Transport Canada przedstawiło ministrowi Marcowi Garneau zarys proponowanych przepisów dotyczących dronów. Departament chce, by każdy bezzałogowiec cięższy niż 250 gramów, czyli praktycznie większy od małej zabawki, był rejestrowany – także w przypadku użytkowników rekreacyjnych. Urzędnicy wyjaśniają w notatce przygotowanej dla ministra, że ze względu na osiąganą prędkość, nawet małym obiektem można zrobić krzywdę. Są za zniesieniem podziału na drony rekreacyjne i komercyjne. Bardziej istotne z punktu widzenia bezpieczeństwa są masa i miejsce, w którym dany obiekt lata. Małe drony o wadze do 1 kg mogłyby obsługiwać osoby, które mają skończone 14 lat, większe – 16 lat. Do tego operatorzy musieliby zdawać testy z wiedzy i płacić ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej.
Departament zaczął rozważać wprowadzenie regulacji w 2010 roku. W ciągu ostatnich kilku lat rynek związany z dronami rozkwitł. Nie tylko więcej ludzi zaczęło kupować bezzałogowce, lecz także coraz częściej pojawiają się doniesienia o obiektach latających niebezpiecznie blisko budynków lub zbliżających się do samolotów. Zdarza się, że dron uderzy w pojazd. W 2010 roku Transport Canada rozpatrywało jedną skargę, w 2016 do 1 września – aż 82.
Przygotowywane przepisy miałyby wejść w życie w przyszłym roku.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!