Szkolenie dla zabijających
Toronto
Canadian Medical Association podaje, że jeśli w przyszłym roku wspomagane samobójstwo zostanie zalegalizowane, lekarze, którzy będą chcieli pomagać pacjentom w umieraniu, będą musieli przejść dodatkowe szkolenia ze stosowania procedur kończących życie. Szef organizacji dr Jeff Blackmer mówi, że to pierwszy raz, kiedy lekarze będą musieli wykonywać czynności, których nigdy wcześniej się nie uczyli.
Blackmer poinformował, że organizacja rozważa przeprowadzenie dwudniowego intensywnego kursu. Szkolenia byłyby powtarzane co roku. Canadian Medical Association zrzesza 80 000 lekarzy. Lekarze, którzy nie będą chcieli uczyć się uśmiercania pacjentów, będą mogli wziąć udział w szkoleniu internetowym, tak by mogli chociaż służyć radą.
6 lutego Sąd Najwyższy obalił prawo zakazujące eutanazji i wspomaganego samobójstwa. Dał rządowi federalnemu rok na opracowanie nowych przepisów. Jeśli do lutego 2016 roku żadne prawo nie zostanie uchwalone, lekarze będą mogli legalnie pomagać w samobójstwie pacjentom, którzy spełnią kilka kryteriów.
CMA chce uniknąć sytuacji, gdy nic nie będzie do końca sprecyzowane, dlatego domaga się wprowadzenia jednolitych narodowych standardów. Zdaniem organizacji, to lepsze rozwiązanie niż pozostawienie tej kwestii prowincjom.
CMA przeprowadziła niedawno internetową ankietę wśród swoich członków. Odpowiedziało na nią 1407 osób. 29 proc. stwierdziło, że bierze pod uwagę pomaganie pacjentom w samobójstwie. 63 proc. nie chce świadczyć takiej usługi. 8 proc. nie ma zdania.
Przyszły premier?
Ottawa
Po raz pierwszy NDP nie tylko prowadzi w sondażach, ale ma nawet szansę na rząd większościowy.
Ostatnie badanie opinii publicznej przeprowadziło w niedzielę Forum Research na zlecenie "Toronto Star". Nowi demokraci cieszą się 40-procentowym poparciem, co przekłada się na 174 miejsca w parlamencie. Obecnie partia ma 95 posłów, konserwatyści – 159, a liberałowie – 36.
Mulcair ewidentnie zyskał kosztem Harpera. W ciągu tygodnia, który upłynął od wcześniejszego badania, poparcie dla konserwatystów spadło do 23 proc. W tym czasie toczył się proces byłego senatora Mike'a Duffy'ego, do tego spadły ceny akcji i ropy. Liberałowie, z 30 proc., wysunęli się na drugie miejsce.
54 proc. mieszkańców Quebecu deklaruje poparcie dla NDP. Partia ma też mocne poparcie w Manitobie, Saskatchewan i Kolumbii Brytyjskiej (wszędzie około 40 proc.). W Ontario chce na nią głosować 36 proc. ankietowanych (na liberałów 33 proc., a na konserwatystów 26).
Błąd statystyczny wynosi 3 proc.
Kolejna źle przeprowadzona operacja
Kingston
41-letnia Christine Sulek-Popov z Kingston, która przeszła dwie operacje wycięcia wyrostka robaczkowego, mówi, że należy lepiej dbać o prawa pacjentów.
Kobieta trafiła do szpitala w sierpniu 2013 roku. Według wytycznych College of Physicians and Surgeons of Ontario, chirurg powinien zostawić 5 mm wyrostka. W przypadku Sulek-Popov zostało aż 5 centymetrów. Lekarz tłumaczył, że wyrostek był podobny do innej tkanki i nie mógł go poprawnie zlokalizować. W efekcie pacjentka w lutym 2014 roku znowu trafiła na blok operacyjny.
Sulek-Popov miała ostry atak, wyrostek pękł, kobieta wymiotowała krwią. Gdy pytała pielęgniarki, czy umrze, ta odpowiedziała jej, że nie wie. Spędziła tydzień w szpitalu i miesiąc na urlopie zdrowotnym. W styczniu tego roku złożyła skargę do szpitala i college'u lekarskiego.
Ze szpitala nie otrzymała żadnej odpowiedzi. Komisja w college’u, która rozpatrywała jej sprawę, stwierdziła, że pierwszy lekarz zastosował właściwą technikę, nie zadbano jednak o umówienie Sulek-Popov na wizytę kontrolną.
Od tamtego czasu szpital zmienił procedurę i wymaga od pacjentów stawienia się na sprawdzenie. Zapisy odbywają się przy wypisie ze szpitala, a nie telefonicznie.
Sulek-Popov jest zawiedziona. Twierdzi, że nikt nie przyznał jej racji. Złożyła odwołanie do niezależnej rady apelacyjnej Health Professions Appeal and Review Board.
Ontario w przeciwieństwie do innych prowincji nie ma rzecznika praw pacjentów. Obecnie prowadzona jest rekrutacja na to stanowisko. Do tego od 1 września w każdym szpitalu powinna być zatrudniona osoba do kontaktów z pacjentami.
Rasizm w ogłoszeniach lokalowych
Prince Albert
Jedno z ogłoszeń o wynajęciu domu w Prince Albert, Sask., które pojawiło się na Kijiji, zostało usunięte po oskarżeniach o rasizm. Właściciel domu w tytule oferty napisał: "Dom 3-sypialniowy, parterowy, proszę o nieskładanie ofert przez ludność rdzenną". W treści podał, że osoby, które dopiero co przyjechały do Kanady, są mile widziane, ale ofert składanych przez Indian nie będzie brał pod uwagę. Lokator powinien też pracować, przy czym "pozostawanie na czyimś utrzymaniu lub bycie mamą siedzącą w domu z dziećmi to nie praca". Czynsz wynosił 1200 dol., powierzchnia domu 1000 stóp kwadratowych.
Na ogłoszenie pierwsza zareagowała Jeanne Labelle i natychmiast skontaktowała się z Kijiji. Powiedziała, że anons był obraźliwy i pełen uprzedzeń. Administracja portalu odpowiedziała na jej skargę i usunęła ogłoszenie.
Labelle dodała, że treść była sprzeczna z zasadami zawartymi w kodeksie praw człowieka obowiązującego w Saskatchewan.
Catherine Lemire z Saskatchewan, która ma pochodzenie indiańskie, mówi, że kilka lat temu, gdy wraz z matką szukała mieszkania w centrum, również spotkała się z przejawami rasizmu. Jej matka mówi z akcentem i gdy dzwoniła w sprawie mieszkań, zawsze odpowiadano jej, że lokal jest już zajęty. Później zaczęła dzwonić Catherine, która już mówi bez akcentu. Wybrała ten sam numer i okazało się, że dwa mieszkania są ciągle wolne.
Kimberly Jonathan, przewodnicząca Federation of Saskatchewan Indian Nations, docenia reakcję internautów na ogłoszenie. Mówi, że federacja dalej będzie podejmowała działania edukacyjne, by przeciwdziałać podobnym incydentom.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!