Premier pływał na Bałtyku
Gdynia
Gdy premier Harper pływał po Morzu Bałtyckim na pokładzie HMCS "Fredericton", okręt śledziły dwie rosyjskie fregaty. Okręty zauważono rano w środę. Stephen Harper i jego żona Laureen spędzili noc na okręcie. Byli na pokładzie przez 20 godzin. Po zejściu na ląd premier wygłosił przemówienie do członków załogi i dziennikarzy, w którym mówił o obawach związanych z polityką Władimira Putina.
Rosyjskie statki pokazał dziennikarzom minister obrony Jason Kenney. Płynęły daleko na horyzoncie, ledwo widoczne nieuzbrojonym okiem. Dodał, że nie ma w tym nic niezwykłego, że Rosjanie przyglądają się ćwiczeniom NATO. Nie pierwszy raz to robią. Nie stwarzają zagrożenia dla kanadyjskiego statku. Dowódca okrętu zapewnił Kenneya, że Rosjanie zachowują się bardzo profesjonalnie, nie próbują nikogo zastraszać, trzymają odpowiedni dystans.
Gdy HMCS "Fredericton" zmienił kurs, rosyjskie fregaty uczyniły to samo. Na koniec były oddalone o 7 mil morskich od Kanadyjczyków.
HMCS "Fredericton bierze udział w corocznych ćwiczeniach NATO. Rosjanie nie uczestniczą w nich od dwóch lat.
Ostatni szczyt G-7 przed wyborami
Monachium
Premier Harper zgodził się z innymi przywódcami krajów G-7 co do drastycznego zmniejszenia emisji węgla do 2050 roku oraz zaprzestania spalania paliw kopalnych przed końcem stulecia. Podczas konferencji prasowej w poniedziałek stwierdził, że będzie to wymagało zmian w sektorze energetycznym. Wyjaśnił, że nikt nie będzie z dnia na dzień zamykał elektrowni – trzeba jednak znaleźć sposoby na wykorzystanie źródeł energii, które nie wiążą się z tak wysokim poziomem emisji.
Kraje przygotowały komunikat na koniec szczytu, w którym zawarte były m.in. zapisy o ograniczeniu emisji gazów cieplarnianych. Podobno w wersji roboczej dokumentu zawarte były wyższe wymagania, ale Kanada i Japonia nie wyraziły na nie zgody. Te dwa państwa podobno były najczęstszymi oponentami, jeśli chodzi o tematy związane z klimatem. Angela Merkel chciała, by członkowie G-7 zobowiązali się do ograniczenia emisji związków węgla do zera.
W czasie swojej ostatniej podróży zagranicznej przed październikowymi wyborami premier Harper wielokrotnie przypominał o swoim największym osiągnięciu – czyli o umowie o wolnym handlu z Unią Europejską. Na szczycie państw G-7 w Bawarii nawoływał liderów krajów europejskich do jak najszybszej ratyfikacji. Biuro premiera podało, że Harper poruszył temat Comprehensive Economic and Trade Agreement (CETA) co najmniej na czterech spotkaniach, w tym podczas rozmów w cztery oczy z premierem Davidem Cameronem i kanclerz Angelą Merkel.
Podczas kampanii Harper na pewno wiele razy będzie wspominał o umowie. Będzie ją przedstawiał w kontekście budowania wizji rozwoju gospodarczego i tworzenia nowych miejsc pracy. Wie, że rywale będą mu zarzucać przedkładanie ulg podatkowych nad inwestycje mające stymulować gospodarkę.
CETA czeka na ratyfikację przez 28 krajów członkowskich Unii. O podobne porozumienie zabiegały Stany Zjednoczone. Tamta umowa została zablokowana.
Europejczycy obawiali się, że amerykańscy inwestorzy zyskają prawną możliwość kwestionowania ich polityki oraz czy będą mogli powstrzymać import żywności modyfikowanej genetycznie.
Umowa z Kanadą została ostatecznie ustalona we wrześniu 2014 roku. Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso mówił wówczas, że ratyfikacji należy spodziewać się w roku 2015. Wtedy mogłaby wejść w życie w 2016. Póki co jednak proces ratyfikacji się nie zaczął. Tekst jest ciągle dopracowywany pod kątem prawnym. W niedzielę rozmowy uczestników szczytu G-7 dotyczyły przede wszystkim Ukrainy. Premier Harper powiedział amerykańskiej CNBC, że Rosja nie podziela zachodnich wartości i nie ma dla niej miejsca na spotkaniach G-7. Wcześniej zresztą też podczas szczytów G-8 rosyjski przywódca niewiele wnosił.
Zdaniem Harpera, rosyjską gospodarką rządzą oligarchowie i kryminaliści, a Putin nie pasuje do świata zachodniej demokracji. Raczej żadnemu z liderów go nie brakuje.
Kogo stać na takie domy
Vancouver
Dom położony w West Vancouver wystawiony na sprzedaż za 2,98 miliona dolarów zostanie najpewniej sprzedany za 4,1 miliona. To kwota o 37 proc. większa od ceny wywoławczej. Wpłynęło 9 ofert – głównie od mieszkańców Vancouveru, dom sprzedano jednak komuś pochodzącemu z Chin. Rodzina, która go sprzedaje, mieszkała w nim 30 lat. Sam budynek liczy lat 60. Nie jest niezwykły – prosty dom parterowy o powierzchni 1832 stóp kwadratowych, z czterema sypialniami i trzema łazienkami. Sufit nad salonem jest podwyższony, z okien roztacza się widok na wodę. Sprzęt AGD w kuchni jest nowy, ale szafki pamiętają lata 80.
Przyszły właściciel jeszcze nie jest pewny, co z nim zrobi – albo zburzy i postawi inny, albo ponownie wystawi na sprzedaż. Agent nieruchomości, który zajmował się sprzedażą, myślał, że dom pójdzie za 3,5 miliona. Co spowodowało takie podbicie ceny? Chyba położenie i widok. Nieruchomość nie jest usytuowana w żadnej z najdroższych okolic. Agent dodaje, że nigdy nie wiadomo, za co kupujący będą chcieli zapłacić.
Szansa czy demoralizacja
Toronto
W zeszły piątek Fundacja Petera Thiela, amerykańskiego miliardera, opublikowała listę 20 stypendystów. Stypendyści dostają 100 000 dolarów, ale muszą zostawić szkołę na dwa lata i realizować swoje marzenia. Młodzi są kierowani do mentorów z dziedzin inwestowania, przedsiębiorczości i nauki.
W tym roku wśród stypendystów znalazła się rekordowa liczba Kanadyjczyków – aż czworo: Cathy Tie, 18 l., Simon Tian, 20 l., Harry Gandhi, 22 l. i Liam Horne, 19 l. Gandhi i Horne studiowali na uniwersytecie w Waterloo, Tie – na Uniwersytecie Torontońskim, a Tian założył swoją firmę i uczył się w Quebecu. Horne również rozkręcał swój biznes – opracował oprogramowanie, które pomaga doradzać przedsiębiorcom najlepsze lokalizacje dla nowych sklepów. Korzystał z programu dla młodych przedsiębiorców oferowanego przez uczelnię. Tie zajmowała się mutacjami genetycznymi. Otrzymała zaproszenie do pracy w ramach programu SOSVentures firmy Indie Bio z siedzibą w San Francisco, ma dostać 50 000 dol. w gotówce i równowartość tej kwoty w formie godzin laboratoryjnych. Tie mówi, że w przyszłości chętnie wróciłaby na uczelnię.
Stypendia zaczęto rozdzielać w 2010 roku. Jak dotąd dostało je 80 osób. W tym roku po raz pierwszy wyróżniono osoby po 20. roku życia (do tej pory przestrzegano zasady, że będzie to 20 osób, które nie skończyły 20 lat). Komisja przydzielająca stypendia wytłumaczyła, że było bardzo wielu aplikantów uczących się w college'ach. Peter Thiel oświadczył, że college jest dobry, jeśli chodzi o naukę tego, co już zostało zrobione i poznane, ale potrafi skutecznie zniechęcić młodych ludzi do podjęcia nowego wyzwania.
Majątek Thiela szacowany jest na 2 miliardy dolarów. Thiel jest absolwentem Uniwersytetu Stanford i współzałożycielem PayPala. Fundacja podaje, że stypendyści zgromadzili kapitał wartości 142 milionów dolarów i stworzyli 375 miejsc pracy.
Burek u nas nie będzie
Ottawa
Tuż przed zakończeniem sesji parlamentu minister ds. wielokulturowości Tim Uppal powiedział, że rząd premiera Harpera zamierza w ostatniej chwili przedstawić ustawę zakazującą zakrywania twarzy podczas przysięgi obywatelskiej. Z góry wiadomo jednak, że czasu na uchwalenie ustawy zabraknie. W tym momencie będzie to po prostu sygnał dla wyborców.
W środę rząd Quebecu zaproponował ustawę kładącą nacisk na neutralność religijną w prowincyjnych instytucjach publicznych. Znalazł się w niej zapis, że osoby świadczące usługi rządu prowincyjnego oraz osoby, które z nich korzystają, muszą mieć odsłonięte twarze. Oznacza to, że niektóre muzułmańskie kobiety nie będą mogły nosić nikabów.
Po spotkaniu Partii Konserwatywnej Uppal powiedział reporterom, że konserwatyści popierają ustawę z Quebecu. Za kilka dni także ustawa rządowa ujrzy światło dzienne, zapowiedział. Minister infrastruktury Denis Lebel dodał, że rząd rozważa, jakie inne środki można by przedsięwziąć w tej sprawie. Zapewnił, że opracowana ustawa nie jest tak radykalna jak ta z Quebecu.
Uppal, pytany o islamofobię, powiedział, że nic takiego w ustawie nie występuje. Wyjaśnił, że podczas przysięgi obywatelskiej, gdy ludzie decydują się przyjąć kanadyjskie obywatelstwo, społeczeństwo oczekuje od nich pokazania twarzy. W podobnym tonie wypowiadał się w lutym premier Harper.
Ogniem wypalimy nienawiść
Montreal
Rząd Quebecu ujawnił plan walki z radykalizacją i ekstremizmem. Wśród założeń programu znalazły się reforma sposobu działania prowincyjnej komisji zajmującej się prawami człowieka oraz stworzenie prawa dotyczącego mowy nienawiści. Komisja praw człowieka będzie mogła wszczynać swoje śledztwa wobec osób podejrzanych o używanie mowy nienawiści i podżeganie do przemocy. Kara za mowę nienawiści ma wynosić nawet do 10 000 dolarów.
Do tego ma powstać specjalna jednostka policji, która będzie monitorować aktywność użytkowników portali społecznościowych, oraz centrum walki z radykalizacją w Montrealu (za 2 miliony dolarów). W centrum mają pracować doradcy i psychologowie, którzy będą pomagać w sprawach np. gangów ulicznych czy zachowań antysemickich. Zostanie otwarta również anonimowa linia telefoniczna do zgłaszania podejrzanych przypadków.
Według zapisów przedstawionej ustawy, rząd będzie miał prawo do wstrzymania finansowania szkół, których pracownicy tolerują mowę nienawiści i zachęcanie do przemocy. Przewidziano też szkolenia dla nauczycieli i pracowników socjalnych, tak by wyczulić ich na zjawisko radykalizacji.
59 punktów planu przedstawiły minister bezpieczeństwa publicznego Lise Theriault i minister imigracji Kathleen Weil.
Ceny ropy typu Western Canadian Select osiągnęły najwyższy poziom w tym roku. Wzrósł popyt na ropę, a jednocześnie – z powodu pożarów lasów w Albercie – występują przerwy w wydobyciu. Na korzyść kanadyjskich producentów działa też słabość dolara.
W zeszłym miesiącu pożary występowały w regionie Cold Lake. Z tego powodu Cenovus Energy Inc. i Canadian Natural Resources Ltd. musiały zaprzestać produkcji i ewakuować pracowników. Produkcja w skali prowincji spadła o 230 000 baryłek dziennie (o 10 proc.). W tym tygodniu wszystko miało już wrócić do normy. W poniedziałek za baryłkę WCS płacono 62,80 dol., o 7,55 dol. mniej niż za baryłkę amerykańskiej West Texas intermediate (WTI). Rok temu różnica wynosiła około 18 dolarów. Obecna cena jest o 31 proc. niższa niż zeszłoroczna. W tym samym czasie cena WTI spadła o 43 proc.
Zapotrzebowanie na ciężką kanadyjską ropę jest przeważnie większe wiosną i latem. Ropa jest wówczas wykorzystywana do produkcji asfaltu na potrzeby wymiany nawierzchni dróg.
•••
W sobotę w Montrealu tysiące osób oddały hołd Jacquesowi Parizeau, który 1 czerwca w wieku 84 lat zmarł na raka. Trumnę wystawiono w budynku montrealskiej kasy depozytowej, który zostanie nazwany imieniem Parizeau. Obecny lider Parti Québécois Pierre Karl Péladeau stwierdził, że Parizeau był jednym z ojców nowoczesnego Quebecu. Nazwał zmarłego źródłem inspiracji i wzorem. Premier Philippe Couillard powiedział z kolei, że ludzie, niezależnie od opcji politycznej, instynktownie czują, ile zawdzięczają Parizeau i całemu pokoleniu, które w latach 60. zaczęło budować prowincję.
W niedzielę trumna została przeniesiona do budynku zgromadzenia narodowego. Pogrzeb odbył się we wtorek o 2 w kościele Saint-Germain-D'Outremont.
•••
Trzy ontaryjskie partie bez rozgłosu zatwierdziły ustawę, która odbiera nastolatkom prawo do psychoterapii, jeśli zauważą u siebie przesłanki do homo- lub transseksualizmu i nie zgadzają się z tymi uczuciami. Inicjatorką ustawy była posłanka NDP Cheri DiNovo. Prawo było sformułowane tak, że miało bronić praw człowieka. Według DiNovo, tożsamość płciowa jest cechą płynną i wpływanie na nią w przypadku nieletnich powinno być zabronione.
Campaign Life Coalition w niemal ostatniej chwili rozpoczęła kampanię wśród posłów. Affirming Sexual Orientation and Gender Identity Act przeszedł jednak bez zastrzeżeń. Oponenci albo nie przyszli, albo wstrzymali się od głosu. Wedle nowego prawa, nielegalne jest prowadzenie psychoterapii dla nieletnich z zaburzeniami tożsamości płciowej i seksualnej. Zabrania też rządowi finansowania w ramach OHIP tego rodzaju terapii dla dorosłych. Ustawa jest niebezpieczna o tyle, że politycy zaczynają mówić psychiatrom, co można leczyć, a czego nie, pisze felietonistka "National Post" Barbara Kay. DiNovo uważa, że ustawa ma być podstawą do zakazania kontrowersyjnej terapii, opracowanej dla przestępców seksualnych i homoseksualistów parę dekad temu. Jednak Sexual Orientation Change Efforts (SOCE) jest terapią kognitywną, polegającą na rozmowach, a nie na stosowaniu np. elektrowstrząsów, jak leczenie przytoczone przez DiNovo. W SOCE terapeuta pomaga pacjento
Sprawca był antysemitą
Zamordowany z zimną krwią
Edmonton
Policja w Edmonton podała, że konst. Dan Woodall, jeden z dwóch policjantów, którzy w poniedziałek wieczorem udali się do jednego w domów w Edmonton, by wykonać nakaz aresztowania, zginął podczas pełnienia obowiązków. Towarzyszył mu sierżant Jason Harley. Gdy funkcjonariusze podeszli do drzwi, bez ostrzeżenia padły strzały. Woodall został postrzelony kilka razy. Następnie w domu wybuchł pożar. Policja twierdzi, że podejrzany, wobec którego wydano nakaz aresztowania, najprawdopodobniej zginął.
Sąsiad podejrzanego, który był świadkiem strzelaniny, powiedział, że ten mieszkał sam, żona z dwójką dzieci dawno od niego odeszła. Podejrzany siedział całymi dniami w domu, był alkoholikiem.
Podczas konferencji prasowej we wtorek rano szef policji Rod Knecht powiedział, że z egzekucją nakazów zawsze wiąże się pewne ryzyko. W 99,9 proc. przypadków nic się nie dzieje, ale tym razem było inaczej. Drugi z policjantów, Harley, jest w szoku.
35-letni Woodall był policjantem w Edmonton od ośmiu lat. Pochodził z Wielkiej Brytanii, wcześniej służył w Manchesterze. Harley, 38 l., otrzymał strzał w plecy, ale kula zatrzymała się na kamizelce kuloodpornej.
Policjanci byli członkami jednostki zajmującej się zbrodniami nienawiści. Knecht potwierdził, że aresztowanie miało związek właśnie z tego rodzaju przestępstwem.
Policja podała we wtorek, że podejrzany o zabicie Woodalla jest Norman Walter Raddatz. Jego akta są pełne dowodów na nękanie rodziny przez Internet. Poza tym jednak nie był specjalnie znany policji. Akta związane ze zbrodnią nienawiści pochodzą z lutego 2014 roku.
Raddatz, strzelając do policjantów, używał strzelby. W akcji uczestniczyło ośmiu policjantów. Raddatz nie chciał otworzyć drzwi. Funkcjonariusze ostrzegli, że będą je wyważać. Po trzech uderzeniach padły strzały. Policja naliczyła 53 ślady po kulach na domu i garażu po przeciwnej stronie ulicy.
W środę po południu w kilku miejscach w mieście wystawiono księgi kondolencyjne.
Policja potwierdziła w środę, że Normanowi Raddatzowi zarzucano długotrwałe nękanie przez Internet rodziny z Edmonton i antysemityzm.
Była żona Raddatza, Leanne, oświadczyła, że nie rozmawiała z nim od lat. Odeszła od niego 6 lat temu.
W środę upubliczniono też wynik autopsji Woodalla. Patolodzy potwierdzili, że policjant zmarł na skutek ran postrzałowych. Jest to dziesiąte zabójstwo w Edmonton w tym roku.
Przez głupotę obudzili ducha góry
Toronto
Dwoje Kanadyjczyków, którym odmówiono prawa do wyjazdu z Malezji, zwróciło się o pomoc do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Kanadyjczycy prawdopodobnie pozowali nago do zdjęć na szczycie Mount Kinabalu, najwyższej góry w kraju. Rzecznik prasowy ministerstwa powiedział, że kanadyjskie służby konsularne są w kontakcie z władzami Malezji. Nie potwierdził tożsamości Kanadyjczyków. Malezyjskie ministerstwo podało nazwiska rodzeństwa, Lindsey Petersen i Danielle Petersen.
W piątek, 6 czerwca, na Mount Kinabalu (4095 m n.p.m.) miało miejsce silne trzęsienie ziemi, zeszły lawiny z kamieni, które zasypały kilku wspinaczy. Jeden z malezyjskich ministrów, Joseph Pairin Kitingan, obarczył winą 10 obcokrajowców, którzy 30 maja okazali brak szacunku świętej górze. Podobno potrzebny jest specjalny rytuał, by uspokoić ducha góry.
Lokalne media w Malezji doniosły, że Kanadyjczycy mogą stanąć przed sądem za złamanie praw ludności rdzennej.
Bombardier wyśle w przyszłym tygodniu na Paris Airshow swoje dwa nowe samoloty pasażerskie z serii CS. Będzie to pierwszy lot tego typu maszyn przez ocean. Bombardier ma nadzieję, że jego produkty wzbudzą zainteresowanie. CS100 kosztuje 63 miliony dolarów amerykańskich, a większy CS300 – 72 miliony. Publiczność na paryskich pokazach będzie mogła wejść do 110-125-miejscowego CS100 w poniedziałek. 160-miejscowy CS300 będzie przez 3 dni wykonywał loty pokazowe.
Przed lądowaniem w Paryżu CS100 poleci do Zurychu, by mogli go obejrzeć klienci ze Swissa. CS300 zahaczy o fabrykę skrzydeł w Belfaście.
Wiele osób spodziewa się, że zarząd Bombardiera poda informację o nowych dużych zamówieniach. Póki co producent miał problemy z dotrzymaniem terminów dostaw. Bombardier ma na razie 243 pewne zamówienia. Do końca roku planował zebrać ich 300.
Analitycy rynku lotniczego uważają, że samoloty Bombardiera wzbudzą zainteresowanie na Paris Air Show, ale to przede wszystkim dlatego, że Embraer, Boeing i Airbus nie mają obecnie nic nowego do pokazania.
•••
8 sierpnia zostaną zamknięte sklepy fotograficzne Blacks w całej Kanadzie. Właścicielem sieci jest Telus. Większość z 59 sklepów znajduje się w Ontario. Do zwolnienia jest 485 pracowników. Telus podał, że spróbuje znaleźć dla nich zatrudnienie w telefonii komórkowej. W zeszłym roku Blacks przynosił zyski, ale staje się jasne, że biznes przestał się rozwijać. 8 sierpnia przestanie też działać strona Blacksa i aplikacja na komórki. Klientów posiadających karty Print+ zachęca się do wykorzystania ich przed zamknięciem sklepu.
Rozwój techniki sprawił, że Kanadyjczycy zmienili swoje nawyki związane z fotografią. Mniej osób wywołuje zdjęcia, a dotychczasowi użytkownicy aparatów fotograficznych często zadowalają się jakością zdjęć robionych telefonem komórkowym. Oferta Blacksa jest skierowana przede wszystkim do amatorów. Jednak inne sklepy, np. Henry's, też zauważają spadek zainteresowania.
Blacks powstał w latach 30. Centrala znajduje się w Scarborough. Telus zaczął zamykać sklepy w Nowej Szkocji i w Quebecu już w zeszłym roku. Chciał znaleźć kupca dla sieci, ale nikt nie był zainteresowany.
•••
Podczas Grand Prix w Montrealu policja zwróciła szczególną uwagę na turystów, którzy nie tylko byli zainteresowani oglądaniem wyścigów, ale także zakupem usług seksualnych. Weekend, kiedy odbywają się wyścigi samochodowe, jest zawsze dla policji jednym z najbardziej pracowitych w roku. Przyjeżdża wielu turystów – 300 000 obejrzy wyścigi F1, a wiele więcej po prostu będzie kręcić się po mieście. Funkcjonariusze ostrzegali, że za zakup usług seksualnych grozi kara więzienia. Przekonywali, że lepiej ten czas spędzić na torze wyścigowym. Specjalny oddział prowadził kontrole w nocnych klubach, hotelach, motelach, salonach masażu i wszędzie tam, gdzie wiadomo, że proceder kwitnie.
W świetle prawa, które zmieniono w grudniu, przestępstwem jest sprzedaż usług seksualnych świadczonych przez inną osobę oraz zakup takowych usług.
W Montrealu odbyły się też protesty przeciwko nadużyciom seksualnym, do których dochodzi podczas wyścigów.
Udana warszawska wizyta
Warszawa
We wtorek premier Stephen Harper spotkał się w Polsce z panią premier Ewą Kopacz, prezydentem Bronisławem Komorowski i prezydentem elektem Andrzejem Dudą. Dyskusje dotyczyły przede wszystkim bezpieczeństwa w regionie i możliwości zacieśniania współpracy między krajami.
Harper i Kopacz wystąpili na konferencji prasowej, ale żadne z nich nie odpowiadało na pytania dziennikarzy. Kopacz ogłosiła, że Harper pojedzie do Gdańska, by spotkać się z żołnierzami przebywającymi na okręcie HMCS "Fredericton". Kopacz i Harper zadeklarowali gotowość pomocy Ukrainie i potępili działania Władimira Putina.
Harper ogłosił podpisanie listu intencyjnego między ministerstwami obrony narodowej Kanady i Polski, w którym obie strony zgodziły się w kwestii dalszej współpracy na rzecz pokoju i promocji bezpieczeństwa. Kanada i Polska mają podjąć rozmowy na temat obszarów wspólnego działania, w tym m.in. szkoleń, wymiany personelu, edukacji i dzielenia się informacjami. Harper powiedział, że Kanada wyśle swoich przedstawicieli do centrum dowodzenia Wielonarodowym Korpusem Północno-Wschodnim NATO w Szczecinie.
Na koniec premier ogłosił Market Access Plan (MAP) dla Polski, który jest częścią tego rodzaju strategii opracowanej dla wszystkich rejonów świata. Trzyletni plan ma na celu budowanie współpracy między władzami krajów i przedsiębiorcami sektora prywatnego. Polska jest dla Kanady największym rynkiem we wschodniej Europie. W 2014 roku wartość eksportu kanadyjskiego do Polski wyniosła 346 milionów dolarów, a wartość importu – 1,6 miliarda.
Harper złożył też wieniec na Grobie Nieznanego Żołnierza. Pojechał też do Gdańska, gdzie spotkał się z żołnierzami marynarki wojennej z okrętu HMCS "Fredericton" bazującego w Gdańsku. 200 kanadyjskich żołnierzy bierze udział w ćwiczeniach wojskowych.
Była to trzecia wizyta Stephena Harpera w Polsce.wi zrozumieć, jakie jest podłoże niechcianych uczuć, i w ten sposób daje mu podstawę do zmian, jeśli pacjent tego oczywiście chce.
Ten problem widać gołym okiem
Toronto
Okazuje się, że kanadyjskie miasta nie mają problemu z dochodami, ale raczej z wydatkowaniem. Najgorzej jest w kwestii płac – różnica między stawkami w sektorze publicznym i prywatnym jest znaczna, podaje Canadian Federation of Independent Business (CFIB).
Pracownicy urzędów miejskich w skali kraju zarabiają o 6,43 dol. za godzinę (łącznie z premiami i dodatkami) więcej niż ich odpowiednicy w przedsiębiorstwach prywatnych. W procentach różnica wynosi aż 22 proc. Najgorzej jest w Quebecu (23 proc.), Ontario (21 proc.) i Nowym Brunszwiku (19 proc.). Jeśli chodzi o konkretne miasta, to prym wiodą Toronto (26 proc.) i Montreal (25 proc.). Takie nadwyżki kosztują podatników 3,4 miliarda dolarów rocznie. Można sobie tylko pomarzyć, ile pieniędzy byłoby na infrastrukturę, gdyby ci, którzy zarabiają powyżej 60 000, otrzymywali takie stawki jak pracownicy sektora prywatnego.
Federation of Canadian Municipalities spotyka się w tym tygodniu w Edmonton. Z pewnością władze miast będą mówić o kłopotach z dochodami i poproszą rządy prowincyjne i federalny o więcej pieniędzy.
Wiosenny niepokój pogodowy
Toronto
Environment Canada sprawdza, czy w środę po południu w Keswick, Ont. przeszło tornado. Pewne jest, że wystąpiły intensywne burze. Agencja współpracuje ze służbami ratunkowym regionu. Póki co nie ma doniesień o żadnych poważniejszych uszkodzeniach.
Na Twitterze pojawiło się zdjęcie przedstawiające najprawdopodobniej trąbę powietrzną nad Keswick około 5 po południu. Environment Canada stara się określić, w którym dokładnie miejscu i o której godzinie powstała fotografia.
Burze i deszcze, które przeszły w środę nad Toronto, spowodowały podtopienia w niektórych okolicach. Kilka ulic było zalanych, metro nie zatrzymywało się na stacji Museum. Tuż przed 6 agencja pogodowa wydała ostrzeżenie o możliwości wystąpienia tornada w regionie York.
Pies przerwał szkolenie, pobiegł za kotem
Toronto
W zeszły czwartek rano pies policyjny z jednostki K-9 uciekł swojemu opiekunowi i zaatakował kota sąsiadów. Atak nastąpił kilka dni po tym, jak miasto zaczęło kampanię przeciwko puszczaniu psów bez smyczy.
Pies akurat był szkolony na terenie pustej szkoły w okolicy Dufferin St. i Dundas St. Kot o imieniu McGuire został mocno poturbowany, ale przeżyje.
Zwierzak jest wiekowy – ma 18 lat. Trafił na pogotowie weterynaryjne, a potem – w niedzielę – do szpitala dla zwierząt. Leczenie kosztowało póki co 2000 dolarów. Policja ma zapłacić wszystkie rachunki.
Rodzina, do której należy kot, ma pewne obawy w związku ze szkoleniem psów policyjnych w dzielnicach osiedlowych, zwłaszcza że w sąsiedztwie mieszka wiele dzieci. Dodaje, że policja miała szczęście, że zaatakowany został kot, a nie np. niemowlę. Mówi, że nie ma nic do zarzucenia funkcjonariuszom, którzy byli od początku pomocni.
Sierżant James Hung wyjaśnia, że pies nie zaatakowałby dziecka. Mówi, że zwierzęta są specjalnie selekcjonowane i muszą być przyjazne ludziom. Poza tym szkolenie ma je nauczyć współpracy, a nie agresji. Szkolenia odbywają się w tej okolicy, w której zwierzę będzie potem pracowało. Podaje przykład, że psy policyjne uczestniczą w imprezach szkolnych. W przypadku kotów czy szopów praczy w psie może się jednak obudzić instynkt.
Pies jest w połowie szkolenia. Trening nie będzie przerwany.
Koniec niedzielnych przystanków
Toronto
7 czerwca TTC zlikwidowało 41 przystanków tramwajowych, które funkcjonowały tylko w niedziele. Wcześniej komisja przeprowadziła konsultacje z mieszkańcami miasta i radnymi. Rada TTC zaakceptowała decyzję w maju.
Historia niedzielnych przystanków sięga lat 20. Stworzono je, by mieszkańcom było łatwiej dotrzeć do kościoła. Teraz okazało się, że są za blisko regularnych przystanków. Według "dobrych praktyk" TTC, przystanki tramwajowe powinny być położone w odległości 250-350 metrów od siebie, w każdym razie nie bliżej niż 200 metrów. Niedzielne przystanki najczęściej były oddalone o około 100 metrów od innych. Poza tym TTC dąży do tego, by wszystkie przystanki, ze względów bezpieczeństwa, były położone przy przejściach dla pieszych lub przy skrzyżowaniach z sygnalizacją świetlną.
Złapani w składkową pułapkę
Ottawa
Zgodnie z zapisami ustawy o podatku dochodowym, nie można odkładać na emeryturę po końcu roku, w którym dana osoba kończy 71 lat. Zapis ten jest przyczyną dyskryminacji starszych pracowników. Przez to seniorzy zarabiają mniej niż ich młodsi koledzy, jako że ich składki emerytalne są wpłacane na fundusz, z którego nie mogą legalnie pobierać pieniędzy.
W przypadku 77-letniego Freda Hilliera różnica w składkach wynosi 4,25 dol. za godzinę. Jak dotąd pracodawca Hilliera, Compass Group, wpłacił w jego imieniu na związkowy fundusz emerytalny 54 637 dol. Z pieniędzy skorzystają wszyscy inni zapisani do funduszu, tylko nie Hillier, który przez ponad 30 lat pracował na promach pływających między Nową Szkocją a Nową Fundlandią i Labradorem. W 2007 roku z powodów finansowych wrócił do pracy – zatrudnił się w miasteczku pracowniczym niedaleko Fort McMurray w Albercie. Ściele łóżka i sprząta. Ciężko pracuje po 10 godzin dziennie.
Umowa zbiorowa zawarta między Compass Group a UNITE HERE Local 47 wymaga od pracodawcy odprowadzania składek emerytalnych. Hillier w drugim roku pracy odkrył, że nie będzie w stanie odzyskać swoich składek.
Administrator planu emerytalnego wyjaśnił, że tak niestety działa prawo federalne i prowincyjne, i nic nie da się zrobić. Wyraził tylko nadzieję na zmianę przepisów, jako że coraz więcej osób starszych pozostaje w pracy mimo osiągnięcia wieku emerytalnego.
Uczniowie Riverside Public School w Port Credit oddali hołd dwóm żołnierzom, Nathanowi Cirillo i Patrice'owi Vincentowi, którzy zostali zabici przez ekstremistów w Ottawie i Quebecu. W uroczystości, która odbyła się przed szkołą, wzięli udział Highlanders z regimentu kanadyjskiego z Port Credit Legion. Dyrektor Paul Officer powiedział, że uczniowie w październiku często prosili nauczycieli, by wytłumaczyli im, co się dzieje. Podejrzewa, że wiele dzieci było poruszonych zdjęciami syna kaprala Cirillo. Na uroczystości obecnych było też 13 uczniów ze społeczności Kri w Fort Albany, James Bay, którzy przyjechali do Mississaugi w ramach dorocznej wymiany organizowanej przez YMCA.
•••
Liberałowie wygrali prowincyjne wybory uzupełniające w dwóch okręgach. Pierwszy z nich to Jean-Talon, okręg Quebec City, reprezentowany przez liberałów od 1966 roku. Zwycięstwo przyszło łatwo – Sebastien Proulx dostał 42 proc. głosów. Kandydata Parti Quebecois poparło 30 proc. wyborców.
W drugim okręgu – Chauveau – walka rozegrała się między byłymi dziennikarkami: Veronyque Tremblay i Jocelyne Cazin, która reprezentowała Coalition for Quebec's Future. Tremblay otrzymała 41 proc. głosów, jej przeciwniczka – prawie 34 proc. Poprzednio okręg był reprezentowany przez koalicję.
Wynik praktycznie nie zmienił rozkładu sił w parlamencie. Liberałowie mają 71 ze 125 miejsc, PQ – 30, Coalition for Quebec's Future – 21, a Quebec Solidaire – 3.
•••
W zeszłym roku w regionie Peel przeprowadzono badania Cordon Count dotyczące ruchu na drogach w 128 punktach w Mississaudze, Brampton i Caledon. Teraz urzędnicy przedstawili raport, który ma pomóc w projektowaniu przyszłej infrastruktury.
Największy ruch odnotowano na QEW przy Etobicoke Creek (208 000 pojazdów). Najwięcej korków było nie na Hurontario czy Dundas, ale na Bovaird Drive, na wschód od Hurontario. Tam naliczono 52 000 samochodów. Hurontario na południe od 407 zajęło 3. lokatę.
Spadła średnia liczba osób podróżujących w danym samochodzie osobowym. W 2011 roku było to 1,16 pasażera, teraz, w 2014 – 1,11. Ogólnie widać, że zwiększyło się natężenie ruchu. Przez wschodnią granicę regionu przejeżdża 65 proc. wszystkich pojazdów wyjeżdżających poza Peel lub wjeżdżających do regionu. W przypadku zachodniej granicy jest to 30 proc.
W czasie porannego szczytu (między godz. 6 a 9) więcej pojazdów wjeżdżało do regionu niż go opuszczało (227 000 do 193 000). Ponad 47 proc. pojazdów przyjeżdżało z zachodu, ze wschodu – 40 proc. W przypadku szczytu popołudniowego (godz. 3-6) region opuściło 227 000 pojazdów. Wjechały 222 000. 60 proc. wyjeżdżających udało się na wschód. Tylko 4 proc. przejechało przez północną granicę.
Jeśli chodzi o ruch ciężarówek, to pojazdy ciężkie stanowiły 47 proc. tych, które przejechały przez region, pojazdy lekkie – 35 proc., a średnie – 19 proc. Łącznie w 2014 roku naliczono 231 000 przejazdów ciężarówek.
Co do pociągów GO, to najbardziej uczęszczana była linia Lakeshore West (ponad połowa pasażerów jeździła tą linią), następnie linia Milton (29 proc.) i Georgetown (15 proc.). Od 2011 roku wzrosła też liczba przewożonych rowerów. Najwięcej rowerów naliczono na stacjach położonych blisko rzeki Credit.
Gardiner zostaje!
Toronto
Burmistrz John Tory podczas poniedziałkowego wystąpienia w Empire Club powiedział, że opowiada się za tzw. opcją hybrydową przebudowy Gardinera, w ramach której wschodnia część autostrady miałaby pozostać na podwyższeniu. Trasa miałaby być poprowadzona nieco inaczej, poza tym planowana jest przebudowa zjazdów. Chodzi o odcinek autostrady między Jarvis a DVP, który po prostu się sypie. Opcja hybrydowa ma kosztować ponad 900 milionów dolarów, rezygnacja z estakady to koszt rzędu 400 milionów.
Z badania opinii publicznej przeprowadzonego przez Mainstreet Technologies w zeszłym tygodniu wynika, że 60 proc. mieszkańców miasta popiera poprowadzenie autostrady na poziomie ziemi.
Głosowanie w radzie na temat przyszłości Gardinera odbyło się w czwartek. Po burzliwej dyskusji radni zdecydowali się ostatecznie przyjąć wersję hybrydową, tak jak chciał tego burmistrz Tory. Koncepcja ta przeszła stosunkiem głosów 24 do 21.
Awaria jak w Trzecim Świecie
Toronto
W poniedziałek rano przez godzinę nie jeździło metro w Toronto. Szef TTC Andy Byford przekazał, że wystąpiły problemy z komunikacją. Metro straciło łączność radiową około 6.30 rano. Nie zadziałał system awaryjny. Setki podróżnych oczekujących na stacjach musiały wyjść, by umożliwić pracę ekipom serwisowym.
Po przerwie w funkcjonowaniu jako pierwsze ruszyły pociągi na linii nr 3 Scarborough Rapid Transit (SRT). Pozostałe zaczęły jeździć niedługo potem. Normalną komunikację przywrócono o 7.40, chociaż pociągi niekiedy się jeszcze spóźniały.
Rzecznik TTC Brad Ross wytłumaczył, że nie uruchomiono komunikacji zastępczej, ponieważ przy awarii całej sieci nie ma możliwości zastąpienia jej połączeniami autobusowymi. Burmistrz Tory poparł decyzję TTC o czasowym zawieszeniu kursowania pociągów metra. Przyznał, że wywołała chaos komunikacyjny, ale chodziło o względy bezpieczeństwa. Aby pociągi pod ziemią mogły bezpiecznie przewozić pasażerów, komunikacja musi działać.
TTC rozpoczęło wewnętrzne dochodzenie, dlaczego doszło do awarii i dlaczego zawiódł również system awaryjny. Podobne awarie nie powinny zdarzać się w przyszłości. TTC oświadczyło, że w niedzielę wieczorem doszło do awarii zasilania w kompleksie Hillcrest, w którym mieści się centrum kontroli. Włączyło się zasilanie awaryjne, ale pracowało błędnie. Doszło do rozładowania akumulatorów i odcięcia zasilania od systemów łączności.
Radny Josh Colle zasiadający w radzie TTC powiedział, że miasto jest gotowe na nadchodzące PanAm Games. Na ten temat rozmawiał też burmistrz Tory z CEO komisji transportowej Andym Byfordem. Byford ma przedstawić raport z wynikami prowadzonego dochodzenia i powiedzieć, co można zrobić, by uniknąć tego rodzaju awarii. Obecnie trwa modernizacja systemu łączności.
Tory nie chce legitymowania
Toronto
Burmistrz John Tory wezwał policję do zaprzestania legitymowania. Jego zdaniem, jest to działanie, które podważa zaufanie do władz, poza tym jest krzywdzące i nieuprawnione. To samo można osiągnąć poprzez zacieśnianie więzi między służbami porządkowymi a lokalnymi społecznościami. Burmistrz ma poruszyć ten temat 18 czerwca podczas posiedzenia rady policji. Jest jednym z siedmiu członków rady. Ma nadzieję na konstruktywną dyskusję.
Krytycy legitymowania twierdzą, że okazania dokumentów często wymaga się od młodych ciemnoskórych mężczyzn. Ci, którzy popierają tę praktykę, są zdania, że wpływa dodatnio na ich poczucie bezpieczeństwa. Należą do nich członkowie związku zawodowego policjantów. Przewodniczący Toronto Police Association Mike McCormack mówi, że jej skuteczność jest dowiedziona.
Legitymowania broni szef policji Mark Saunders. Uważa, że to przydatne narzędzie gdy chodzi np. o monitorowanie działalności gangów. Dodaje jednak, że policjantów należy odpowiednio szkolić, chce też zaostrzyć zasady dotyczące legitymowania. W styczniu jego poprzednik Bill Blair wydał zakaz legitymowania.
W niedzielę o 3 nad ranem wybuchł pożar przy budynku przemysłowym przy 3600 Laird Rd., okolica Ridgeway Drive i The Collegeway. Paliły się dwie ciężarówki. Świadkowie twierdzą, że słyszeli wybuch i widzieli błysk. Na miejscu zjawili się strażacy i szybko ugasili ogień, tak że pożar nie przeniósł się na okoliczne budynki.
Policja twierdzi, że incydent jest podejrzany. Do zniszczenia ciężarówek należących do Harlan Laboratories w mailu wysłanym do North American Animal Liberation Press Office przyznali się aktywiści z Animal Liberation Front. Do pojazdów miały być przymocowane urządzenia zapalające.
Harlan to firma należąca do Huntingdon Life Sciences. Animal Liberation Front podaje, że firma dostarcza zwierzęta laboratoryjne.
•••
Policja regionu Peel broni legitymowania, które w regionie nosi nazwę Street Checks (polega na zatrzymywaniu osób na ulicy, proszeniu ich o podanie tożsamości oraz udzielenie odpowiedzi na kilka pytań; informacje trafiają do policyjnej bazy danych). Sierżant Dan Richardson oświadczył, że policja korzysta z danych w "Street Check Forms" podczas prowadzenia spraw. Powiedział, że dzięki kontrolom przez lata udało się rozwiązać szereg spraw, wśród nich kilka znaczących. Dane spisane przez policjantów w połączeniu z innymi przesłankami okazały się być bardzo pomocne.
Policjanci tłumaczą, że typową okolicznością, gdy legitymuje się osoby przebywające w jakiejś okolicy, jest otrzymanie zgłoszenia o włamaniu.
Prawnik regionu Gary Batasar uważa, że "street check" jest mniej inwazyjny niż legitymowanie, którego formalnie nie stosuje się w Peel. Dodaje, że nie spotkał się jak dotąd ze skargami. Inni prawnicy uważają jednak, że różnica jest tylko w nazwie – zarówno "street check", jak i legitymowanie (carding) naruszają wolność, autonomię i równość obywateli. Osoba sprawdzana nie ma związku z przestępstwem, nie jest podejrzana, nie jest świadkiem ani ofiarą. A jej dane są przechowywane w policyjnych rejestrach.
•••
Samolot linii WestJest, który w sobotę wyleciał z lotniska Pearsona, wypadł z pasa podczas lądowania na lotnisku Trudeau w Montrealu. Nikt nie został ranny, na pokładzie nie wybuchł pożar. Linie zapewniły, że załoga i pasażerowie są bezpieczni. Podczas lądowania w Montrealu padał deszcz. Maszyna zatrzymała się na trawie około 15 metrów za końcem pasa.
•••
Ze względu na igrzyska panamerykańskie, rozgrywane w lipcu w Toronto, tegoroczne wyścigi aut formuły Indy Honda Indy Toronto zostaną rozegrane w dniach 12, 13 i 14 czerwca. W niedzielę odbędzie się główny wyścig. W tym czasie ulica Lakeshore w pobliżu Ontario Place zostanie całkowicie wyłączona z ruchu. W wyścigach wezmą tym razem udział 23 samochody.
•••
Region Peel zatwierdził zakup starego budynku Biovail na północno-zachodnim rogu skrzyżowania ulic Derry i Mississauga. Ma tam powstać nowa siedziba regionalnej policji. Radna Pat Saito jest dumna z tego, że na terenie jej okręgu będzie mieścić się policyjna centrala. Mówi, że budynek długo stał niewykorzystany. Teraz ma w nim pracować 200 osób. Gdy transakcja będzie zakończona, mieszkańcy dowiedzą się, jaka była jej wartość i jakie będzie dokładnie przeznaczenie. Obecnie centrala policji znajduje się w Brampton, przy 7750 Hurontario St.
Pierwszy bank to rodzice
Toronto
Canadian Association of Accredited Mortgage Professionals (CAAMP) podaje, że prawie jedna na pięć osób kupujących swój pierwszy dom dostała prezent finansowy od rodziców lub innych członków rodziny.
Każdego roku około 620 000 Kanadyjczyków kupuje dom, pisze CAAMP. Kupujący po raz pierwszy stanowią 45 proc. nabywców – jest ich jakieś 280 000 rocznie. Nietrudno się domyślić, że sytuacja finansowa osoby kupującej pierwszy dom jest inna niż takiej, która ma już za sobą dwie czy trzy transakcje.
Obecnie średnia wysokość zaliczki przy zakupie domu wynosi 119 000 dol., czyli jedną trzecią ceny nieruchomości. Kupujący po raz pierwszy płacą mniejsze zaliczki – średnio 67 000 dol., co stanowi 21 proc. ceny domu. 18 proc. otrzymuje część pieniędzy w formie prezentu od rodziny. Zaliczki wpłacone przez kupujących po raz pierwszy w 2014 roku wyniosły łącznie 18,8 miliarda dolarów – w tym 2,2 miliarda stanowiły pieniądze otrzymane w prezencie od rodziców, a 1,1 miliarda – pożyczki udzielone przez innych członków rodziny. Większość pieniędzy młodzi nabywcy musieli jednak odłożyć sami. Dla porównania, w listopadzie 2014 roku CAAMP podał, że 13 proc. kupujących po raz pierwszy korzysta z pomocy finansowej rodziny.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!