Co ciekawe, w trosce o doznania metafizyczne właścicieli producent, mimo możliwości całkowitego wyważenia i wyeliminowania wibracji, postanowił zrekompensować pierwotne drgania jedynie w 75 procentach, przez co przy 850 obrotach silnik klasycznie trzęsie jak stary harley. Decyzję taką podjęto po przeanalizowaniu opinii grupy testującej nowy model. Co jeszcze bardziej ciekawe i zastanawiające, silnik przy wyższych obrotach jest supergładziutki, a rączki, lusterka czy listwy płyną wręcz nad drogą nawet przy ponad 5 tysiącach obrotów. Długodystansowa jazda jest więc wygodna i niemęcząca, a przed światłami, na wolnych obrotach, mamy klasyczne masowanie pośladków stukającym miarowo Millwaukee-Eight.
Harley rozwiązał również inny problem dużych motorów – oparzenia rurą wydechową; w kingu rura jest poprowadzona bliżej silnika i problem oparzelin zniknął. Głowica chłodzona jest powietrzem i olejem.
Milwaukee po raz pierwszy stosuje cztery zawory na głowicę (stąd osiem w nazwie), przez co wzrasta moc przy wyższych obrotach i moment zamachowy. Cztery zawory znacznie poprawiają osiągi 2017 kinga, a jego 1746 cm sześc. silnik daje 91 KM mocy, co powoduje, że model 2017 nie ma kłopotu z szybkim „odejściem” na drodze od road kinga 2016.
Różnice w stosunku do poprzednich generacji na tym jednak się nie kończą – mniejsze tolerancje pasowania, lżejsze zawory – przekładają się na mniejszy hałas samego silnika, a to z kolei pozwoliło inżynierom od wydechu dobrać piękną melodię brzmienia tego, co wydobywa się z rury, co zadowoli najbardziej wybrednych motocyklowych melomanów.
A zatem, pierwsza od 18 lat nowa jednostka napędowa harleya niesie ze sobą to, czego harleyowcy od dawna oczekiwali – lepsze rozwiązanie problemu dystrybucji ciepła i większą moc na wysokich obrotach. Jak widać, nawet będąc stuprocentowym konserwatystą przywiązanym do tradycji, można poprawić coś, co i tak jest doskonałe.
Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że nowy king jest bardziej nowoczesny od poprzedników; że zrywa z pewną kultową filozofią prostego wykonania i nagiej mocy, co może zniechęcać purystów.
Road king 2017 jest do kupienia w kanadyjskich salonach już od 22 899 naszych dolarów, o czym informuje z głupim zazdrosnym uśmieszkiem na twarzy
Wasz Sobiesław.