Przymusowe „oczyszczanie” uczniów
Port Alberni, B.C.
Justice Centre for Constitutional Freedoms złożyło petycję w sądzie najwyższym Kolumbii Brytyjskiej domagając się neutralności w sprawach religijnych oraz ochrony praw rodziców i sumienia. Autorką petycji jest Candice Servatius, której dzieci musiały wziąć udział w rytuale oczyszczania zorganizowanym w ich szkole.
We wrześniu 2015 roku Servatius dostała list od dyrektora szkoły podstawowej, do której chodzą jej dzieci. Znalazła się w nim informacja, że szkoła będzie gościć przedstawiciela plemienia Nuu-chah-nulth, który przeprowadzi rytuał tradycyjnego oczyszczania uczniów i sal lekcyjnych. Nie podano jednak daty owego oczyszczania. Dyrektor opisał jednak, jakie są wierzenia Nuu-chah-nulth oraz jak przebiega oczyszczanie klasy ze złej energii oraz oczyszczanie duchów uczniów. Jeśli rytuał nie będzie przeprowadzony, sala, a nawet meble, będą pełne złej energii i nie będą bezpieczne do czasu, gdy energia zostanie uwolniona.
Pani Servatius nie spodobał się pomysł szkoły i udała się tam następnego dnia. Okazało się jednak, że zła energia została już uwolniona i jej dzieci są oczyszczone. Córka powiedziała jej, że nie chciała uczestniczyć w rytuale. Poinformowala o tym nauczyciela, na co ten odrzekł, że wymigiwanie się od uczestnictwa w ceremonii religijnej jest niegrzeczne oraz że wszyscy uczniowie muszą wziąć w niej udział. Została odmówiona indiańska modlitwa do nieokreślonego boga.
Kuratorium twierdzi, że ceremonie religijne, które miały miejsce w szkole, nie zagrażają wolności religijnej pani Servatius i jej dzieci oraz że wydarzenie miało charakter kulturowy.
Zabieranie złodziejom to nie kradzież
Montreal
12 przysięgłych zebranych na dwudniowej rozprawie w Trois-Rivieres uznano winnym kradzieży trzech mężczyzn, którzy wynieśli z magazynu syrop klonowy o wartości 18,7 miliona dolarów. Na 38-letnim Richardzie Vallieres ciążył zarzut kradzieży, oszustwa i przemycania skradzionego syropu, 73-letni Étienne St-Pierre odpowiadał za oszustwo i przemyt, a 62-letni Raymond Vallieres, ojciec Richarda – za posiadanie rzeczy pochodzącej z kradzieży.
Mężczyźni działali przez 12 miesięcy w latach 2011-12. W tym czasie z magazynu Federation of Quebec Maple Syrup Producers zniknęły prawie 3000 ton syropu klonowego. Jesienią 2011 roku pod magazyn w Saint-Louis-de-Blandford, Que. zaczęła podjeżdżać ciężarówka, na którą ładowano beczki z syropem z wiosennego zbioru. Wywożono je do szopy należącej do Raymonda Vallieres, tam były opróżniane i napełniane wodą z pobliskiego strumienia. Na początku 2012 roku złodziei przenieśli działalność do magazynu w Montrealu. Prokurator zauważył, że po uwzględnieniu wartości rynkowej była to największa kradzież, jaką kiedykolwiek zajmowała się prowincyjna policja. Podkreślał, że ofiarą kradzieży była prowincyjna federacja, która zajmuje się regulacją rynku. Opróżniono łącznie 9571 beczek, czyli ponad połowę zapasu, który federacja trzyma w magazynach, by zapewnić stabilność cen.
Pracownicy federacji nabrali podejrzeń w sierpniu 2012 roku, gdy zauważyli, że niektóre beczki są brudne i zaczynają rdzewieć. Okazało się też, że są nierówno napełnione.
Przy okazji procesu okazało się, że magazyn praktycznie nie był chroniony. Na miejscu nie było żadnego monitoringu ani strażników. Do kradzieży doszło w czasie sporu między federacją, producentami syropu i firmami kupującymi go, którzy nie zgadzali się na system kwotowy. Raymond Vallieres, jeden ze skazanych, stwierdził, że zabieranie złodziejom to nie kradzież.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!