farolwebad1

A+ A A-

Transseksualizm poza plecami rodziców

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Toronto Co najmniej pięć ontaryjskich kuratoriów szkół publicznych przyjęło i wdrożyło wytyczne, według których szkoła nie może powiedzieć rodzicom o tym, że ich dziecko, nawet w przedszkolu, przejawia skłonności transseksualne. Jack Fonseca z Campaign Life Coalition podkreśla, że rodzice nie dowiedzą się, gdy ich 5-letni syn czy 7-letnia córka poproszą nauczyciela o to, by ich traktował jak przedstawiciela innej płci – chyba że dziecko upoważni nauczyciela do przekazania rodzicom tej informacji. To łamanie praw rodzicielskich, indoktrynacja młodego pokolenia, a nawet dopuszczanie się nadużyć wobec dzieci, mówi Fonseca. Dzieciom już i tak podaje się teorię gender w zbyt młodym wieku, narzuca im się sposób patrzenia na ludzką seksualność zupełnie sprzeczny z tradycyjną moralnością, przez co mogą sobie pomyśleć, że może są transseksualne. Gdy do tego dochodzą wspominane wytyczne, mamy sytuację, w której dzieci nie mogą liczyć na to, że rodzice ochronią je przed ideologiami gender. Krzywdy wyrządzonej dziecku niekiedy nie da się naprawić i może prowadzić do depresji, a nawet do samobójstwa.
Nowe procedury przyjęły kuratoria: Toronto District School Board, Thames Valley District School Board, Greater Essex County District School Board, Upper Grand District School Board (504-C) i Waterloo Region District School Board. W dokumencie wykonawczym WRDSB datowanym na marzec 2017 widnieje zdanie o tym, że niektórzy uczniowie identyfikujący się jako transseksualni nie ujawniają się z tym w domu ze względu na swoje bezpieczeństwo lub z innych powodów. Szkoła nie może mówić rodzicom/opiekunom o „statusie seksualnym” ucznia bez jego wcześniejszej wyraźnej zgody. Inne kuratoria zamiast określenia „nie może” użyły „nigdy nie powinna”. Wszystkie poza WRDSB i TVDSB stwierdzają dalej, że zasada obowiązuje zawsze, niezależnie od wieku ucznia.
Peter Rubenschuh zajmujący się sprawami równości w Waterloo Region District School Board, uważa, że w wytycznych chodzi o bezpieczeństwo i poszanowanie decyzji dziecka. Tożsamość seksualna jest czymś, co ma znaczenie i co szanujemy, mówi Rubenschuh. Zaprzecza, jakoby kuratorium zakładało, że powiadomienie rodziców będzie się wiązało z ryzykiem dla dziecka, ale jednocześnie broni wytycznych, przytaczając właśnie taki argument.
Nauczycielka, która rozmawiała z LifeSiteNews, prosząc o zachowanie anonimowości, podkreśliła, że kuratoria zasłaniają się bezpieczeństwem dziecka, a z dokumentów wyraźnie widać nakłanianie dzieci do kwestionowania swojej płci. Podstawowym założeniem jest, że wybranie sobie innej płci niż swoja biologiczna, leży w najlepszym interesie dziecka. Nauczycielka stanowczo się z tym nie zgadza, mówi, że podobnie myślą jej koledzy i koleżanki. Wolałaby raczej podejmować współpracę z rodzicami, starać się im w jakiś sposób pomóc, choćby przygotowując dziecko do rozmowy z rodzicami. Jeśli nauczyciel obawia się o dziecko, powinien rozmawiać z rodzicami. A tak to szkoła tylko utwierdza dziecko w poczuciu wstydu. Dziecku nic nie zaszkodzi tak bardzo, jak izolowanie rodziców od jego problemów.
Prawnik Geoff Cauchi zauważa, że kuratoria nakładają na nauczycieli obowiązek działania wbrew prawu. Rodzice mają szereg praw, które zostały potwierdzone wyrokami sądu i podniesione do praw konstytucyjnych.


Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!

Zaloguj się by skomentować
Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.