Liczba osób ubiegających się o azyl w Kanadzie jest najwyższa od czasów kryzysu w 2009 roku. W tym tygodniu ministerstwo ds. imigracji i obywatelstwa opublikowało najnowsze statystyki. Liczba złożonych podań o azyl wynosiła w sierpniu 27 440 (dla porównania w szczytowych okresach w latach 2008-09 podań było od 33 000 do 36 000). Ministerstwo prognozuje, że liczba wniosków jeszcze wzrośnie. Minister Ahmed Hussen mówi nawet o 40 000 na koniec roku.

Na rozpatrzenie wniosków złożonych do sierpnia i świadczenie osobom ubiegającym się o azyl określonych usług rządy prowincyjne i federalny będą potrzebować od 353,9 do 548,8 miliona dolarów. W przeliczeniu na jeden wniosek wychodzi od 12 900 do 20 000 dol. W tej kwocie nie uwzględniono ewentualnego kosztu deportacji ani dodatkowych środków wygospodarowanych na uporanie się z ogromną liczbą wniosków złożonych w okresie letnim, kiedy to w lipcu i na początku sierpnia do granicę z Quebekiem przekraczało 200 osób dziennie. W sierpniu RCMP zatrzymało 5530 osób przekraczających nielegalnie granicę w Quebekiem. W lipcu zatrzymanych było 2996, od początku roku do końca sierpnia – 13 211.

Dużą część uchodźców uciekających do Quebeku stanowiły ostatnio osoby pochodzące z Haiti. Manitoba jest popularna wśród obywateli Somalii, a Kolumbia Brytyjska – wśród Afgańczyków, Irakijczyków, Kolumbijczyków, Meksykanów i Turków. W prowincjach powstały dodatkowego komisje prowadzące przesłuchania konkretnych grup narodowościowych.

Rada ds. uchodźców ostrzega, że liczba urzędników zajmujących się przesłuchiwaniami i rozpatrywaniem podań jest niewystarczająca. Jeśli system nie zostanie poprawiony, a uchodźcy będą napływać w dotychczasowym tempie, na koniec 2021 roku czas oczekiwania na rozpatrzenie wniosku trzeba będzie czekać nawet 11 lat. Obecnie okres oczekiwania wynosi 16 miesięcy.

Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!