiAndrzejDuda #PremierPolskiMateuszMorawiecki #UrzaddoSprawKombatantowiOsobRepresjonowanych Bartłomiej Wróblewski
Waldemar Buda Zbigniew Hoffmann Lidia Staroń Paweł Rychlik Adam Andruszkiewicz Kornel Morawiecki Mateusz Rozmiarek Julia Duras Marek Jakubiak Kukiz’15 Poznań Agnieszka Boniecka Witold Gadowski (...)
Stowarzyszenie Rodzin Polskich Ofiar Obozów Koncentracyjnych apeluje do wszystkich Polaków o wsparcie!!!
Listy z nr. 51/2018
Gdańsk, 14.12.2018r.
Dlaczego wielkie ośrodki wybierają aferzystów i cwaniaków?
W czasie zawirowań wojennych cwaniactwo przynosiło różne korzyści, a cwaniacy często uznawani byli za bohaterów narodowych. To przekonanie utrwaliło się najmocniej w dużych ośrodkach, które preferowane były przez ekipy rządzące i takich cwaniaków jak Donald Tusk. To nie przypadek, że Donald Tusk mimo wielu afer w czasie siedmioletniego premierowania skierowany został do Unii Europejskiej na eksponowane stanowisko.
Dla mnie znającego Donalda Tuska z czasów prac na terenie Rafinerii Gdańsk nie dziwi postępujący rozpad UE oraz wyraźny kryzys polityczny.
REKLAMAMamy nieuzasadniony, intensywny i brutalny atak na obecny Rząd RP przez biurokratów unijnych, a szczególnie wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej. Przesłuchanie wicepremiera i Ministra Finansów w rządzie D. Tuska wykazuje, że atak i cynizm jest główną linią obrony. Fakty i zeznania poważnych osób są podważane i ośmieszane w cwaniacki sposób. Zgadzam się z tymi dziennikarzami, którzy widzą w tym metodę dowartościowania się.
Wiele wskazuje na to, że dla cwaniaków, mimo ogromnej propagandy różnych elit korzystających z niezasłużonych przywilejów, ta era się kończy. Z tą nadzieją chcę powitać Nowy Rok.
Z poważaniem i pozdrowieniami, W. Łęcki
PS. Łączę najlepsze życzenia Wesołych Świąt oraz szczęśliwego i pomyślnego Nowego Roku
Od redakcji: I wzajemnie! Do Siego Roku!!! Wesołych Świąt!!!
***
Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia pragnę złożyć Panu Kumorowi, oraz wszystkim Czytelnikom Gońca, te skromne życzenia.
Kochani rodacy z dalekiego Kraju, niechaj Maleńki Jezus udzieli Wam wszelkich łask i otuli miłością każdego, tak, aby w gronach rodzin, przyjaciół i znajomych, cieszyć się każdą chwilą, przy wigilijnym stole. Życzę wszystkim radosnego kolędowania!
Zdrowych i wesołych Świąt!
Zbigniew Szczesnowicz
Od redakcji: Skromne życzenia nigdy nie są skromne gdy są z serca płynące. Wesołych Świąt!
***
Droga Redakcjo,
Na początek fotografia, a potem pytania:
CZY TO WŁAŚCIWE I COŚ JEST WARTA od posła Virani rzekomo ŚWIĄTECZNA KARTA
Równocześnie nasuwają się tu kolejne pytania:
CO MA PIERNIK DO WIATRAKA? gdy na Święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok, do wyborców z różnych nacji i kultur, wysłano „kartko-fotkę” z Festiwalu Ukraińskiego, w ... upalny (!) wrześniowy, a nie zimowy dzień, a przedstawiającą posła federalnego Parkdale-High Park, pana Arif Virani z premierem Justin Trudeau w rubaszkach udekorowanych ukraińskimi akcentami
Sumując tzw „effort” wychodzi, jak szydło z worka, że Święta Bożego Narodzenia oraz Nowego Roku na kampanię wyborczą się zamienia. Gdzie tu szacunek do Świąt i reszty wyborców
Chyba ZAPAMIĘTAMY - WE WILL REMEMBER - NOUS NOUS SOUVIENDRONS.
Błogosławieństwa, zdrowych i wesołych Świąt BN oraz Do Siego Roku
z wyrazami Szacunku życzy
Małgorzata Kossowska
Od redakcji: Wzajemnie! Wesołych Świąt! U polityków często kłania się brak znajomości kanadyjskiej kultury.
***
Zastanawia mnie jedno. We Francji są w słusznej sprawie rozruchy pomiędzy protestującymi o swoją sprawę a Policją Francuską, która powinna bronić swoich obywateli przed złem, a w zamian broni przybyszów islamskich i wita ich z otwartymi rękami. I tu się zastanawiam. Dlaczego na ulicach teraz w trakcie tych protestów nie widzimy żadnego imigranta, który tak walecznie wszystko rozwalał, a policja nic z tym nie robiła, a teraz na swoich obywateli pałki wyciąga? Coś tu mi nie pasuje. Emigranci a obywatele francuscy.
Od redakcji: Szanowny Panie Policja działa na rozkaz. A protesty są właśnie przeciwko tym, którzy wydają rozkazy
***
Upamiętnienie Ofiar Stanu Wojennego Londyn 16/12/2018
Spotkaliśmy się w niedzielę 16 grudnia 2018 pod Ambasadą RP w Londynie w małym gronie przedstawicieli zgrupowań patriotycznych: Koło Myśli Niezależnej, Klub Gazety Polskiej London One, Stowarzyszenie Patriotyczne Ogniwo, ONR Wielka Brytania i Partia Wolność. Upamiętnienie zaczęło się od Roty, zapalenia świeczek i złożenia białych i czerwonych róż. Modlitwę za poległych poprowadziła Pani Elżbieta (KMN).
Pierwszy przemawiał Radek (KGP L1), oddając hołd milionom, „którzy mieli odwagę, niesieni Duchem Bożym i Duchem Wolności przeciwstawić się złu, nieuczciwości i niesprawiedliwości”. Nawiązał też do tzw. grubej kreski, dzięki której zbrodniarze do dziś nie ponoszą odpowiedzialności za swoje czyny - „Ówczesna władza ustami moralnego zwyrodnialca Jerzego Urbana próbowała ukryć i zakłamać te zbrodnie, która była dowodem, kolejnym, na fakt, że Stan Wojenny nadal trwa”.
Do mikrofonu stanął Szymon (ONR WB). W swoim wystąpieniu zwrócił uwagę na moralne konsekwencje wprowadzenia stanu wojennego, które to doprowadziły do jeszcze większych podziałów w dostatecznie już skłóconym społeczeństwie polskim. Zaapelował do zebranych, o wspólną pracę, która uniemożliwi dalsze antagonizowanie obecnego społeczeństwa polskiego, które niestety obserwujemy również w czasach dzisiejszych.
http://www.goniec24.com/goniec-automania/itemlist/tag/Listy%20do%20redakcji?start=10#sigProIdadc44ed8f6
Jeden z przybyłych poprosił o glos i opowiedział o zatajeniu zastrzelenia swojego brata, bo zwłok nie pokazano, ale na odzieży były dziury od kul.
Jakub (Wolność Anglia) oddal hołd pomordowanym w kopalni Wujek, jako że tegoż dnia była rocznica mordów górników. Przypomniał też o pechowej rocznicy 13 grudnia 2007 podpisania traktatu lizbońskiego przez Tuska, który go nie przeczytał, odnosząc się do negocjacji i ratyfikacji traktatu rok przed przez Jarosława Kaczyńskiego i sp. Lecha Kaczyńskiego: „Wspólnoty Europejskie były federacją państw, natomiast Unia Europejska jest państwem federacyjnym, a poszczególne kraje członkowskie stały się jedynie podległymi jej landami”. „Polska jest pod okupacją Związku Socjalistycznych Republik Europejskich (ZSRE) - instytucji neokomunistycznej, tworzonej w zgodzie z założeniami Altiero Spinelliego” – powiedział Jakub.
Na zakończenie odśpiewano 4 zwrotki Hymnu Narodowego. Dwóch uzbrojonych policjantów podeszło do nas i żartowali, że mamy lepsza pogodę niż rok temu, kiedy to padał śnieg i Londyn stanął.
Komitet Obrony Polski WB serdecznie dziękuje przybyłym i tym, którzy wspierali Upamiętnienie.
Krzysztof Jastrzembski, Londyn
Listy z nr. 50/2018
Piszmy kartki do Basi Poliszuk
Pamiętajmy o naszych patriotach. ta młoda dziewczyna jest uznana jako więzień polityczny, za swoją patriotyczną postawę przebywa w więzieniu.
Oprócz uwięzienia ponosi duże koszta tej represji.
Tutaj kiedy spotykamy się teraz przy kawce z okazji Świąt i nie tylko, jest okazja, zbierzmy od każdego chociażby jednego symbolicznego dolara, a zbierze się miarka. Jeśli podjęta będzie jakaś inicjatywa, chętnie się dołączę.
Ale na razie zasypujemy ją kartkami, Ja już takową wysłałam.
Proszę Szanownego Pana Redaktora o przypomnienie jej adresu uwięzienia i konta banku.
Z poważaniem.......Bogumiła
Od redakcji: Basia Poleszuk wyszła już z więzienia.
***
List ambasadora RP do „National Post”
Poland’s envoy offers rebuttal
Re: Scholar sues over claims he ‘slandered’ Poland, Nov. 27
I would like to express my disappointment with an inaccurate statement in this article.
Let me quote just one paragraph, that appears after Jan Grabowski’s citation: “Official efforts under the Law and Justice government have included promoting the memory of the Polish gentiles who sheltered Jews during the war. Scholars who research Polish violence against Jews have faced censure and prosecution.”
The author of the article blamed the Polish authorities for censuring and prosecuting scholars whose research about Holocaust included villainous acts committed by Poles against Jews.
Nothing is more inaccurate. Moreover, I believe it is unacceptable for one of the most respected papers in Canada to present such unfounded conclusion. The freedom of thought and the freedom of speech are fundamental rights in Poland. There is an open space for discussion and carrying out research or publishing its outcomes. Scholarly research about the Holocaust flourished in Poland, with dozens of books and articles being published every year.
The Polish Center for Holocaust Research, established in 2003, a section of the Institute of Philosophy and Sociology of the Polish Academy of Sciences, carries out a free, interdisciplinary research on the Holocaust. One of its members is the aforementioned Prof. Jan Grabowski of the University of Ottawa, who conducts research in Poland and publishes its results. Polish readers are also acquainted with the scholarly research about the Holocaust abroad. The Polish translation of “The Polish Underground and the Jews, 1939 - 1945” by Joshua Zimmerman, professor at Yeshiva University in the U.S., and edited by one of the most prestigious Polish publishers, the PWN, is one of the newest examples.
Having those and many other examples in mind, I can only disagree with your statement about censure and prosecution of scholarly research about the Holocaust in Poland.
Andrzej Kurnicki, Ambassador of the Republic of Poland
Od redakcji: Uwaga naszego Czytelnika:
(Kurnicki’s letter was printed with several grammatical errors in punctuation and usage - likely the author’s own; usually newspapers correct such apparent errors, which suggests that the National Post wanted Kurnicki to sound a bit gauche; moreover, the dispute is mainly with the AP reporter Vanessa Gera, who is known for her bias, not the newspaper’s per se)
***
DO REDAKCJI i CZYTELNIKÓW
4 grudnia 2018r.
Wczoraj tj. 3-go grudnia wstąpiłem do Shoppers Drugmart, aby na stoisku poczty kanadyjskiej kupić album kanadyjskich znaczków wydanych w 2018r. Niestety albumu nie kupiłem, bo nie było. Pojechałem więc do drugiego sklepu - Shoppers Drugmart. Tam też nie było. ale w zamian spotkała mnie niemiła niespodzianka. Zamiast albumu otrzymałem propozycję, abym zamówił i otrzymam z dostawą do domu. Zgodziłem się na tę propozycję. Pani, która przyjmowała moje zamówienie poprosiła o imię, nazwisko, adres i telefon, a także o adres poczty internetowej czyli (e-mail). Zapytałem. Po co?. Przecież aby dostarczyć przesyłkę wystarczy poprawny adres. Niestety, pani obsługująca oznajmiła mi, że adres internetowy jest konieczny i bez podania mojego (e-mail) nie mogę zamówić znaczków. Nawet mi pokazała na monitorze, że to jest konieczne. Powiało grozą, bo przy kupnie chleba lub lekarstwa też może być taki wymóg
Jeśli ktoś nie ma komputera i poczty elektronicznej to idzie w odstawkę. Są ludzie, którzy nie posiadają komputera z różnych przyczyn. Nie mają; bo ich nie stać, źle widzą, lub komputer ich nie interesuje itd. Aby usatysfakcjonować Canada Post będą musieli wziąć pożyczkę, kupić komputer, nauczyć się go obsługiwać, aby wreszcie otrzymywać od Canada Post niechciane i niepotrzebne reklamy. Czyli muszą wydać kilkaset dol.aby mogli zamówić znaczki za 80 dol.
Nie wiem czy jest to podyktowane chęcią wysyłania nachalnych reklam czy bardziej wyrafinowanym celem czyli kontrolą i ukierunkowaniem Kanadyjczyków. Jeśli chodzi o reklamy, to chyba nie tylko ja przeklinam, gdy zamiast właściwej strony pojawiają się niechciane i nachalne reklamy, które mają pierwszeństwo w wyborze moich zainteresowań i potrzeb. Ostatnio widzę już po 3 nakładające się na siebie reklamy oraz zapewnienia, że już nie będą wyświetlać tej reklamy. Są to obietnice bez pokrycia. Przeraża mnie ta nachalność w przesyłaniu na mój komputer lub telefon byle śmieci, które zasłaniają obraz lub tekst. Ja uważam, że dobry towar nie potrzebuje reklam, które są wliczone w cenę towaru, a powinny być finansowane z zysków. Dlaczego ja mam płacić za czyjąś chciwość? Na tym polu mamy „wolną amerykankę”. Jestem za uporządkowaniem sposobów przekazywania reklam. Wiem że prasa, radio i TV żyją z reklam, lecz te reklamy nie powinny być wciskane na siłę potencjalnemu klientowi.
Klienci raczej nie lubią natrętów, więc przymusowe reklamy przynoszą skutek raczej odwrotny od zamierzonego, a i ceny byłyby niższe. Potencjalny klient raczej nie kupi produktów wciskanych na siłę. Reklamodawca wydaje niepotrzebnie pieniądze, bo odbiorca wie, że te natrętnie reklamowane usługi lub towary to często niska jakość reklamowanych usług lub towarów, są to często przeterminowane, niemodne, zwrócone towary.lub nierzetelne i nieterminowe usługi.Ja chciałbym wziąć do ręki gazetę gdzie reklamy mają swoje miejsce czyli nawet połowę wszystkich stron np. od 10-20 to reklamy a reszta to wiadomości, felietony, wyniki sportowe, rozrywka. W radiu i TV podobnie. Reklamy powinny być wplecione w program. Np. od 17-ej-18-ej reklamy potem mecz potem film, wiadomości i znów godzinka dla reklam. Przypuszczam, że wtedy reklamy byłyby czytane, słuchane i oglądane przez klientów, którzy lubią reklamy i mają zamiar coś kupić, a efekt byłby bardziej widoczny i wyszedł by wszystkim na dobre. Każdy by wiedział, kiedy jest czas reklam. Reklamodawcy powinni szanować klienta, jego czas, cierpliwość i pieniądze, a nie tylko zabiegać o swój biznes.
Bez klienta nie ma biznesu. Wracając do poczty kanadyjskiej. Uważam że moja przygoda z pocztą jest zjawiskiem groźnym dla wolności człowieka. Każdy powinien mieć wybór bez nacisków i przymusu. Ten kaganiec zaczyna mnie uwierać.
Z poważaniem.
Stały czytelnik
Stanisław Pietras - Burlington
Od redakcji: Panie Stanisławie, wszystko wskazuje na to, że typowi odbiorcy reklam reagują inaczej.
***
Grudzień, a na głowę kubeł zimnej wody !!!!
Nie ma przyszłości bez przeszłości.
Szanujmy Historię naszych przodków, potomni będą szanować naszą. Ludzka ironia z historii to zabójstwo narodu.
W swoim życiu musiałem wielokrotnie zamieniać pracę, łączyło to się także z różnymi miastami.
Gdy mnie zapytano z jakiego miasta jestem automatycznie odpowiadałem Elbląga, kierunek na Gdański. Na Dolnym Śląsku, Górnym Elbląg to czarna magia. Olsztyn, jęzora owszem, wspomnienia mieli miłe a ja głupia minie. Każde miasto walczy o turystę, ba nawet wioski, to w budżecie niejednokrotnie spora suma. W Warszawie zderzyłem się z powiedzmy ulotkami Krynicy Morskiej, Elbląg nie był w zasięgu.
Jako niezależny publicysta spróbowałem porozmawiać z mieszkańcami tak na temat historii jak i obecnej sytuacji w kraju. I w tym miejscu chciałbym podziękować panu dyrektorowi
Biblioteki Elbląskiej im. Cypriana Norwida Jackowi Nowińskiemu jak i administracji za udostępnienie Sali w bardzo szybkim terminie. Nikt się nie dopytywał, po co jaki temat, sam poinformowałem że Elbląg ma wspaniałą przeszłość historyczna, jakże także że na temat Elbląga wypowiadają się tak historycy jak i histerycy.
Mieszczanie miasta Elbląskiego powołali Związek Pruski (niem. Preußischer Bund lub Bund vor Gewalt) – już 21 lutego 1440r Projekt statutu został ustalony, wyznaczono termin zjazdu w Kwidzynie celem opieczętowania aktu na 14 marca, na który postanowiono zwołać nieobecne w Elblągu okręgi Prus. Główną rolę odgrywały w nim Stare Miasto Toruń (a zwłaszcza burmistrzowie Johan Huxer i Hermann Rusop), Chełmno i Gdańsk oraz średniozamożne rycerstwo ziemi chełmińskiej, Pomorza Gdańskiego, Powiśla i Warmii. Do przywódców Związku Pruskiego należeli m.in.: Gabriel, Jan Bażyński i Ścibor Bażyński, Jan Cegenberg.
Ciekawostka z tamtych szumnych lat wspaniałego Grodu Elbląskiego.
Męstwo Elblążanek
Było to bardzo dawno temu. Krzyżacy właśnie nawracali pogańskich Prusów krzyżem i mieczem. Władcą Pomorza był wówczas znany z przewrotności, sprytu i przebiegłości książę Świętopełk. - Cóż nowego mi przynosisz? - spytał Świętopełk swego zaufanego zwiadowcę i przyjaciela Wojsława.
- Ważne nowiny, panie. Gród elbląski jest opuszczony. Wszyscy mężowie wyruszyli przeciw Prusom. Jedyna okazja, panie, aby uderzyć i zdobyć miasto. Bogaty to zaiste gród. - Hej, będą łupy w grodzie ! Kniaź Świętopełk wie, co robi! - tak sobie dumali w drodze. Lecz cóż to? Co się dzieje? Wzdłuż murów obronnych, na pomostach baszt wykwitły zbroje i barwne stroje elbląskich mieszczan. Las włóczni i sękatych halabard wyrósł nad murami ... Przerazili się napastnicy.
Elbląg ma swoje legendy, a w każdej legendzie jest część prawdy: Piekarczyk - Był rok 1521.
Skoro to jest To dlaczego w bramie znajdują się po dwóch stronach kamienie z wyżłobionymi łopatami piekarskimi.
Mieszczanie także zadbali o to żeby w grodzie był o Elbląskie wesołe miasteczko
W pamięci starych Elblążan pozostał do dziś obraz, przekazywany z pokolenia na pokolenie, “wesołego miasteczka”, mieszczącego się w obrębie murów średniowiecznego Elbląga. Ten mały miejski raj mieścił się na Starym Mieście między Bramą Targową i Bramą Kowalską.
Był to duży ogród obsadzony różnymi gatunkami drzew owocowych. Czemu o tym wspominam. Elbląg może być bardzo dumny z tego przekazu. Warszawa chwali się z Parku , Łazienek. Lecz nie było w Warszawskich łazienek, z kart historii- Łazienki Królewskie – zespół pałacowo-ogrodowy w Warszawie założony w XVIII wieku przez Stanisława Augusta Poniatowskiego
Co do męstwa Elblążanek, wspomnienie grudzień 1970 rok, na ulicach czołgi, gliny z długimi białymi pałami, a młode dziewczyny ganiały między protestującymi z mokrymi ręcznikami obcierając oczy.
Gazu ci nie brakowało. Jest piosenka gdzie dziewczyny z tamtych lat. (https://www.youtube.com/watch?v=xCRcbjzmzBk)
Historia elbląskich ulic: Związku Jaszczurczego
Ulica Związku Jaszczurczego nosi to miano na pamiątkę Związku Pruskiego, występującego w XV wieku przeciwko Krzyżakom. Elbląg był jego aktywnym członkiem. W wyniku buntu elblążan 12 lutego 1454 roku, a następnie zdobycia i zburzenia zamku krzyżackiego, Elbląg i okoliczne ziemie zostały włączone w granice Królestwa Polskiego przez Kazimierza Jagiellończyka.
Elbląg dotąd walczył z Krzyżakami aż osiągnął cel. Znalazł się przy Koronie Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polski.
Elblążanie mogą być dumni z poczynań przodków. Czy oni też mogą być dumni z potomków. Oczywiście jako publicysta w pewnej mierze polityka także moim celem była obecna sytuacja tejże III RP, zatrzymam się na armii, porównanie obronności w Księstwie Warszawskim w 1812r. a obecną jakże widoczna beznadziejną sytuacją III RP.
Armia w Księstwo Warszawskie istniało w latach 1807-1815.
Stan armii Księstwa wynosił 31 317 żołnierzy. W księstwie Warszawskim w latach 1812-1814 jeden żołnierz przypadał na 4,29 obywatela. W PRLbis jeden żołnierz ma obronić 477.16 obywatela. Dane na 2009r. o ile prawdą jest że w armię tworzy 80.000 żołnierza, słuchy mówią że jest ich aż 70.tyś.
Lecz III RP ma wielki sukces w pozbywaniu się majątku WP tworząc Agencję Mienia Wojskowego .
Jest to wielki sukces ekipy POpapraniców Tuska. Polska to dziwny kraj, zawsze pisze się wskazując na jednego człeka. A gdzie poprzednicy, sejmy senaty. Poco w takim wypadku tylu darmozjadów. Tuż przed Tuskiem rządzili Kaczyńscy w okresie 2005/2007. Reasumując, układ z zdradzieckiej Magdalenki
Co się stało z tym dumnym Słowiańskim Polskim narodem. Ostro, nie widzicie że coraz bardziej po szyję wpadacie w bagno. A przelano tyle krwi. Do Elbląga wybierałem się z powiedzeniem z 1918r. „Nie ważne skąd przychodzisz ważne co chcesz dla Ojczyzny”
Sytuacja w kraju, niech mówią innych- NIK potwierdza okupacyjny charakter III RP Konwent Narodowy Polski / Sierpień 31, 2014
***
CZY POLACY DOSTRZEGĄ SWOJE ŻAŁOSNE POŁOŻENIE jeszcze PRZED CAŁKOWITĄ ZAGŁADĄ NARODU !!! Jest plus, poznałem wspaniałych ludzi, duży kompleks biblioteczny także wspaniale wyposażoną salą.
Życzę dalszych sukcesów, a ponieważ to Grudzień tradycyjne życzenia „ WSPANIAŁYCH ŚWIĄT”
Czy ktoś w zbliżające się święta tradycyjnie na stole postawi dodatkowy talerz za tych co zginęli za ojczyznę, pamiętajcie także o tych zbrodniach w PRLu, III RP, tzw. samobójstwa, rzekome wypadki samochodem. Zbrodnia zawsze pozostanie zbrodnią i nie ulega przedawnienia. Zginęło więcej generałów niż w czasie II wś.
Bogusław Maśliński 2018-12-04
Listy z nr. 49/2018
Szanowna Redakcjo!
Słuszny jest powrót do sprzedaży czasopisma i myślę, że się powiedzie. No money – no funny! Organ Pana Andrzeja znika z półek polskich biznesów w ciągu 2 dni. Niech się tak dalej dzieje. Korzyść obustronna.
Ale jeśli chodzi o te polskie biznesy, to może jednak powinny one brać pod uwagę komu pakują ciężko zarobione dolary do kieszeni. Większość Polaków nawet liczniejsza niż nad Wisłą popiera polską dobrą zmianę. Takoż i tutaj wydawane tygodniki. Ale jak mówi przysłowie – nie ma reguły bez wyjątku. W jednym periodyku czytamy o 250 tys. “faszystów”, i “nacjonalistów”, którzy wzięli udział w Marszu Niepodległości. Nie wprost oczywiście, taki numer by nie przeszedł, ale jedynie jako obiektywne informowanie o opiniach prasy zachodniej. Oczywiście, zupełnie przypadkowo zaczerpniętych z lewacko – liberalnych tytułów. Skąd oni mają te faszystowskie informacje? Oczywiście, od ogólnie znanych polskich opozycjonistów, którzy je potem przedrukowują. Sprzężenie zwrotne działa znakomicie. Na torontońskim bruku takie zagrywki na milę pachną niezłomną miłością do Koalicji Obywatelskiej, co potwierdzają również zupełnie inne nieobiektywne krytyki obecnie rządzących.
Warszawska „Gazeta wybiórcza”, zwana słusznie żydowskim czasopismem dla Polaków, mocno się zachwiała, kiedy po 2015 roku jej dochody reklamowe, między innymi rządowe, ale i z prywatnego mądrego biznesu znacznie się skurczyły. Uratował sytuację żydowski multimilioner Soros. I mimo dużego spadku nakładu, ciągle może zatruwać umysły swoich czytelników. Toronto to nie Warszawa, ale pewne analogie nietrudno dostrzec. Tu ten wątek urwę.
Nisko chylę moje szlacheckie czoło przed panią Alicją Farmus. Mea culpa! Miało wyjść dowcipnie – a wyszło, jak wyszło. Między innymi dlatego, że tekst został nieco skurtyzowany. Myśl była – iż nie ma pochodzenia babskiego, jest tylko chłopskie. Podkreśliłem, że to teraz pierwszy stan – i bardzo dobrze. Duża część szlachty źle się spisała w XVIII wieku, a i teraz wstyd Polsce przynoszą niektórzy herbowi w salonach Warszawki czy Krakowa. Cóż, rodzina bądźcie pewni, to też ludzie, chociaż krewni! Odgrzewany żart: Hrabina wierci się w obszernym łożu i wzdycha – chłopa mi się chce! Hrabia zdziwiony – A skąd ja ci teraz w środku nocy chłopa wezmę?
Jan Ostoja 23 listopada 2018
Od Redakcji: Szanowny Panie, rozwijajmy chłopską arystokrację ducha.
***
Szanowny Panie Redaktorze!
Nie wiem czy jestem osobą odosobnioną, myślę jednak że dużo Polaków podziela moje zdanie. Chodzi mi o słowa naszego hymnu narodowego. „Dał nam przykład Bonaparte, jak zwyciężać mamy”. Pomijając to, że obcy człowiek został wsadzony do naszego hymnu narodowego to jest również żenujące, że takiego człowieka, jak Bonaparte stawiamy za wzór. Czy to nie jest ten sam Bonaparte, który był jednym z przywódców rewolucji francuskiej i Komuny Paryskiej? W czasie rewolucji francuskiej wymordowano około 30 000 księży katolickich i innych Bogu ducha winnych ludzi w imię utopii komunistycznej ideologii. Czy taka osoba powinna być naszym przykładem?! Nie mamy naszych prawdziwych własnych bohaterów!? – to jest bardzo żenujące!
- Nie rzucim ziemi skąd nasz ród,
Nie damy pogrześć mowy
Polski my naród Polski lud
Królewski szczep Piastowy
Bronić będziemy naszych dróg
Tak nam dopomóż Bóg
Tak nam dopomóż Bóg
Uważam że słowa Roty Konopnickiej są bardziej bliskie sercu każdego Polaka i te właśnie słowa najbardziej odpowiadają, by były słowami hymnu narodowego, niż „maszerując potrząsając szabelką w drodze z ziemi włoskiej do Polski”...
Wielki czas na zmianę tych mało znaczących słów.
Z poważaniem Zygmunt
PS. Jak kraj może otrzymać Boże błogosławieństwo skoro w jego hymnie narodowym nie ma wzmianki o Bogu?
***
Żona pracuje w sklepie, w którym co tydzień pojawia się najlepszy tygodnik polonijny, ”GONIEC”.
Przy kasowaniu zakupów klienci dowiadując się, że należy uiścić jakże syboliczną opłatę za ”Gońca”, odkładają go na bok. Wszystkiego nie można mieć za darmo! Nie obrażając szanownego Pana Redaktora, chciałoby się zapytać niektórych czy pochodzą z Krakowa czy też może z Poznania? A fe “CENTUSIE”
Emeryt Zbigniew Szczęsnowicz.
Od Redakcji: Dziękujemy bardzo! Tak, uważamy, że nasza praca jest warta postawienia nam kawy za 2 dol. Poza tym, jak to zauważa słusznie zaprzyjaźniony portal kresy.pl „NIE ISTNIEJE DARMOWE DZIENNIKARSTWO. DARMOWA JEST JEDYNIE PROPAGANDA. Ponieważ nie istnieje darmowe dziennikarstwo. Zawsze ktoś za nie płaci. Jeśli Czytelnicy nie wezmą na swoje barki finansowej odpowiedzialności za istnienie niezależnych, oddolnych inicjatyw dziennikarskich, takich jak Kresy.pl, wówczas na rynku pozostaną wyłącznie niskiej jakości tabloidy oraz media finansowane przez wielkie korporacje, partie polityczne i różnego rodzaju lobbies.
***
Szanowny Panie Redaktorze,
osobiście już od dawna miałem zastrzeżenia do osoby kardynała Nycza – metropolity warszawskiego. Jednak to co przeczytałem w ostatnim „Gońcu” i zweryfikowałem w Internecie wprawiło mnie w osłupienie.
Nycz odprawił Mszę Świętą i wygłosił pochwalne kazanie na cześć byłej (na szczęście) burmistrz Warszawy HGW. Pewnie za złodziejską prywatyzację wielu warszawskich kamienic i wyrzucanie ludzi na bruk. Uważam, że nie należy tego zostawić bez komentarza. Ja osobiście wysłałem list papierowy do Nycza z kilku zdaniami, szczerze „tak od serca”. Zachęcam Szanownych Czytelników do tego samego. Nie e-maila, a taki zwykły, staroświecki list papierowy. Podpisany imieniem, nazwiskiem i pełnym adresem.
A oto adres do kardynała Nycza: Kazimierz Nycz, ulica Miodowa 17/19 00 – 246 Warszawa, Poland. Sugeruję nie bawić się w żadne grzeczności w stylu Jego Ekscelencja Kardynała etc. Ja uważam że ten facet nie zasługuje na to. Nawet na słowo „pan” przed nazwiskiem. Jak wyślecie e-mail to sekretariat Nycza może poprosić o zablokowanie waszego e-mail z adresu i następnym razem wasz e-mail się odbije. Zaś zwykły znaczek pocztowy będzie Was Drodzy Czytelnicy kosztował aż 2 50 + Tax
Z poważaniem Jacek Hejnar Mississauga Ontario
Od Redakcji: Szanowny Panie, kardynał Nycz sprawuje jeden z najważniejszych urzędów kościelnych powaga i szacunek dla tego urzędu wymaga stosowanie należnych zwrotów grzecznościowych, podobnie jak ma to miejsce w stosunku do prezydenta RP. Ludzie przemijają, ale dla trwania narodu najważniejsze jest trwanie ważnych instytucji. Poza tym, krytyka wyrażona celnie i grzecznie jest wiele bardziej skuteczna od tej nacechowanej emocjonalnie.
Listy z nr. 48/2018
Nadesłała Margaret Kossowska
Szafarze świeccy mogą być tylko nadzwyczajni
Brawo!
Abp Jędraszewski: nadzwyczajni szafarze nie mogą zastępować kapłanów w udzielaniu Komunii św.
O istocie liturgii i jej godnym przeżywaniu rozmawiał abp Marek Jędraszewski z wiernymi zgromadzonymi na kolejnym spotkaniu z cyklu „Dialogi z Arcybiskupem”. Spotkanie odbyło się w kolegiacie św. Anny w Krakowie.
Wśród pytań pojawiły się także wątpliwości o konieczność posługi nadzwyczajnych szafarzy Komunii Świętej. Arcybiskup zgodził się, że nie mogą oni zastępować kapłanów w udzielaniu komunii. Przypomniał, że ich głównym zadaniem jest zanoszenie Najświętszego Sakramentu w niedziele do osób, które nie mogą przyjść do kościoła z powodu choroby.
***
Gdańsk, 18.11.2018
Dziwolągi polityczne i inne
1. Kanclerz Niemiec A. Merkel oraz Prezydent Francji M. Macron w pogoni za wielkością swoich krajów wymyślili armię UE. Pomysł ten pochwalił W. Putin licząc na osłabienie paktu NATO, który uważany jest przez Kreml za wroga nr 1 Rosji. W. Putin i wielu trzeźwo myślących polityków na czele z Prezydentem D. Trumpem zauważyli, iż zagrożeniem dla pokoju światowego jest przede wszystkim wojujący islam. To nie przypadek, że W. Putin próbuje wzmocnić chrześcijaństwo na Syberii, odwrotnie postępują zachodnie kraje europejskie. Wszystko wskazuje na to, że W. Putin postępuje racjonalnie.
2. A. Merkel myślała, że po ściągnięciu do Europy licznej rzeszy młodych ludzi z Afryki i innych kontynentów zrobi duży biznes ekonomiczny i wypełni lukę demograficzną w starzejącej się Europie. Młodzi przybysze (głównie muzułmanie) nie przybyli, aby pracować, ale korzystać z istniejących w Europie zdobyczy ekonomicznych i socjalnych. Sprawę tę komplikuje postawa takich krajów jak Polska i Węgry, które odmówiły przyjęcia imigrantów odrzuconych przez kraje zachodnie. Teraz jest wielki konflikt na tym tle w UE.
3. Europejskie feministki zajęły się wielką polityką i nie mają czasu i chęci na rodzenie dzieci. A te które się rodzą nie mają płci i głoszą różne dziwaczne teorie podstępem wprowadzane do szkół i przedszkoli.
4. Wszystko wskazuje na to, że totalna opozycja na czele ze swoją tubą telewizyjną, jaką jest TVN całkowicie pogubiła się w wymyślaniu różnych kłamstw i prowokacji licząc na naiwność młodych ludzi. Sondaże i ostatnie wybory samorządowe wskazują, iż młodzi Polacy przestali wierzyć w kłamstwa często propagowane przez tzw. elity.
5. Racjonalnie myślący Niemcy nieprzypadkowo często spotykają się z naszym Premierem M. Morawieckim, który może pochwalić się 9 mld nadwyżką budżetową, mimo dużych wydatków na obronność i pomoc socjalną dla rodzin wielodzietnych.
6. Nie wierzę, iż Anglicy dadzą się wykorzystać biurokratom z UE, którzy rozbudowali wielką biurokrację wymyślając często niedorzeczne żądania. Wszystko wskazuje na to, że wybory parlamentarne planowane na 2019 rok odmienią te niedorzeczne trendy.
Z poważaniem i pozdrowieniami
W. Łęcki
***
Szanowny Panie Redaktorze,
Był Pan ostatnio w Polsce, jak Pan ocenia TVP? Bo z tego co ja ostatnio czytam w internecie, to TVP “przegina pałę” w wychwalaniu rządu PiS.
Jaka jest Pana opinia?
Z poważaniem,
Jacek Hejnar
Mississauga, ON.
Od redakcji: Nie oglądałem.
***
Szanowny Panie Redaktorze,
Był Pan ostatnio w Polsce, z pewnością oglądał Pan telewizję, podziel się Pan z Czytelnikami swoją opinią na temat, jak TVP relacjonuje działania rządu - dobrze, źle, nijako?
Sprawa druga, Pan Ostojan wydawał się być zaskoczony, że w ostatnich wyborach nie było tsunami tylko mały krok do przodu. Ja osobiście byłbym zaskoczony gdyby było tsunami. Proszę się popatrzyć w tył 25 lat, jak sobie można wyobrazić przy takiej świadomości politycznej tsunami?
Z poważaniem,
Jacek Hejnar,
Mississauga, ON.
Od redakcji: Wyobraźnię można mieć bogatą.
***
Komentarz do wywiadu z dr. Janem Przybyłem
Ciekawa sprawa, jeśli się mylę proszę o korektę mojego postrzegania sprawy. Kiedy Polska była podzielona pomiędzy monarchie (chrześcijańskie) polska arystokracja, szlachta zachowywała przywileje stanowe, majątki, dobra. Jeśli traciliśmy owe przywileje, to tylko na własną prośbę ( rewolucje...). Polacy mogli robić kariery urzędnicze i polityczne. Ówcześni polscy milionerzy mogli finansować polską sztukę, literaturę, kulturę, wspomagali, czy wręcz utrzymywali wiele znakomitych postaci polskiej myśli, polskiego dzieła. Polska pod zaborami, a polska kultura w rozkwicie. Natomiast kiedy nastały czasy władzy motłochu, demokratycznego plebsu, kiedy wyłoniły się zbrodnicze totalitaryzmy, ideologie, kiedy Polska stawała się ofiarą sowieckiego/bolszewickiego, czy niemieckiego/nazistowskiego okupanta, nowy zaborca nie tylko dążył do zniszczenia elit finansowych, intelektualnych, moralnych, duchowych, ale do fizycznej eksterminacji narodu polskiego. Zdecydowania, zasadnicza różnica, kiedy to Polak był poddanym monarchy, a kiedy stawał się ofiarą zdemoralizowanej, zdegenerowanej, nieludzkiej władzy “demokratów”. Piewcy chwały demokracji uważają monarchistów za oszołomów żyjących wiekami minionymi. Jednak odkąd władza nad ludzkim losem wpadła w łapy “demokratów” świat stacza się w piekielną otchłań, trapiony jest nieustannymi i coraz bardziej tragicznymi problemami. “Demokraci” ostatecznie doprowadzą do zagłady Europy, a ostatecznie plaga owa doprowadzi do upadku wszelkie krainy na Ziemi. Taką “wróżę” przyszłość naszej ludzkiej rasy.
Od redakcji: Vivat rex, curat lex!
***
Po obejrzeniu reportażu na You Tube o Przygotowawczym Obozie Wojskowym w Owen Sound w czasie II Wojny Swiatowej i rozmowie z Panem bardzo ciekawym epizodzie o śladach Polaków w Kanadzie chciałbym się dowiedzieć czy jest możliwość kontaktu z Panem Herbertem Niepalla jak i Panią Tyliszczak i jakies informacje w tym zdjęciowe o Komandorze Marynarki Wojennej Witoldzie Zajączkowskim, który przebywał od 24 czerwca 1941 do 16 czerwca 1942 roku w Kanadzie w sprawie naboru przyszłych marynarzy
Pozdrawiam
Benedykt Zajączkowski
Od Redakcji: sprawa w toku!
***
Komentarz do wywiadu ze St. Michalkiewiczem
Panie Stanisławie wielkie dzięki za wiadomości jakich Pan nam dostarcza. Polska zawsze była i jest atakowana przez kraje ościenne, ponieważ widzą Ją jako smaczny kąsek. Naród Polski jest podzielony dzięki społeczności (moim zdaniem), która teraz nas zaszczyciła swoją obecnością. Przez setki lat pobytu tej społeczności w naszym kraju pewne jednostki pozostały do dziś zmieniając nazwiska a inne przyjęły charakterystyczne cechy tej społeczności jak sprzedajność, spryt, cwaniactwo, i wyższość na innymi. Myślę, że od lat jesteśmy przygotowywani do zwycięstwa lecz najpierw musimy zostać zahartowani. Te setki lat najazdów były nam dane jako wyrobienie w nas ducha obronnego. Świat dziwi się naszej postawie, bo nie przeszedł tej trudnej drogi, którą przeszła Polska atakowana przez sąsiadów.
Życzę Panu zdrowia i jak najdłuższego przekazywania nam naszej historii w pięknym opakowaniu i podnoszenia ducha polskości. Pozdrawiam. Weronika N
Od redakcji: Przyłączamy się do życzeń
Listy z nr. 47/2018
Szanowny Panie redaktorze,
Piszę do Pana w związku z artykułem autorstwa Pani Ewy Bednarskiej zatytułowanym „ NIEPODLEGLOŚĆ POLSKI, POLONIA BRASS BAND I KPK”, który ukazał się w ostatnim wydaniu Gońca.
Z przykrościa stwierdzam, że autorka artykułu nie zadała sobie trudu, aby sprawdzić pewne fakty zanim oddała go do druku.
Zgadzam się całkowicie z oceną dorobku Polonia Brass Band i ich znaczenia w naszym środowisku polonijnym, jakkolwiek sprawa nieobecności orkiestry na obchodach 100-Lecia Odzyskania przez Polskę Niepodległości w dniu 4 listopada w Toronto nie była związana ( jak autorka artykułu sugeruje) ze sprawami finansowymi.
Prawda jest natomiast taka, że to orkiestra poinformowała organizatorów, że ze względu na wiek i stan zdrowia członków zespołu, większość z nich nie mogła by wziąć udziału w paradzie i maszerować spod budynku Rady Miasta Toronto do Katedry Św. Michała, i w związku z tym organizatorzy zrezygnowali z ich udziału w uroczystościach.
Tak więc maszerowali harcerze z werblami, wspaniała Kapela Góralska z grupą Związku Podhalan w Kanadzie i wielu przedstawicieli zrzeszonej i niezrzeszonej Polonii.
Myślę, że uroczystości wypadły naprawdę godnie, a to, że zabrakło tej naszej orkiestry dętej było wynikiem czynników zupełnie niezależnych od organizatorów jak i samych członków Polonia Brass Band.
Pozdrawiam,
Władysław Lizoń
***
Gdańsk, 18.11.2018
Dziwolągi polityczne i inne.
1. Kanclerz Niemiec A. Merkel oraz Prezydent Francji M. Macron w pogoni za wielkością swoich krajów wymyślili armię UE. Pomysł ten pochwalił W. Putin licząc na osłabienie paktu NATO, który uważany jest przez Kreml za wroga nr 1 Rosji. W. Putin i wielu trzeźwo myślących polityków na czele z Prezydentem D. Trumpem zauważyli, iż zagrożeniem dla pokoju światowego jest przede wszystkim wojujący islam. To nie przypadek, że W. Putin próbuje wzmocnić chrześcijaństwo na Syberii, odwrotnie postępują zachodnie kraje europejskie. Wszystko wskazuje na to, że W. Putin postępuje racjonalnie.
2. A. Merkel myślała, że po ściągnięciu do Europy licznej rzeszy młodych ludzi z Afryki i innych kontynentów zrobi duży biznes ekonomiczny i wypełni lukę demograficzną w starzejącej się Europie. Młodzi przybysze (głównie muzułmanie) nie przybyli, aby pracować, ale korzystać z istniejących w Europie zdobyczy ekonomicznych i socjalnych. Sprawę tę komplikuje postawa takich krajów jak Polska i Węgry, które odmówiły przyjęcia imigrantów odrzuconych przez kraje zachodnie. Teraz jest wielki konflikt na tym tle w UE.
3. Europejskie feministki zajęły się wielką polityką i nie mają czasu i chęci na rodzenie dzieci. A te które się rodzą nie mają płci i głoszą różne dziwaczne teorie podstępem wprowadzane do szkół i przedszkoli.
4. Wszystko wskazuje na to, że totalna opozycja na czele ze swoją tubą telewizyjną, jaką jest TVN całkowicie pogubiła się w wymyślaniu różnych kłamstw i prowokacji licząc na naiwność młodych ludzi. Sondaże i ostatnie wybory samorządowe wskazują, iż młodzi Polacy przestali wierzyć w kłamstwa często propagowane przez tzw. elity.
5. Racjonalnie myślący Niemcy nieprzypadkowo często spotykają się z naszym Premierem M. Morawieckim, który może pochwalić się 9 mld nadwyżką budżetową, mimo dużych wydatków na obronność i pomoc socjalną dla rodzin wielodzietnych.
6. Nie wierzę, iż Anglicy dadzą się wykorzystać biurokratom z UE, którzy rozbudowali wielką biurokrację wymyślając często niedorzeczne żądania. Wszystko wskazuje na to, że wybory parlamentarne planowane na 2019 rok odmienią te niedorzeczne trendy.
Z poważaniem i pozdrowieniami
W. Łęcki
***
Szanowny Panie Andrzeju,
Przed chwila czytałam na stronie 8 Gońca z 16-22 listopada artykuł pisany przez Pania Alicji Farmus. Ubolewała, że z okazji 100-lecia nie było specjalnie go znaczka, tak zrozumiałam.
Ja byłam ostatnio w Polsce, I udało mi się kupić “ Polska Moja Ojczyzna” w Dąbrowie Białostockiej.
Fakt jest, że nie wszędzie są wszystkie znaczki.
Zaraz wyślę Panu link gdzie można zobaczyć jeszcze inne, ale do mojego odlotu, jeszcze nie były w sprzedaży.
Pozdrawiam serdecznie!
Teresa Rowińska (Św. Maksym. Kolbe)
Od redakcji: No rzeczywiście
Listy z nr. 46/2018
Szanowni Państwo,
Dziękuję Bogu, że 11 listopada był dniem, który bardziej łączył niż dzielił Polaków. Wiem, że to jedynie Jego zasługa.
Na tegorocznym Marszu Niepodległości zjawiło się kilkaset tysięcy rodaków, idąc tworzyli Państwo ten marsz i jestem przekonany, że wszyscy razem dodaliśmy kolejną kartę w historii Polski. Jesteście niesamowici! Dziękuję za Państwa udział i piękną oprawę, którą mogłem zobaczyć po analizie materiału wideo. Banery pokazujące wiarę i patriotyzm Polaków były wszędzie. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie ich jeszcze więcej, bo jak pisał kard. Stefan Wyszyński „Albo Polska będzie katolicka, albo nie będzie jej wcale”. Tutaj też muszę wyrazić w imieniu całego Stowarzyszenia „Marsz Niepodległości” ogromną radość z informacji o otoczeniu naszej wspólnej inicjatywy i Ojczyzny Państwa modlitwą. Prosimy nie przestawać, bo właśnie błogosławieństwa Bożego potrzebujemy najbardziej, potrzebuje go też Polska.
Wielkie słowa uznania kieruję w stronę wszystkich tych, którzy cały rok pracowali na tegoroczny sukces Marszu Niepodległości. Jako prezes wiem jak wiele pracy to wszystko kosztowało. Jestem przekonany, że działacze i wolontariusze oddają serce w służbie wszystkich ludzi maszerujących.
Internet jest wielką siłą informacyjnego przekazu i choć jesteśmy coraz bardziej tłamszeni przez skrypty portali społecznościowych ograniczające nasze zasięgi, to oddolny charakter marszu, który wspólnie tworzymy pozwala na reklamę Marszu Niepodległości właśnie dzięki Państwa zaangażowaniu. Będziemy walczyć z cenzurą w internecie, ale najwspanialszą odpowiedzią na ten proceder było Państwa zaangażowanie w udostępnianie i publikowanie naszych materiałów promocyjnych. Pokonaliście Państwo negatywny przekaz mediów, których zasięgi są nieporównywalnie większe od naszych możliwości. To jest właśnie siła naszego Narodu. Serc Polaków nie da się zniewolić propagandą mediów liberalnych i zagranicznych działających w Polsce. Polska walczy!
W tym roku kilkuset Strażników Marszu Niepodległości chroniło największą patriotyczną manifestację od 1989 roku. Chylę czoła Waszej odwadze i zaangażowaniu. Służyliście ludziom najlepiej jak potrafiliście. Z roku na rok stajecie się coraz silniejsi, a ludzi młodych uczycie służby dla społeczności, która ją otacza. Dziękuję służbie medycznej, która po raz kolejny czuwała nad naszym zdrowiem. Strażakom Ochotniczej Straży Pożarnej, którzy się pojawili się na marszu i wszystkim służbom, które służyły swoimi umiejętnościami, bo honorowym obowiązkiem każdego jest służba.
Na koniec pragnę podziękować kolejnym cichym bohaterom jakimi są sponsorzy naszej organizacji. Bez Waszego wsparcia byłoby o wiele trudniej. Wasze wpłaty pozwalają nam organizować marsze na coraz wyższym poziomie. Dziękuję za każde wpłacone środki. Wszyscy tu wiemy jak ciężko pracujecie na swoje rodziny, Ojczyznę, a pomimo tego nie zapominacie o nas. Wiem, że często oddawaliście wdowi grosz, który tym bardziej mobilizuje nas do ciężkiej pracy o Polskę. Dzięki Waszej hojności możemy bronić się przed sądami, odwoływać czy tak jak teraz szykować pozwy w związku z kłamstwami na temat marszu.
Niech Bóg błogosławi Polsce!
Z narodowym pozdrowieniem,
Robert Bąkiewicz
***
Kochani, piszę do Was z POLSKI znowu zbiorowy e-mail, myślę, że się nie naprzykrzam.... z początku myślałem, że to będzie bardzo łatwe, ale okazało się to tak trudne, że postanowiłem nie czekać bo prochu i tak nie wymyślę, piszę o naszym cudownym święcie stuleciu odzyskania niepodległości, nie chcę moralizować bo ani ja nadgorliwy patriota, ani nadgorliwy katolik, ale zwyczajny ludzik, który co mógł to dla wiary i Polski co< tam zrobił (przede wszystkim organizacja strajku w Zakładzie Transportu KGHM w Lubinie, W STANIE WOJENNYM i organizacji antykomunistycznego Koła Młodzieży Polskiej w LO nr 1 w Legnicy, lata 1963-1965 należało nas potajemnie ponad 20 osób, a założyciel koła ks. Lech Nowak jest dzisiaj kustoszem Muzeum Kurii Wrocławskiej, tak, tak o tym epizodzie mojego życia mało kto wie!!!! A potem przez ładnych pare lat wydawanie UBE-cnego pod kościołem w Hamilton... wystarczy, nie chwal sie Siwiak, troche skromności.....
Ale do rzeczy i jak zacząć bo robi się już elaborat, najpierw kupiliśmy nową flagę Polski i dwie małe na samochód i pierwszy raz w życiu z niezwykłą starannością przed ich powieszeniem je
WYPRASOWAŁEM!!! PIERWSZY RAZ W ŻYCUI!!! a mam już swoje lata...
A później z tymi flagami na aucie przejechałem prawie od Poznaia do Legnicy i z powrotem i jechałem dumny niemal jak paw!!!!!!!!!!!!
OBCHODY STULECIA WIELU Z WAS OGLĄDAŁO W TVP... dlatego teraz na skróty, oglądałem je ze łzami w oczach i niedowierzaniem, że tak wspaniałego LASU POLSKICH SZTANDARÓW NARODOWYCH BOZIA POZWOLIŁA mi doczekać, chociaż młodzieniaszkiem nie jestem\ ale uwierzcie mi czuje się jakbym miał co namniej 20 mniej!!! To tak na marginesie o zdrówku!
A PISZĘ DO WAS BO WY TAK JAK JA KOCHACIE POLSKĘ I DAJECIE TEMU WYRAZ TAM, TAK DALEKO OD KRAJU, TAK JAK CI ZESŁAŃCY SYBERYJSCY, BO NIE MA ZNACZENIA GDZIE JESTEŚ ALE JAK KOCHASZ SWÓJ KRAJ RODZINNY, ZIEMIĘ NASZYCH RODZICÓW, KTÓRZY JEJ WIERNIE SŁUŻYLI I WIELU Z NICH ODDAŁO ZA NIĄ ŻYCIE..................... i żeby nie zanudzać i moralizować dedykuję wiersz, który odtworzyłem z przemówienia pana prezydenta Andrzeja Dudy wygłoszonego na PLACU PIŁSUDSKIEGO... może, któreś z polskich dzieci wyrecytuję je na uroczystości szkolnej w Kanadzie, bo moje wnuki z pewnością tego wiersza nauczę. A piszę dom Was, bo macie gorące polskie serca, to wydaje mi się najlepsze okreslenie...
BĄDŹMY DUMNI, ŻE JESTEŚMY POLAKAMI, BO TYLKO POD KRZYŻEM, TYLKO POD TYM ZNAKIEM POLSKA BĘDZIE POLSKĄ A POLAK POLAKIEM... może to brzmi lekko nacjonalistycznie ale z pewnością nie pod lewacko-liberalnymi sztandarami gdzie BÓG, HONOR , OJCZYZNA jest spychane na margines...................... czczony jest orzeł z czekolady i flaga w psiej kupie w TVN!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie wiem co dalej mam pisać, mam nadzieję, że z przekazem do Was trafiłem, jeżeli kogoś pominąłem to z pewnością nie celowo...
GRÓB NIEZNANEGO ŻOŁNIERZA, GDZIE ANONIMOWY CHŁOPIEC, ORLĘ LWOWSKIE, NASTOLETNI OCHOTNIK, WSKAZANY LOSOWO PRZEZ MATKĘ, ŻOŁNIERZ, KTÓRY POLEGŁ W WALCE O RZECZPOSPOLITĄ
“O MAMO CZY JESTEŚ ZE MNĄ? NIE SŁYSZĘ TWOICH SŁÓW
W OCZACH MI JAKOŚ CIEMNO, OBRONILIŚMY LWÓW
JA BIŁEM SI E TAK SAMO, JAK STARSI, MAMO CHWAL
TYLKO MI CIEBIE MAMO, TYLKO MI POLSKI ŻAL
Z PRAWDZIWYM KARABINEM, U PIERWSZYCH STAŁEM CZAT
O NIE PŁACZ ZA SWYM SYNEM, CO ZA OJCZYZN Ę PADŁ!!!
Kochajmy dalej Polskę, taką jaka jest, chociaż ze wszystkim sie nie zgadzamy, ale jeżeli nic więcej nie możemy dla nie zrobić, pomódlmy się czasem by była NIEPODLEGŁA, DUMNA, NIEZALEŻNA I WIERNA IDEAŁOM NASZYCH RODZICÓW, SERDECZNIE POZDRAWIAMY , Wanda i Olek...
Aleksander Siwiak
***
Cezary
https://globalnews.ca/news/4653750/vancouver-polish-church-vandalized/
Powyższy artykuł, który już rozesłałem, jest zmanipulowany. Proszę zauważyć, że dołączono tylko jedno zdjęcie i tylko to z zielonymi flagami.
Nie wierzę, że Global tego nie zauważył. Sami pokazali migawkę z ogromu marszu, a tu w artykule jedno tylko zdjęcie i to też z kilkoma flagami zielonymi, których w tłumie nie było widać. Poza tym, zdjęcie to nie udowadnia, że ci, co niosą flagi zielone, to Polacy.
Cóż, zdjęcia, krótkie migawki, wrzutki jednak działają na wiele podatnych na sugestię mózgów. Trzeba czasu aby je przeprogramować. Zdjęcie jest opisane słowami: członkowie radykalnej grupy prawego skrzydła machają flagami w trakcie marszu dziesiątków tysięcy ludzi i prowadzonego przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Jest to oczywiste, że autor artykułu celowo umieścił tylko to zdjęcie i podsuwa czytelnikom kojarzenie tej grupy grupki ludzi z Prezydentem.
Czytelnik ma odczytać, że prezydent to radykalny nacjonalista, jak nazywają lewacy zwykły patriotyzm. Należałoby to przyrównać do obchodów świąt państwowych w Kanadzie, gdzie duma z byciach Kanadyjczykiem jest jak najbardziej chwalona.
Okazywanie patriotyzmu w Kanadzie nigdy nie było i nie jest nazywane nacjonalizmem. Więc świętowanie patriotyzmu w Kanadzie jest dozwolone, a w Polsce już nie.
Poza szerzeniem oszczerstw o tak zwanym Polish holocaust ten artykuł to kontynuacja serii oszczerstw o Polsce i Polakach w kraju naiwnie uważanym za wzór demokracji, swobód obywatelskich i praw człowieka. Już od lat polskie konsulaty w Kanadzie musiały reagować na stosowanie określenia „polskie obozy koncentracyjne” w prasie kanadyjskiej.
Czy to zbieg okoliczności czy celowe działanie?
Nie wspomnę książki dostępnej dla małych dzieci w każdej bibliotece w Kanadzie, w której Polak jest przedstawiony w formie... świni. Chodzi o komiks Maus, nie wiem czy ci z wypranymi mózgami dwudziesto pięcioletnią propagandą zdają sobie sprawę z tego, co robią. Bo jak raz tzw. cywilizowany Zachód zaprogramuje głowy swoich obywateli, to i obrońca KOD czy Nowoczesnej też będzie opluwany i nazywany faszystą i nazistą; bo przeciętny Kanadyjczyk nie będzie rozróżniał, że ten Polak to z KOD, a ten to zwolennik PiS. On będzie tylko widział Polaka.
***
Szanowni Państwo!
Jedna z największych agencji informacyjnych, amerykański Bloomberg zamieściła artykuł dotyczący Marszu Niepodległości pt. Fascist Flags on Poland’s 100th Birthday Show a Fractured Europe. Tytułowe „faszystowskie flagi” są zilustrowane zdjęciami przedstawiającymi morze biało-czerwonych flag. W związku z manipulacjami agencji Bloomberg, podjęliśmy interwencję w mediach społecznościowych. Poniżej prezentujemy także list jaki wysłaliśmy do kierownictwa agencji.
Szanowny Panie Bloomberg!
Artykuł dotyczący Marszu Niepodległości w Polsce, zatytułowany „Fascist Flags on Poland’s 100th Birthday Show a Fractured Europe” jest bulwersującą manipulacją, która budzi nasz głęboki sprzeciw. Zastanawiają cele, jakie motywowały agencję do postawienia na taki, a nie inny tytuł artykułu. Czyżby chodziło tylko o poszerzenie grona czytelników? W pierwotnej wersji artykuł, o którym mowa był przecież zatytułowany „As Macron slams nationalists, Poland embraces them more tightly”.
W tekście, który promują słowa o „faszystowskich flagach”, nie znajdujemy na fotografiach w nim załączonych ani jednego emblematu faszystowskiego. Widoczne są za to polskie barwy narodowe, które podlegają ochronie prawnej, zapisanej w konstytucji RP. Zestawienie barw narodowych, które dla mieszkańców Polski są niezwykle ważne, z określeniem „faszystowskie flagi” budzi nasz sprzeciw i odbieramy to jako prowokację, której niczym nie da się usprawiedliwić.
Wśród ok. 250 tysięcy osób, jakie wzięły udział w Marszu Niepodległości, wszyscy z radością eksponowali narodowe barwy biało-czerwone. Flaga Polski nie jest symbolem faszystowskim, tak jak chcieli to Państwo we własnym artykule zasugerować. Sądzimy, że wiedza o tym jak wyglądają symbole faszystowskie jest wiedzą powszechnie znaną i pracownicy agencji Bloomberg zdają sobie z niej sprawę. Dzień 11 listopada jest jedną z najważniejszych dat w historii Polski z powodu odzyskania przez nasz kraj niepodległości w 1918 roku po 123 latach niewoli i wymazania z mapy Europy. Ta data od czasu upadku komunizmu to święto narodowe i dzień zjednoczenia wszystkich Polaków, do czego zresztą w tym roku zachęcali Prezydent RP Andrzej Duda i Premier Mateusz Morawiecki. Zapewniamy, że Polacy tego dnia nie jednoczą się pod hasłami faszystowskimi, tak jak to Państwo w sposób nieuczciwy chcieli przedstawić. Co więcej, dla Polaków, przedstawicieli jednego z najbardziej dotkniętych narodów przez okrucieństwa II wojny światowej, nie ma gorszej obrazy niż nazwanie ich faszystami lub nazistami. Manipulacja, którą przedstawia wzmiankowany tekst jest wyraźnym przykładem ilustrującym mowę nienawiści wobec Polski.
Agencja informacyjna nie powinna promować fałszywych informacji, wprowadzać w błąd czytelników i manipulować wizerunkiem barw narodowych, które w każdym państwie otoczone są należnym szacunkiem. To działanie, które można określić tylko jednym określeniem: mowa nienawiści. Bloomberg nie powinien więc wzywać do mowy nienawiści na tle etnicznym, gdyż jest to sprzeczne ze standardami, jakich oczekuje się od agencji informacyjnej. W związku z powyższym, wzywamy Państwa do natychmiastowego usunięcia artykułu i opublikowania przeprosin wobec narodu polskiego.
Pozdrawiamy
Zespół Reduty Dobrego Imienia
Listy z nr. 45/2018
Gdańsk, 03.11.2018
Dlaczego wielbiciele S. Bandery i UPA prowadzą Ukrainę ku przepaści?
Od kilku lat na Ukrainie jest wojna, w skutek czego ukraiński Rząd stracił kontrolę nad Krymem i Donbasem. Od początku tej wojny Polska i Polacy jak tylko mogą pomagają Ukraińcom między innymi przez zatrudnienie obywateli ukraińskich w liczbie od 1 do 2 milionów.
Polska była pierwszym Państwem, które uznało niepodległość Ukrainy, a mimo to nacjonaliści ukraińscy wymyślają coraz to nowe prowokacje prowadzące do niezgody. Powinni oni zdawać sobie sprawę z tego, że istnieje ponad 10 milionowa Polonia amerykańska, mająca duży wpływ na Prezydenta U.S.A. i dla której Lwów jest miastem ważnym oraz niezapomnianym.
Stany Zjednoczone są główną siłą Sojuszu Atlantyckiego, przed którym Rosja czuje respekt. Unia Europejska jest teraz tworem niepoważnym między innymi dlatego, że kierują nią ludzie niepoważni. W. Putin i wielu Rosjan na UE mówią „gejropa”. Ostatni protest Unii Europejskiej z powodu planowanych wyborów w Donbasie tylko rozśmieszy W. Putina. Wiele wskazuje na to, że nienawiść i uprzedzenia do Polaków niektórych Ukraińców są tak duże, iż tracą oni rozsądek i racjonalne myślenie. Trudno przewidzieć jak długo trwać będzie taki stan i to jest niepokojące.
Planowane na 2019 rok wybory parlamentarne na Ukrainie i w Polsce będą ważnym wydarzeniem politycznym. Być może spowodują one zmiany.
Z poważaniem i pozdrowieniami,
W. Łęcki
Od redakcji: Rzeczywiście trudno przewidzieć.
***
Szanowny Panie Kumor,
Z niejakim rozbawieniem i lekkim niedowierzaniem przeczytałem dość patetyczny list pani Wandy Baranowskiej dotyczący w znacznej mierze mojej skromnej osoby. (Goniec 26 X – 1 XI, 2018). Otóż kilka tygodni (miesiȩcy?) temu ośmieliłem siȩ skomentować cotygodniowe felietony pani Wandy Ratajewskiej z Polski w kontekście bardzo pozytywnej oceny tygodnika Goniec który właśnie w tym czasie “zredukował siȩ”. Praktycznie zapomniałem o tym. Możliwość komentowania reportaży czy felietonów publikowanych w szeroko dostȩpnej prasie jest ogólnie przyjȩtą normą cywilizacyjną. Doprawdy zadziwiające jest to że pani Wanda Baranowska przypomniała sobie o tym po tak długim czasie co daje sporo do myślenia. Uprzejmie informujȩ że nie znam osobiście pani Wandy Ratajewskiej i nie mam najmniejszych powodów by ją “atakować”, jak sugeruje pani Baranowska natomiast mam prawo do komentowania tekstów pani Ratajewskiej. Pani Baranowska z wielkim samozaparciem zajȩła pozycjȩ “świȩtego oburzenia” po opublikowaniu przeze mnie 2 czy 3 zdań opinii w temacie “horror stories” opisywanych przez panią Ratajewską z pracy jako pomoc domowa w Niemczech. Jestem wdziȩczny pani Baranowskiej za to, że nie obdarzyła mnie epitetem “wroga ludu” czy “zaplutego karła reakcji” tylko dlatego że ośmieliłem się wyrazić swoje zdanie. Ponadto pani Baranowska nie zawahała siȩ wezwać “na dywanik” Pana Ostojana (którego bardzo ceniȩ), by obowiązkowo stawił siȩ w “obronie” pani Ratajewskiej.
Doprawdy paradne i przypominające procedury dawnego słusznie minionego ustroju. Jednocześnie pozostajȩ przy swojej poprzedniej opinii z tego prostego powodu, że mam stosunek raczej ambiwalentny lub sceptyczny do namolnego ekshibicjonizmu uprawianego co tydzień przez panią Ratajewską.
Naprawdȩ z zażenowaniem czytam te opowieści na temat co powiedziała czy co zjadła jakaś “niemiecka pani czy pan”, tu chodzi o wzglȩdy estetyczno-intelektualne nie wspominając o innych. Zaznaczam, że nie interesuje mnie to kto siȩ czym zajmuje i jak zarabia na chleb i masło i dlaczego to robi i nie jest to dla mnie żadnym kryterium oceny człowieka. Natomiast proponujȩ, aby pani Wanda Baranowska otrząsnȩła siȩ ze “świȩtego oburzenia”, zrelaksowała siȩ i uznała prawo do krytycznej oceny czyichś publikacji dostȩpnych dla szerokiego ogółu.
Felietony pani Ratajewskiej byłyby o wiele bardziej wartościowe i pouczające gdyby potrafiła skomentować ogólną sytuacjȩ społeczno-gospodarczo-polityczną w Niemczech niejako z “pierwszej rȩki” bo nie zmanipulowanych informacji w tym temacie jest jak na lekarstwo. Obawiam siȩ jednak że to niezbyt polit-poprawne zagadnienie i pani Ratajewska może mieć obiekcje by zająć siȩ tym tematem nie narażając siȩ swoim niemieckim “dobrodziejom” i ich wiernym POddanym w Polsce.
Uprzejmie informujȩ panią Wandȩ Baranowską że nie zdołała mnie obrazić w najmniejszym stopniu ponieważ nie tacy próbowali to robić w przeszłości tylko z tego powodu że ośmielałem siȩ wyrażać odrȩbne opinie. Skutek był zwykle odwrotny od zamierzonego.
Przesyłam pozdrowienia i wyrazy uznania dla Pana Kumora za świetną pracȩ apelując o publikowanie co tylko uzna za stosowne bez wzglȩdu na różne opinie na ten temat co bȩdzie stanowiło doskonały przykład wolności prasy łącznie ze swobodą komentowania zamieszczanych tekstów.
P.S.: Z wielkim ubolewaniem nie wyjawiȩ pani Baranowskiej jaki humor miał dzisiaj mój szef oraz co jadłem wczoraj na obiad. Nie sądzȩ by to kogokolwiek interesowało.
Maciej Golȩdzinowski
Od redakcji: Cała przyjemność publikowania po naszej stronie; i Pańskich opinii i relacji pani Ratajewskiej. Krytyczne myślenie polega na wyrabianiu sobie zdania, mamy nadzieję, że wszystkie nasze publikacje do tego się przyczyniają.
***
Basia Poleszuk z Hajnówki
Witam, p. Andrzeju. Czytałem o niej w Gońcu, ale więcej nt. tej patriotycznej rodziny widziałem na YouTube. Należy im się wsparcie duchowe i finansowe. Jeśli zorganizuje się dla nich pomoc, chciałbym w tym uczestniczyć, więc gdyby Panu było wiadomo na ten temat, proszę o wiadomość. Pozdrawiam, Zbigniew Kobos.
Odpowiedź redakcji: Oto wpis na Facebooku brata p. Basi Dawida Poleszuka.
Sprawa Basi Poleszuk
Basia ma 26 lat i nigdy nie miała zawiasów. Miała dokument o niekaralności, który był potrzebny w pracy.
Kolejna rzecz to jej zatrzymanie. Zaniedbanie prawnika i brak informacji o tym, że ma stawić się do więzienia. Nie było żadnych listów ani pokwitowań. Te wszystkie rzeczy doprowadziły, że Basia siedzi. Zatrzymanie miało miejsce 24.10.2018 (2 dni przed moim weselem). Basia była w Hajnówce tydzień. Nie ukrywała się, wielu policjantów ją widziało... czemu zatrzymanie odbyło się 2 dni przed weselem? Zatrzymał ją pojazd nieoznakowany, który specjalnie na nią czekał.. Wyrok to kpina ... policjanta za którego Basia dostała wyrok, widziałem tego samego dnia na komendzie, nie miał obrażeń żadnych!
Teraz konkrety jak pomóc dla Basi:
1. Basia została osadzona w Areszcie Warszawa Grochów. Piszmy do niej na adres aresztu Ul.Chłopickiego 71 A 04-275 Warszawa. Barbara Maria Poleszuk córka Marka. WSPARCIE DLA NIEJ TAM TO PODSTAWA!
2. Dla Basi można wpłacać pieniądze na potrzebne rzeczy w więzieniu, które kupi w Kantynie
Narodowy Bank Polski Oddział Okręgowy Warszawa
Chłopickiego 71 A 04-275 Warszawa 05 1010 1010 0401 7813 9120 0000
Tytuł :Basia Maria Poleszuk córka Marka
3. Kolejna rzecz to podpisanie petycji w sprawie uwolnienia Basi
4. Udział w manifestacji 12 listopada. Pokazanie wsparcia dla Basi na miejscu. Więcej informacji wkrótce.
Tutaj najważniejsza rzecz ... proszę o nagłośnienie sprawy i nie tylko zatrzymania Basi, ale także zachowania policji do ludzi w Hajnówce. Bo jak się dla niektórych policjantów nie ukróci samowoli, to dojdzie tam do tragedii.
Prosiłbym też o nierobienie na sprawie Basi swoich własnych interesów oraz karier. Zjednoczmy się, działajmy, ale pamiętajmy, o co nam chodzi... najważniejsza jest Basia i jej wyjście.
W razie pytań zapraszam na priv.
Pozdrawiam.
Dawid Poleszuk
***
Nie udała się akcja naszej fundacji, niestety nie zostaliśmy wpuszczeni ze zniczami na terytorium tego chorego państwa jakim jest Ukraina.
Akcja „Światełko dla Lwowa” była organizowana po raz trzeci, lecz tym razem mieliśmy jakieś przeczucie, że możemy 1 listopada nie dojechać na czas, że może coś się WYDARZYĆ, co zakłóci nasz wjazd na Ukrainę. Tak, jak w poprzednich latach zebrane i zakupione znicze mieliśmy zawieźć do Lwowa i do Mościsk. Postanowiliśmy pojechać trochę wcześniej. Na przejściu w Medyce pojawiliśmy się w piątek 28 października ok. 12.00. Po ok. 3,5 godzinie po stronie ukraińskiej zaczęły się problemy, Pani celnik stwierdziła, że umowa wypożyczenia samochodu jest nieważna bo brakuje pieczątek, po naszych protestach kazała nam otworzyć auto i tym razem nie spodobało się to, że jest dużo zniczy. Pomimo naszych wyjaśnień, że jesteśmy PRZEDSTAWICIELAMI FUNDACJI POMAGANIE ŁĄCZY LUDZI celniczka OZNAJMIŁA, że taka ilość ZNICZY nie może być przewieziona PRZEZ granicę i że dostaniemy dokumenty odmowy wjazdu na teren Ukrainy. Po wielu godzinach SPĘDZONYCH NA GRANICY chcieliśmy wracać, dzięki pomocy przyjaciół z Mościsk i z Przemyśla znaleźliśmy noclegi i zostawiliśmy znicze w Przemyślu. OTRZYMALIŚMY POTWIERDZENIE, że znicze te zapłoną na grobach żołnierzy Polskich w Mościskach. Nie mogliśmy zawieść tych, którzy WSPARLI NASZĄ AKCJĘ. Pani Prezes fundacji DO KOŃCA walczyła aby, znicze zebrane przez dzieci ze Szkoły Podstawowej z Bojkowa /DZIELNICA GLIWIC/ dotarły na miejsce przeznaczenia.
Niestety, Nasze przeczucia sprawdziły się. Dziś dowiadujemy się, że Polacy muszą zniknąć w dniu 1 Listopada do godziny 11 z cmentarza Łyczakowskiego Bo już o 12 mają być uroczystości z okazji zajęcia Lwowa przez Ukraińców. Wymyślono naprędce jakieś urojone obchody aby zakłócić Święto Zmarłych. Co jeszcze musi się wydarzyć aby nasze władze obudziły się wreszcie i „uderzyły pięścią w stół”?
Mijają się z prawdą ci którzy uważają, że Polska otrzymuje „policzki” od Ukrainy, to nie są już wymierzane policzki, to kopanie po twarzy. Obrażani jesteśmy wszyscy począwszy od prezydenta a skończywszy na zwykłych Polakach.
Pozdrawiam
Wiesław Nowakowski
Listy z nr. 44/2018
Gdańsk, 26.10.2018
Czy szarańcza zniszczy drugi sort?
Ostatnie wybory samorządowe wykazują, że to może nastąpić, ponieważ wymyślona przez G. Schetynę szarańcza pisowska ma duże poparcie u młodzieży. Młodzież przestała wierzyć w kłamstwa głoszone przez tzw. autorytety i widzi, iż obecny rząd ma poważne osiągnięcia ekonomiczne i finansowe. W Polsce występuje małe bezrobocie i realizowany jest konsekwentnie program, który doprowadził Polskę do krajów rozwiniętych, gdzie warto inwestować. Nic też dziwnego, że wielu Polonusów planuje powrót do Polski.
Patrząc na preferencje wyborcze warszawiaków, mam satysfakcję z tego, że w latach ’50 wymeldowałem się z Warszawy, która obecnie opanowana jest w dużej mierze przez bezdusznych biurokratów, kojarzonych z potomkami esbeków. Województwo mazowieckie podczas ostatnich wyborów wykazało zmianę preferencji i dało małe zwycięstwo PiS-owi. Zachłystywanie się zwycięstwem w pierwszej turze R. Trzaskowskiego nie przynosi chluby warszawiakom nie tylko z powodu licznych afer reprywatyzacyjnych.
Wszystko wskazuje na to, że następne wybory parlamentarne przyniosą Prawu i Sprawiedliwości jeszcze lepsze wyniki. Młodzi ludzie patrzą na efekty ekonomiczne i widzą poprawę życia w Polsce. Ciekawa i pouczająca jest sytuacja wyborcza prezydentów Gdańska, Szczecina i Krakowa.
Z poważaniem i pozdrowieniami, W. Łęcki
PS. Jest duże prawdopodobieństwo, że europejskość liberalna może być uznawana za naiwność.
Listy z nr. 43/2018
Dotyczy artykułów pani Wandy Ratajewskiej z Polski
Bardzo ucieszyłam się z powrotu pani Wandy Ratajewskiej na łamy “Gońca”. Nie było jej życiowych artykułów przez dobrych kilkanaście tygodni. Myślałam, że już nie będzie pisać, gdyż przeczytała bzdurną wypowiedź na łamach Gońca nr 12 -2018 pana Macieja Golędzinowskiego. Co za bzdury wypisał ten człowiek w swoim artykule - chyba nie chodzi po tym świecie. Oby nie doczekał się on zmieniania pieluch przez opiekunki, tak jak pisze o tych esesmanach niemieckich, którzy wymarli, jak pani Wandarat jeszcze zawodowo pracowała w szkole.
Jak panu Golędzinowskiemu nie pasują jej artykuły to niech je omija – nie czyta po prostu. Ja uważam je za życiowe, wychodzący spod pióra “Matki Polki”, pracującej ciężko, dbającej o rodzinę, piorącej, gotującej i zarabiającej na utrzymanie rodziny. Lubię jej artykuły, gdyż tak naprawdę wygląda codzienne życie kobiety z wielodzietną rodziną. Na szczęście, ma dobrego męża, który ją wspiera duchowo i pomaga jak może.
Dzieciom ułożyło się i będą pchać życie do przodu, tak jak my, na emigracji. Jestem w wieku pani Wandy Rat – też Wanda i nic nie zostało, tylko życzyć zdrowia, a póki służy – dalej jeździć i zarabiać pieniądze, których osoba w tym wieku w Polsce nie jest w stanie zarobić. Z opłakanych emerytur ciężko wyżyć.
Dziwię się tylko, że pan Jan Ostoja (Ostojan) nie ujął się i nie stanął w obronie pani Wandy Rat przed atakiem pana Golędzinowskiego. Myślałam, że jest jej bardziej przychylny, co wynikało z nieraz pozytywnych odniesień w jego (pana Ostojana) artykułach. Pozdrawiam Panią Wandę Rat, pozdrawiam okrojonego “Gońca”. Załączam datek, życzę aby dalej się ukazywał, a zapłaciłabym nawet 5 dolarów za egzemplarz, aby był taki, jak dawniej. Napisał ktoś że “ideał sięgnął bruku”. I tak jest naprawdę.
Z pozdrowieniami Wanda Baranowska.
Od redakcji: Szanowna Pani mamy te same odczucia, bardzo dziękujemy za datek.