Toronto District School Board wyznaczył październik na miesiąc poznawania kultury islamskiej – Islamic Heritage Month. Kuratorium przygotowało na tę okoliczność 170-stronicowy przewodnik dla nauczycieli, w którym niektóre punkty trącają indoktrynajcą. Twórcy przewodnika proponują na przykład, by przed lub po hymnie Kanady powitać uczniów muzułmańskim “As-salamu alaykum”. Jest też zaproszenie do odwiedzenia lokalnego meczetu. Wśród sugerowanych zajęć jest też konstruowanie z papieru makiet znanych meczetów. Jako temat pracy pojawia się napisanie artykułu o jednym z 12 Kanadyjczyków-muzułmanów, a na liście dwunastu figuruje czterech obecnych polityków liberalnych, wśród nich ontaryjski prokurator generalny Yasir Naqvi. Wszystkie prace mają być wykonywane w klasie, i to nie tylko w październiku.
W innym miejscu przewodnik dotyka współczesnych kwestii społecznych, ale w politycznie poprawny sposób. Podaje więc, że w meczecie kobiety siedzą z tyłu lub w innej części niż mężczyźni, ale „islam nigdy nie patrzył na rozdzielanie obu płci podczas modlitwy przez pryzmat wyższości którejś płci i nie wolno tego tak odbierać”. Nie ma ani słowa o traktowaniu kobiet jako ludzi drugiej kategorii. Dalej znajdujemy dane statystyczne o populacji muzułmańskiej w różnych częściach świata, ale bez komentarza, jakie to może mieć konsekwencje (że np. większość muzułmanów popiera szariat).
Przyjazne społecznościom LGBT torontońskie kuratorium pomija temat stosunku muzułmanów do osób różnych orientacji seksualnych. Zawiera za to ogólnikową definicje islamofobii: „Islamofobia oznacza strach, uprzedzenia, nienawiść lub niechęć do islamu i muzułmanów, muzułmańskich polityków i kultury”.
Toronto District School Board nie poświęca żadnego miesiąca poznawaniu kultury chrześcijańskiej. Ma za to jeszcze czas dla Żydów i Sikhów, przy czym żadnej grupie nie poświęca tyle uwagi co muzułmanom (n a miesiąc żydowski nie ma nawet przewodnika, na sikhijski dopiero jest przygotowywany).
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!