farolwebad1

A+ A A-

Przegląd tygodnia, piątek 27 maja 2016

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Zagraniczni strażacy jadą na pomoc

Edmonton W tym tygodniu do walki z pożarami lasów w okolicy Fort McMurray przyłączyli się strażacy z całego świata. Na początku tygodnia w terenie działało 1200 strażaków, w ciągu następnych dni miało do nich dołączyć jeszcze 1000. W środę przyjechało 200 ze Stanów Zjednoczonych, m.in. z Alaski. Pod koniec tygodnia ma przybyć jeszcze 280-osobowa grupa z RPA.

W rejonie Fort McMurray nieco się ochłodziło, dzięki czemu strażacy mogli wejść do lasów i zacząć działać. W długi weekend trochę popadało, ale niestety zbyt słabo. Potem prognozy nie zapowiadały już deszczu.

Pożar przesuwał się w kierunku północno-wschodnim, na szczęście na obszary niezamieszkane. Minister spraw miejskich Danielle Larivee powiedziała, że trwają inspekcje osiedli pracowniczych, których mieszkańcy zostali ewakuowani. Przedsiębiorstwa zajmujące się wydobyciem ropy naftowej chcą jak najszybciej uruchomić produkcję. Jeśli nic się nie zmieni, mieszkańcy Fort McMurray będą mogli od 1 czerwca wracać do swoich domów. Agencja zarządzania w sytuacjach kryzysowych przygotowuje instrukcje postępowania, które mają być wręczane powracającym (zalecające np. mycie ścian octem, a nie wybielaczem, usuwanie wykładzin, dywanów i zasłon, by uniknąć rozwinięcia się pleśni, wyrzucenie całego jedzenia, które mogło się zepsuć).

Lotnisko międzynarodowe w Fort McMurray ma nadzieję przyjmować loty komercyjne od 10 czerwca. Zależy to jednak od sytuacji w przestrzeni powietrznej.

 

 

Montreal miał być bez koni

Montreal Na rok z ulic Montrealu miały zniknąć dorożki. Po raz ostatni miały jeździć w poniedziałek. Burmistrz Denis Coderre chciał w ciągu tego roku zająć się sprawami zdrowia i bezpieczeństwa koni pracujących na ulicach.

Miasto wprowadziło roczny zakaz po serii wypadków. W zeszłym miesiącu doszło do zderzenia konia z samochodem. Woźnicy nie było w tym czasie w dorożce.

Właściciele i woźnice uważają, że miejskie moratorium przewraca ich życie do góry nogami. Martwią się zarówno o swój byt, jak i o dalszy los swoich koni.

Kilka stajni zaoferowało bezpłatną opiekę nad końmi, ale większość właścicieli się nie zgodziła. Jeden z dorożkarzy mówi, że nie ufa ludziom, którzy najpierw psują mu opinię, a potem chcą zabrać jego zwierzęta. Oferta może wygląda dobrze, ale tylko w oczach opinii publicznej.

Towarzystwo opieki nad zwierzętami zaproponowało także, że może znaleźć nowe domy dla koni. Mogłyby trafić do „adopcji dla zwierząt” lub do ośrodków opieki. Alanna Devine, dyrektor towarzystwa, mówi, że obrońcy praw zwierząt nie chcą, by konie były dalej wykorzystywane ani żeby trafiły na aukcje.

Właściciele koni i dorożkarze rozważają skierowanie sprawy przeciwko miastu do sądu. We wtorek protestowali pod montrealskim ratuszem. Ostatecznie burmistrz się ugiął i w czwartek odwołał zakaz.


Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!

Zaloguj się by skomentować
Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.